Wystarczy jedno głosowanie czy powinno być referendum? Prawnicy o warunkach wyjścia z Unii Europejskiej

Czy zmiana Konstytucji wystarczy, by utrudnić polexit?Shutterstock

Zdaniem Donalda Tuska istnieje niebezpieczeństwo, że "w nocy wyprowadzi się Polskę z Unii". Zdaniem ministra Andrzej Dery polexit mógłby nastąpić tylko w drodze ogólnonarodowego referendum. Tłumaczymy, kto ma rację i jakie są prawne ramy wyjścia Polski z Unii Europejskiej.

Podczas krajowej konwencji Platformy Obywatelskiej 18 września w Płońsku lider ugrupowania Donald Tusk zaproponował prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu wspólną zmianę art. 90 Konstytucji RP: wpisanie do niej, że wypowiedzenie umowy międzynarodowej odbywa się większością dwóch trzecich. "To jest bardzo proste przedsięwzięcie" - podkreślał Tusk. "Proszę natychmiast zgodzić się na wspólne przedsięwzięcie: drobna zmiana w konstytucji, która pozwoli uniknąć ryzyka, że w nocy wyprowadzi się Polskę z Unii" - mówił Tusk.

Takim scenariuszem straszą ci, którzy oskarżają rząd, że chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej. Powtarzają, że wystarczy jedno głosowanie w Sejmie, by to zrobić. Europosłanka KO Róża Thun ostrzegała już kiedyś w "Gazecie Wyborczej", że "PiS wyprowadzi nas z UW w ciągu jednej nocy".

Tymczasem sekretarz stanu w kancelarii prezydenta Andrzej Dera 22 września w Polskim Radiu przekonywał o "generalnej zasadzie w państwach demokratycznych", która ma polegać na tym, że takie decyzje podejmują w drodze referendum. "To jest decyzja fundamentalna, która należy bezpośrednio do narodu" - mówił minister Dera. "Każda odpowiedzialna władza w takim momencie odwoła się do woli narodu, bo jeśli wolą narodu było wejście do Unii Europejskiej, to wolą narodu może być ewentualne wyjście. Decyzję musi podjąć naród, bo innej drogi nie ma" - dodał.

Tak więc naród czy jedno głosowanie w Sejmie? Sprawdziliśmy, na jakich zasadach prawnych można by było przeprowadzić proces wyjścia Polski z Unii Europejskiej.

Tusk zaproponował Kaczyńskiemu zmianę konstytucji. Odpowiedział mu Morawiecki: możemy podjąć dyskusję
Tusk zaproponował Kaczyńskiemu zmianę konstytucji. Odpowiedział mu Morawiecki: możemy podjąć dyskusjęFakty TVN

Procedura ratyfikacyjna umów i traktatów

Z pomocą ekspertów przejrzeliśmy przepisy polskiej konstytucji i ustaw, które mogą się odnosić do ewentualnego polexitu. Przede wszystkim pod uwagę należy wziąć art. 89 i 90 konstytucji oraz ustawę o umowach międzynarodowych, w szczególności art. 22a.

Z art. 89 konstytucji wynika, że wypowiedzenie umowy międzynarodowej wymaga "uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie" oraz że "zasady oraz tryb zawierania, ratyfikowania i wypowiadania umów międzynarodowych określa ustawa".

Art. 90 opisuje proces ratyfikacji umów, w których Polska przekazuje "organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach". Wtedy zgodę na ratyfikację takiej umowy przez prezydenta Sejm i Senat wyrażają większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów i senatorów. Właśnie na tej podstawie i taką większością Sejm i Senat zgodziły się na ratyfikowanie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 października 2009 roku Traktatu Lizbońskiego, który wprowadzał nowy Traktat o Unii Europejskiej.

Konstytucja dopuszcza wyrażenie zgody na ratyfikację umowy w drodze referendum ogólnokrajowego - tak w 2003 roku Polacy zgodzili się na ratyfikację Traktatu Akcesyjnego, czyli na członkostwo w UE.

Wypowiedzenie umowy zwykłą większością, bez referendum

W Konstytucji RP nie zapisano jednak procedury wychodzenia z Unii Europejskiej. "W art. 90 nie jest wprost wskazane, że odnosi się on także do przypadków, w których Polska opuszcza organizację międzynarodową" - pisze w opinii dla Konkret24 konstytucjonalista dr Mateusz Radajewski z Katedry Prawa Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. Jego zdaniem mogłoby to prowadzić do wniosku, że do wyjścia Polski z UE nie byłoby konieczne dochowanie procedury opisanej w tym przepisie.

Jak dodaje dr Radejewski, "jest jednak możliwa także inna interpretacja, polegająca na odczytaniu art. 90 w kontekście art. 89, w którym wypowiadanie umów międzynarodowych jest traktowane analogicznie jak ich zawieranie. Wówczas należałoby uznać, że procedura opisana w art. 90 ma zastosowanie także do wyjścia Polski z UE. Taka wykładnia lepiej oddawałaby cel tych przepisów".

Zgodnie z zapisem art. 89 ust. 3 Konstytucji:

Zasady oraz tryb zawierania, ratyfikowania i wypowiadania umów międzynarodowych określa ustawa. art. 89 ust. 3 Konstytucji RP

14 kwietnia 2000 roku uchwalono ustawę o umowach międzynarodowych. W 2010 roku po tym, jak prezydent Lech Kaczyński ratyfikował unijny traktat, do tej ustawy dodano artykuł 22a, który opisywał procedurę podejmowania decyzji o rezygnacji z członkostwa w Unii Europejskiej. Inicjatorami tego zapisu byli posłowie i senatorowie Platformy Obywatelskiej - oni też, wspólnie z posłami PSL i Lewicy, przy sprzeciwie wszystkich posłów PiS, uchwalili 5 sierpnia 2010 roku ustawę z nowym artykułem.

Artykuł 22a opisuje następujące kroki podejmowania decyzji o ewentualnym polexicie:

"Przepis art. 22a oznacza w praktyce, że wniosek rządu o opuszczenie UE może być zatwierdzony przez parlament zwykłą większością głosów. To niefrasobliwe rozwiązanie" – mówi Konkret24 prof. Jan Barcz z Akademii Leona Koźmińskiego. Teoretycznie więc jest możliwe przeprowadzenie procedury z art. 22a w ciągu 48 godzin. Przed takim właśnie scenariuszem ostrzegała Róża Thun.

Stąd propozycja Donalda Tuska, by nie do ustawy, ale do Konstytucji RP wpisać swoisty "próg ostrożnościowy" w postaci 2/3 głosów posłów i senatorów niezbędnych do wypowiedzenia umowy międzynarodowej w postaci traktatów unijnych.

Kierownictwo PiS oficjalnie zadeklarowało, że nie dąży do polexitu
Kierownictwo PiS oficjalnie zadeklarowało, że nie dąży do polexituFakty TVN

Doktor Mateusz Radajewski ocenia tę propozycję pozytywnie. "Jej przyjęcie usunie bowiem z tekstu Konstytucji niejasność co do trybu, w jakim powinno dojść do wypowiedzenia umowy międzynarodowej, przekazującej niektóre kompetencje państwa organizacji międzynarodowej. Nowelizacja ustawy o umowach międzynarodowych byłaby w tym przypadku niewystarczająca, gdyż materia ta jest uregulowana na poziomie konstytucyjnym" - stwierdza w opinii dla Konkret24.

"Propozycja jest dobra, ale nie w tym czasie" - tak z kolei pomysł lidera PO ocenia prof. Robert Grzeszczak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. "Nie wolno zmieniać konstytucji osobom (politykom), którzy podczas swojej parlamentarnej kadencji oraz pełnienia funkcji w rządzie dopuszczali się łamania Konstytucji. To dobry, bo potrzebny pomysł, ale w zdecydowanie innym momencie naszej historii" - podkreśla.

Skoro referendum w sprawie wejścia, to i w sprawie wyjścia?

Przeciwny propozycji Tuska jest minister w kancelarii prezydenta Andrzej Dera - on uważa, że to nie "zwiększona większość" powinna decydować o ewentualnym polexicie, tylko naród w referendum, tak jak w referendum w 2003 roku zdecydował o wejściu Polski do Unii Europejskiej.

"Nie ma obowiązku prawnego przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum w sprawie wyjścia Polski z Unii Europejskiej" - informuje prof. Grzeszczak. "Ten obowiązek istnieje w sferze powinności, w sferze moralnej" - dodaje.

"Z prawnego punktu widzenia fakt, że o wejściu do UE zdecydowaliśmy w referendum, nie przesądza o tym, że do opuszczenia UE byłoby konieczne przeprowadzenie kolejnego referendum" - pisze w opinii dla Konkret24 dr Radajewski. Jego zdaniem "nawet gdyby przyjąć, że polexit wymagałby dochowania procedury opisanej w art. 90 konstytucji, możliwe byłoby jego przeprowadzenie na podstawie zgody wyrażonej przez Sejm i Senat większością 2/3 głosów, z pominięciem powszechnego głosowania".

Zwolennikiem referendum w sprawie wyjścia Polski z UE jest natomiast dr Ryszard Piotrowski z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Warszawskiego. "Jeśli zgoda na wejście była wyrażona w referendum, to brak takiego rozwiązania przy wyjściu byłby odebraniem obywatelom ich praw. Skoro Polacy wypowiedzieli się za członkostwem w referendum, to nadal mają prawo decydowania o członkostwie" – podkreśla dr Piotrowski cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną".

81 proc. Polaków chce być nadal w Unii Europejskiej
81 proc. Polaków chce być nadal w Unii Europejskiej tvn24

Sama zgoda to nie wszystko - trzeba negocjować umowę rozstania

Niezależnie od tego, w jakiej procedurze zostanie wyrażona zgoda na wyjście, nie oznacza to wcale, że z chwilą podjęcia takiej decyzji przestajemy być członkiem UE. Możemy być nim długo - wszystko zależy od tego, kiedy o swoim wyjściu zawiadomimy unijnych partnerów. Od czasu brexitu niemal powszechnie znany jest art. 50 Traktatu o Unii Europejskiej, który wszedł w życie 1 grudnia 2009 roku. Zawiera on przepisy opisujące procedurę wystąpienia państwa z Unii Europejskiej. Ustęp 1 art. 50 brzmi:

Wcześniej żaden dokument Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej czy Wspólnoty Europejskiej ani Unii Europejskiej nie zawierał procedury występowania z tych struktur.

"Powody były dwa. Po pierwsze, nikt nie brał pod uwagę sytuacji, że jakieś państwo będzie chciało ją opuścić, do Wspólnoty państwa przystępowały i zabiegały o członkostwo, a nie myślały o jej opuszczeniu. Po drugie, brak takich regulacji miał stworzyć wrażenie ostatecznego charakteru decyzji o przystąpieniu do Wspólnoty" – czytamy w opinii, jaką 16 sierpnia 2017 roku dla Biura Analiz Sejmowych napisał dr Piotr Wawrzyk, wówczas ekspert ds. międzynarodowych BAS, a obecnie wiceminister spraw zagranicznych.

Zgodnie z art. 50 Traktatu o Unii Europejskiej musimy o zamiarze opuszczenia unii poinformować Radę Europejską. Traktat nie określa terminu, w jakim to musi nastąpić.

Brexit, czyli wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, był możliwy 31 stycznia 2020 roku, prawie cztery lata po referendum z 23 czerwca 2016 roku, kiedy to prawie 52 proc. Brytyjczyków opowiedziało się za opuszczeniem UE przez Wielką Brytanię. Kraj o zamiarze opuszczenia Unii poinformował Radę Europejską 29 marca 2017 roku - dziewięć miesięcy po referendum.

"Wicemarszałek polskiego Sejmu wskazuje nam brexit jako wzór zachowania"
"Wicemarszałek polskiego Sejmu wskazuje nam brexit jako wzór zachowania"Fakty po południu

Odnosząc to do ewentualnego polexitu: z chwilą oficjalnej notyfikacji Polska przestałaby brać udział w podejmowaniu unijnych decyzji – formalnie byłaby nadał członkiem UE, ale już bez prawa głosu. Dopiero po oficjalnej notyfikacji zamiaru opuszczenia wspólnoty rozpoczynają się negocjacje umowy określającej warunki wystąpienia. Maksymalny czas na negocjacje to dwa lata od powiadomienia o zamiarze wyjścia z UE, chyba że Rada Europejska w porozumieniu z Polską podjęłaby jednomyślnie decyzję o przedłużeniu tego okresu.

W przypadku Wielkiej Brytanii trzykrotnie go przedłużano. Ostatecznie umowę brexitową brytyjski parlament zatwierdził 9 stycznia 2020 roku, a 29 stycznia 2020 roku zrobił to Parlament Europejski. Weszła ona w życie 31 stycznia 2020 roku.

Droga bez odwrotu? Jest furtka

Artykuł 50 traktatu nie przewiduje możliwości wycofania się z decyzji o opuszczeniu UE. W ust. 5 napisano: "Jeżeli Państwo, które wystąpiło z Unii, zwraca się o ponowne przyjęcie, jego wniosek podlega procedurze, o której mowa w artykule 49". Czyli trzeba formalnie i ostatecznie wystąpić ze wspólnoty, a potem na nowo ubiegać się o jej członkostwo.

Ale furtkę na zmianę decyzji, zanim opuszczenie unii stanie się faktem, otworzył Trybunał Sprawiedliwości UE. W wyroku z 10 grudnia 2018 roku stwierdził, że "dopóki nie wejdzie w życie umowa o wystąpieniu zawarta między Unią a danym państwem członkowskim lub, w przypadku braku takiej umowy" i dopóki nie minie dwuletni czas na negocjacje umowy o wystąpieniu "państwo członkowskie zachowuje uprawnienie do wycofania w sposób jednostronny notyfikacji zamiaru wystąpienia, zgodnie ze swymi wymogami konstytucyjnymi"

To wycofanie musi być przedłożone Radzie Europejskiej na piśmie, a ponadto musi być jednoznaczne i bezwarunkowe - jak stwierdził TSUE: "w tym znaczeniu, żeby miało ono na celu potwierdzenie przynależności danego państwa członkowskiego do Unii na niezmienionych co do jego statusu państwa członkowskiego warunkach. Wycofanie takie kończy procedurę wystąpienia".

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24