"Populizm penalny". Sprawa Mariki pokazała, jak minister Ziobro związał sędziom ręce

Źródło:
Konkret24
Minister Ziobro "przedstawia własną ocenę sytuacji, ale nie podaje nam opisu tej sytuacji"
Minister Ziobro "przedstawia własną ocenę sytuacji, ale nie podaje nam opisu tej sytuacji"TVN24
wideo 2/5
Minister Ziobro "przedstawia własną ocenę sytuacji, ale nie podaje nam opisu tej sytuacji"TVN24

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oskarżył poznański sąd, że z przyczyn "politycznych i ideologicznych" skazał młodą kobietę na trzy lata więzienia za rozbój, którego nie było. Jak się okazuje, rozbój był i to o charakterze chuligańskim, a kobieta została skazana na podstawie przepisów zaostrzonych z inicjatywy samego Ziobry.

Po tym, jak decyzją prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry na wolność wyszła skazana za rozbój 24-letnia Marika, wybuchła dyskusja o politycznym tle takiej decyzji oraz kolejnym ataku na niezależność sędziów. Skazana na trzy lata więzienia kobieta odsiedziała rok, w połowie lipca katolicka, skrajnie prawicowa organizacja Ordo Iuris rozpoczęła kampanię społeczną mającą na celu przekonanie prezydenta Andrzeja Dudy do ułaskawienia Mariki. Według Instytutu Ordo Iuris "w geście sprzeciwu wobec promowania skrajnie lewicowych ideologii, Marika, wraz z trzema innymi osobami, usiłowała wyrwać kobiecie torbę w barwach logotypu ruchu LGBT; następnie została oskarżona o domniemane usiłowanie rozboju, za co sąd skazał ją na trzy lata pozbawienia wolności". Do czynu doszło w sierpniu 2020 roku w Poznaniu, podczas manifestacji organizacji LGBT. Z petycją do prezydenta o ułaskawienie skazanej wystąpili: Ordo Iuris, Młodzież Wszechpolska i Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. 13 lipca organizacje skierowały wniosek do Prokuratora Generalnego z prośbą o przerwę w odbywaniu kary.

I już 15 lipca na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro poinformował, że skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną w tej sprawie. "Sąd z przyczyn politycznych i ideologicznych pozbawił młodą kobietę wolności. (...) To są rzeczy, które w głowie się nie mieszczą. Po zapoznaniu się z aktami jestem pewien, że z tej sprawy trzeba wyciągnąć dalej idące wnioski. Do polskich sądów wraca mentalność znana w tych sądach w czasach komuny. Z przyczyn politycznych i ideologicznych ludzi zamyka się do więzień" - mówił Ziobro. I stwierdził: "W jej sprawie nie było żadnego rozboju. Jeżeli możemy mówić o rozboju, to jego ofiarą była Marika, którą okradziono z wolności i używano przemocy sądowej, po to, żeby wsadzić ją do więzienia". A poseł Suwerennej Polski i wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł już dzień wcześniej na Twitterze przedstawił kwestię Mariki jako wyrok o podłożu ideologicznym: "TAK dla wolności, NIE dla tęczowej indoktrynacji i przemocy" - napisał. Politycy Suwerennej Polski wrzucali potem na profile społecznościowe posty uderzające w sędziów, przypominając różne wyroki w zupełnie innych sprawach.

Na wystąpienie Ziobry zareagowali politycy opozycji, prawnicy i sędziowie - przypomnieli, że to on jako minister sprawiedliwości w 2006 roku w Sejmie przekonywał do zaostrzenia przepisów za chuligaństwo. "Marika, błogosławiona prawicy, została skazana na więzienie za czyn chuligański na postawie przepisów kk wprowadzonych przez… Ziobrę w marcu 2007r. Dziś ten sam Ziobro ratuje chuligankę przed swoimi pomysłami" – napisał na Twitterze poseł Nowej Lewicy Krzysztof Śmiszek (pisownia postów oryginalna). A sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", skonstatował: "Oto jak @ZiobroPL  przekonywał w 2006 do podniesienia kar za czyny chuligańskie. Dzięki tej zmianie wyrok w sprawie z Poznania w najniższym wymiarze kary mógł wynieść nie 2, a 3 lata i nie można było kary warunkowo zawiesić. Wcześniej kara taka mogłaby zaczynać się od 2 lat".  

18 lipca zarząd Stowarzyszenia Sędziów "Iustitia" w wydanym stanowisku "wyraził zdecydowany sprzeciw wobec wykorzystywania postępowań sądowych dla prowadzenia kampanii politycznej, podważającej zasady demokratycznego państwa prawa". Podkreślił, że wyrok w sprawie Mariki został wydany "zgodnie z przepisami uchwalonymi w wyniku działań samego Zbigniewa Ziobry i jego resortu, wskutek aktu oskarżenia wniesionego przez podległą mu prokuraturę i zgodnie z wnioskami oskarżyciela". "Warto zauważyć, że Zbigniew Ziobro jako Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny najpierw doprowadził do uchwalenia określonych przepisów, a następnie sędziego zmuszonego do ich zastosowania publicznie piętnuje i obraża" - napisali sędziowie.

Szczególne oburzenie środowiska prawników wzbudził fakt, że minister Ziobro nie przedstawił na konferencji rzeczywistego obrazu sytuacji, twierdząc, że nie doszło do rozboju, a Marika - jej zdjęcie widniało na ekranie z tyłu - jest ofiarą ideologicznych sporów. Wyjaśniamy więc, jak doszło do skazania kobiety i jak minister Ziobro wpadł w sidła własnej polityki.

Sprawa Mariki M. i Michała O. – co wiemy

10 sierpnia 2020 roku. Manifestacja w Poznaniu

W poniedziałek 10 sierpnia 2020 roku w wielu miastach w Polsce - między innymi we Wrocławiu, Poznaniu, Katowicach, Częstochowie - odbyły się manifestacje środowisk LGBT. Było to trzy dni po aresztowaniu aktywistki Margot z kolektywu Stop Bzdurom, która jest podejrzana o uszkodzenie furgonetki z homofobicznymi hasłami i atak na jej kierowcę.

Jak ustaliła poznańska prokuratura, 10 sierpnia do Poznania przyjechała czteroosobowa grupa, która na jednej z poznańskich ulic zaatakowała dwie dziewczyny.  "Pokrzywdzona wraz z koleżanką wyszły ze sklepu i na ulicy Ratajczaka podbiegła do nich czwórka zamaskowanych napastników, wśród nich była skazana – Marika M. - oraz skazany Michał O. (dwójki pozostałych napastników nie udało się zidentyfikować). Napastnicy wykrzykiwali pod adresem pokrzywdzonej i jej koleżanki słowa wulgarne i domagali się wydania tęczowej torebki, którą miała pokrzywdzona, a następnie przy użyciu siły usiłowali wyrwać jej tę torebkę. Pokrzywdzona stawiała opór. W wyniku użytej przez sprawców siły fizycznej, pokrzywdzona doznała obrażeń ręki" – czytamy w informacji o tym wydarzeniu przesłanej Konkret24 przez sędziego Aleksandra Brzozowskiego, rzecznika Sądu Okręgowego w Poznaniu. Z wyroku wiemy, że "pokrzywdzona odniosła obrażenia w postaci skręcenia stawu międzypaliczkowego dalszego oraz sińca palca trzeciego ręki lewej".

W opublikowanym 17 lipca przez Ordo Iuris wyroku i jego uzasadnieniu czytamy też, że oskarżeni "wykrzykiwali w stronę pokrzywdzonej słowa takie jak: 'lesby', 'oddajcie tę szmatę'. (...) Pokrzywdzona po chwili szarpaniny poprosiła o pomoc koleżankę (...) obie próbowały stawiać słowny oraz fizyczny opór wobec działań oskarżonych". Gdy oskarżeni zorientowali się, że nie zdołają wyrwać torby, "zaniechali czynu, a wskutek reakcji jednego ze świadków uciekli z miejsca zdarzenia". Jak wynika z ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy, z czwórki napastników to Marika M. zachowywała się w sposób najbardziej aktywny i agresywny.

26 sierpnia 2021 roku. Rozprawa i wyrok

Ponad rok po tych wydarzeniach, 26 sierpnia 2021 roku, Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto ogłosił wyrok w tej sprawie. Prokurator oskarżył Marikę M. i Michała O. o przestępstwo z art. 13 par. 1 Kodeksu karnego w związku z art. 280 par. 1 Kodeksu karnego w związku z art. 57a par 1 kk - czyli zarzucił obojgu usiłowanie dokonania rozboju rozboju o charakterze chuligańskim i zażądał dla oskarżonych trzech lat pozbawienia wolności, zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej na 100 metrów na okres pięciu lat, zadośćuczynienia w wysokości 1 tys. zł.

Tu kluczowe jest połączenie dwóch artykułów Kodeksu karnego: art. 280 par. 1 i art. 57a.

1. Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. 2. Jeżeli sprawca rozboju posługuje się bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym albo działa w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu lub wspólnie z inną osobą, która posługuje się taką bronią, przedmiotem, środkiem lub sposobem, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

1. Skazując za występek o charakterze chuligańskim, sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. 2. W wypadku określonym w par. 1 sąd orzeka nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, chyba że orzeka obowiązek naprawienia szkody, obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę lub nawiązkę na podstawie art. 46. Jeżeli pokrzywdzony nie został ustalony, sąd może orzec nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Co ważne: sąd przystał na kwalifikację prawną, którą zaprezentowała prokuratura w akcie oskarżenia. Wymierzył oskarżonym karę trzech lat pozbawienia wolności, obowiązek zapłaty 1000 złotych na rzecz pokrzywdzonej tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz środek karny w postaci zakazu kontaktowania się i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość bliższą niż 50 metrów na okres dwóch lat.

Wyrok Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto w sprawie Mariki M. i Michała O.ordoiuris.pl

Jak wynika z wyjaśnień rzecznika Sądu Okręgowego w Poznaniu, jest to minimalny wymiar kary, jaką mógł zastosować sąd w tej sprawie. W informacji dla Konkret24 rzecznik sądu napisał: "Sprawcy nie kryli, że działali z nienawiści do osób o innej orientacji seksualnej. Takie motywy stanowią tak zwane niskie pobudki i zasługują na szczególne potępienie. Również zachowanie skazanych w trakcie procesu wskazywało na jakikolwiek brak rzeczywistej skruchy z ich strony. Skazany Michał O. wręcz był rozbawiony treścią zarzutów i treścią składanych przez pokrzywdzoną zeznań, a skazana Marika M. sprawiała wrażenie, że czerpie satysfakcję z tego, że znajduje się na ławie oskarżonych". Taką ocenę znajdujemy też w uzasadnieniu wyroku sądu.

"Głoszone przez nich (oskarżonych - red. ) poglądy są przesycone językiem nienawiści oraz chęcią zlikwidowania mniejszości, w tym mniejszości seksualnych w Polsce. Oskarżeni zakładają, że obecność mniejszości w Polsce szkodzi rozwojowi narodu polskiego i wymaga ich interwencji" - podkreślił sąd w uzasadnieniu. Zwrócił też uwagę, że oskarżeni udali się do Poznania na Marsz Równości, "mimo że zupełnie nie identyfikowali się z jego celami". Zaznaczył, że przyjazd z Gniezna nie miał charakteru przypadkowego i pokojowego, a celem było jawne okazanie swojej nienawiści wobec mniejszości seksualnych.

Uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto w sprawie Mariki M. i Michała O.ordoiuris.pl

"Bardzo dobre i wyczerpujące uzasadnienie wyroku w sprawie Mariki, obnaża fakty zatajane przez Ziobrę i detalicznie wskazuje na powody wymierzenia jej 3 lat więzienia, surowej - ale najniższej kary grożącej za ordynarny, homofobiczny atak, bez symptomów realnej skruchy skazanej" - skomentował na Twitterze dr hab. Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

6 maja 2022 roku. List gończy

Marika M. od wyroku się nie odwołała - o czym minister Ziobro również nie poinformował na konferencji - mimo że złożyła wniosek o uzasadnienie. W przypadku Michała O. wyrok utrzymał w drugiej instancji Sąd Okręgowy. 6 maja, jak podała "Gazeta Wyborcza", za Mariką M. wystawiono list gończy, bo nie stawiła się do odbycia kary. 20 czerwca sąd dowiedział się, że policja zatrzymała Marikę.

14 lipca 2023 roku. Marika wychodzi na wolność

W czasie odbywania kary Marika M. nie składała wniosków o wznowienie postępowania czy kasację wyroku, dopiero teraz jej rodzice - jak powiedział rzecznik sądu okręgowego - wystąpili z prośbą o ułaskawienie. 5 lipca odbyło się posiedzenie Sądu Okręgowego w tej sprawie, który akta sprawy przekazał do Prokuratury Generalnej.

14 lipca na Twitterze Zbigniew Ziobro poinformował: "Uwzględniłem wniosek o przerwę w karze 21-letniej Mariki. Wyszła na wolność i teraz czeka na decyzję prezydenta o ułaskawieniu. Jej skazanie za usiłowanie rozboju było bezzasadne. To granda! Sąd wtrącił młodą dziewczynę na 3 lata do więzienia, bo protestowała przeciwko promowaniu lewackiej ideologii i homoseksualizmu. Sądy bezwzględnie karzą Polaków za obronę wiary i wartości. Za atakowanie kościołów, bicie wierzących i opluwanie policjantów puszczają wolno. Osobna sprawa to działania w tej sprawie niektórych prokuratorów. Nie pozostanie to bez konsekwencji…".

Wpis ministra Ziobry oznaczał więc, że Marika M. do czasu rozpatrzenia wniosku o jej ułaskawienie jest na wolności. Na taką decyzję zezwala art. 568 kpk.

Sąd był zobowiązany do zaostrzenia kary

Skazując dwoje sprawców usiłowania rozboju, poznański sąd przyjął kwalifikację z art. 280 kk w związku z art. 57a kk – czyli usiłowanie rozboju o charakterze chuligańskim. Kluczowe jest tu stwierdzenie "w związku z art. 57a kodeksu karnego". Czyli że "skazując za występek o charakterze chuligańskim, sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę".

Występek o charakterze chuligańskim istniał w PRL-owskim Kodeksie karnym z 1969 roku, został zniesiony dopiero w 1997 roku. W 2006 roku został wprowadzony do Kodeksu karnego pod postacią art. 57a na mocy ustawy z 16 listopada 2006 roku (weszła w życie 12 marca 2007 roku). Dodano również do art. 115 w par. 21 kk definicję występku chuligańskiego: "Występkiem o charakterze chuligańskim jest występek polegający na umyślnym zamachu na zdrowie, na wolność, na cześć lub nietykalność cielesną, na bezpieczeństwo powszechne, na działalność instytucji państwowych lub samorządu terytorialnego, na porządek publiczny, albo na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy, jeżeli sprawca działa publicznie i bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego".

W ocenie sądu skazani spełnili większość przesłanek z definicji występku chuligańskiego: 1. Umyślny zamach na nietykalność cielesną. 2. Zamach na porządek publiczny. 3. Umyślne niszczenie, uszkodzenie lub czynienie niezdatną do użytku cudzej rzeczy. 4. Działanie publiczne. 5. Działanie z błahego powodu. 6. Lekceważenie porządku prawnego.

W takich warunkach sąd zastosował więc karę z art. 57a kk. "Skoro dolna granica kary za przestępstwo rozboju wynosi 2 lata, to po zastosowaniu tego przepisu wzrasta ona do 3 lat. Zatem kara 3 lat pozbawienia wolności była minimalną karą, jaką sąd mógł wymierzyć skazanej. Takiej kary domagał się również prokurator" – czytamy w informacji rzecznika poznańskiego sądu przesłanej Konkret24.

Również prawnicy, eksperci prawa karnego, z którymi kontaktował się Konkret24, uważają, że sąd był zobowiązany tym przepisem do zaostrzenia kary - czyli o rok więzienia więcej niż dolna granica kary za rozbój (art. 280 par. 1 kk). "Występek chuligański jest nadzwyczajnym zaostrzeniem kary" - mówił też w TVN24 dr hab. Mikołaj Małecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego. "Sędzia w tej sprawie nie miała innej możliwości, niż orzec karę trzech lat pozbawienia wolności. Kodeks nie pozwalał jej zastosować łagodniejszej kary" - wyjaśniał 17 lipca w "Faktach po Faktach" w TVN24 sędzia Bartłomiej Przymusiński.

Dlaczego wyrok bez okoliczności łagodzących

Czy jednak sąd nie mógł zastosować wobec Mariki M. nadzwyczajnego złagodzenia kary? Stosuje się je "w szczególnie uzasadnionych wypadkach, kiedy nawet najniższa kara przewidziana za przestępstwo byłaby niewspółmiernie surowa" (np. w sytuacji, gdy pokrzywdzony pojednał się ze sprawcą, co przewiduje to art. 60 kk). Pytany o to rzecznik poznańskiego Sądu Okręgowego Aleksander Brzozowski 17 lipca w TVN24 stwierdził: "Sąd nie dopatrzył się żadnych takich przesłanek, które wskazywałyby, że zachodzą podstawy do nadzwyczajnego złagodzenia kary. I przypomniał: "Sąd napisał w uzasadnieniu, że skazani - mimo młodego wieku - zachowywali się jak osoby zdemoralizowane, które z manifestowania swoich poglądów czyniły całą motywację swojego działania. Sąd nie dopatrzył się żadnej skruchy, żadnych elementów, które miałyby wpływ na zastosowanie instytucji złagodzenia kary. Sam młody wiek i niekaralność nie były przesłankami wystarczającymi".

- Nadzwyczajne złagodzenie kary jest decyzją uznaniową sędziego - mówi w rozmowie z Konkret24 dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Skoro sąd, kwalifikując popełnione przestępstwo nie tylko jako rozbój, ale rozbój o charakterze chuligańskim, dostrzegł w postępowaniu skazanych ponadprzeciętne kwantum zła, to byłoby nielogiczne, gdyby zdecydował się na nadzwyczajne złagodzenie kary - tłumaczy.

- Nie było też możliwości zawieszenia wykonania kary - wskazuje w rozmowie z Konkret24 karnista dr Piotr Binas z kancelarii prawnej Gutowski i Wspólnicy. - Bo mamy tu do czynienia z rozbojem o charakterze chuligańskim, gdzie najniższa kara to trzy lata, a Kodeks karny pozwala na zawieszenie wykonania orzeczonej kary, gdy nie przekracza ona roku pozbawienia wolności - wyjaśnia.

Z kolei autorka komentarza do przepisów Kodeksu karnego prof. Violetta Konarska-Wrzosek z katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika stwierdza, że przy karaniu czynów chuligańskich nie można stosować tzw. zamiennej kary mieszanej w postaci krótkoterminowej kary pozbawienia wolności i kary ograniczenia wolności.

Efekt "działań samego Zbigniewa Ziobry"  

Wróćmy do głosów prawników o tym, że wyrok był efektem "działań samego Zbigniewa Ziobry". Otóż inicjatorem zmian w kodeksie karnym z 2006 roku, o którym piszemy wyżej, a które doprowadziły do zaostrzenia kary za czyny o charakterze chuligańskim, było Ministerstwo Sprawiedliwości kierowane wówczas przez Zbigniewa Ziobrę (rządziła wtedy koalicja PiS-Samoobrona-Liga Polskich Rodzin). Minister Ziobro tak w Sejmie 9 maja 2006 roku uzasadniał konieczność tych zmian: "Państwo wreszcie w sposób skuteczny, szybki i stanowczy, w sposób efektywny będzie mogło zwalczać drobną, acz uciążliwą, niezwykle dolegliwą przestępczość, zwłaszcza przestępczość o charakterze chuligańskim. To jest ten rodzaj przestępstw, których skutki szczególnie mocno odczuwają nasi współrodacy".

Dalej Ziobro mówił: "Wprowadzenie do Kodeksu karnego przepisów ukierunkowanych na zwalczanie tego zjawiska poprzez zaostrzenie represji karnej za przestępstwa charakteryzujące się znamionami chuligańskimi uznać należy za uzasadnione. To się broni w świetle zdrowego rozsądku, to jest po prostu racjonalne".

Dziś prawnicy skazanie Mariki na trzy lata więzienia oceniają jako efekt tzw. populizmu penalnego rządu Zjednoczonej Prawicy. "Populizm penalny to nie tylko podwyższanie kar, ale także wiązanie rąk sędziom, by nie mogli orzekać kar łagodniejszych, niż wymyślili sobie w ustawie politycy" - tłumaczył w TVN24 sędzia Bartłomiej Przymusiński. "Bo ten populizm doprowadził do tego, że sędzia musiała orzec karę trzech lat pozbawienia wolności" - skwitował.

Natomiast dr hab. Mikołaj Małecki przypomniał na Twitterze: "Nowela kk z 2022 czeka na wejście w życie. Za chuligańskie usiłowanie rozboju ma grozić jeszcze wyższa kara niż obecnie". Rzeczywiście: 7 lipca 2022 roku Sejm głosami posłów Klubu PiS , Kukiz'15 i Polskich Spraw uchwalił nowelizację art. 280 Kodeksu karnego. Podwyższył górną granicę wymiaru kary za rozbój z 12 do 15 lat, a za rozbój z użyciem np. broni maksymalna kara może wynieść 20 lat więzienia. Ta zmiana wejdzie w życie 1 października.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński, współpraca Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Rosyjskie drony rzekomo spadły w Ciechanowie i Zamościu, nalot to ukraińska prowokacja, a bezzałogowce można było śledzić w internetowych aplikacjach - takie przekazy rozchodzą się w sieci lotem błyskawicy. Krążą także zdjęcia i filmiki. Przestrzegamy i wyjaśniamy.

"Coś spadło na Zamość?", dron "w Ciechanowie". Uwaga na fake newsy i dezinformację

"Coś spadło na Zamość?", dron "w Ciechanowie". Uwaga na fake newsy i dezinformację

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4 NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4 NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24