Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?
Po tym, jak 6 sierpnia 2025 roku Karol Nawrocki został zaprzysiężony na prezydenta, wygłosił przed Zgromadzeniem Narodowym pierwsze orędzie i zapowiedział zwołanie Rady Gabinetowej. "Chciałem serdecznie już dzisiaj zaprosić na posiedzenie Rady Gabinetowej, które odbędzie się jeszcze w sierpniu. Będę chciał z rządem porozmawiać o inwestycjach rozwojowych i stanie finansów publicznych" - powiedział prezydent.
Następnego dnia o kompetencjach prezydenta i zapowiedzianym posiedzeniu Rady Gabinetowej mówił w Polskim Radiu Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej i sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Stwierdził, że obecny rząd jest "strasznie leniwy" i że w związku z tym w Polsce "mało się dzieje". Odpowiedzią na to "lenistwo" rządu miałaby być według niego Rada Gabinetowa:
Zapewne Rada Gabinetowa będzie takim instrumentem do tego, aby naciskać na rząd i wykonywać.
Nadzieje Karola Nawrockiego co do sprawczości Rady Gabinetowej nie dziwą, ponieważ podczas kampanii prezydenckiej wielokrotnie powtarzał, że przy jej pomocy będzie "mobilizował rząd". Warto więc przypomnieć, na czym polega konstytucyjna rola Rady Gabinetowej.
Czym jest Rada Gabinetowa
Rada Gabinetowa to istniejący w polskim systemie politycznym organ konstytucyjny. Prawo do jej zwołania przysługuje prezydentowi na mocy 141 artykułu Konstytucji RP. Zgodnie z nim: "1. W sprawach szczególnej wagi Prezydent Rzeczypospolitej może zwołać Radę Gabinetową. Radę Gabinetową tworzy Rada Ministrów obradująca pod przewodnictwem Prezydenta Rzeczypospolitej. 2. Radzie Gabinetowej nie przysługują kompetencje Rady Ministrów".
Od 1995 roku prezydenci zwoływali Radę Gabinetową ponad 20 razy. Najczęściej Aleksander Kwaśniewski - 10. Po kilka razy jego następcy, czyli Lech Kaczyński, Bronisław Komorowski i Andrzej Duda. Ten ostatni zwołał jej posiedzenia trzy razy. Pierwsze dotyczyło polityki międzynarodowej i wydarzeń na Bliskim Wschodzie, a także obchodów wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Drugie - sytuacji epidemicznej i walki z koronawirusem. Ostatnie posiedzenie Rady Gabinetowej odbyło się w lutym 2024 roku. Dotyczyło realizacji strategicznych inwestycji takich jak Centralny Port Komunikacyjny, kwestii energetyki jądrowej i modernizacji polskiej armii. Było podzielone na część jawną i niejawną.
Nawrocki podczas orędzia zapowiedział, że Radę Gabinetową zwoła, by omówić kwestie stanu finansów publicznych oraz inwestycjach rozwojowych. Jednak czy faktycznie może on za pomocą Rady wpłynąć jakkolwiek na działania rządu? Konstytucjonaliści uważają, że niekoniecznie.
Eksperci o kompetencjach Rady Gabinetowej, a raczej ich braku
Jak wyjaśnialiśmy w Konkret24 podczas kampanii wyborczej - kiedy to Nawrocki już planował "mobilizować" rząd Tuska poprzez Radę Gabinetową - stanowiska przedstawione na posiedzeniu tego organu nie mają charakteru prawnie wiążącego. Doktor Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z SWPS, wyjaśniał: "Z prawnego punktu widzenia Rada Gabinetowa nie może służyć do mobilizowania rządu. Nie posiada ona bowiem żadnych kompetencji". Zaznaczył, że zgodnie z zapisami konstytucji nie może ona służyć do omawiania bieżących działań rządu, ponieważ może być zwoływana tylko "w sprawach szczególnej wagi".
To tylko pewna szczególna forma spotkania członków rządu z prezydentem, któremu jednak nie przysługują w jej ramach żadne środki władczego oddziaływania na działalność ministrów czy premiera.
To, że Rada Gabinetowa nie ma konstytucyjnych kompetencji, potwierdził dr Kamil Stępniak, prezes Centrum Prawa Konstytucyjnego i Monitorowania Praworządności, adiunkt Wyższej Szkoły Kształcenia Zawodowego. Według niego tę radę uważać należy raczej za platformę wymiany poglądów między urzędującym prezydentem a rządem. Powoływał się na opinie nieżyjącego już prof. Bogusława Banaszaka, wybitnego specjalisty od prawa konstytucyjnego, byłego członka Trybunału Stanu. "Bogusław Banaszak twierdził, że prawny charakter Rady Gabinetowej należy kwalifikować jako organ o profilu doradczo-konsultacyjnym. Zatem rozmowy jako forma wywierania wpływu czy konsultacji pomiędzy rządem a głową państwa jak najbardziej są możliwe. Jednak nie jest to organ, który posiada samoistne kompetencje, a tym bardziej prezydent, przewodnicząc posiedzeniom Rady Gabinetowej, nie zyskuje uprawnień premiera" - wyjaśniał dr Stępniak.
Natomiast dr Marcin Krzemiński, konstytucjonalista z Uniwersytetu Jagiellońskiego, tak ocenił rolę Rady Gabinetowej: "Rada Gabinetowa może służyć jako narzędzie do wywierania nacisku na Radę Ministrów. Przy czym jest to nacisk nieformalny, jako zainicjowanie dialogu czy perswazja, ponieważ Rada Gabinetowa nie ma żadnych własnych kompetencji".
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP