FAŁSZ

Bosak: z tego unijnego dokumentu "jesteśmy wyłączeni". No nie

Źródło:
Konkret24
Pieniądze z Funduszu Spójności dla Polski mogą zostać zamrożone? Maciej Sokołowski wyjaśnia
Pieniądze z Funduszu Spójności dla Polski mogą zostać zamrożone? Maciej Sokołowski wyjaśniaTVN24
wideo 2/2
Pieniądze z Funduszu Spójności dla Polski mogą zostać zamrożone? Maciej Sokołowski wyjaśniaTVN24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji powiedział, że polscy negocjatorzy "zapewnili Polsce wyłączenie" ze stosowania Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. W ostatnich latach pojawiło się jednak kilka argumentów na obalenie tej tezy.

Unijny komisarz ds. budżetu Piotr Serafin przedstawił 16 lipca 2025 roku w Brukseli propozycję unijnego budżetu na lata 2028-2034 w wysokości dwóch bilionów euro. W propozycji przewidziano m.in. 300 mld euro na rolnictwo oraz 218 mld euro dla słabiej rozwiniętych regionów. "Polska największym beneficjentem największego w historii budżetu Unii Europejskiej" - ogłosił w serwisie X minister finansów Andrzej Domański.

Jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak 18 lipca w Polskim Radiu był pytany, czy również jego zdaniem jest to sukces Polski. "Byłbym ostrożny z takimi sformułowaniami 'największy beneficjent', bo takie historie to już nam sprzedawano wielokrotnie" - powiedział wicemarszałek Sejmu. "Jeżeli będą takie pieniądze i nie będą one warunkowane jakimiś celami ideologicznymi, to wtedy będę gotów pochwalić. Natomiast jeżeli się okaże, że to są pieniądze dla nas, ale... i tu następuje 100 warunków jak przy KPO, to ja tego chwalił nie będę, bo jestem zwolennikiem tego, żeby państwo polskie rządziło się samo. Tak jak dotychczas było, że był budżet unijny, a następnie my w Polsce decydowaliśmy, jak te pieniądze wydamy. A jak ma być tak, że będzie nam Bruksela narzucać, na co to wydawać i następnie mówić: to zatwierdzamy, to nie zatwierdzamy, to mi się ten mechanizm nie podoba, bo to już nie jest Polska, to jest po prostu agenda wykonawcza polityki Komisji Europejskiej" - dodał.

Prowadzący rozmowę zauważył jednak, że "warunkowość jest dzisiaj już w budżecie i to nie tylko w KPO", ponieważ "KPO to są kamienie milowe, a ma pan też warunkowość spełniania warunków na przykład z Karty Praw Podstawowych". Na to Krzysztof Bosak odpowiedział:

FAŁSZ

Z Karty Praw Podstawowych my jesteśmy wyłączeni. I to zapewnili negocjatorzy przy negocjowaniu traktatu lizbońskiego, który notabene był katastrofą polityczną, ale w tej jednej sprawie zapewnili Polsce wyłączenie i Komisja Europejska w tej chwili próbuje to podważyć, bo oni faktycznie powołują się na Kartę Praw Podstawowych i twierdzą, że będą polskim samorządom wstrzymywać środki.

Wyjaśniamy, czym jest wspomniana przez wicemarszałka Sejmu dokument i czy rzeczywiście nasz kraj jest wyłączony z jej stosowania.

Karta i polsko-brytyjski protokół

Karta Praw Podstawowych powstała jeszcze zanim Polska weszła do Unii Europejskiej. Ten stworzony w 2000 roku dokument to zbiór najważniejszych praw człowieka i swobód obywatelskich przysługujących obywatelom krajów Unii Europejskiej i osobom przebywającym na jej terytorium. Jego kolejne rozdziały poświęcone są godności (np. prawo do życia), wolności (np. wolność wypowiedzi), równości (np. zasada niedyskryminacji), solidarności (np. prawa pracownicze), prawom obywateli (np. prawo do głosowania) i wymiarowi sprawiedliwości (np. prawo do sprawiedliwego procesu sądowego).

Po wejściu Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku karta nie obowiązywała obywateli naszego kraju, ponieważ moc prawną miała nabyć dopiero po przyjęciu traktatu lizbońskiego, który negocjowano w 2007 roku. Polski rząd, na którego czele stał wtedy Jarosław Kaczyński, sprzeciwiał się jednak podpisaniu karty, tłumacząc, że może to stworzyć presję na uznanie w Polsce małżeństw homoseksualnych.

W październiku 2007 roku Polska dołączyła więc do przygotowanego przez Wielką Brytanię protokołu dotyczącego stosowania Karty Praw Podstawowych, tzw. protokołu brytyjskiego lub protokołu nr 30. Protokół zawiera tylko dwa artykuły i w dużym uproszczeniu stanowi, że karta nie rozszerza zdolności Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) do uznawania polskich przepisów za niezgodne z przepisami karty, a karta ma zastosowanie do polskiego ustawodawstwa w zakresie uznanym przez Polskę. Zdaniem polskich rządzących miało to uchronić na przykład przed wspomnianą presją na uznanie małżeństw homoseksualnych, które - zdaniem m.in. Prawa i Sprawiedliwości - są niezgodne z art. 18 polskiej konstytucji.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Konfederacja: związki partnerskie niezgodne z konstytucją. Nieprawda

Po zmianie władzy w grudniu 2007 roku rząd Donalda Tuska podpisał traktat lizboński, nie wychodząc z protokołu brytyjskiego do Karty Praw Podstawowych. Po ratyfikacji traktatu przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego traktat, a tym samym Karta Praw Podstawowych, zaczął obowiązywać w Polsce 1 grudnia 2009 roku.

Protokół "nie zwalnia Rzeczypospolitej Polskiej"

Czy jednak Karta Praw Podstawowych rzeczywiście obowiązuje w Polsce - czy jak twierdzi Krzysztof Bosak - "my jesteśmy wyłączeni" z jej stosowania przez dołączenie do protokołu brytyjskiego? Okazuje się, że jest co najmniej kilka argumentów na obalenie tezy polityka Konfederacji.

Profesor Robert Grzeszczak, kierownik Centrum Badań Ustroju Unii Europejskiej na Uniwersytecie Warszawskim i autor prac naukowych o Karcie Praw Podstawowych, w rozmowie z Konkret24 mówi, że "oczywiście każdy polityk może teoretyzować i budować różne koncepcje", ale od razu stwierdza:

Natomiast fakt, że Karta Praw Podstawowych jest wiążąca dla Polski oraz jej organów - takich jak sądy i urzędy - został jednoznacznie przesądzony w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. 

Przykładów takich orzeczeń jest kilka. W 2011 roku TSUE stwierdził: "Protokół nie podważa zastosowania Karty wobec Zjednoczonego Królestwa czy wobec Polski, co znajduje potwierdzenie w motywach tego protokołu". Pięć lat później Rzecznik Generalny TSUE potwierdził, że protokół brytyjski "nie ma na celu zwolnienia Rzeczypospolitej Polskiej i Zjednoczonego Królestwa z obowiązku przestrzegania postanowień Karty".

Na tym samym stanowisku stoi również Komisja Europejska. Kiedy w 2023 roku rząd Mateusza Morawieckiego starał się powoływać na protokół rzekomo wyłączający Polskę ze stosowania Karty Praw Podstawowych, przedstawiciel KE w odpowiedzi na pytania portalu OKO.press stwierdził jednoznacznie:

Protokół nr 30 do Traktatów nie podważa obowiązywania Karty w Polsce, ani nie zwalnia Rzeczypospolitej Polskiej z obowiązku przestrzegania postanowień Karty.

Profesor Grzeszczak zauważa również, że niezależnie od deklaracji polityków polskie sądy, na przykład sądy administracyjne, od lat stosują postanowienia Karty Praw Podstawowych. - Obywatele często nawet nie są tego świadomi, ale prawo do sądu, sprawy dotyczące praworządności czy choćby tak zwane sprawy frankowe to przykłady praktycznego stosowania karty w Polsce - tłumaczy prawnik.

Ekspert: postanowienia protokołu nie wnoszą żadnej nowej jakości

Co więc dało Polsce dołączenie do protokołu, który zdaniem Krzysztofa Bosaka miał "zapewnić wyłączenie" z postanowień karty? Profesor Robert Grzeszczak tłumaczy, że wbrew zapowiedziom "nie wniosło żadnej nowej jakości", ponieważ protokół stworzyli Brytyjczycy i ma on sens w odniesieniu do ich systemu prawa, który jest inny od polskiego. - Treść protokołu została w całości przygotowana przez stronę brytyjską. De facto powtarza on artykuł 51 Karty Praw Podstawowych, co miało sens w systemie common law obowiązującym w Wielkiej Brytanii. W kontekście polskiego systemu prawa pisanego, konstytucji i kodeksów, postanowienia protokołu nie wnoszą żadnej nowej jakości - mówi prof. Grzeszczak. - Wszystkie tak zwane zabezpieczenia zawarte w protokole i tak wynikają z samej karty - zauważa.

Śmiszek: Karta praw podstawowych jest nieodłącznym elementem traktatów
Śmiszek: Karta praw podstawowych jest nieodłącznym elementem traktatów TVN24

Ekspert wyjaśnia, że TSUE w swoich orzeczeniach stwierdzał jasno: protokół ma jedynie charakter interpretacji przepisów Karty Praw Podstawowych, ale nie wyłącza ich obowiązywania w Polsce. Takie same orzeczenia wydawał także w odniesieniu do Wielkiej Brytanii, kiedy sądy brytyjskie pytały, czy karta obowiązuje je mimo protokołu. - Trybunał odpowiedział, że tak, ponieważ protokół nie wyłącza jej stosowania, lecz precyzuje zakres jej obowiązywania. Oczywiście można dyskutować o tym, na ile to stanowisko TSUE jest sensowne i przekonujące, ale praktyka jest taka, że sądy w sprawach z elementem prawa unijnego od lat stosują zapisy karty. Niestety wśród niektórych polityków i prawników, zwłaszcza tych niezaznajomionych z funkcjonowaniem państw członkowskich w Unii, nadal pokutuje mit, że stosowanie karty w Polsce jest zawieszone. To nieprawda - komentuje prof. Grzeszczak.

Karta a zagrożenie środków unijnych

Polska mogła boleśnie przekonać się o tym, że obejmują ją postanowienia Karty Praw Podstawowych. - Za czasów rządu Mateusza Morawieckiego Komisja Europejska zarzuciła Polsce, że nie stosuje należycie karty. Między innymi, że polskie urzędy jej nie uwzględniają - wspomina prof. Robert Grzeszczak.

Rzeczywiście w październiku 2022 roku rzecznik Komisji Europejskiej przekazał, że instytucje unijne nie mogą wypłacać Polsce funduszy unijnych, a dokładnie zwracać płatności z Funduszu Spójności tak długo, "jak warunki wynikające z Karty Praw Podstawowych nie będą spełnione". Wynikało to z obaw KE o niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości, ponieważ kwestie praworządności są zapisane w karcie. Ponadto rzecznik KE poinformował, że to sam polski rząd w przesłanych do Brukseli dokumentach zasugerował, że nie spełnia warunków określonych w Karcie Praw Podstawowych.

"Mówimy tu o wszystkich środkach w ramach Funduszu Spójności, czyli około 75 miliardów euro"
"Mówimy tu o wszystkich środkach w ramach Funduszu Spójności, czyli około 75 miliardów euro"TVN24

To prawda: w kluczowym dokumencie dotyczącym Funduszu Spójności Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej pod kierownictwem Grzegorza Pudy oznaczyło warunek wdrażania przepisów Karty Praw Podstawowych jako "niespełniony". Jak donosił później portal OKO.press, rządzący byli przekonani, że protokół brytyjski wyłącza ich z obowiązku spełniania tego warunku. Groźba wstrzymania wypłat z Funduszu Spójności ze strony Komisji Europejskiej uświadomiła ich jednak, że byli w błędzie. Chodziło o naprawdę duże środki, bo zagrożone było aż 75 mld euro. Profesor Grzeszczak wspomina, że "premier Morawiecki zapewnił wówczas, że zainicjował działania wewnętrzne, w tym szkolenia dla urzędników z zakresu stosowania karty". - W efekcie Komisja odstąpiła od skargi - podsumowuje.

Teza Krzysztofa Bosaka o Polsce "wyłączonej z Karty Praw Podstawowych" nie jest więc prawdziwa i została już kilkukrotnie obalona. Protokół podpisany w tej sprawie nie wyklucza stosowania przepisów karty w Polsce, co potwierdził nie tylko unijny trybunał, ale i Komisja Europejska. Wiara w wykluczenie Polski z Karty Praw Podstawowych w przeszłości mogło kosztować nasz kraj utratę miliardów euro z unijnych funduszy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Po tym, jak u pacjentki szczecińskiego szpitala wykryto bakterię cholery, przez internet przetacza się fala sugestii i komentarzy, jakoby miało to związek z migrantami - szczególnie tymi "przerzucanymi" z Niemiec do Polski. W tym kontekście publikowane są zdjęcia niemieckich funkcjonariuszy w kombinezonach. Wyjaśniamy tę manipulację.

Bakteria cholery, ludzie w kombinezonach i niemiecka policja. Przekaz podprogowy

Bakteria cholery, ludzie w kombinezonach i niemiecka policja. Przekaz podprogowy

Źródło:
Konkret24

Po przyjęciu nowej ustawy przez ukraiński parlament w sieci pojawiły się sugestie, że Polska będzie wypłacać odszkodowania Ukraińcom przesiedlanym podczas akcji "Wisła". Miało to dotyczyć nawet rodziny ministra sprawiedliwości. Żadna z tych informacji nie jest prawdziwa.

"Ukraińcy chcą odszkodowań od Polski za akcję 'Wisła'"? Dwa razy nieprawda

"Ukraińcy chcą odszkodowań od Polski za akcję 'Wisła'"? Dwa razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24