Prezydent "wszczął postępowanie ułaskawieniowe". A mógł inaczej. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Prezydent Duda: wszczynam postępowanie ułaskawieniowe
Prezydent Duda: wszczynam postępowanie ułaskawienioweTVN24
wideo 2/6
Prezydent Duda: wszczynam postępowanie ułaskawienioweTVN24

Andrzej Duda chce ułaskawić Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - to pewne. Jednak prawnicy wskazują, że mógł "już dziś wypuścić ich z więzienia", a tego nie zrobił. Że rozpoczął procedurę, której nie musiał zaczynać. Tłumaczymy, jakie tryby ułaskawienia ma prezydent do wyboru i na czym w sprawie Kamińskiego i Wąsika polega "prezydencki gambit".

W czwartek 11 stycznia, dwa dni po zatrzymaniu posłów Prawa i Sprawiedliwości Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, prezydent Andrzej Duda spotkał się z żonami prawomocnie skazanych polityków, a po tym spotkaniu wystąpił z oświadczeniem. Podkreślał w nim, że wciąż uważa swoje pierwsze ułaskawienie z 2015 roku za prawnie obowiązujące, ale posłowie "niemniej dzisiaj są w więzieniu i prawda jest taka, że każdy dzień przebywania tam zagraża ich zdrowiu". "To urąga godności wolnej Rzeczypospolitej i to urąga także naszej międzynarodowej pozycji, aby znowu po '89 roku w Polsce byli więźniowie polityczni" - stwierdził. Po czym dodał:

W związku z powyższym zdecydowałem się, na prośbę pań, że wszczynam postępowanie ułaskawieniowe. Chcę, żeby to postępowanie zostało przeprowadzone absolutnie według wszystkich standardów konstytucyjnych i ustawowych, zgodnie z przepisami konstytucji, także zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego, które uzupełniają zapisy konstytucyjne. Jest to procedura, która zostaje wszczęta w trybie prezydenckim.

"To oznacza, że pierwsze kroki, ta moja decyzja, kieruje do prokuratora generalnego. Albowiem prokurator generalny musi się odnieść. Taka jest procedura. Wniosek zatem ułaskawieniowy wędruje w tej chwili do prokuratora generalnego" - kontynuował prezydent. Następnie mówił o możliwości zawieszenia wykonywania kary na czas trwania postępowania ułaskawieniowego: "Jest taka możliwość przewidziana w artykule 568 Kodeksu postępowania karnego, aby prokurator generalny zawiesił wykonywanie kary, aby prokurator generalny, krótko mówiąc, zwolnił na czas trwania postępowania ułaskawieniowego osoby osadzone. O to wnioskuję także do prokuratora generalnego expressis verbis, aby panowie zostali w natychmiastowym trybie przez prokuratora generalnego - bo jest to tylko i wyłącznie w tym momencie jego decyzja, ma pełne pole ku takiej decyzji - aby zostali natychmiast przez niego zwolnieni".

CZYTAJ TEŻ: Afera gruntowa. Za co skazano Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika

Prawnicy: nie ma jeszcze aktu łaski, na razie tylko wszczęcie procedury

Decyzje prezydenta szybko zaczęli komentować prawnicy, wskazując na pewną kwestię. Doktor hab. Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego napisał na platformie X: "Nie dajmy się nabrać na działania PAD (Prezydenta Andrzeja Dudy - red.). Przerzucił sprawę na prokuratora generalnego i sądy, wszczynając czasochłonną procedurę ułaskawieniową z KPK (Kodeks postępowania karnego - red.). Kamiński/Wąsik nie spełniają przesłanek do ułaskawienia. To, co istotne: prezydent odmówił zastosowania samodzielnego aktu łaski z art. 139 Konstytucji" (pisownia wszystkich postów oryginalna). Na pytanie jednego z internautów, czy to nie oznacza aktu łaski po raz drugi i czy jest to zupełnie inna procedura, prawnik potwierdził: "Nie ma na razie żadnego aktu łaski. Na razie zapowiedział wszczęcie procedury z KPK, art. 567. Mógł zastosować akt łaski wprost z art. 139 Konstytucji, ale tego dziś nie zrobił". W kolejnym wpisie profesor dodał: "Sprawa jest jasna: Prezydent odmówił aktu łaski wobec Kamińskiego/Wąsika. Uruchomienie procedury ułaskawienia z KPK i domaganie się od prokuratora generalnego zwolnienia więźniów w trybie art. 568 KPK to zagrywka polityczna, żeby PiS mógł mówić, że to A.Bodnar przetrzymuje więźniów politycznych w więzieniu".

W podobnym tonie wypowiedział się dr hab. Szymon Tarapata z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. "Andrzej Duda mógł zastosować prawo łaski wobec swoich kolegów i już dziś wypuścić ich z więzienia. Wydłużył jednak ich pobyt w zakładzie karnym, rozpoczynając procedurę, której nie musiał zaczynać. Zasłania się żonami i Adamem Bodnarem" - napisał na platformie X.

Również sędzia Bartłomiej Przymusiński komentował, że: "Gdyby prezydent chciał, mógłby ułaskawić już dziś, bez żądania wszczęcia procedury wg kpk przez (prokuratora generalnego - red.) Adama Bodnara". Dodał, że istnieją jeszcze dwie inne opcje ułaskawienia: "żądanie akt przez prezydenta bez opinii sądów" i "trzecia, najdłuższa droga, to żądanie wszczęcia procedury wg kpk, wtedy potrzebne opinie sądów".

Skonsultowaliśmy z prawnikami: czy prezydent Andrzej Duda miał kilka możliwości ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika, która z nich byłaby krótsza, która jest najdłuższa, jakie są konsekwencje wybrania przez prezydenta takiej, a nie innej procedury.

Co to jest prezydencki tryb ułaskawienia

Andrzej Duda, zapowiadając wszczęcie postępowania ułaskawieniowego, powiedział, że chce, by "to postępowanie zostało przeprowadzone absolutnie według wszystkich standardów konstytucyjnych i ustawowych, zgodnie z przepisami konstytucji, także z przepisami Kodeksu postępowania karnego". I dodał, że "jest to procedura, która zostaje wszczęta w trybie prezydenckim". Na stronie prezydent.pl w zakładce Prawo łaski jest opisana procedura ułaskawieniowa. Określenie "tryb prezydencki" odnosi się do art. 567 par. 2 Kodeksu postępowania karnego, który brzmi:

Prokurator Generalny przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej akta sprawy lub wszczyna z urzędu postępowanie o ułaskawienie w każdym wypadku, kiedy Prezydent tak zadecyduje.

Fakt, że prezydent rozpoczął procedurę ułaskawienia na podstawie tego przepisu, potwierdził minister sprawiedliwości - prokurator generalny Adam Bodnar. Na konferencji prasowej 12 stycznia poinformował, że tego dnia rano otrzymał z Prokuratury Krajowej pismo prezydenta, w którym Andrzej Duda informuje, "że wydał postanowienie o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego w trybie artykułu 567 par. 2 kpk w stosunku do pana posła Mariusza Kamińskiego i posła Macieja Wąsika". 

W tym artykule jednak - na co wskazuje w analizie dla Konkret24 dr hab. Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu - uregulowane są dwa tryby postępowania i nie jest pewne, "do wszczęcia którego z tych rodzajów postępowań ostatecznie wczoraj doszło".

W opinii dla Konkret24 dr Radajewski zauważa, że zdaniem niektórych prawników "w przepisie tym jest mowa o dwóch różnych trybach - wszczęciu postępowania samodzielnie przez Prezydenta RP (czego dotyczy pierwsza część tego przepisu o przedstawieniu akt) oraz wszczęciu postępowania przez Prokuratora Generalnego, ale na polecenie Prezydenta (o czym jest mowa w drugiej części art. 567 par. 2 kpk)." Według dr. Radajewskiego: "przy tym rozróżnieniu 'trybem prezydenckim' będzie tylko ten pierwszy".

Z tym że ułaskawienie na podstawie cytowanego wyżej art. 567 par. 2 - jak czytamy na stronie prezydent.pl - "ma miejsce wówczas, gdy z treści prośby wynika uzasadnione przypuszczenie, że skazany może zasługiwać na łaskę z następujących powodów, np.: odbycia znacznej części kary pozbawienia wolności, bardzo trudnej sytuacji rodzinnej, materialnej lub zdrowotnej, nienagannej opinii środowiskowej czy zakładu karnego, znacznego upływu czasu od popełnienia przestępstwa, wielokrotnego pozostawiania przez sądy prośby bez dalszego biegu i tym samym uniemożliwienie Prezydentowi RP rozpatrzenia danej sprawy, naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem".

W trybie prezydenckim (przewidzianym w pierwszej części art. 567 par. 2 kpk) - zwraca uwagę dr Radajewski - "to prezydent wszczyna postępowanie, a Prokurator Generalny jedynie wykonuje czynności techniczne, jakimi są niezwłoczne uzyskanie od sądu akt sprawy i przekazanie ich do Kancelarii Prezydenta". Jak podkreśla: "W procedurze tej nie jest przewidziana żadna rola osób skazanych czy ich najbliższych".

Doktor Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego w rozmowie z Konkret24 mówi, że prezydent - wszczynając procedurę ułaskawieniową w trybie prezydenckim - zwrócił się do prokuratora generalnego, ale musi wysłać oficjalne pismo, w którym wskaże postawę prawną i określi, czego dokładnie się domaga. - Nie znamy jeszcze dokładnego wniosku prezydenta, więc nie wiemy, czy będzie wnioskował o pełne postępowanie z opiniami sądów, czy tylko o przesłanie mu akt sądowych - tłumaczy prawnik. Poprosiliśmy biuro prasowe Kancelarii Prezydenta RP o udostępnienie treści wniosku, ale do publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

W rozmowie z nami ekspert odnosi się do dwóch opcji opisanych w art. 567 kpk: - W obu [prezydent] występuje do prokuratura generalnego, ale w jednej prosi tylko o przesłanie za jego pośrednictwem akt sprawy, z którymi chce się zapoznać przed wydaniem decyzji o ułaskawieniu. To gwarantuje prezydentowi, że jest organ, który mu przekaże akta sądowe - kontynuuje dr Zontek. - W drugiej opcji prezydent prosi o wydanie przez sąd lub sądy opinii na temat potencjalnego ułaskawienia. Obstawiam, że tę opcję prezydent wybiera w 99 procentach przypadków. Sądy mogą wydać opinie pozytywne lub negatywne w sprawie ułaskawienia, ale prezydent nie musi się do nich zastosować i może podjąć swoją własną, niezależną decyzję - tłumaczy.

I podkreśla: - Tutaj kuriozum polega na tym, że wiemy, że prezydent chce ułaskawić. Dlatego wszczęcie tej procedury to jest po prostu przerzucenie odpowiedzialności na Adama Bodnara za ewentualny brak wstrzymania wykonania kary.

Szybszy tryb ułaskawienia: procedura konstytucyjna

Wybór trybu prezydenckiego ułaskawienia (czyli art. 567 par. 2) oznacza, że Andrzej Duda zrezygnował z innych możliwości aktu łaski. Przede wszystkim: z możliwości zastosowania wprost art. 139 Konstytucji RP, który w dodatku w świetle opinii niektórych prawników oraz Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej daje prezydentowi możliwość skorzystania z prawa łaski "w każdym czasie bez konieczności wyczekiwania na wypełnienie się wszystkich formuł przewidzianych w procedurze karnej".

Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.

Taką formułę Andrzej Duda zastosował w listopadzie 2015 roku, ułaskawiając Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i dwóch innych byłych funkcjonariuszy CBA jeszcze przed uprawomocnieniem się wyroku - co wielu prawników uznało za złamanie konstytucji. Ale wyrok w ich sprawie uprawomocnił się 20 grudnia 2023 roku, więc prezydent mógłby teraz, w zgodzie z konstytucją, zastosować jej art. 139.

- Prezydent mógł ułaskawić Kamińskiego i Wąsika w trybie artykułu 139 konstytucji, ale tego nie zrobił. Wówczas obaj skazani od razu wyszliby na wolność - mówi dr Witold Zontek. Co ważne, prezydent podejmuje taką decyzję sam, nie muszą zaistnieć ku temu żadne dodatkowe warunki. Podobnie tłumaczył na antenie TVN24 sędzia Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iusticia": że istnieje procedura konstytucyjna, czyli prezydent może zgodnie z konstytucją ułaskawić osobę skazaną – warunkiem jedynym jest to, że gdy ktoś jest prawomocnie skazany, prezydent może w każdej chwili skorzystać z praw łaski.

- Natomiast opcja z prośbą o przesłanie akt i opinii sądów jest najdłuższa - zaznacza dr Witold Zontek. Potwierdza to dr Radajewski, podkreślając, że "wymaga ona bowiem podjęcia dodatkowych czynności". Również sędzia Markiewicz komentował w TVN24, że prezydent wybrał zainicjowanie "co do zasady długotrwałej procedury z udziałem wielu innych podmiotów".

- Sądy mają w niej ustawowe dwa miesiące na wydanie opinii. W sprawie Kamińskiego i Wąsika orzekały dwa sądy, więc prezydent musiałby czekać na obie opinie - tłumaczy dr Zontek. - Co więcej, zasadniczo opinie powinien wydawać ten sam skład sędziowski, którzy orzekał. Sędzia (Wojciech – red.) Łączewski, który wydawał wyrok w 2015 roku, nie jest już sędzią, więc musiałby go zastąpić ktoś inny, kto musiałby się zapoznać z aktami i wydać opinię w sprawie, w której nie orzekał. Może to wpłynąć na wydłużenie całego procesu i pokazuje, z jakim chaosem mamy do czynienia. Co więcej, akta tej sprawy w dużej mierze są tajne. Dlatego może chwilę potrwać, zanim prezydentowi dostarczy się te akta, bo przewożenie akt tajnych to dosyć złożona procedura - wyjaśnia.

"Pan prezydent w postanowieniu, które wydał, postanowił, aby wszcząć postępowanie bez zwracania się o opinię sądów" - poinformował na konferencji minister Bodnar. I dodał: "Żeby nie przedłużać postępowania, o tę opinię nie będę występował".

Trzeci tryb: prezydent odpowiada na prośbę o łaskę

Kodeks postępowania karnego przewiduje również inny tryb ułaskawienia – na prośbę samego skazanego lub jego najbliższych. Skierowaną do prezydenta prośbę o łaskę ten przekazuje prokuratorowi generalnemu, który następnie przesyła ją do sądu, który wydał w danej sprawie wyrok. Jeżeli w danej sprawie orzekał tylko sąd pierwszej instancji i wyda on opinię pozytywną, przesyła prokuratorowi generalnemu akta sprawy wraz ze swoją opinią, a w razie negatywnej opinii pozostawia prośbę bez dalszego biegu.

Potem akta trafiają do prezydenta, który podejmuje ostateczną decyzję. To najczęściej stosowana procedura ułaskawieniowa, ale również trwająca stosunkowo długo.

Jednak wobec oświadczenia prezydenta o wyborze trybu prezydenckiego ten trzeci tryb nie ma już zastosowania.

Wniosek o zawieszenie wykonania kary, czyli "prezydencki gambit"

Jednocześnie ze wszczęciem postępowania ułaskawieniowego prezydent - jak poinformował w oświadczeniu - wystąpił z wnioskiem do prokuratora generalnego o zawieszenie wykonania kary. Jak powiedział: "aby prokurator generalny zwolnił na czas trwania postępowania ułaskawieniowego osoby osadzone". Powołał się przy tym na art. 568 Kodeksu postępowania karnego, co również potwierdził minister Bodnar. Brzmi on:

Uznając, że szczególnie ważne powody przemawiają za ułaskawieniem, zwłaszcza gdy uzasadnia to krótki okres pozostałej do odbycia kary, sąd wydający opinię oraz Prokurator Generalny mogą wstrzymać wykonanie kary lub zarządzić przerwę w jej wykonaniu do czasu ukończenia postępowania o ułaskawienie.

Jak piszą autorzy komentarza do tego przepisu: "Przesłanka w postaci szczególnie ważnych powodów została pozostawiona do uznania sądu albo Prokuratora Generalnego. Ma ona charakter wysoce ocenny". Ich zdaniem "użycie zwrotu 'szczególnie ważne powody' wskazuje, że chodzi tu o wyjątkową sytuację, w której wykonanie kary przy spodziewanym ułaskawieniu byłoby niesprawiedliwe" - takiej jak np. wysokość orzeczonej kary, sugestie co do postaci i zakresu prawa łaski, a także stan zdrowia skazanego czy jego sytuacja rodzinna. Przepis ten wskazuje, że decydującą rolę odgrywa prokurator generalny.

- To jest taki prezydencki gambit rozpoczęty po to, żeby móc pokazywać, że każdy następny dzień Kamińskiego i Wąsika w zakładzie karnym to będzie wina Bodnara, bo przecież prokurator generalny może ich wypuścić, a ich nie wypuszcza. To przerzucenie pełnej odpowiedzialności na Bodnara - komentuje dr Witold Zontek. Podobną opinię ma były minister sprawiedliwości, a obecny senator Krzysztof Kwiatkowski, który powiedział, że "dzisiaj to wygląda tak, jakby prezydent próbował powiedzieć: to pan, panie ministrze sprawiedliwości, prokuratorze generalny, podejmie decyzję, w oparciu o którą panowie Kamiński i Wąsik opuszczą zakład karny".

- Żeby zwolnić kogoś z wykonywania kary na czas postępowania o ułaskawienie, muszą zachodzić "szczególnie ważne powody". Prokurator generalny musi więc przeanalizować, czy tutaj takie powody rzeczywiście zachodzą - podkreśla dr Zontek. Zauważa też: - Prokurator generalny może wstrzymać co najwyżej wykonanie kary, ale nie wykonanie na przykład środków karnych, czyli zakazu pełnienia funkcji publicznych.

- Więc oni mogliby po prostu fizycznie wyjść z więzienia, ale nie mogliby pełnić żadnych funkcji w trakcie trwania tego postępowania, bo te inne zakazy pozostają w mocy - tłumaczy dr Zontek.

Tak więc prokurator generalny może zdecydować, czy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wyjdą z więzienia na czas trwania postępowania ułaskawiającego - ale tylko prezydent może ich ułaskawić. I nie jest w tym procesie związany żadnymi terminami.

"Konstytucja nie określa terminu, w jakim Prezydent może skorzystać z prawa łaski, nie określa również terminu, a w jakim powinien podjąć decyzję w przedmiocie ułaskawienia, w sytuacji gdy wpłynie do niego stosowny wniosek" - stwierdza dr hab. Katarzyna Kaczmarczyk-Kłak z Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie w opracowaniu "Postępowanie ułaskawieniowe w świetle Konstytucji RP na tle porównawczym". Jaki podkreśla: "To Prezydent decyduje zatem, kiedy skorzysta z prawa mu przysługującego. Procesową konsekwencją tego faktu jest to, że nie można domagać się rozpoznania przez Prezydenta prośby o ułaskawienie w określonym terminie".

Ostatecznie więc o tym, jak długo będzie trwała procedura ułaskawieniowa, zdecyduje prezydent Andrzej Duda. Zwrócił na to uwagę także minister Bodnar. "Równie dobrze może okazać się tak, że nastąpi przerwanie wykonywania kary, a następnie ta procedura (ułaskawienia - red.) będzie trwała latami, miesiącami i ona nie będzie konkludowana" - powiedział na konferencji 12 stycznia.

Pytany o kwestię mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika po ich ewentualnym ułaskawieniu, dr Radajewski odpowiada, że nie wpłynie ono na fakt utraty mandatów poselskich. "To, czy ministrowie Kamiński i Wąsik są posłami, zależy wyłącznie od tego, czy postanowienia Marszałka Sejmu w sprawie wygaszenia ich mandatów stały się prawomocne, czy też zostały skutecznie uchylone orzeczeniami Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN" - stwierdza ekspert.

Tekst aktualizowany po konferencji ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego Adama Bodnara 12 stycznia.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24