Państwowe Radio Białoruś wykorzystuje media społecznościowe, by wpływać na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce i promować określonych kandydatów - ustalili analitycy DFRLab. Celem jest podważenie legalności procesu wyborczego w naszym kraju.
W opublikowanym 29 maja najnowszym raporcie Digital Forensic Research Lab (DFRLab) eksperci alarmują, że mimo obowiązujących sankcji białoruskie media państwowe przez całą kampanię wyborczą skutecznie wykorzystują platformy społecznościowe, by wpływać na wynik wyborów prezydenckich w Polsce. Chodzi o aktywność Radia Białoruś, państwowego białoruskiego medium, i jego polskojęzyczne audycje.
Przypomnijmy, że 3 czerwca 2022 roku Unia Europejska przyjęła szósty pakiet sankcji przeciwko Białorusi, który obejmował państwowe Belteleradio, właściciela Radia Białoruś. Sankcje dotyczą zakazu nadawania treści na terenie UE. Pomimo to Radio Białoruś i tak dotarło ze swoimi audycjami do szerokiego grona polskich internautów - również w okresie kończącej się kampanii prezydenckiej.
Polskie konta: 16 milionów wyświetleń, pół miliona interakcji
DFRLab to zespół analityków działający przy think tanku Atlantic Council w Waszyngtonie. Śledzi wydarzenia na świecie i sposoby ich relacjonowania w mediach społecznościowych. W raporcie przypomina, że we wrześniu 2023 roku Radio Białoruś uruchomiło polskojęzyczny kanał na YouTube. W tym samym miesiącu powstały: polskojęzyczny kanał na Telegramie oraz konta w serwisie X i na TikToku. Tak więc Radio Białoruś rozpoczęło aktywność w polskich mediach społecznościowych na kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi w Polsce, które były 15 października 2023 roku.
Według ustaleń analityków DFRLab od 2023 roku Radio Białoruś zwiększyło swoją obecność na wymienionych platformach i publikowanymi tam treściami próbowało wpłynąć na tegoroczne wybory prezydenckie w Polsce. Do 7 maja 2025 roku na kontach powiązanych z polskim oddziałem Radia Białoruś opublikowano ponad 7790 materiałów - na platformach takich jak TikTok, YouTube, X i Facebook. Treści te wygenerowały łączny zasięg 16 mln wyświetleń i co najmniej 542 tys. interakcji - wynika z raportu DFRLab. W ocenie analityków jest to oczywiste naruszenie unijnych sankcji.
"Opowiadamy prawdę!"; "Nasze Radio jest źródłem objektywnej i pełnej informacji o Białorusi"; "Naszym przyjaciołom w Polsce opowiadamy prawdziwe wiadomości o Białorusi!" - przekonuje Radio Białoruś w opisach swoich kont na YouTube, w serwisie X i na TikToku (pisownia oryginalna). Jak pokazują ustalenia badaczy DFRLab, były to puste obietnice propagandowej machiny.
Cel: podważenie legalności procesu wyborczego w Polsce
DFRLab ustaliło, że jednym z głównych celów działań polskojęzycznych kanałów i profili Radia Białoruś było podważenie legalności polskiego systemu wyborczego. W publikowanych materiałach przekonywano, że stabilność wyborów jest zagrożona przez obce wpływy. W programach na ten temat występował m.in. Tomasz Szmydt, były polski sędzia, który w maju 2024 zbiegł Białoruś i tam otrzymał azyl polityczny. W jednym z nagrań Szmydt przekonywał, że Bruksela będzie dążyć do unieważnienia wyborów prezydenckich. Miałaby tego dokonać z pomocą premiera Donalda Tuska, który może wpływać na polski Sąd Najwyższy (ten zgodnie z art. 129 konstytucji stwierdza ważność wyboru prezydenta).
Radio Białoruś promowało również narrację, według której Unia Europejska próbuje prewencyjnie ingerować w polskie wybory - np. przez rozmowy przy okrągłym stole lub kampanie medialne, tak by zapewnić wynik korzystny dla jej interesów.
Promocja konkretnych kandydatów, dyskredytacja innych
Poza tym Radio Białoruś prowadziło kampanię informacyjną faworyzującą wybranych kandydatów na prezydenta Polski - tych, których poglądy są zbieżne z interesami Białorusi. Jednocześnie dyskredytowano i atakowano innych mainstreamowych kandydatów.
Tak więc polskie kanały Radia Białoruś regularnie promowały kandydaturę Macieja Maciaka, który zebrał wystarczającą liczbę podpisów, by oficjalnie zostać kandydatem. Wpierano również Aldonę Skirgiełło, której ta sztuka się nie udała. W licznych wywiadach dla Radia Białoruś Maciak "wyrażał głęboko antyukraińskie i prorosyjskie poglądy" - piszą analitycy DFRLab. Przekonywał, że Rosja jest zbawcą Ukrainy, który może ujawnić, jak Zachód rzekomo rabuje Ukrainę. Mówił o braku niezależności polskiej Państwowej Komisji Wyborczej; sugerował, że przedstawiciele tej instytucji starali się mu przeszkodzić w rejestracji kandydatury w wyborach.
Inni kandydaci na prezydenta w Polsce - w tym Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska) i Karol Nawrocki (Prawo i Sprawiedliwość) - pojawiali się w narracjach Radia Białoruś zwykle w kontekście negatywnym. Obaj według białoruskiego medium mają służyć zagranicznym interesom i nie oferują wyborcom żadnego realnego wyboru.
Rafał Trzaskowski był przedstawiany jako narzędzie obcego wpływu, reprezentant obcych liberalnych mocarstw. Zarzucano mu powiązania z kręgami globalistów, takimi jak Grupa Bilderberg, i z Georgem Sorosem. Według przekazów Radia Białoruś postawa Trzaskowskiego wobec Ukrainy to zdrada polskich interesów.
Kandydat PiS Karol Nawrocki nazywany był "muzealnym idiotą", osobą oderwaną od politycznego życia. "Krytykowano go za prezentowanie sprzecznych postaw - antyukraińskich i jednoczesne opowiadanie się za zerwaniem więzi z Rosją. Ta niespójność jest przedstawiana albo jako oznaka zamieszania, albo manipulacji ze strony planistów kampanii" - wyjaśniają autorzy raportu.
Problem platform z egzekwowaniem unijnych sankcji
Mimo obowiązku wynikającego z Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA) dotyczącego zapobieganiu docierania treści objętych sankcjami do odbiorców w UE, większość platform społecznościowych nie podjęła skutecznych działań w reakcji na zgłoszenia dotyczące działalności Radia Białoruś. Badacze DFRLab dwukrotnie informowali platformy o działaniach tej stacji w języku polskim - najpierw w grudniu 2024 roku, ponownie w tygodniu poprzedzającym pierwszą turę wyborów. Z ustaleń DFRLab wynika, że TikTok jest jedyną platformą, która zareagowała na te zgłoszenia, stosując geofence wokół treści Radia Białoruś (tj. blokując ich dostępność w wybranym obszarze geograficznym).
"Pomimo sankcji Unii Europejskiej Radio Białoruś stworzyło silną obecność cyfrową, wykorzystując słabe egzekwowanie prawa i wykorzystując otwarte ekosystemy internetowe do rozpowszechniania narracji zgodnych z interesami państwa" - podsumowują autorzy raportu.
Źródło: Konkret24, DFRLab
Źródło zdjęcia głównego: YouTube