FAŁSZ

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24
Tusk o pakiecie zmian w polityce migracyjnej: odzyskujemy kontrolę nad polskimi granicami
Tusk o pakiecie zmian w polityce migracyjnej: odzyskujemy kontrolę nad polskimi granicamiTVN24
wideo 2/5
Tusk o pakiecie zmian w polityce migracyjnej: odzyskujemy kontrolę nad polskimi granicamiTVN24

Akcje, petycje, plakaty, fałszywe informacje - politycy Konfederacji, ale też Karol Nawrocki oraz rzesza internautów dezinformują na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Alarmują, że to "ośrodki dla nielegalnych imigrantów", że powstają "z pieniędzy podatników", że to realizacja paktu migracyjnego. To wszystko nieprawda.

Najpierw w Płocku, a w ostatnich dniach także w Siedlcach lokalni działacze Konfederacji zbierają podpisy pod petycjami przeciwko tworzeniu Centrów Integracji Cudzoziemców (CIC) w tych miastach. W ramach akcji wywieszono np. na moście banner "Nie dla 'centrum cudzoziemców' w Płocku", którego zdjęcie opublikował na Facebooku w grudniu 2024 roku lokalny polityk Konfederacji Marek Tucholski. "Dokładnie. Żadnych centrów, ośrodków czy innych miejsc, gdzie na nasz koszt będą świadczone usługi na rzecz imigrantów" - napisał. Natomiast w Siedlcach do podpisywania petycji zachęcają plakaty z logiem Konfederacji i apelem: "Stop imigrantom w Siedlcach". Poseł tej partii Krzysztof Mulawa 30 stycznia napisał na Facebooku: "Nie dla osiedlania imigrantów! Sprzeciwiamy się powstaniu Centrum Integracji Cudzoziemców w Siedlcach!".

Temat Centrów Integracji Cudzoziemców - często błędnie określanych jako "centra integracji dla migrantów" - poruszył też kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki. Na spotkaniu z wyborcami 2 lutego 2025 roku w Prudniku mówił: "Podczas gdy wy, drodzy państwo, czekacie na pomoc państwa polskiego po tej strasznej powodzi, to nasze państwo buduje centra integracji dla imigrantów". To przykład wypowiedzi wprowadzającej opinię publiczną w błąd.

FAŁSZ
Posty z nieprawdziwymi informacjami o Centrach Integracji Cudzoziemcówx.com

Dyskusja o CIC - często jako rzekomych "centrach integracji imigrantów" - toczy się też w mediach społecznościowych. Wiele postów to jednak nieprawdy i manipulacje. Na przykład Paweł Usiądek, polityk Konfederacji i były kandydat tej partii w wyborach parlamentarnych, 20 stycznia napisał w serwisie X: "Centra Integracji Cudzoziemców będą służyć nielegalnym imigrantom! (...) CIC powstaną w 49 dawnych miastach wojewódzkich w Polsce. W wytycznych z marca 2024 roku czytamy, że wojewodowie mają pomagać nielegalnym imigrantom w legalizacji pobytu" (pisownia wszystkich postów oryginalna). Do wpisu załączył mapę 49 byłych miast wojewódzkich - to ją pokazują teraz internauci najczęściej, pisząc o Centrach Integracji Cudzoziemców. "Polska mapa hańby. W tych miastach za setki milionów złotych mają powstać albo już powstały tzw. Centra Integracji Cudzoziemców (CIC)" - ogłosił jeden z anonimowych użytkowników serwisu X, którego wpis z 2 lutego wygenerował ponad 125 tys. wyświetleń.

Wyjaśniamy, dlaczego rozpowszechniane przekazy na temat CIC są nieprawdziwe, a ich autorzy manipulują opinią publiczną, bazując na negatywnych emocjach odbiorców.

Centra integracji to nie ośrodki pobytu. Służą głównie Ukraińcom i Białorusinom

Po pierwsze, fałszywy przekaz bierze się stąd, że wielu sądzi, iż Centra Integracji Cudzoziemców to to samo, co ośrodki dla cudzoziemców prowadzone przez Urząd ds. Cudzoziemców i Straż Graniczną. To błąd - różnica jest zasadnicza.

Ośrodki dla cudzoziemców są to miejsca, do których trafiają migranci po nielegalnym przekroczeniu granicy, którzy złożyli wniosek o ochronę międzynarodową w Polsce lub ich tożsamość pozostaje nieustalona. Przebywają w ośrodkach do czasu rozpatrzenia ich wniosków lub ustalenia tożsamości. Urząd ds. Cudzoziemców prowadzi obecnie 10 ośrodków otwartych, a Straż Graniczna sześć ośrodków zamkniętych. Na przykład migranci z granicy polsko-białoruskiej trafiają głównie do ośrodków zamkniętych, z których nie mogą wyjść aż do rozpatrzenia ich wniosków o ochronę. Jeśli decyzja jest negatywna, cudzoziemiec otrzymuje decyzję o obowiązku opuszczenia Polski.

Natomiast Centra Integracji Cudzoziemców nie są miejscami stałego przebywania migrantów. Jak wyjaśniał m.in. wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Szczepański, to punkty informacyjno-usługowe skierowane do obcokrajowców legalnie przebywających w Polsce.

W "Strategii migracyjnej Polski na lata 2025-2030" przyjętej przez rząd w październiku 2024 roku wyjaśniono, że centra integracji "są głównie skierowane do obywateli Ukrainy i Białorusi, którzy przebywają w Polsce". Idea jest taka, by w "jednym okienku" cudzoziemiec mógł znaleźć pomoc dotyczącą adaptacji w kraju, podjęcia pracy, kursów języka polskiego, pomocy psychologicznej dla dzieci czy innych inicjatyw dotyczących integracji z polskim społeczeństwem.

Instytucja CIC funkcjonuje więc bardziej na zasadzie urzędu, a nie ośrodka pobytu dla cudzoziemców.

To pomysł rządu Zjednoczonej Prawicy. Nowy rząd kontynuuje

Pomysł powstawania w Polsce Centrów Integracji Cudzoziemców nie jest nowy - sięga roku 2021, a więc okresu rządów Zjednoczonej Prawicy. Właśnie wtedy Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej ogłosiło pilotaż tego programu, który znacznie przyspieszył po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku i przyjęciu uchodźców z Ukrainy. Brało w nim udział sześć centrów: jedno w województwie opolskim i pięć w województwie wielkopolskim.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Pilotaż zakończył się oficjalnie w październiku 2023 roku i zebrał pozytywne opinie samorządów oraz cudzoziemców, którzy korzystali z centrów. Nowy rząd postanowił więc kontynuować ten projekt, wykorzystując rekomendacje z przeprowadzonego pilotażu. Jedną z nich było zlokalizowanie centrów we wszystkich 49 byłych (w części: także obecnych) miastach wojewódzkich. Dlatego potencjalne rozlokowanie CIC internauci pokazują na mapie podziału administracyjnego sprzed 1999 roku - ale wcale nie jest to oficjalna mapa tego programu.

O "odziedziczeniu koncepcji" centrów po poprzednim rządzie mówił październiku 2024 roku wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odpowiedzialny za migrację dr hab. Maciej Duszczyk w Polsat News: "To jest projekt jeszcze poprzedniego rządu: projekt pilotażowy 2021 rok. Natomiast ta sama koncepcja centrów we wszystkich miastach wojewódzkich czy we wszystkich regionach byłych województw, to jest koncepcja, którą my żeśmy odziedziczyli. Kiedy ja to zobaczyłem, stwierdziłem: kurczę, no PiS rzeczywiście coś fajnego zaproponował". Wówczas minister Duszczyk podkreślał, że "to jest projekt adresowany głównie do Ukraińców i Białorusinów, ponieważ jest ich najwięcej dzisiaj w Polsce".

Finansowanie? Ze środków unijnych, nie z polskiego budżetu

Wokół tematu Centrów Integracji Cudzoziemców pojawia się znacznie więcej nieprawdziwych informacji. Według jednego z popularniejszych przekazów środki na ten projekt można by przeznaczyć na inne krajowe cele, np. pomoc dla powodzian. Ten wątek pojawił się m.in. w wypowiedzi Karola Nawrockiego 2 lutego w Prudniku.

To nieprawda, ponieważ całość kosztów programu CIC (430 mln zł do 2029 roku) pokrywana jest ze środków europejskich - konkretnie: z Funduszu Azylu, Migracji i Integracji (FAMI). Pieniądze zostaną przekazane Polsce wyłącznie na ten cel i nie mogą być przenoszone na projekty niezwiązane z migracją. Dlatego również fałszywa jest teza forsowana przez polityków Konfederacji, jakoby centra były tworzone "na nasz koszt" lub "za pieniądze podatników".

Kolejny popularny i nieprawdziwy przekaz głosi, że powstawanie centrów to realizacja unijnego paktu migracyjnego w Polsce. Ten jednak ma wejść w życie dopiero w 2026 roku i będzie dotyczyć osób nielegalnie przekraczających granicę UE, podczas gdy centra integracji powstają już teraz i są przeznaczone dla obcokrajowców legalnie przebywających w Polsce, głównie pochodzących z Ukrainy i Białorusi.

Samorządy walczą z dezinformacją

Fałszywe informacje rozpowszechniane teraz na temat CIC zweryfikował w komunikacie z 28 stycznia Urząd Miasta Ciechanowa, na terenie którego ma powstać jedno z mazowieckich Centrów Integracji Cudzoziemców. W oświadczeniu napisano, że "z uwagi na pojawiające się w przestrzeni publicznej dezinformacje dotyczące uchodźców" urząd informuje, iż:

- CIC nie są miejscami przebywania czy ściągania migrantów; nie mają nic wspólnego z dyslokacją uchodźców; - CIC obsługują obcokrajowców już znajdujących się na danym terenie administracyjnym; - CIC nie są budowane, tj. nie powstają i nie będą powstawały na ich potrzeby nowe budynki nigdzie w kraju; - CIC wynajmują lokale o powierzchni około 100 metrów kwadratowych i funkcjonują jak wiele urzędów w godzinach 8-16, przyjmując interesantów; - CIC oferują usługi typu: szkolenia językowe, szkolenia zawodowe, opieka psychologiczna, wsparcie prawne w zakresie zatrudnienia; działają jako punkty informacyjno-doradcze.

Podobny komunikat wydał już w grudniu 2024 roku Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego. Odnotował, że "niektórzy działacze polityczni, wykorzystując lęk przed obcymi i uchodźcami, przeprowadzili happeningi w miastach Mazowsza, strasząc mieszkańców i atakując włodarzy miast, że pozwalają na swoim terenie budować dla nich ośrodki". Wyjaśniono, że "centra mają być utworzone w ramach długofalowej koncepcji, pozwalającej zminimalizować ewentualne złe zjawiska, które mogłyby się pojawić, gdyby będący u nas cudzoziemcy nie byli włączani w życie społeczne". I przypomniano, że "do obecnego projektu w wielu województwach przystąpiła również Caritas, prowadząca już w Polsce 28 takich centrów". Podkreślono, że te centra cały czas działają i "nie zamieniły się w ośrodki pobytu".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego:  mapadotacji.gov.pl/

Pozostałe wiadomości

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+