FAŁSZ

Debata w Końskich. Nieprawdy i manipulacje kandydatów

Źródło:
Konkret24
Debata w Końskich. Kandydaci zachęcali do oddania na nich głosu - chociaż nie wszyscy
Debata w Końskich. Kandydaci zachęcali do oddania na nich głosu - chociaż nie wszyscyTVN24
wideo 2/5
Debata w Końskich. Kandydaci zachęcali do oddania na nich głosu - chociaż nie wszyscyTVN24

Ośmioro kandydatów startujących w wyborach prezydenckich spotkało się na debacie w Końskich. Prześledziliśmy ich wypowiedzi dotyczące bezpieczeństwa, polityki zagranicznej i gospodarki. Prezentujemy wybrane tezy, w których politycy mówili nieprawdę lub manipulowali.

Przez niemal trzy godziny ośmioro kandydatów dyskutowało 11 kwietnia debacie w Końskich w województwie podkarpackim relacjonowanej przez TVN24, Polsat News, TVP Info i inne media. Początkowo w debacie miało wziąć udział dwóch kandydatów - Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki - ostatecznie było ich ośmioro. W miejscowej hali sportowej spotkali się: Magdalena Biejat (popierana przez Lewicę); Szymon Hołownia (Polska 2050, popierany przez PSL); Marek Jakubiak (Federacja dla Rzeczypospolitej); Maciej Maciak; Karol Nawrocki (kandydat PiS); Joanna Senyszyn; Krzysztof Stanowski i Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska). Zmiana formuły spotkania sprawiła, że debata nie była merytoryczna, a kandydaci mówili chaotycznie, ogólnikowo, często powtarzali tezy głoszone wcześniej, które już weryfikowaliśmy w Konkret24.

Prześledziliśmy jednak dyskusję kandydatów - zarówno odpowiedzi na pytania kierowane przez prowadzących, odpowiedzi na pytania wzajemne oraz wolne, podsumowujące debatę wypowiedzi. Nie raz wprowadzali słuchaczy w błąd. Prezentujemy wybrane przykłady fałszów i manipulacji z ich strony.

Marek Jakubiak: Niemcy przekazali Polsce 10 tys. nielegalnych migrantów - FAŁSZ

Marek Jakubiak odpowiedź na pytanie o politykę migracyjną zaczął od słów: "Granica zachodnia dzisiaj tak bardzo napierana i to, co ciekawe, przez naszych - podobno - przyjaciół niemieckich. Wczoraj (tj. 10 kwietnia - red.) policja niemiecka oświadczyła, że do Polski przekazała dziesięć tysięcy nielegalnych imigrantów, bo tak trzeba ich nazywać".

Ten nieprawdziwe twierdzenie wynika z błędnej interpretacji danych, które niemiecka policja udostępniła polskim mediom, w tym Konkret24 i portalowi Interia. Wynika z nich mianowicie, że od stycznia 2024 roku do lutego 2025 roku niemiecka straż graniczna zawróciła do Polski 10,3 tys. cudzoziemców. Zawrócenia nie są jednak tym samym co przekazania, o których mówił Marek Jakubiak. Zawracani cudzoziemcy to ci, którzy chcieli wjechać do Niemiec, ale z jakiegoś powodu niemiecka straż graniczna odmówiła im prawa wjazdu. Dlatego około połowy z tych ponad 10 tys. cudzoziemców stanowią Ukraińcy, którzy chcieli się przedostać z Polski do Niemiec, ale nie spełnili kryteriów wjazdowych do tego kraju i zostali cofnięci na granicy. Nie są to jednak "nielegalni migranci", jak mówił Marek Jakubiak.

Inną procedurą jest przekazanie, w ramach którego niemieckie służby zatrzymują osoby znajdujące się na terenie Niemiec, które nie mają prawa pobytu, a przyjechały tam z Polski lub chcą złożyć wniosek o ochronę międzynarodową, a wcześniej zrobiły to w Polsce. W tej sytuacji Niemcy zwracają się do polskiej Straży Granicznej z prośbą o przekazanie migranta na granicy niemiecko-polskiej. Takich przypadków jest jednak znacznie mniej niż 10 tysięcy, o których mówił Marek Jakubiak. Według danych polskiej Straży Granicznej w 2024 roku doszło do 688 przekazań, z których najwięcej – 112 – dotyczyło obywateli Rosji.

Czytaj więcej w Konkret24: "Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Karol Nawrocki: Donald Tusk podpisał pakt z Putinem i Merkel – FAŁSZ

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytanie Rafała Trzaskowskiego o zasiadanie do stołu negocjacyjnego z przywódcami Stanów Zjednoczonych, Rosji i Ukrainy, powiedział: "Europa znajduje się dzisiaj w gigantycznym kryzysie. Za to odpowiada też pana szef Donald Tusk, który podpisał pakt z Putinem razem z Angelą Merkel i pod wpływem tego paktu ośmielona milionami euro Federacja Rosyjska zaatakowała Ukrainę".

Nie znaleźliśmy żadnych informacji o porozumieniach, umowach międzynarodowych, a nawet deklaracjach podpisanych przez Donalda Tuska, Władimira Putina i Angelę Merkel. Tych troje przywódców Polski, Rosji i Niemiec spotkało się na uroczystościach z okazji 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej we wrześniu 2009 roku, ale nie ma informacji o tym, żeby podpisali oni wtedy jakikolwiek wspólny dokument.

Sam przekaz o pakcie między Putinem a Merkel nie jest nowy: politycy PiS mówili o nim już w zeszłych latach. We wrześniu 2023 roku premier Mateusz Morawiecki stwierdził: "Tak, jak istniał pakt Ribbentrop-Mołotow (...) tak, istniał również, de facto, gazowy i surowcowy pakt Merkel-Putin. (...), a głównym wykonawcą tamtego paktu Merkel-Putin był Donald Tusk".

Przypomnijmy jednak, że w 2017 roku Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej w liście do Komisji Europejskiej opowiedział się przeciwko budowie gazociągu Nord Stream 2, a w 2021 roku nazwał decyzję o jego budowie "największym błędem kanclerz Angeli Merkel". W stosunku do poprzednich wypowiedzi polityków PiS Karol Nawrocki poszedł teraz o krok dalej, mówiąc, że polski premier rzekomo podpisał pakt z Angelą Merkel i Władimirem Putinem. Nie znaleźliśmy dowodów na takie twierdzenie.

Marek Jakubiak: mamy węgla na 900 lat - MANIPULACJA

Marek Jakubiak na pytanie o politykę energetyczną odpowiedział: "Węgiel jest polskim złotem. Polskim złotem dlatego, że mamy go na 900 lat". Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy (PIG-PIB) w raporcie o węglu kamiennym z 2020 roku oszacował, że "przy obecnym stanie zasobów geologicznych, wydobycia i zapotrzebowania na obecnym poziomie, węgiel kamienny wystarczyłby na ponad 1000 lat". Kluczowe jest jednak zastrzeżenie, które eksperci dodali w następnych zdaniach: "Jednak wystarczalność zasobów operatywnych (możliwych do wydobycia) węgla kamiennego w Polsce jest dużo niższa i wynosi 40-50 lat w zależności od wysokości strat przy eksploatacji, a przy wykorzystaniu zasobów niezagospodarowanych – na około 100 lat". Podobnie jest z węglem brunatnym.

Z odpowiedzi PIG-PIB udzielonej portalowi Demagog na początku 2025 roku wynika, że rozpoznane zasoby węgla brunatnego mogłyby wystarczyć Polsce na 500 lat, ale po uwzględnieniu obecnie eksploatowanego złoża węgla brunatnego tego surowca może starczyć tylko na około 20 lat. Marcel Kiełtyka z tego portalu komentując słowa Jakubiaka w serwisie X, pisał: "Jest progres bo w styczniu [według Marka Jakubiaka] mieliśmy [węgla] na 9 tys lat" (pisownia oryginalna).

Wypowiedź Marka Jakubiaka uznajemy za manipulację, ponieważ nie uwzględnia ona danych o możliwych do wydobycia złożach, których wystarczalność jest zdecydowanie krótsza, niż sugerował kandydat.

Karol Nawrocki: Rafał Trzaskowski ścigał mojego szefa sztabu za to, że pokazał zdjęcie z tęczową flagą - FAŁSZ

Karol Nawrocki, stawiając tęczową flagę na pulpicie Rafała Trzaskowskiego, stwierdził: "Ostatnio ucieka od tej symboliki. Mojego szefa sztabu, którego już wymieniał (Pawła Szefernakera – red.) ścigał za to, że pokazał zdjęcie z flagą LGBT z 'Gazety Wyborczej'".

To jednak nie Rafał Trzaskowski "ścigał" szefa sztabu Karola Nawrockiego Pawła Szefernakera, bo kroki prawne w tej sprawie podjęła redakcja "Gazety Wyborczej". Chodzi bowiem o zdjęcie prezydenta Warszawy wykonane podczas Parady Równości w 2023 roku, na którym widać go na tle tęczowej flagi. Paweł Szefernaker opublikował je w serwisie X 2 kwietnia br. i napisał: "Sztab #Nawrocki2025 zwrócił się do Agencji Wyborcza o możliwość odpłatnego użycia tego zdjęcia w naszym materiale wyborczym. Odmówiono nam możliwości zakupu tego zdjęcia. Jak myślicie, co jest z nim nie tak?". Na zdjęciu widać znak wodny, a więc pobrano je bezpośrednio ze strony Agencji Wyborcza, nie wykupując do niego praw.

Dlatego tego samego dnia zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński przekazał w serwisie X: "Redakcja Gazety Wyborczej podejmuje kroki prawne w związku z ewidentną kradzieżą własności intelektualnej i naruszeniem prawa autorskiego, czego dopuścił się Paweł Szefernaker, poseł PiS i szef sztabu wyborczego Karola Nawrockiego". Nie ma więc żadnych dowodów na to, że to sam Rafał Trzaskowski lub jego sztab "ścigał" Szefernakera w tej sytuacji.

Rafał Trzaskowski: wreszcie ruszył atom - FAŁSZ

W bloku pytań dotyczących bezpieczeństwa, jedno z pytań brzmiało: "Jakie działania powinien podjąć prezydent, by zapewnić Polsce stabilność energetyczną?".

Rafał Trzaskowski w swojej odpowiedzi skrytykował rządy Prawa i Sprawiedliwości, zarzucając im, że specjalizowały się w "ściąganiu do Polski ruskiego węgla". Odnosząc się do obecnej sytuacji, dodał: "Dzisiaj oczywiście wreszcie ruszył atom, wreszcie mamy miliardy z KPO na to, żeby modernizować i tworzy magazyny energetyczne". Jednak w czasie przeznaczonym na odpowiedź kandydat KO nie przedstawił konkretnych dowodów na to, że w czasie rządów obecnej koalicji rzeczywiście ruszyła realizacja projektów jądrowych w Polsce. Przypomnijmy, 28 lutego na spotkaniu z wyborcami w Radomsku Trzaskowski przekonywał, że "już wbijane są pierwsze łopaty" pod budowę Elektrowni Jądrowej Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo na Pomorzu. Wówczas wyjaśnialiśmy w Konkret24, że do rozpoczęcia prac na placu budowy jeszcze daleko. Prace nad realizacją tej inwestycji trwają kilkunastu lat. Zajmuje się nimi specjalnie powołana w 2009 roku spółka Skarbu Państwa - Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ). W 2023 roku - czyli za rządów Prawa i Sprawiedliwości - do projektu dołączyło konsorcjum dwóch amerykańskich spółek jądrowych Westinghouse oraz Bechtel. Jest ono odpowiedzialne za zaprojektowanie i budowę elektrowni na Pomorzu. W maju 2023 roku wymienione spółki i PEJ podpisały umowę określającą zasady ich współpracy. Całkowity koszt inwestycji szacuje się na 192 mld zł (ok. 45 mld euro). W 2024 roku na terenie, na którym powstać ma elektrownia, prowadzone były pogłębione badania geologiczne. Prowadzono badania geologiczne pod budowę infrastruktury wodno-kanalizacyjnej elektrowni, tj. oczyszczalni ścieków. Najnowsze sprawozdanie z prac na swojej stronie internetowej spółka PEJ opublikowała 25 lutego 2025 roku. W dokumencie wprost przyznała, że prace przygotowawcze dopiero się rozpoczną, a co ważniejsze "właściwa budowa, a więc wylanie pierwszego betonu jądrowego, ma się rozpocząć w 2028 r.". 31 marca tego roku uzgodniono warunki tzw. umowy pomostowej między PEJ a konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Umowa obejmuje "obejmuje kontynuację sprecyzowanych prac projektowych, związanych m.in. z uzyskaniem niezbędnych decyzji administracyjnych, licencji i pozwoleń, jak również dalszy etap pogłębionych badań geologicznych na terenie inwestycji”. Na 2025 rok zaplanowano prace przygotowawcze - mają potrwać do 2028 roku. Równolegle PEJ zapowiada kontynuowanie działań na rzecz komplementowania niezbędnej dokumentacji, m.in. tej dotyczącej pozwoleń i zezwoleń administracyjnych, w tym zezwolenia na budowę wydawanego przez prezesa Państwowej Agencji Atomistyki.

Kto wygrał w Końskich? Słuchaj i zobacz pierwszy odcinek "Podcastu politycznego" Arlety Zalewskiej i Konrada Piaseckiego.

Rafał Trzaskowski: rząd i KO obiecały w swoim programie obniżenie składki zdrowotnej – MANIPULACJA

Podczas jednej z rund pytań wzajemnych Magdalena Biejat zapytała Rafała Trzaskowskiego, dlaczego Platforma Obywatelska poparła "szkodliwy projekt składki zdrowotnej" tylko po to "żeby bogatszym przedsiębiorcom dawać zniżki". Polityk PO odpowiedział: "Z prostej przyczyny. Dlatego, że poprzedni rząd wykończył polskich przedsiębiorców, wprowadzając tak zawiły system podatkowy". Następnie dodał: "Rząd i Koalicja Obywatelska obiecał w swoim programie, że obniży właśnie tę składkę. I bardzo dobrze, że tak się dzieje, bo musimy ulżyć naszym przedsiębiorcom".

4 kwietnia Sejm przyjął nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, która zmieni składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Już wtedy niektórzy politycy koalicji – w tym Rafał Trzaskowski - przekonywali, że ta zmiana to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Wówczas wyjaśnialiśmy, że rzeczywistość wyraźnie rozmija się z wcześniejszymi deklaracjami.

Przed Polskim Ładem (program zmian podatkowych wprowadzony przez rząd Zjednoczonej Prawicy - red.), czyli do końca 2021 roku, obowiązywały jednolite zasady ustalania podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla wszystkich przedsiębiorców. Wynosiła ona 9 proc. od dochodu, ale 7,75 proc. tej składki odliczana była od podatku.

Realizacja obietnicy ze 100 konkretów jest częściowa, gdyż obiecany w konkrecie nr 34 powrót do ryczałtowego systemu rozliczania składki zdrowotnej jest jedynie częściowy. Rządowy projekt nowelizacji zakłada wprowadzenie dwuelementowej podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Pierwsza część składki - zryczałtowana - będzie wynosić 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Druga - procentowa - część będzie obliczana od nadwyżki dochodów powyżej 1,5-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia u przedsiębiorców rozliczających się skalą podatkową lub podatkiem liniowym (stawka 4,9 proc.).

Ciężko też mówić też o realizacji obietnicy z umowy koalicyjnej, w której rządzący zapowiedzieli odejście "od opresyjnego systemu podatkowo-składkowego m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej". Jak ocenia Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy firmy inFakt w analizie dla redakcji biznesowej tvn24.pl przyjęte przez Sejm zmiany w składce "mogą być korzystne pod względem finansowym dla przedsiębiorców, nadal jednak są dalekie od korzystnych regulacji obowiązujących przed rokiem 2022". "Co więcej, ich stopień komplikacji nie tylko się utrzyma, lecz wręcz wzrośnie" – dodaje ekspert.

Rafał Trzaskowski: "wreszcie jest plan", jeśli chodzi o politykę i bezpieczeństwo energetyczne - MANIPULACJA

Rafał Trzaskowski, odpowiadając na pytanie o bezpieczeństwo energetyczne, podkreślił, że wreszcie rozwijamy nie tylko atom, ale dzięki pieniądzom z KPO modernizujemy sieci przesyłowe, budujemy magazyny energii oraz inwestujemy w odnawialne źródła energii. Dodał, że przejściowo konieczne będzie również wykorzystanie gazu. "A to wszystko razem, ponieważ wreszcie jest plan i jest on wdrażany, doprowadzi do obniżenia cen energii" – stwierdził.

Do tych słów kandydata KO odniósł się w serwisie X Jakub Wiech, redaktor naczelny serwisu Energetyka24.com. "Pan @trzaskowski_ powiedział, że w energetyce 'wreszcie jest plan'. Otóż nie ma. Obecnie obowiązująca Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. jest nieaktualna (była taka już w chwili przyjęcia w 2021 r.). Nowelizacji na razie nie ma. Na poziomie dokumentów mamy bezplan" – ocenił.

Czy w polskiej energetyce brakuje planu strategicznego? Ustawa prawo energetyczne zakłada, że polityka energetyczna państwa jest opracowywana zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju kraju (art. 15. ust. 1). Dokument ten musi zawierać trzy kluczowe elementy: 1. Ocenę realizacji polityki energetycznej państwa za poprzedni okres; 2. Część prognostyczną obejmującą okres nie krótszy niż 20 lat; 3. Program działań wykonawczych na okres czterech lat zawierający instrumenty jego realizacji. Celem polityki energetycznej jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju, zwiększenie konkurencyjności i efektywności energetycznej gospodarki oraz ochrona środowiska. Zgodnie z przepisami (art. 15 ust. 2), dokument ten opracowuje się co cztery lata, a Rada Ministrów, na wniosek ministra właściwego do spraw energii, przyjmuje politykę energetyczną państwa (art. 15a ust. 1).

Obecnie obowiązującym dokumentem strategicznym w tym zakresie jest "Polityka Energetyczna Polski do 2040 r." (PEP2040), opublikowana w obwieszczeniu z 2 marca 2021 roku przez ministra klimatu i środowiska Michała Kurtykę. Od tamtej pory minęły ponad cztery lata. W praktyce oznacza to, że obecnie brakuje zaktualizowanego planu rozwoju polskiej energetyki, mimo że jest to obowiązek ustawowy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Adam Kumorowicz

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24