"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

Źródło:
Konkret24
Temat migracji zaczyna dominować w kampanii wyborczej. Rafał Trzaskowski i Donald Tusk mówią o deportacjach
Temat migracji zaczyna dominować w kampanii wyborczej. Rafał Trzaskowski i Donald Tusk mówią o deportacjachMichał Tracz/Fakty TVN
wideo 2/5
Temat migracji zaczyna dominować w kampanii wyborczej. Rafał Trzaskowski i Donald Tusk mówią o deportacjachMichał Tracz/Fakty TVN

Według posła Michała Moskala i innych polityków PiS "pakt migracyjny wchodzi w fazę realizacji", a "państwowe instytucje mają być przygotowane na przyjęcie rzesz nielegalnych imigrantów". Dowodzić tego ma pismo, którego kopię Moskal opublikował w mediach społecznościowych. A to aktualizacja dokumentu, którego przyjęcie wymusza ustawa przyjęta... za pierwszych rządów PiS.

Za sprawą pisma opublikowanego w sieci przez posła PiS Michała Moskala (jego post osiągnął ponad milion wyświetleń) po raz kolejny Prawo i Sprawiedliwość sufluje przekaz, że rząd szykuje się "na olbrzymie fale nielegalnych imigrantów". Opozycja straszy, że lada chwila w Polsce zjawi się mnóstwo migrantów, bo tak chce rząd Donalda Tuska - a powstrzyma to tylko głosowanie na kandydata PiS Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich 18 maja. Tymczasem przedstawiciele rządu tłumaczą, że chodzi o aktualizację starych już planów.

Politycy opozycji niemal za każdym razem, gdy rząd Donalda Tuska podejmuje jakieś działania w sprawie migracji, rozpętują medialną histerię. Alarmują, że oznacza to automatycznie zgodę na narzucanie Polsce przyjmowania rzesz migrantów i że polski premier się na wszystko zgadza. Nawet mimo tego, że premier Tusk zadeklarował już, iż Polska na przyjmowanie migrantów w ramach paktu migracyjnego się nie zgadza - a nawet że nie implementuje paktu.

Bo PiS czy Konfederacja sprowadzają pakt migracyjny - który jest dokumentem obejmującym wiele zagadnień - tylko do "nielegalnych migrantów" i wykorzystują go do antyimigranckiej nagonki. Tak było ostatnio choćby w sprawie rzekomej budowy w Polsce 49 Centrów Integracji Cudzoziemców, budowy Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Lesznowoli czy manipulacji wypowiedzią unijnego komisarza o pakcie migracyjnym. Weryfikowaliśmy te fałszywe przekazy w Konkret24.

A teraz tłumaczymy, o co chodzi w piśmie, które w serwisie X zamieścił poseł Michał Moskal.

Moskal "ujawnia" pismo, które wcale tajne nie jest

7 lutego poseł PiS Michał Moskal opublikował zdjęcia czterech stron pisma Tomasza Cytrynowicza, szefa Urzędu ds. Cudzoziemców (UdSC). List z 31 stycznia 2025 roku jest skierowany do trzech ministrów i dwóch generałów. Do tej pory nikt nie zaprzeczył autentyczności dokumentu, a przedstawiciele rządu publicznie go komentowali. Wbrew sugestiom nie jest "tajny". Nie widać, by został oklauzulowany.

Cytrynowicz w piśmie informuje, że rząd tworzy Krajowy Plan Kryzysowy w zakresie recepcji i azylu w uzupełnieniu do prowadzonej obecnie aktualizacji Krajowego Planu Zarządzania Kryzysowego.

"Celem jest rozwinięcie/uzupełnienie istniejących dokumentów planistycznych i przygotowanie wspólnego planu awaryjnego na wypadek sytuacji związanych z nieproporcjonalną do zwykłych warunków funkcjonowania systemu recepcyjnego i azylowego liczbą osób ubiegających się o ochronę międzynarodową. Utworzenie Planu odbywa się również w uzupełnieniu do trwających działań aktualizujących Krajowy Plan Zarządzania Kryzysowego i jego wytyczne wynikające z procedury SPO-9 Działania podejmowane w przypadku masowego napływu cudzoziemców na terytorium Polski (w załączeniu obowiązująca Aktualizacja 2021/2022 - trwają prace nad uaktualnieniem dokumentu), które dotyczą koordynacji działań kryzysowych w skali krajowej I regionalnej. Jest również pochodną doświadczeń płynących z realizacji dotychczasowych działań kryzysowych, jakim w ostatnim czasie był masowy napływ obywateli Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym. (...) Plan ten będzie uzupełniał istniejące dokumenty, takie jak Krajowy Plan Zarządzania Kryzysowego oraz procedury zarządzania kryzysowego, w tym standardową procedurę operacyjną SPO-9 'Działania podejmowane w przypadku masowego napływu cudzoziemców na terytorium Polski', wzmacniając zdolność kraju do reagowania na sytuacje nadzwyczajne" - czytamy w piśmie. Zawarta jest w nim prośba do adresatów, by do 26 lutego 2025 roku przesłali "wkłady merytoryczne" w zakresie swoich kompetencji, by rząd mógł opracować Krajowy Plan Kryzysowy w zakresie recepcji i azylu.

Jak ów dokument odczytał poseł Moskal? "Ujawniam rządową korespondencję - szykują się na olbrzymie fale nielegalnych imigrantów!" - oznajmił. I dalej: "Dotarłem do korespondencji Prezesa Urzędu do spraw Cudzoziemców, która jest dowodem, że Tusk kłamie ws. Paktu migracyjnego. (...) W ramach tych działań państwowe instytucje mają być przygotowane na przyjęcie rzesz nielegalnych imigrantów. Zaangażowane ma być w ten proces nawet Wojsko Polskie, które ma odpowiadać za przewóz nielegalnych imigrantów z punktów granicznych do ośrodków azylowych na terenie Polski. Pakt Migracyjny wchodzi w fazę realizacji. Polska zmieni się nie do poznania jeśli tego nie zatrzymamy" (pisownia oryginalna).

Politycy PiS alarmują: "przyspieszenie paktu migracyjnego", "relokacja olbrzymiej fali migrantów", "operacja już rozpoczęta"

Na to zareagowali natychmiast inni politycy opozycji, ich sympatycy i prawicowe media. "Maski opadły całkowicie. Na posiedzeniu ministrów spraw wewnętrznych UE w Warszawie uzgodnili i natychmiast realizują przyspieszenie paktu migracyjnego. Skandal i szok #StopPatoWładzy Tuska" - skomentował na platformie X poseł Przemysław Czarnek (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). "Dokumenty, które nakazują opracowanie przez resorty planów przyjmowania migrantów, są przerażające (...). Jako obywatele mamy jeszcze czas, żeby po swojemu, poprzez mocny nacisk na rząd to zablokować" - ocenił poseł PiS Piotr Kaleta w rozmowie z serwisem "Do Rzeczy". "Prawo i Sprawiedliwość ujawnia tajne plany koalicji 13 grudnia w sprawie relokacji olbrzymiej fali migrantów! Na polecenie MSWiA przygotowywany jest krajowy plan kryzysowy w sprawie recepcji i azylu" - grzmiała Telewizja Republika. "Tusk szykuje polsce piekło. Operacja już rozpoczęta" - grafikę z takim komentarzem rozpowszechniali w mediach społecznościowych internauci.

Narracja trafiła do anglojęzycznego internetu, bo podchwycił ją amerykański działacz polityczny Jack Posobiec, znany m.in. z promocji teorii spiskowych. "Lewicowy polski rząd przygotowuje tajny plan sprowadzenia masowej fali imigrantów na tygodnie przed wyborami prezydenckimi" - napisał 9 lutego (tłum. od redakcji).

Uzupełnienie planu zarządzania kryzysowego. Powstał w 2007 roku

Podobną kampanię, z powodu podobnego dokumentu, politycy PiS i Solidarnej Polski rozpętali w połowie 2024 roku. Twierdzili wówczas, że rozsyłane do samorządowców przez Podlaski Urząd Wojewódzki pismo to "polecenie szukania miejsc na ośrodki dla nielegalnych migrantów". Jak sprawdziliśmy, chodziło o obowiązkową aktualizację Krajowego Planu Zarządzania Kryzysowego. Pisma były standardowe, wysyłane również przez innych wojewodów. Teraz w piśmie szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców również zaznacza, że chodzi o uzupełnienie tego planu.

Krajowe, wojewódzkie, powiatowe i gminne plany zarządzania kryzysowego tworzone są na podstawie ustawy z kwietnia 2007 roku o zarządzaniu kryzysowym, czyli uchwalonej za pierwszych rządów Prawa i Sprawiedliwości. Plany mają odpowiadać na poziomie ogólnokrajowym i wojewódzkim na mogące wystąpić zagrożenia. Są szczegółowymi dokumentami opisującymi, kto i co ma wówczas robić.

Krajowy Plan Zarządzania Kryzysowego, który jest dokumentem wyjściowym w procesie planowania cywilnego na szczeblu centralnym i wojewódzkim, wymienia 19 zagrożeń: powódź; epidemia; skażenie chemiczne; zakłócenie funkcjonowania systemów i usług telekomunikacyjnych; zakłócenie w systemach energetycznych, paliwowych, gazowych; silny mróz; intensywne opady śniegu; huragan; pożar wielkopowierzchniowy; epizootię (występowanie zachorowań na jedną z chorób zakaźnych, wśród zwierząt domowych lub dzikich na danym terenie - red.); epifitozę (masowe występowanie zachorowań na jedną chorobę w danym czasie i miejscu wśród roślin - red.); katastrofę morską; suszę; upał; skażenie radiacyjne; zbiorowe zakłócenie porządku publicznego; zdarzenie o charakterze terrorystycznym; zakłócenie w funkcjonowaniu sieci i systemów informatycznych oraz działania hybrydowe.

Jedną z sytuacji kryzysowych opisanych w Krajowym Planie Zarządzania Kryzysowego jest masowy napływ cudzoziemców do Polski - na co odpowiedzią jest standardowa procedura operacyjna nr 9 (SPO-9 KPZK). Określa proces "przyjęcia cudzoziemców masowo przybyłych na terytorium RP wskutek sytuacji we własnym kraju, którzy deklarują poszukiwanie ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej".

Warto zwrócić uwagę, że jednym z punktów przyjętej przez rząd PiS procedury jest "przygotowanie przez wskazanych wojewodów dodatkowych miejsc do zakwaterowania cudzoziemców poza ośrodkami recepcyjnymi lub ośrodkami dla cudzoziemców będącymi w dyspozycji Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców". Wskazani wojewodowie we współpracy z organami samorządowymi mają wskazać obiekty na punkty recepcyjne i/lub ośrodki (wśród obiektów mogących służyć jako ośrodki dla cudzoziemców bierze się pod uwagę internaty, ośrodki wypoczynkowe, szkoleniowe, schroniska, hotele itp.). W przypadku dalszego napływu cudzoziemców oraz braku miejsc w wytypowanych obiektach stałych procedura przewiduje zorganizowanie tymczasowego obozowiska lub tymczasowych obozowisk.

Procedura przyjęta w 2022 roku przez rząd PiS, mówiąca o wskazywaniu miejsc noclegowych dla cudzoziemcówgov.pl

"Czy kiedy za rządów PiS przygotowywano poniższy dokument, też grzmiał Pan, że władze szykują się do masowego napływu migrantów? Czy wtedy rozumiał Pan, że Krajowy Plan Zarzadzania Kryzysowego ma przygotowywać służby do działania we wszelkich sytuacjach?" - zapytała na platformie X posła Moskala Bianka Mikołajewska, dziennikarka TVP (pisownia oryginalna). Moskal nie odpowiedział.

Brak aktualizacji planu przez rząd

Zgodnie z ustawą wszystkie plany zarządzania kryzysowego muszą być aktualizowane co najmniej raz na dwa lata. Ostatni raz rząd zaktualizował Krajowy Plan Zarządzania Kryzysowego w drodze uchwały w marcu 2022 roku, a poprzedniej aktualizacji dokonano w marcu 2020.

Co ciekawe, choć rząd Donalda Tuska do marca 2024 roku powinien zaktualizować kolejny raz krajowy plan, z opublikowanego w sieci pisma szefa UdSC wynika, że plan nadal nie został zaktualizowany. "Aktualizacja Krajowego Planu Zarządzania Kryzysowego jest na końcowym etapie uzgodnień" - poinformował Konkret24 Piotr Błaszczyk, szef wydziału polityki informacyjnej Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. "Obecnie dopracowywane są szczegóły dotyczące podziału zadań i odpowiedzialności instytucji w poszczególnych fazach zarządzania kryzysowego. Ze względu na trwające konsultacje nie możemy jeszcze podać dokładnej daty zakończenia prac, jednak planujemy, że dokument zostanie przedłożony Radzie Ministrów w tym półroczu" - dodał.

Pakt migracyjny i mechanizmy solidarnościowe

Wróćmy do najnowszych zarzutów polityków PiS, jakoby rząd Tuska "rozpoczął operację przyspieszenia paktu migracyjnego".

Przypomnijmy: w ramach paktu migracyjnego Komisja Europejska co roku będzie m.in. decydować, które kraje członkowskie są poddane tzw. presji migracyjnej i będą wymagały pomocy innych państw. Te kraje będą mogły wybrać jeden z trzech typów pomocy, czyli tak zwanych mechanizmów solidarnościowych: relokację migrantów, wsparcie finansowe lub wsparcie techniczne. W 2023 roku ówczesna unijna komisarz Ylva Johansson sugerowała, że Polska może zostać zwolniona z mechanizmu solidarności, ponieważ przyjęła najwięcej uchodźców z Ukrainy po wybuchu wojny w 2022 roku. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas wizyty w Gdańsku 7 lutego 2025 roku przypomniała, że to "Polska przyjęła największą liczbę uchodźców z Ukrainy", podkreślając, że gościmy ukraińskich uchodźców od prawie trzech lat. "Trzeba to absolutnie brać pod uwagę. I Unia Europejska będzie to brała pod uwagę, i będzie szanować tę niezwykłą solidarność oraz całą pracę wykonywaną przez Polskę" - zapewniła.

CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2024/1351 z dnia 14 maja 2024 r. w sprawie zarządzania azylem i migracją Komisja Europejska będzie przyjmować co roku od roku 2025 sprawozdanie dotyczące azylu i migracji. Jest to o tyle istotne, że wraz z tym dokumentem KE będzie podejmować decyzję, które państwa członkowskie znajdują się pod presją migracyjną, które są narażone na ryzyko presji migracyjnej w nadchodzącym roku, a które stoją w obliczu znaczącej sytuacji migracyjnej. W zależności od tej klasyfikacji dane kraje mogą być zwolnione z obowiązku pomocy innym krajom lub ich oczekiwany wkład solidarnościowy może zostać zmniejszony, a one same mogą stać się beneficjentami pomocy. Tę decyzję wykonawczą, jak i sprawozdanie - zgodnie z rozporządzeniem - KE musi przyjmować co roku do 15 października.

W rozporządzeniu zapisano, że KE będzie podejmować te decyzje m.in. w oparciu o "informacje przesłane przez dane państwo członkowskie, w tym dotyczące jego szacowanych potrzeb i zdolności oraz jego środków gotowości". Te informacje każdy kraj członkowski musi przesłać Komisji co roku do 1 czerwca. Ponieważ Komisja będzie wydawać decyzje w systemie rocznym, informacje przesyłane z państw mają opisywać "sytuację w zakresie azylu, przyjmowania i migracji w ciągu poprzednich 12 miesięcy". Te informacje będą wstępnie analizowane w pierwszej połowie lipca każdego roku. Następnie do 1 września państwa będą mogły jeszcze zaktualizować informacje. Procedurę opisaliśmy w Konkret24.

Podkreślmy: żadne wiążące decyzje nie zapadły. Według obecnej wiedzy, jeśli Komisja Europejska otrzyma odpowiednie informacje z państw członkowskich, będzie je analizować do października 2025 roku - natomiast mechanizmy solidarnościowe zapisane w pakcie zaczną obowiązywać dopiero od połowy roku 2026.

Narracja o "rozpoczęciu operacji" przez rząd Tuska jest fałszem.

Nowy element: Krajowy Plan Kryzysowy w zakresie recepcji i azylu. "Kontekst dynamicznych zmian"

Wpis Moskala na platformie X tak skomentował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odpowiedzialny za migrację dr hab. Maciej Duszczyk (pisownia oryginalna): "Oni naprawdę nic nie rozumieją w zakresie migracji i bezpieczeństwa. Poseł Moskal właśnie 'odkrył', że jest wojna za naszą wschodnią granicą i Polska regularnie aktualizuje Plany Kryzysowe na wypadek nagłego napływu uchodźców wojennych z Ukrainy". "Dlatego dociskacie to zgodnie z instrukcją wdrażania paktu migracyjnego?" - odpowiedział mu Moskal. "Niech Pan da spokój. Bo przyszedł czas aktualizacji i nowelizacji ustawy pomocowej. Teraz wszystko będziecie łączyć z wynegocjowanym przez Was Paktem?" - zapytał Duszczyk.

Jednak do standardowej aktualizacji Krajowego Plan Zarządzania Kryzysowego doszedł nowy element: rząd opracowuje Krajowy Plan Kryzysowy w zakresie recepcji i azylu. Czym on ma dokładnie być? Czego ma dotyczyć? Dlaczego powstaje? Z ministrem Duszczykiem nie udało się nam skontaktować.

Odpowiedź, którą otrzymaliśmy z UdSC 12 lutego, w części powiela treść pisma szefa tej instytucji, lecz ponadto urząd informuje: "Przedmiotowy plan kryzysowy ma koncentrować się na zagadnieniach pozostających w zakresie kompetencji Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców, w szczególności w obszarze gwarantującym wypełnianie przez niego obowiązków nałożonych Ustawą z dnia 13 czerwca 2003 r. o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Jego opracowanie ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa państwa, zwłaszcza w kontekście dynamicznych zmian w sytuacji migracyjnej oraz niepewności co do rozwoju wydarzeń w państwach trzecich graniczących z Polską oraz w oparciu o doświadczenia migracyjne z ostatnich lat, takich jak masowy napływ obywateli Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym" - dodano.

Urząd informuje też: "Konsultacje z innymi instytucjami stanowią standardową, lecz niezbędną praktykę, mającą na celu zagwarantowanie skuteczności planu zarówno na poziomie krajowym, jak i w ramach współpracy międzyresortowej. Zakres działań pozostałych organów wynika bezpośrednio z ww. procedury SPO-9".

8 lutego Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA, w rozmowie z Polską Agencją Prasową poinformował: "Krajowy Plan Kryzysowy dotyczący napływu cudzoziemców to aktualizacja dokumentu przygotowanego jeszcze przez poprzedni rząd, więc dziwi mnie, że krytykuje to akurat polityk PiS".

Ekspert: aktualizacja planu nie obliguje nas automatycznie do udziału w relokacji

Antyimigranckie emocje i powiązanie pokazanego przez Moskala dokumentu z paktem migracyjnym wywołała dodatkowo umieszczona w opublikowanym przez posła piśmie informacja, że w listopadzie 2024 roku Agencja Unii Europejskiej ds. Azylu (AUAA) stworzyła wzór planu zarządzania kryzysowego dotyczącego recepcji i azylu oraz podręcznik, "które mają wspierać państwa członkowskie w opracowywaniu krajowych planów kryzysowych na wypadek sytuacji nadzwyczajnych".

Na pytanie Konkret24 unijna agencja odpisała, że nie może udostępnić wzoru planu ani podręcznika, ponieważ nie są to dokumenty jawne. Ministrowie - adresaci pisma - są zobowiązani do odpowiedzi w szablonie stworzonym przez AUAA. Zgodnie z komunikatem Komisji Europejskiej dotyczącym wdrażania planu migracyjnego to AUAA jest instytucją, która w kwietniu 2025 roku będzie poinformowana przez KE o krajowych planach kryzysowych. Do czerwca 2025 roku wszystkie państwa członkowskie są zobowiązane do przedstawienia KE krajowych strategii zarządzania w dziedzinie azylu i migracji.

Czy zatem Krajowy Plan Kryzysowy w zakresie recepcji i azylu jest związany z paktem migracyjnym? UdSC zaprzeczył w przesłanej nam odpowiedzi: "Jest to inicjatywa mająca na celu usprawnienie mechanizmów reagowania w obliczu potencjalnych sytuacji kryzysowych oraz zapewnienie skutecznej koordynacji działań międzyresortowych" - dodano.

Tu trzeba podkreślić, że wbrew słowom Donalda Tuska z 4 lutego 2025 roku o tym, że "Polska nie będzie implementowała żadnego paktu migracyjnego, ani żadnego zapisu tego typu projektów" - nasz kraj z uwagi na obowiązuje nas traktaty unijne nie może nie wdrażać jakichś części paktu migracyjnego. Lecz nie znaczy to wcale, że dlatego Polska nie będzie mogła korzystać z mechanizmu solidarności.

Tak samo jak opracowywanie Krajowego Planu Kryzysowego w zakresie recepcji i azylu wcale nie znaczy, że polski rząd "przyspiesza pakt migracyjny" i "zaczął operację przyspieszania". Opozycja w Polsce wykorzystuje pismo prezesa UdSC do podburzania opinii publicznej przeciwko migrantom, przeciwko unijnemu paktowi migracyjnemu - a w efekcie przeciwko UE. Stąd straszenie dziesiątkami, a może i setkami tysięcy migrantów na ulicach polskich miast. Na tym właśnie polega manipulacja w sformułowaniach posła Moskala typu: "Szykują się na olbrzymie fale nielegalnych imigrantów!"; "Pakt Migracyjny wchodzi w fazę realizacji. Polska zmieni się nie do poznania jeśli tego nie zatrzymamy".

- Aktualizacja planów kryzysowych, w tym w zakresie migracji, to standardowa procedura powtarzana co dwa lata. Ponadto prawdą jest, że w ramach paktu jesteśmy zobligowani do przedstawienia krajowej strategii zarządzania w dziedzinie azylu i imigracji, ale w żadnym stopniu nie jest to jednoznaczne z przyjmowaniem imigrantów. To nas nie obliguje z automatu do udziału w relokacji - podkreśla w rozmowie z Konkret24 Mateusz Krępa z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego. - Nie biłbym na alarm. Uważam, że nierozsądne by było, gdyby rząd - i tak będąc zobligowany do aktualizacji planu kryzysowego na podstawie krajowych przepisów - nie przedstawił go UE, by pokazać, że jest otwarty na współpracę w obszarach, które uznaje za słuszne. A trudno nie uznawać za słuszne planowania kryzysowego w kwestii migracji, gdy trwa wojna za wschodnią granicą - wyjaśnia.

Aktualizacja. Tekst uzupełniony 12 lutego o odpowiedzi, które Konkret24 otrzymał z Urzędu do spraw Cudzoziemców i RCB.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP

Pozostałe wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24