Piotr Gliński: nie było nakazu zamykania cmentarzy. Był jednak zakaz ich odwiedzania


"Nie było żadnego rozporządzenia nakazującego zamknięcie cmentarzy" - napisał na Twitterze Piotr Gliński, reagując na wywiad Kazika Staszewskiego. Było jednak rozporządzenie zakazujące korzystania z publicznych terenów zieleni - a cmentarze do nich należą. Ponadto obowiązywał wydany przez archidiecezję zakaz wstępu na Stare Powązki, a Jarosław Kaczyński na nie wjechał.

Czy było rozporządzenie nakazujące zamknięcie cmentarzy? - temat ten powrócił w związku z nową piosenką Kazika Staszewskiego "Twój ból jest lepszy niż mój" oraz jego ostatnimi wywiadami dla mediów.

Kazik Staszewski o piosence "Twój ból jest lepszy niż mój" (wypowiedź z maja 2020 roku)
Kazik Staszewski o piosence "Twój ból jest lepszy niż mój" (wypowiedź z maja 2020 roku)tvn24

Przypomnijmy: 10 kwietnia wieczorem na swojej stronie internetowej dziennik "Fakt" opublikował zdjęcia z wizyty prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na zamkniętym Cmentarzu Powązkowskim, gdzie znajduje się grób jego matki oraz symboliczna mogiła Marii i Lecha Kaczyńskich. "Jak się rządzi prezydentem, premierem, rządem, to się rządzi również cmentarzem i wszystkim naokoło" - tak 12 kwietnia tę wizytę skomentował lider lewicy Włodzimierz Czarzasty w programie "Kawa na ławę" w TVN24. Poseł PiS Zbigniew Girzyński w tym samym programie powiedział, że "robienie wokół tej sprawy szumu jest zbyteczne, a liczne zakazy, które są, nie dotyczą cmentarzy".

Blisko 190 tys. udostępnień zyskał wpis scenarzystki filmowej Ilony Łepkowskiej, która w formie listu do Jarosława Kaczyńskiego napisała na Facebooku komentarz do zaistniałej sytuacji. "Okazał Pan głęboką pogardę i całkowity brak zrozumienia uczuć milionów zwykłych Polaków" - stwierdziła Łepkowska.

Właśnie tej sprawie poświęcona jest piosenka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój". Po tym, jak wygrała 15 maja Listę Przebojów Trójki, kierownictwo radia oskarżyło autorów listy, w tym Marka Niedźwieckiego, o sfałszowanie wyników głosowania, a utwór zniknął z pierwszego miejsca. To wywołało falę odejść z Programu III Polskiego Radia. Teraz Kazik w wywiadach związanych z promocją jego nowej płyty odnosi się do sytuacji, której poświęcił swój przebój.

Po jego wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" 30 maja zareagował stanowczo na Twiterze wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.

"Inni nie mogli pójść"

W rozmowie z dziennikarzem "Rzeczpospolitej" Kazik Staszewski powiedział: "to nie jest piosenka o tym, że Jarosław Kaczyński poszedł na grób swojej mamy i symboliczny grób swojego brata. Piosenka jest o tym, że inni nie mogli pójść. O tym, że ludzie stanowiący rozporządzenia uważają, że prawo ma obowiązywać prosty lud, a nie ich. I o tym jest piosenka. Gdyby analogiczną historię wykonał Donald Tusk czy ktoś, tak samo byłbym oburzony i tak samo bym na to zareagował" - oświadczył lider Kultu.

Z kolei w wywiadzie dla Magazynu TVN24 Kazik Staszewski stwierdził, że wizyta prezesa PiS na cmentarzu była wyrazem pogardy. "To był wyraz mojego oburzenia, że inni ludzie zostali pozbawieni tego prawa, a prawo zostało nagięte dla jednej osoby, która nie pełni żadnej oficjalnej funkcji. Jeszcze gdyby na te Powązki poszedł Duda czy Morawiecki, to może byłoby to do przełknięcia, ale przecież Jarosław Kaczyński jest szeregowym posłem, więc skąd te przywileje, kiedy wszyscy inni nie mieli takiej możliwości? Pogarda, pogarda, pogarda. I tej pogardy nie mogłem puścić płazem".

Kazik Staszewski: jestem muzykiem, a nie komentatorem politycznym
Kazik Staszewski: jestem muzykiem, a nie komentatorem politycznymtvn24

Gliński: medialne kłamstwo

Do wypowiedzi Kazika minister Gliński odniósł się w aż trzech tweetach. "W związku z wywiadem Kazika dla 'Rz' jeszcze raz podkreślam, że nie było żadnego rozporządzenia nakazującego zamknięcie cmentarzy. Decyzje o ewentualnym zamknięciu podejmowały ich zarządy. Rządzący nie złamali więc żadnego zakazu, bo takiego nie było. Teza o rzekomym złamaniu równości wobec prawa to polityczna propaganda, na którą, niestety, wielu się nabiera. Żyjemy wciąż w systemie medialnego kłamstwa, który potrafi oszukać nawet ludzi tak bystrych jak Ilona Łepkowska, Piotr Zaremba czy Kazik Staszewski".

Wpisy wicepremiera wywołały falę komentarzy internautów. Przypomnieli zdjęcia zamkniętej bramy warszawskiego Cmentarza Powązkowskiego (zwanego Stare Powązki, tam znajduje się grób matki Jarosława Kaczyńskiego), na której umieszczono kartkę z informacją: "Koronawirus Uwaga!!! Uprzejmie informujemy, że zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z 31 marca w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii od dnia 2 kwietnia do 11 kwietnia 2020 r. cmentarz zostanie zamknięty dla osób odwiedzających groby".

Autor konta PolskaNormalna napisał: "Rozporządzenie Rady Ministrów z 31 marca (...) wprowadziło zakaz korzystania z pełniących funkcje publiczne i pokrytych roślinnością terenów zieleni (...) Według ustawy o ochronie przyrody z 16 kwietnia 2004 r. (art. 5 pkt 21), do takich terenów zieleni należą również cmentarze" (pisownia oryginalna).

Rząd zakazuje nieprecyzyjnie, archidiecezja - konkretnie

W rozporządzeniu z 31 marca w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, w rozdziale 7 "Czasowe ograniczenie korzystania z lokali lub terenów oraz obowiązek ich zabezpieczenia", jest paragraf 17:

§ 17. 1. W okresie od dnia 1 kwietnia 2020 r. do dnia 11 kwietnia 2020 r. zakazuje się korzystania z pełniących funkcje publiczne i pokrytych roślinnością terenów zieleni, w szczególności: parków, zieleńców, promenad, bulwarów, ogrodów botanicznych, zoologicznych, jordanowskich i zabytkowych, a także plaż. Rozporządzenie z 31 marca 2020 roku

W tym przepisie nie wspomniano o cmentarzach, ale jest określenie "pełniące funkcje publiczne i pokryte roślinnością tereny zieleni". Dokładnie takie określenia: "pełniące funkcje publiczne" i "pokryte roślinnością" są użyte w definicji terenów zieleni w ustawie o ochronie przyrody z 16 kwietnia 2004 roku, w art. 5 pkt 21:

"Tereny zieleni – tereny urządzone wraz z infrastrukturą techniczną i budynkami funkcjonalnie z nimi związanymi, pokryte roślinnością, pełniące funkcje publiczne, a w szczególności parki, zieleńce, promenady, bulwary, ogrody botaniczne, zoologiczne, jordanowskie i zabytkowe, cmentarze, zieleń towarzysząca drogom na terenie zabudowy, placom, zabytkowym fortyfikacjom, budynkom, składowiskom, lotniskom, dworcom kolejowym oraz obiektom przemysłowym".

Nieprecyzyjny zapis par. 17 rozporządzenia z 31 marca spowodował, że zarządcy cmentarzy podejmowali różne decyzje. Archidiecezja warszawska 2 kwietnia opublikowała komunikat: "Informujemy, że zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, od dnia 2 kwietnia do 11 kwietnia 2020 r. Cmentarz Powązkowski zostaje zamknięty dla osób odwiedzających groby. Pochówki zmarłych odbywają się bez zmian, z zachowaniem obowiązujących obecnie ograniczeń sanitarnych".

https://twitter.com/grzegorzku/status/1267107253309583361?s=20

10 kwietnia przedstawiciele rządu oddali hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej, którzy są pochowani na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach (zwanym Powązki Wojskowe) - a ten nie był zamknięty. Zakaz wstępu na Stare Powązki, wydany przez zarząd cmentarza złamał za to Jarosław Kaczyński, o czym właśnie jest piosenka Kazika.

Jak tłumaczył 15 kwietnia rzecznik archidiecezji warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński, decyzję o zamknięciu Cmentarza Powązkowskiego podjął zarząd nekropolii i proboszcz kościoła św. Boromeusza. Odnosząc się do tego, że Jarosław Kaczyński na Stare Powązki wjechał, stwierdził w"Fakcie": "Nie obwiniałbym księdza proboszcza ani zarządu o zły przykład. Jeśli dzwonią najwyższe czynniki państwowe i gdy chodzi o rocznicę katastrofy smoleńskiej, trudno powiedzieć 'nie'".

11.04.2020 | Brama cmentarza otwarta przed prezesem PiS. "Nie mam pojęcia, w jakim trybie ta wizyta przebiegała"
11.04.2020 | Brama cmentarza otwarta przed prezesem PiS. "Nie mam pojęcia, w jakim trybie ta wizyta przebiegała"Fakty TVN

Warszawski ratusz nie zdecydował się na zamknięcie cmentarzy komunalnych. Jak informowała rzeczniczka urzędu miasta Karolina Gałecka, ratusz zwrócił się do premiera o wykładnię przepisów rozporządzenia z 31 marca - bez rezultatu.

Rząd tłumaczy, przepisu nie zmienia

W trzecim dniu obowiązywania rozporządzenia, 3 kwietnia, na skutek nieporozumień wywołanych par. 17 rzecznik rządu Piotr Mueller powiedział: "Rozporządzenie nie wprowadza zakazu wstępu na cmentarze. To decyzje leżące w gestii zarządców". Tyle że przepis par. 17 rozporządzenia nic nie mówi o tym, by zarządcy terenów zieleni – w tym także cmentarzy – mogli podejmować dowolne decyzje. Przepis ten wyraźnie mówi o zakazie korzystania z terenów zieleni.

Po słowach rzecznika archidiecezja warszawska nie odwołała zakazu wstępu na Stare Powązki.

Rząd nie doprecyzował przepisów, choć miał do tego okazję. 1 kwietnia wydał nowelizację rozporządzenia z 31 marca, zmieniając treść czterech paragrafów. Kolejna nowelizacja nastąpiła 7 kwietnia, a więc już po wypowiedzi rzecznika rządu, kiedy rządowi były już znane sprzeczne decyzje zarządów cmentarzy. Zmieniono treść sześciu paragrafów, ale nie tego, który dotyczył terenów zieleni.

Mieli uporządkować, a zakaz wprowadzili

W kolejnym rozporządzeniu o ograniczeniach związanych ze stanem epidemii – wydanym 10 kwietnia – rząd powtórzył przepis o zakazie korzystania do 19 kwietnia z terenów zieleni.

W rozporządzeniu z 15 kwietnia przepis ten uzyskał nową treść: zakazuje korzystania z "pełniących funkcje publiczne i pokrytych roślinnością terenów zieleni, w rozumieniu art. 5 pkt 21 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz.U. z 2020 r. poz. 55 i 471), a także plaż". Czyli wprost odsyłał do ustawowej definicji terenów zieleni, w której wymieniono również cmentarze.

To oznaczało, że od 15 kwietnia, już bez niejasności, obowiązywał zakaz wstępu na cmentarze.

Po tym, jak 15 kwietnia na ten przepis zwrócił uwagę dziennikarz "Dziennika Gazety Prawnej" Patryk Słowik, rząd przyznał się do pomyłki. Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński napisał na Twitterze: "Miała być zmiana porządkująca, niestety w gąszczu poprawek wkradł się błąd. Przepraszam i szykuję korektę wyłączającą wprost cmentarze".

Następnego dnia, zgodnie z obietnicą ministra Cieszyńskiego, w Dzienniku Ustaw ukazała się nowelizacja rozporządzenia z 15 kwietnia, która znosiła zakaz wstępu na cmentarze. Zakaz korzystania ze wszystkich terenów zieleni przestał obowiązywać od 20 kwietnia.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: konkret24, rp.pl, Magazyn TVN24; zdjęcie: Mateusz Marek/PAP

Pozostałe wiadomości

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24