Ustawa bezkarność plus: jak pozwoli urzędnikom uniknąć odpowiedzialności


Za błędną decyzję związaną z przeciwdziałaniem pandemii urzędnik nie uniknie odpowiedzialności - ale za słuszną, tylko podjętą z naruszeniem procedur, owszem. Takie ma być przesłanie tzw. ustawy o bezkarności, o którą walczy PiS. Zdaniem prawników nie ma w tym ani logiki, ani zgodności z prawem, jest za to próba rozmydlania działań urzędników.

Uchwalona przez Sejm w nocy z czwartku na piątek 18 września nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt doprowadziła do kryzysu w Zjednoczonej Prawicy - lecz nie była jego jedynym powodem. W tle jest bowiem tzw. ustawa o bezkarności urzędników, zwana przez opozycję ustawą bezkarność plus, której sprzeciwia się Solidarna Polska.

Konflikt tlił się od miesiąca. 12 sierpnia PiS wniósł do Sejmu projekt ustawy o zmianie ustawy z 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. W nowelizacji chce, by zniesiona została odpowiedzialność karna za przestępstwa popełnione w związku ze zwalczaniem epidemii wywołanej koronawirusem.

Solidarna Polska nie zgadza się na ustawę o bezkarności urzędników
Solidarna Polska nie zgadza się na ustawę o bezkarności urzędnikówtvn24

Na taki zapis nie zgadzała się nie tylko opozycja, ale tez koalicjant PiS – Solidarna Polska. Zdaniem Ludwika Dorna, polityka niegdyś związanego z Jarosławem Kaczyńskim, kontestując ustawę o bezkarności, Ziobro "postawił na ostrzu noża kwestię bezpieczeństwa dla Jarosława Kaczyńskiego i ludzi z nim związanych". "Bo to przecież o premiera Morawieckiego, a być może też o innych ludzi, chodziło" - wyjaśniał Dorn w "Faktach po Faktach" 23 września.

Ludwik Dorn ocenia konflikt w Zjednoczonej Prawicy
Ludwik Dorn ocenia konflikt w Zjednoczonej Prawicytvn24

Całkowite rozgrzeszenie

Zgłoszony w sierpniu projekt PiS sprowadzał się do dodania do ustawy z 2 marca artykułu 10d. Brzmi on:

Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione. Projekt nowego art. 10d do ustawy z 2 marca 2020

Brak określenia kategorii przestępstw i kategorii osób je popełniających oznacza możliwość uniknięcia odpowiedzialności za praktycznie każde przestępstwo, jeśli tylko jego popełnienie byłoby uzasadniane interesem społecznym – czyli przeciwdziałaniem pandemii COVID-19.

Ten projekt "ma wspomóc w procesach decyzyjnych pracowników służb walczących z epidemią, służbę ochrony zdrowia. Ta ostatnia niejednokrotnie mierzy się z dylematem, czy ściśle przestrzegać procedur medycznych w sytuacjach, kiedy wszystkie okoliczności wskazują na niewielkie szanse powodzenia podjętych działań, czy też podjąć działania niestandardowe" – uzasadniała posłanka PiS Anna Milczanowska w czasie obrad sejmowej komisji finansów publicznych 14 sierpnia.

"Pojechaliście po bandzie. Zacytuję tutaj głosy, które od wczoraj pojawiają się w przestrzeni publicznej. Pojechaliście po bandzie. Pod płaszczykiem zapobiegania, przeciwdziałania, zwalczania pandemii każde naruszenie prawa chcecie zwolnić z odpowiedzialności" – ripostowała posłanka KO Monika Wielichowska.

Podczas tych obrad posłowie Solidarnej Polski się na ten temat nie wypowiadali. Ich opinie poznaliśmy w połowie września, gdy toczyły się już negocjacje PiS z Solidarną Polską i Porozumieniem w sprawie rekonstrukcji rządu. Obie mniejsze partie miały w nowym rozdaniu stracić po jednym resorcie.

Ziobro mówi nie, PiS zmienia przepis

"Nie zagłosujemy za tym projektem w tym kształcie, w jakim on teraz jest przedstawiony" - zapowiedział 15 września minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. W podobnym tonie wypowiedzieli się tego samego dnia inni ważni politycy tej partii.

Zbigniew Ziobro o ustawie o bezkarności urzędników
Zbigniew Ziobro o ustawie o bezkarności urzędnikówtvn24

"My stoimy na stanowisku, że każdy, kto łamie prawo, powinien być pociągnięty do odpowiedzialności" - oświadczył np. poseł SP Jacek Ozdoba. Wobec takiego sprzeciwu posłowie PiS wnieśli autopoprawkę i zmienili początkowy zapis art. 10d na:

Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 231 par. 1 i 3 lub art. 296 par. 1, 1a, 3 i 4 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2020 r. poz. 1444), kto, w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, działając w celu przeciwdziałania COVID-19, narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli bez dopuszczenia się tych naruszeń podjęte działania nie mogłyby zostać zrealizowane albo byłyby istotnie zagrożone, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego. druga wersja art. 10d

Nowością jest więc ograniczenie zakresu zniesienia odpowiedzialności karnej z wszystkich przestępstw do kilku wybranych.

Bezkarność dotyczyłaby tych kategorii przestępstw:

przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków (do 3 lat więzienia lub grzywna i do 2 lat więzienia za działanie nieumyślne; art. 231 par 1 i 3 kk)

wyrządzenia znacznej szkody wobec instytucji czy firmy (nawet do 10 lat więzienia w przypadku szkody w wielkich rozmiarach; art. 296 par. 1, 1a, 3, 4)

Solidarna Polska w dalszym ciągu nie zgadzała się na to, więc marszałek Sejmu Elżbieta Witek 17 września wycofała projekt z porządku obrad Sejmu.

Decyzja błędna a decyzja słuszna łamiąca procedury

Tłumacząc sens zmienionego art. 10d, politycy PiS mówili, że chodzi w nim "o słuszne decyzje, ale łamiące procedury".

"Ta ustawa w żaden sposób nie ma uzasadniać błędnych decyzji. Jeżeli decyzja była błędna, to ona była błędna i tu się nic nie zmienia. On [nowy artykuł] ma doprecyzować czy nieco rozszerzyć kwestie działania w stanie wyższej konieczności wtedy, kiedy trzeba czasami poświęcić dobro o niższym znaczeniu na rzecz dobra o wyższym znaczeniu, w tym wypadku pandemicznym, zdrowia i życia Polaków. Tu nie chodzi o to, czy decyzja była błędna, chodzi o to, czy decyzja okazała się być słuszna, mimo że z naruszeniem procedur"– wyjaśniał 20 września w programie "Kawa na ławę" TVN24 Radosław Fogiel z PiS.

Radosław Fogiel z PiS tłumaczy sens ustawy o bezkarności urzędników
Radosław Fogiel z PiS tłumaczy sens ustawy o bezkarności urzędnikówtvn24

Czy treść art. 10d odpowiada takiemu rozumowaniu? Zdaniem prawników, których Konkret24 poprosił o opinie - nie. Szczególnie nie godzą się nazywaniu decyzji słuszną wtedy, gdy podjęto ją z naruszeniem prawa.

Doktor Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego zwraca uwagę, że aby decyzje urzędników były transparentne i spełniały kryteria legalności i celowości, muszą mieć jasną podstawę prawną. "W tym sensie decyzja urzędnika sprzeczna z procedurami i wbrew jasnym regułom jest błędna" – uważa dr Zontek.

Podobnie ocenia prawniczka Forum Obywatelskiego Rozwoju Eliza Rutynowska. "Każda decyzja, która okazała się nadużyciem uprawnień lub skutkowała niedopełnieniem obowiązków służbowych, jest decyzją błędną, ale nie każda błędna decyzja będzie się równała nadużyciu uprawnień" – stwierdza. Niepokoi ją próba "rozmydlania działań urzędniczych, które mogłyby najwyraźniej, w oczach władzy, doprowadzić do odpowiedzialności karnej, nazywając je 'błędnymi decyzjami', z których próbuje się zrobić decyzje słuszne".

"Należy podkreślić i pamiętać, że władza prowadzi walkę z chorobą zakaźną, nie jest np. w stanie wojny, stąd też rozwiązania proponowane społeczeństwu w formie nowych przepisów muszą być przede wszystkim jasne, klarowne oraz proporcjonalne, co nie oznacza wyłączania odpowiedzialności urzędniczej" - podkreśla Eliza Rutynowska.

Doktor Zontek uczula: "Czynności związane z przekroczeniem uprawnień lub niedopełnieniem obowiązków są bezprawne, bo właśnie procedury i ustawowe rozstrzygnięcia określonych zagadnień wyznaczają cały sens funkcjonowania aparatu państwowego. Chodzi o transparentność i stabilność, tak by ów urzędnik nie podejmował decyzji wedle własnego widzimisię na system prawny".

Spróbujmy to odnieść do konkretnych sytuacji. Artykuł 10d - niezależnie od wersji - mógłby zostać wykorzystany np. do uniknięcia odpowiedzialności za decyzję o zakupach nieprzydatnego sprzętu medycznego czy wadliwych testów wykrywających kronawirusa. Personalnie mógłby na tym skorzystać były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, który decydował m.in. o zakupie maseczek od instruktora narciarskiego z Zakopanego czy o kupnie respiratorów za 200 mln zł od firmy należącej do byłego handlarza bronią. W kwietniu "Gazeta Wyborcza" napisała, że to on stoi za przepisami o bezkarności urzędników, które zostały wpisane do ustawy antycovidowej z 16 kwietnia.

Jednak o tym, czy te przepisy znajdą zastosowanie w danej sprawie, zdecydują prokuratorzy i sędziowie.

"Stan wyższej konieczności" może nie wystarczyć

Radosław Fogiel, a także inni politycy PiS, posłużyli się określeniem "stan wyższej konieczności" w kontekście działań urzędników w czasie pandemii. Kodeks karny przewiduje zniesienie odpowiedzialności karne za działania w "stanie wyższej konieczności". Chodzi o art. 26 par. 1 i 2:

1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego. 2. Nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych w par. 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego. art. 26 par. 1, 2 Kodeksu karnego

Dobro chronione prawem to podstawowe wartości społeczne chronione przez prawo karne – jak np. życie człowieka i jego zdrowie. Lecz zdaniem prawników to za mało, by odnieść te przepisy do działań urzędników w czasie pandemii. "Tworzenie na siłę nowego pseudo-kontratypu ustawowego, a więc formy wyłączenia bezprawności czynu zabronionego, w dużej mierze wskazuje na to, iż władza zdaje sobie sprawę z faktu, że art. 26 kk - a więc stan wyższej konieczności - może nie wystarczyć, aby ewentualnie usprawiedliwić wszystkie jej działania z czasów pandemii" - komentuje mecenas Rutynowska.

Haczyk prawny: "działanie w celu"

Poseł Fogiel tłumaczył, że nowy art. 10d wcale nie oznacza całkowitej bezkarności. "W przepisach tej ustawy są zapisane dwa konkretne artykuły Kodeksu karnego dotyczące przekroczenia uprawnień przez urzędnika, tam nie ma zwolnienia (z odpowiedzialności – red.) kogoś za to, że wziął łapówkę, kto by ukradł itd." - mówił.

Chodzi o omówione już wcześniej art. 231 i 296 kk. Tyle że - jak wskazują prawnicy - druga część projektowanego art. 10d zawiera nieostre i nieokreślone kryteria: "działając w celu przeciwdziałania COVID-19, narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli bez dopuszczenia się tych naruszeń podjęte działania nie mogłyby zostać zrealizowane albo byłyby istotnie zagrożone, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego".

"Zawsze można przecież powiedzieć, że potencjalne korzyści dla zdrowia Polaków są ważniejsze niż krępujące procedury. Tylko wtedy pojawia się chaos i zanika sens istnienia nowoczesnej administracji publicznej" - podkreśla dr Zontek. "Skoro jakiekolwiek przekroczenie uprawnień lub bezprawne działanie na szkodę kierowanej przez siebie spółki, które nawet finalnie nie przyniosło żadnego pożytku (pamiętajmy, że na potrzeby art. 10d wystarczy samo działanie w celu, a nie jego osiągnięcie!) będzie mogło zostać usprawiedliwiane, gdyż chodziło o zdrowie i życie obywateli" - przestrzega.

Poselska dyskusja o bezkarności urzędników
Poselska dyskusja o bezkarności urzędnikówtvn24

Mecenas Rutynowska z FOR ostrzega natomiast, że "przepisy karne charakteryzujące się niedookreślonością wykorzystywanych pojęć prowadzą nie tylko do chaosu legislacyjnego, ale również, w perspektywie czasu – do odpowiedzialności Skarbu Państwa za bezprawne działania".

Tarcza 2.0 wciąż chroni

Nowy art. 10d jest właściwie powieleniem art. 76 ustawy z 16 kwietnia o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, zwanej tarczą 2.0:

Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 231 lub art. 296 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (…) deliktu, deliktu dyscyplinarnego ani czynu, o którym mowa w art. 4 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 17 grudnia 2004 r. o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, kto realizuje w interesie publicznym obowiązki i zadania związane ze zwalczaniem skutków COVID-19, w tym społeczno-gospodarczych, nałożone imiennie na reprezentowany przez niego podmiot w drodze ustawy lub na gruncie postanowień umowy, o której mowa w art. 21a ust. 5 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o systemie instytucji rozwoju, (…) jeżeli kieruje się zwalczaniem tych skutków. art. 76 ustawy z 16 kwietnia 2020 roku

Co ciekawe, ten obowiązujący wciąż przepis (pisaliśmy o nim w Konkret24 w kwietniu) oferuje znacznie szerszy zakres bezkarności niż proponowany art. 10d. Wyłącza bowiem od odpowiedzialności karnej także działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - nawet w sytuacji wyrządzenia szkody majątkowej instytucji czy firmie; karania może uniknąć osoba działająca nieumyślnie; zwalnia urzędników od karania za naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz kierujących Polskim Funduszem Rozwoju (to instytucja dysponująca środkami na zwalczanie skutków COVID-19).

Czyli jeśli propozycja PiS wprowadzenia art. 10d do ustawy z 2 marca nie zostanie uchwalona, właśnie na podstawie art. 76 tarczy 2.0 urzędnicy będą mogli liczyć na uniknięcie odpowiedzialności karnej. Przepis ten poparło w głosowaniu 232 posłów z klubu PiS - w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski.

Przeciwko byli wszyscy posłowie pozostałych klubów. 24 lipca posłowie KO wnieśli projekt ustawy, który likwiduje art. 76. Ich zdaniem daje rządzącym "poczucie bezkarności i braku liczenia się ze środkami publicznymi". Jak twierdzą w uzasadnieniu swojego projektu, który wciąż czeka na rozpatrzenie, Ministerstwo Zdrowia i Centralna Baza Rezerw Epidemicznych do początku czerwca tego roku dokonały zakupów na 850 mln zł.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjecie: Paweł Supernak/PAP

Pozostałe wiadomości

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Startujący w wyborach prezydenckich Marek Jakubiak liczy na duże poparcie wśród Polonii, zwłaszcza amerykańskiej. Przekonuje, że w 2023 roku "chyba największe z prawicy dostał poparcie" w wyborach do Sejmu w Stanach Zjednoczonych. Tyle że to nieprawda.

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+