Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Źródło:
Konkret24
Andrzej Zybertowicz: Na razie jest to obietnica premiera Tuska, która może być spełniona albo nie
Andrzej Zybertowicz: Na razie jest to obietnica premiera Tuska, która może być spełniona albo nieTVN24
wideo 2/5
Andrzej Zybertowicz: Na razie jest to obietnica premiera Tuska, która może być spełniona albo nieTVN24

Profesor Andrzej Zybertowicz stwierdził, że Komisja Europejska - decydując o ewentualnym zwolnieniu Polski z obowiązku przyjmowania migrantów - będzie uwzględniała obecną liczbę ukraińskich uchodźców w naszym kraju. Sprawdziliśmy, co stanowią unijne dokumenty w tej sprawie.

Polityczna dyskusja o pakcie migracyjnym znowu przybrała na sile po tym, jak 4 lutego premier Donald Tusk zapowiedział, że "Polska nie będzie implementowała żadnego paktu migracyjnego ani żadnego zapisu tego typu projektów, które miałyby doprowadzić do przymusowego przyjmowania przez Polskę migrantów". O skutkach takiej deklaracji dyskutowali 9 lutego politycy w "Kawie na ławę" w TVN24. Doradca prezydenta Andrzeja Dudy profesor Andrzej Zybertowicz zwrócił uwagę na wątek przyszłej decyzji Komisji Europejskiej w sprawie przyjmowania migrantów w ramach paktu i podkreślał, że "na razie jest to obietnica premiera Tuska, która może być spełniona albo nie".

Tu prof. Zybertowicz przytoczył artykuł z Konkret24, w którym analizowaliśmy odpowiedź unijnego komisarza Magnusa Brunnera na pytania polskiego europosła w sprawie paktu migracyjnego. Zybertowicz mówił: "Kluczem w tej sytuacji jest to, czy Polska będzie zwolniona dzięki temu, że przyjęła miliony Ukraińców z pewnych zobowiązań tego paktu. Otóż kiedy o tym się dowiemy? Otóż dopiero wtedy, gdy Komisja - cytuję portal Konkret24 - przeprowadzi analizę, czy dane państwo znajduje się obecnie pod presją migracyjną. I tę analizę Komisja przeprowadzi dopiero w październiku bieżącego roku. To znaczy, że dopiero wtedy się okaże, czy będziemy zwolnieni z pewnych reguł tego paktu".

Przypomnijmy: w ramach paktu migracyjnego Komisja Europejska co roku będzie decydować, które kraje członkowskie są poddane tzw. presji migracyjnej i będą wymagały pomocy innych państw. Będą one mogły wybrać jeden z trzech typów pomocy, czyli tak zwanych mechanizmów solidarnościowych: relokację migrantów, wsparcie finansowe lub wsparcie techniczne. W 2023 roku ówczesna unijna komisarz Ylva Johansson sugerowała, że Polska może zostać zwolniona z mechanizmu solidarności, ponieważ przyjęła najwięcej uchodźców z Ukrainy po wybuchu wojny w 2022 roku.

Profesor Andrzej Zybertowicz w TVN24 podkreślał jednak, że KE zdecyduje o tym dopiero w październiku 2025 roku i będzie oceniać, które państwo wtedy będzie pod presją migracyjną. To mogłoby zmienić pozycję Polski, ponieważ wielu z ukraińskich uchodźców z 2022 roku wyjechało już z naszego kraju.

Wyjaśniamy, co według istniejących zapisów - które potwierdziła nam Komisja Europejska - mają brać pod uwagę unijni komisarze.

Decyzja m.in. na podstawie informacji państw z ostatniego roku

Na początek zaznaczmy, że prof. Zybertowicz niedokładnie zacytował nasz artykuł. Napisaliśmy, powołując się na pismo unijnego komisarza, że "ocenę tego, które państwo znajduje się pod presją migracyjną - a tym samym będzie potrzebowało pomocy w ramach paktu migracyjnego - KE przeprowadzi dopiero w październiku 2025 roku". Tak więc w naszym tekście nie padło słowo "obecnie" i nie stwierdziliśmy, że Komisja będzie oceniać stan właśnie na październik 2025, jak sugerował prezydencki doradca.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: "Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

Mianowicie zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2024/1351 z dnia 14 maja 2024 r. w sprawie zarządzania azylem i migracją od 2025 roku Komisja Europejska będzie przyjmować co roku sprawozdanie dotyczące azylu i migracji. Jest to o tyle istotne, że wraz z tym dokumentem KE będzie podejmować decyzję, które państwa członkowskie znajdują się pod presją migracyjną, które są narażone na ryzyko presji migracyjnej w nadchodzącym roku, a które stoją w obliczu znaczącej sytuacji migracyjnej. W zależności od tej klasyfikacji dane kraje mogą być zwolnione z obowiązku pomocy innym krajom lub ich oczekiwany wkład solidarnościowy może zostać zmniejszony, a one same mogą stać się beneficjentami pomocy. To właśnie o tej decyzji mówił prof. Zybertowicz, ponieważ zgodnie z rozporządzeniem KE musi przyjmować co roku do 15 października. zarówno sprawozdanie, jak i decyzję wykonawczą.

Kluczowe jest, na jakiej podstawie KE będzie podejmować te decyzje. W rozporządzeniu zapisano, że będzie się to odbywać m.in. w oparciu o "informacje przesłane przez dane państwo członkowskie, w tym dotyczące jego szacowanych potrzeb i zdolności oraz jego środków gotowości". Te informacje każdy kraj członkowski musi przesłać Komisji co roku do 1 czerwca. Ponieważ Komisja będzie wydawać decyzje w systemie rocznym, informacje przesyłane z państw mają opisywać "sytuację w zakresie azylu, przyjmowania i migracji w ciągu poprzednich 12 miesięcy". Te informacje będą wstępnie analizowane w pierwszej połowie lipca każdego roku. Następnie do 1 września państwa będą mogły jeszcze zaktualizować informacje.

Ostateczna decyzja ma zapaść więc w październiku, ale KE będzie brała pod uwagę m.in. informacje z krajów członkowskich, które będą obejmować okres 12 miesięcy przed wysłaniem danych do Brukseli. Państwa natomiast będą miały na to czas do początku czerwca.

Dlatego jeśli np. Polska wysłałaby informacje o uchodźcach na swoim terenie w maju 2025 roku, to w październiku 2025 Komisja będzie oceniać sytuację RP na podstawie danych z okresu maj 2024 - maj 2025. W rozporządzeniu podkreślono, że "ponadto w celu dokonaniu oceny, czy dane państwo członkowskie stoi w obliczu znaczącej sytuacji migracyjnej, Komisja uwzględnia skumulowany efekt obecnych i poprzednich rocznych przybyć obywateli państw trzecich lub bezpaństwowców". Nie jest więc wykluczone, że Komisja w swoich analizach będzie brać pod uwagę sytuację migracyjną także sprzed aktualnego raportu danego kraju.

Dopytaliśmy Komisję Europejską, jaki okres mają obejmować raporty z krajów członkowskich i sprawozdania Komisji Europejskiej. Rzeczniczka KE odesłała nas do przepisów cytowanego wcześniej rozporządzenia z maja 2024 roku, potwierdzając, że jest to najaktualniejszy dokument w tej kwestii. Dodała, że sprawozdania Komisji dotyczą okresu "poprzednich 12 miesięcy".

Szefowa KE o uchodźcach w Polsce: Unia Europejska będzie to brała pod uwagę

I choć liczba uchodźców w danym państwie jest tylko jednym z wielu czynników, które Komisja Europejska będzie brać pod uwagę przy swojej ocenie, warto przypomnieć, że - jak podaje unijny Eurostat - na koniec 2024 roku w Polsce przebywało ponad 991 tysięcy uchodźców, którzy uciekli z Ukrainy po rosyjskiej inwazji w lutym 2022. Więcej było tylko w Niemczech (1,16 mln). W przypadku Polski ta liczba od maja 2024 roku systematycznie rośnie.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas ostatniej wizyty w Gdańsku 7 lutego 2025 roku przypomniała jednak, że to "Polska przyjęła największą liczbę uchodźców z Ukrainy". Dotyczy to oczywiście okresu zaraz po wybuchu wojny, zanim wielu szukających schronienia Ukraińców wyjechało z Polski do innych krajów, głównie do Niemiec. Szefowa KE podkreśliła, że Polska gości ukraińskich uchodźców od prawie trzech lat. "Trzeba to absolutnie brać pod uwagę. I Unia Europejska będzie to brała pod uwagę, i będzie szanować tę niezwykłą solidarność oraz całą pracę wykonywaną przez Polskę" - zapewniła.

Podsumujmy więc: pomimo deklaracji Donalda Tuska że "Polska nie będzie implementowała żadnego paktu migracyjnego" i pomimo twierdzeń polityków opozycji, że premier zgodził się na obowiązkową relokację migrantów, wciąż żadne wiążące decyzje w tej sprawie nie zapadły. Według obecnej wiedzy, jeśli Komisja Europejska otrzyma odpowiednie informacje z państw członkowskich, będzie je analizować do października 2025 roku - natomiast mechanizmy solidarnościowe zapisane w pakcie zaczną obowiązywać dopiero od połowy roku 2026.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tytus Żmijewski/PAP

Pozostałe wiadomości

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24