FAŁSZ

Debata w Końskich. Nieprawdy i manipulacje kandydatów

Źródło:
Konkret24
Debata w Końskich. Kandydaci zachęcali do oddania na nich głosu - chociaż nie wszyscy
Debata w Końskich. Kandydaci zachęcali do oddania na nich głosu - chociaż nie wszyscyTVN24
wideo 2/5
Debata w Końskich. Kandydaci zachęcali do oddania na nich głosu - chociaż nie wszyscyTVN24

Ośmioro kandydatów startujących w wyborach prezydenckich spotkało się na debacie w Końskich. Prześledziliśmy ich wypowiedzi dotyczące bezpieczeństwa, polityki zagranicznej i gospodarki. Prezentujemy wybrane tezy, w których politycy mówili nieprawdę lub manipulowali.

Przez niemal trzy godziny ośmioro kandydatów dyskutowało 11 kwietnia debacie w Końskich w województwie podkarpackim relacjonowanej przez TVN24, Polsat News, TVP Info i inne media. Początkowo w debacie miało wziąć udział dwóch kandydatów - Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki - ostatecznie było ich ośmioro. W miejscowej hali sportowej spotkali się: Magdalena Biejat (popierana przez Lewicę); Szymon Hołownia (Polska 2050, popierany przez PSL); Marek Jakubiak (Federacja dla Rzeczypospolitej); Maciej Maciak; Karol Nawrocki (kandydat PiS); Joanna Senyszyn; Krzysztof Stanowski i Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska). Zmiana formuły spotkania sprawiła, że debata nie była merytoryczna, a kandydaci mówili chaotycznie, ogólnikowo, często powtarzali tezy głoszone wcześniej, które już weryfikowaliśmy w Konkret24.

Prześledziliśmy jednak dyskusję kandydatów - zarówno odpowiedzi na pytania kierowane przez prowadzących, odpowiedzi na pytania wzajemne oraz wolne, podsumowujące debatę wypowiedzi. Nie raz wprowadzali słuchaczy w błąd. Prezentujemy wybrane przykłady fałszów i manipulacji z ich strony.

Marek Jakubiak: Niemcy przekazali Polsce 10 tys. nielegalnych migrantów - FAŁSZ

Marek Jakubiak odpowiedź na pytanie o politykę migracyjną zaczął od słów: "Granica zachodnia dzisiaj tak bardzo napierana i to, co ciekawe, przez naszych - podobno - przyjaciół niemieckich. Wczoraj (tj. 10 kwietnia - red.) policja niemiecka oświadczyła, że do Polski przekazała dziesięć tysięcy nielegalnych imigrantów, bo tak trzeba ich nazywać".

Ten nieprawdziwe twierdzenie wynika z błędnej interpretacji danych, które niemiecka policja udostępniła polskim mediom, w tym Konkret24 i portalowi Interia. Wynika z nich mianowicie, że od stycznia 2024 roku do lutego 2025 roku niemiecka straż graniczna zawróciła do Polski 10,3 tys. cudzoziemców. Zawrócenia nie są jednak tym samym co przekazania, o których mówił Marek Jakubiak. Zawracani cudzoziemcy to ci, którzy chcieli wjechać do Niemiec, ale z jakiegoś powodu niemiecka straż graniczna odmówiła im prawa wjazdu. Dlatego około połowy z tych ponad 10 tys. cudzoziemców stanowią Ukraińcy, którzy chcieli się przedostać z Polski do Niemiec, ale nie spełnili kryteriów wjazdowych do tego kraju i zostali cofnięci na granicy. Nie są to jednak "nielegalni migranci", jak mówił Marek Jakubiak.

Inną procedurą jest przekazanie, w ramach którego niemieckie służby zatrzymują osoby znajdujące się na terenie Niemiec, które nie mają prawa pobytu, a przyjechały tam z Polski lub chcą złożyć wniosek o ochronę międzynarodową, a wcześniej zrobiły to w Polsce. W tej sytuacji Niemcy zwracają się do polskiej Straży Granicznej z prośbą o przekazanie migranta na granicy niemiecko-polskiej. Takich przypadków jest jednak znacznie mniej niż 10 tysięcy, o których mówił Marek Jakubiak. Według danych polskiej Straży Granicznej w 2024 roku doszło do 688 przekazań, z których najwięcej – 112 – dotyczyło obywateli Rosji.

Czytaj więcej w Konkret24: "Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Karol Nawrocki: Donald Tusk podpisał pakt z Putinem i Merkel – FAŁSZ

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytanie Rafała Trzaskowskiego o zasiadanie do stołu negocjacyjnego z przywódcami Stanów Zjednoczonych, Rosji i Ukrainy, powiedział: "Europa znajduje się dzisiaj w gigantycznym kryzysie. Za to odpowiada też pana szef Donald Tusk, który podpisał pakt z Putinem razem z Angelą Merkel i pod wpływem tego paktu ośmielona milionami euro Federacja Rosyjska zaatakowała Ukrainę".

Nie znaleźliśmy żadnych informacji o porozumieniach, umowach międzynarodowych, a nawet deklaracjach podpisanych przez Donalda Tuska, Władimira Putina i Angelę Merkel. Tych troje przywódców Polski, Rosji i Niemiec spotkało się na uroczystościach z okazji 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej we wrześniu 2009 roku, ale nie ma informacji o tym, żeby podpisali oni wtedy jakikolwiek wspólny dokument.

Sam przekaz o pakcie między Putinem a Merkel nie jest nowy: politycy PiS mówili o nim już w zeszłych latach. We wrześniu 2023 roku premier Mateusz Morawiecki stwierdził: "Tak, jak istniał pakt Ribbentrop-Mołotow (...) tak, istniał również, de facto, gazowy i surowcowy pakt Merkel-Putin. (...), a głównym wykonawcą tamtego paktu Merkel-Putin był Donald Tusk".

Przypomnijmy jednak, że w 2017 roku Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej w liście do Komisji Europejskiej opowiedział się przeciwko budowie gazociągu Nord Stream 2, a w 2021 roku nazwał decyzję o jego budowie "największym błędem kanclerz Angeli Merkel". W stosunku do poprzednich wypowiedzi polityków PiS Karol Nawrocki poszedł teraz o krok dalej, mówiąc, że polski premier rzekomo podpisał pakt z Angelą Merkel i Władimirem Putinem. Nie znaleźliśmy dowodów na takie twierdzenie.

Marek Jakubiak: mamy węgla na 900 lat - MANIPULACJA

Marek Jakubiak na pytanie o politykę energetyczną odpowiedział: "Węgiel jest polskim złotem. Polskim złotem dlatego, że mamy go na 900 lat". Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy (PIG-PIB) w raporcie o węglu kamiennym z 2020 roku oszacował, że "przy obecnym stanie zasobów geologicznych, wydobycia i zapotrzebowania na obecnym poziomie, węgiel kamienny wystarczyłby na ponad 1000 lat". Kluczowe jest jednak zastrzeżenie, które eksperci dodali w następnych zdaniach: "Jednak wystarczalność zasobów operatywnych (możliwych do wydobycia) węgla kamiennego w Polsce jest dużo niższa i wynosi 40-50 lat w zależności od wysokości strat przy eksploatacji, a przy wykorzystaniu zasobów niezagospodarowanych – na około 100 lat". Podobnie jest z węglem brunatnym.

Z odpowiedzi PIG-PIB udzielonej portalowi Demagog na początku 2025 roku wynika, że rozpoznane zasoby węgla brunatnego mogłyby wystarczyć Polsce na 500 lat, ale po uwzględnieniu obecnie eksploatowanego złoża węgla brunatnego tego surowca może starczyć tylko na około 20 lat. Marcel Kiełtyka z tego portalu komentując słowa Jakubiaka w serwisie X, pisał: "Jest progres bo w styczniu [według Marka Jakubiaka] mieliśmy [węgla] na 9 tys lat" (pisownia oryginalna).

Wypowiedź Marka Jakubiaka uznajemy za manipulację, ponieważ nie uwzględnia ona danych o możliwych do wydobycia złożach, których wystarczalność jest zdecydowanie krótsza, niż sugerował kandydat.

Karol Nawrocki: Rafał Trzaskowski ścigał mojego szefa sztabu za to, że pokazał zdjęcie z tęczową flagą - FAŁSZ

Karol Nawrocki, stawiając tęczową flagę na pulpicie Rafała Trzaskowskiego, stwierdził: "Ostatnio ucieka od tej symboliki. Mojego szefa sztabu, którego już wymieniał (Pawła Szefernakera – red.) ścigał za to, że pokazał zdjęcie z flagą LGBT z 'Gazety Wyborczej'".

To jednak nie Rafał Trzaskowski "ścigał" szefa sztabu Karola Nawrockiego Pawła Szefernakera, bo kroki prawne w tej sprawie podjęła redakcja "Gazety Wyborczej". Chodzi bowiem o zdjęcie prezydenta Warszawy wykonane podczas Parady Równości w 2023 roku, na którym widać go na tle tęczowej flagi. Paweł Szefernaker opublikował je w serwisie X 2 kwietnia br. i napisał: "Sztab #Nawrocki2025 zwrócił się do Agencji Wyborcza o możliwość odpłatnego użycia tego zdjęcia w naszym materiale wyborczym. Odmówiono nam możliwości zakupu tego zdjęcia. Jak myślicie, co jest z nim nie tak?". Na zdjęciu widać znak wodny, a więc pobrano je bezpośrednio ze strony Agencji Wyborcza, nie wykupując do niego praw.

Dlatego tego samego dnia zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński przekazał w serwisie X: "Redakcja Gazety Wyborczej podejmuje kroki prawne w związku z ewidentną kradzieżą własności intelektualnej i naruszeniem prawa autorskiego, czego dopuścił się Paweł Szefernaker, poseł PiS i szef sztabu wyborczego Karola Nawrockiego". Nie ma więc żadnych dowodów na to, że to sam Rafał Trzaskowski lub jego sztab "ścigał" Szefernakera w tej sytuacji.

Rafał Trzaskowski: wreszcie ruszył atom - FAŁSZ

W bloku pytań dotyczących bezpieczeństwa, jedno z pytań brzmiało: "Jakie działania powinien podjąć prezydent, by zapewnić Polsce stabilność energetyczną?".

Rafał Trzaskowski w swojej odpowiedzi skrytykował rządy Prawa i Sprawiedliwości, zarzucając im, że specjalizowały się w "ściąganiu do Polski ruskiego węgla". Odnosząc się do obecnej sytuacji, dodał: "Dzisiaj oczywiście wreszcie ruszył atom, wreszcie mamy miliardy z KPO na to, żeby modernizować i tworzy magazyny energetyczne". Jednak w czasie przeznaczonym na odpowiedź kandydat KO nie przedstawił konkretnych dowodów na to, że w czasie rządów obecnej koalicji rzeczywiście ruszyła realizacja projektów jądrowych w Polsce. Przypomnijmy, 28 lutego na spotkaniu z wyborcami w Radomsku Trzaskowski przekonywał, że "już wbijane są pierwsze łopaty" pod budowę Elektrowni Jądrowej Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo na Pomorzu. Wówczas wyjaśnialiśmy w Konkret24, że do rozpoczęcia prac na placu budowy jeszcze daleko. Prace nad realizacją tej inwestycji trwają kilkunastu lat. Zajmuje się nimi specjalnie powołana w 2009 roku spółka Skarbu Państwa - Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ). W 2023 roku - czyli za rządów Prawa i Sprawiedliwości - do projektu dołączyło konsorcjum dwóch amerykańskich spółek jądrowych Westinghouse oraz Bechtel. Jest ono odpowiedzialne za zaprojektowanie i budowę elektrowni na Pomorzu. W maju 2023 roku wymienione spółki i PEJ podpisały umowę określającą zasady ich współpracy. Całkowity koszt inwestycji szacuje się na 192 mld zł (ok. 45 mld euro). W 2024 roku na terenie, na którym powstać ma elektrownia, prowadzone były pogłębione badania geologiczne. Prowadzono badania geologiczne pod budowę infrastruktury wodno-kanalizacyjnej elektrowni, tj. oczyszczalni ścieków. Najnowsze sprawozdanie z prac na swojej stronie internetowej spółka PEJ opublikowała 25 lutego 2025 roku. W dokumencie wprost przyznała, że prace przygotowawcze dopiero się rozpoczną, a co ważniejsze "właściwa budowa, a więc wylanie pierwszego betonu jądrowego, ma się rozpocząć w 2028 r.". 31 marca tego roku uzgodniono warunki tzw. umowy pomostowej między PEJ a konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Umowa obejmuje "obejmuje kontynuację sprecyzowanych prac projektowych, związanych m.in. z uzyskaniem niezbędnych decyzji administracyjnych, licencji i pozwoleń, jak również dalszy etap pogłębionych badań geologicznych na terenie inwestycji”. Na 2025 rok zaplanowano prace przygotowawcze - mają potrwać do 2028 roku. Równolegle PEJ zapowiada kontynuowanie działań na rzecz komplementowania niezbędnej dokumentacji, m.in. tej dotyczącej pozwoleń i zezwoleń administracyjnych, w tym zezwolenia na budowę wydawanego przez prezesa Państwowej Agencji Atomistyki.

Kto wygrał w Końskich? Słuchaj i zobacz pierwszy odcinek "Podcastu politycznego" Arlety Zalewskiej i Konrada Piaseckiego.

Rafał Trzaskowski: rząd i KO obiecały w swoim programie obniżenie składki zdrowotnej – MANIPULACJA

Podczas jednej z rund pytań wzajemnych Magdalena Biejat zapytała Rafała Trzaskowskiego, dlaczego Platforma Obywatelska poparła "szkodliwy projekt składki zdrowotnej" tylko po to "żeby bogatszym przedsiębiorcom dawać zniżki". Polityk PO odpowiedział: "Z prostej przyczyny. Dlatego, że poprzedni rząd wykończył polskich przedsiębiorców, wprowadzając tak zawiły system podatkowy". Następnie dodał: "Rząd i Koalicja Obywatelska obiecał w swoim programie, że obniży właśnie tę składkę. I bardzo dobrze, że tak się dzieje, bo musimy ulżyć naszym przedsiębiorcom".

4 kwietnia Sejm przyjął nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, która zmieni składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Już wtedy niektórzy politycy koalicji – w tym Rafał Trzaskowski - przekonywali, że ta zmiana to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Wówczas wyjaśnialiśmy, że rzeczywistość wyraźnie rozmija się z wcześniejszymi deklaracjami.

Przed Polskim Ładem (program zmian podatkowych wprowadzony przez rząd Zjednoczonej Prawicy - red.), czyli do końca 2021 roku, obowiązywały jednolite zasady ustalania podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla wszystkich przedsiębiorców. Wynosiła ona 9 proc. od dochodu, ale 7,75 proc. tej składki odliczana była od podatku.

Realizacja obietnicy ze 100 konkretów jest częściowa, gdyż obiecany w konkrecie nr 34 powrót do ryczałtowego systemu rozliczania składki zdrowotnej jest jedynie częściowy. Rządowy projekt nowelizacji zakłada wprowadzenie dwuelementowej podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Pierwsza część składki - zryczałtowana - będzie wynosić 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Druga - procentowa - część będzie obliczana od nadwyżki dochodów powyżej 1,5-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia u przedsiębiorców rozliczających się skalą podatkową lub podatkiem liniowym (stawka 4,9 proc.).

Ciężko też mówić też o realizacji obietnicy z umowy koalicyjnej, w której rządzący zapowiedzieli odejście "od opresyjnego systemu podatkowo-składkowego m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej". Jak ocenia Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy firmy inFakt w analizie dla redakcji biznesowej tvn24.pl przyjęte przez Sejm zmiany w składce "mogą być korzystne pod względem finansowym dla przedsiębiorców, nadal jednak są dalekie od korzystnych regulacji obowiązujących przed rokiem 2022". "Co więcej, ich stopień komplikacji nie tylko się utrzyma, lecz wręcz wzrośnie" – dodaje ekspert.

Rafał Trzaskowski: "wreszcie jest plan", jeśli chodzi o politykę i bezpieczeństwo energetyczne - MANIPULACJA

Rafał Trzaskowski, odpowiadając na pytanie o bezpieczeństwo energetyczne, podkreślił, że wreszcie rozwijamy nie tylko atom, ale dzięki pieniądzom z KPO modernizujemy sieci przesyłowe, budujemy magazyny energii oraz inwestujemy w odnawialne źródła energii. Dodał, że przejściowo konieczne będzie również wykorzystanie gazu. "A to wszystko razem, ponieważ wreszcie jest plan i jest on wdrażany, doprowadzi do obniżenia cen energii" – stwierdził.

Do tych słów kandydata KO odniósł się w serwisie X Jakub Wiech, redaktor naczelny serwisu Energetyka24.com. "Pan @trzaskowski_ powiedział, że w energetyce 'wreszcie jest plan'. Otóż nie ma. Obecnie obowiązująca Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. jest nieaktualna (była taka już w chwili przyjęcia w 2021 r.). Nowelizacji na razie nie ma. Na poziomie dokumentów mamy bezplan" – ocenił.

Czy w polskiej energetyce brakuje planu strategicznego? Ustawa prawo energetyczne zakłada, że polityka energetyczna państwa jest opracowywana zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju kraju (art. 15. ust. 1). Dokument ten musi zawierać trzy kluczowe elementy: 1. Ocenę realizacji polityki energetycznej państwa za poprzedni okres; 2. Część prognostyczną obejmującą okres nie krótszy niż 20 lat; 3. Program działań wykonawczych na okres czterech lat zawierający instrumenty jego realizacji. Celem polityki energetycznej jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju, zwiększenie konkurencyjności i efektywności energetycznej gospodarki oraz ochrona środowiska. Zgodnie z przepisami (art. 15 ust. 2), dokument ten opracowuje się co cztery lata, a Rada Ministrów, na wniosek ministra właściwego do spraw energii, przyjmuje politykę energetyczną państwa (art. 15a ust. 1).

Obecnie obowiązującym dokumentem strategicznym w tym zakresie jest "Polityka Energetyczna Polski do 2040 r." (PEP2040), opublikowana w obwieszczeniu z 2 marca 2021 roku przez ministra klimatu i środowiska Michała Kurtykę. Od tamtej pory minęły ponad cztery lata. W praktyce oznacza to, że obecnie brakuje zaktualizowanego planu rozwoju polskiej energetyki, mimo że jest to obowiązek ustawowy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Adam Kumorowicz

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Obecne kierownictwo MON chwali się, że przywrócono produkcję czołgów w Polsce. Poprzedni szef MON utrzymuje, że właśnie z tej produkcji zrezygnowano. Na przykładzie umów na koreańskie czołgi K2 widać, że "polonizacja" przemysłu zbrojeniowego to nie taka prosta sprawa.

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Źródło:
TVN24+

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

"Beztroskie wydawanie na rzeczy, które zastanawiają ludzi" - jak to ocenił Donald Tusk - to skutek nie tylko nieprawidłowości w rozdzielaniu środków z KPO. Wynika też z koniecznego pośpiechu i dwuletniego opóźnienia wobec innych krajów UE. Tam pieniądze wydawano wcześniej i nieco inaczej.

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Po ujawnieniu nieprawidłowości w dotacjach z Krajowego Planu Odbudowy w sieci zaroiło się od przykładów inwestycji, na które mają pójść unijne pieniądze. Tylko że nie wszystkie publikowane teraz projekty są prawdziwe. Powstałe fake newsy rozpowszechniali między innymi politycy opozycji.

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Źródło:
Konkret24

Zakup mikrofalówki do apartamentu, mebli do garderoby, jachtów czy platformy do nauki w brydża - upublicznienie takich dotacji ze środków Krajowego Planu Odbudowy wywołało publiczne oburzenie. Wyjaśniamy, co przedstawia krążąca w sieci mapa, o jak duże pieniądze chodzi i jak były przyznawane.

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Prezydent Andrzej Duda do końca swojej kadencji nie zajął się wszystkimi ustawami, które w ostatnim czasie do niego trafiły. Ponad dziesięć już czeka na biurku Karola Nawrockiego, inne niedługo tam trafią. Wśród nich jest kilka istotnych.

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

"Inżynier" z maczetą? Nie, Polak z Sosnowca. "Nielegalni" migranci w Gorzowie? Nie, tancerze z Senegalu. Posłowie dezinformują, szerzą antymigrancki hejt, rozbudzają niechęć do cudzoziemców - i pozostają w tym bezkarni. Eksperci przestrzegają przed grzechem zaniedbania. Czy państwo jest w takiej sytuacji bezradne?

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

Źródło:
TVN24+

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel stwierdził w radiowym wywiadzie, że za rządów jego ugrupowania "pierwszy raz od lat" więcej Polaków wracało do Polski, niż z niej wyjeżdżało. Sprawdziliśmy dane - widać w nich pewien trend, który trwa już kolejny rok.

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Źródło:
Konkret24

Wicepremier Radosław Sikorski postanowił pokazać, jak skutecznie obecny rząd walczy z inflacją i opublikował na swoim koncie zestawienie dwóch wartości poziomów inflacji. Jedna dotyczy czasów Zjednoczonej Prawicy, druga - tego roku. Tylko że ta prezentacja jest manipulacją.

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Nagranie z niemieckim policjantem patrolującym ulice wraz z polskimi funkcjonariuszami obiegło internet, wzbudzając komentarze pełne niepokoju i uwag o "kolejnym rozbiorze" Polski. Wystarczył jeden sugestywnie napisany post gdańskiego radnego PiS.

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

Źródło:
Konkret24