"Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone

Źródło:
Konkret24
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe z kampanii PiS
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe z kampanii PiSTVN24
wideo 2/6
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe z kampanii PiSTVN24

Zaczęła się zbiórka na PiS. Partia po odrzuceniu przez PKW sprawozdania jej komitetu wyborczego podała konto do wpłat. Prosi wpłacających o podanie numeru PESEL - co budzi wątpliwości ekspertów. Na co zezwala prawo, jeśli chodzi o finansowe wpieranie partii, a czego zabrania? Wyjaśniamy.

- Nikt, kto jest Polakiem, patriotą, nie może się na to zgodzić. Będziemy walczyli, ale potrzebujemy w tej chwili pomocy ze strony społeczeństwa. Pomocy finansowej. Oczywiście wszystko musi przebiegać legalnie, to muszą być legalne wpłaty - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej 30 sierpnia. PiS zorganizował ją po tym, jak Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała dzień wcześniej o odrzuceniu sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość złożonego po wyborach parlamentarnych 15 października 2023 roku.

Podstawą prawną decyzji PKW był art. 144 par. 1 pkt 3 lit a i e Kodeksu wyborczego (przepisy o pozyskiwaniu lub wydatkowaniu środków z naruszeniem prawa i przyjmowaniu korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym). Jak wyjaśniono w uchwale komisji, "po szczegółowej analizie zgromadzonych informacji oraz wyjaśnień Pełnomocnika Finansowego Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość Państwowa Komisja Wyborcza stwierdza, że niektóre działania podejmowane przez podmioty inne niż Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość mają charakter korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym przekazanych temu Komitetowi, a podejmowanie tych działań przez podmioty i osoby ściśle związane z partią polityczną Prawo i Sprawiedliwość (tym samym z Komitetem), wiedza Komitetu o tych działaniach oraz brak jego reakcji na działania prowadzone w sposób oczywisty na jego rzecz oznaczają przyjęcie tych korzyści z naruszeniem art. 132 par. 5 Kodeksu wyborczego" (źródła pozyskiwania środków finansowych przez komitety wyborcze - red.). PKW zarzuciła partii PiS nieprawidłowości dotyczące w sumie kwoty 3 621 496,17 zł.

CZYTAJ WIĘCEJ: Co PKW uznała za nielegalną kampanię? Lista działań

Na uchwałę PKW przysługuje skarga do Sądu Najwyższego, której złożenie PiS już zapowiedział. Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej oświadczył, że decyzja PKW "jest skandaliczna" - i zaapelował o wsparcie finansowe partii. Prosił też o to wiceszef PiS Mariusz Błaszczak, który zapowiedział, że "parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości już od września będą wspierać partię finansowo poprzez darowizny". - Posłowie i senatorowie miesięcznie będą wpłacać minimum tysiąc złotych, posłowie do Parlamentu Europejskiego minimum pięć tysięcy złotych. Pokazujemy, że to jest niezwykle istotne, żeby oprzeć się złu, które naciągnęło nad Polskę. Bardzo prosimy o darowizny, również te w niewysokich kwotach - mówił Błaszczak.

CYTAJ W KONKRET24: PKW odrzuciła sprawozdanie z kampanii PiS. Ile straci partia?

Zbiórka na PiS. Posłowie podają w sieci konto partii

Jednak akcję wsparcia finansowego PiS uruchomił jeszcze 29 sierpnia, w dniu ogłoszenia decyzji przez PKW. Poseł PiS Paweł Jabłoński opublikował wpis, w którym poinstruował odbiorców, "jak dokonać wpłaty na cele statutowe partii". Jabłoński podał numer konta, tytuł przelewu i wymagane dane odbiorcy.

Podobne posty publikowali w serwisie X inni posłowie PiS, między innymi Sylwester Tułajew, Joanna Borowiak czy Michał Moskal. Wpis z numerem konta i apelem o wsparcie pojawił się także na głównym koncie partii.

W mediach społecznościowych zwolennicy PiS zaczęli publikować zachęcające posty, np.: "Zbiórka. Jest nas 7 milionów wyborców PIS. Niech każdy wpłaci drobną sumę, ile może. Polacy pokażmy im, że nie uda się im wykosić konkurencji politycznej, której nie potrafią pokonać"; "Zbiórka na PiS z powodu bezprawnie zabranej subwencji!". Członkini Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Marzena Paczuska oceniła, że "szykuje się narodowa zrzuta o niespotykanych w historii 3RP rozmiarach".

Wielu internautów zastanawiało się jednak, czy takie działanie partii jest dozwolone. Jeden z komentujących post Jabłońskiego stwierdził, że przepis ustawy o partiach politycznych, art. 24 ust. 6, stanowi, że "partia polityczna nie może przeprowadzać zbiórek publicznych". Inny pisał: "Według ustawy o partiach politycznych można przekazać darowiznę na rzecz partii. Jednakże partia nie może organizować zbiórek publicznych".

Pytany o to w Radiu Zet europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Wawrykiewicz też zaznaczył, że "nawoływanie i prowadzenie zbiórki publicznej jest ewidentnie sprzeczne z przepisami i partia nie powinna tego robić, ponieważ jest to po prostu nielegalne i podlega to sankcjom karnym". I stwierdził: "Każdy z nas może wpłacić indywidualnie środki na partię polityczną i to jest zupełnie co innego, natomiast prowadzenie takiej zmasowanej zbiórki publicznej jest nielegalne".

Jak zatem te kwestie reguluje prawo? Czy zbiórka publiczna - o której czytamy w ustawie - to to samo co wpłacanie datków na podany numer konta? Wyjaśniamy.

Zbiórka a wpłata na cele statutowe. Możliwość darowizny. Tylko obywatele Polski

Kwestie te reguluje wspomniana ustawa o partiach politycznych. W rozdziale 4 w art. 24 czytamy:

Majątek partii politycznej powstaje ze składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów, z dochodów z majątku oraz z określonych ustawami dotacji i subwencji. (...) 6. Partia polityczna nie może przeprowadzać zbiórek publicznych.

Natomiast w rozdziale 4 art. 25 ustawy stanowi:

1. Partii politycznej mogą być przekazywane środki finansowe jedynie przez obywateli polskich mających stałe miejsce zamieszkania na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, z zastrzeżeniem przepisów art. 24 ust. 4 i 7, art. 28 ust. 1 oraz przepisów ustaw dotyczących wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyborów do Parlamentu Europejskiego w zakresie dotacji podmiotowej. (...) 4. Łączna suma wpłat od osoby fizycznej na rzecz partii politycznej (....) nie może przekraczać w jednym roku 15-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, obowiązującego w dniu poprzedzającym wpłatę.

Tak więc wpłaty na cele statutowe partii na jej konto są działaniem legalnym - nie są zbiórką publiczną. Informowanie o sposobie, w jaki można to zrobić, jest również zgodne z prawem. Przy czym należy pamiętać, że nie wolno przekroczyć w danym roku 15-krotności minimalnego wynagrodzenia - obecnie wychodzi więc 15 x 4300 zł brutto maksymalnie 64 500 zł w ciągu roku.

Obywatele Polski mogą również przekazywać partiom środki niepieniężne, na przykład darowizny rzeczowe czy nieodpłatne usługi o łącznej wartości nieprzekraczającej 15-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę w ciągu jednego roku.

Niefinansowo partie mogą wesprzeć również jedynie obywatele stale zamieszkujący na terenie Polski. Wsparcie to partie mogą otrzymywać jedynie od osób fizycznych. W stanowisku z 29 maja 2023 roku PKW informuje, że wsparcie niefinansowe dotyczy w szczególności "nieodpłatnego korzystania z pomieszczeń i sprzętów, prowadzenia stron internetowych i innych usług". Musi być ewidencjonowane i wykazywane w sprawozdaniu finansowym partii.

Tu trzeba wspomnieć o nowelizacji ustawy o partiach politycznych, która zobowiązała partie do publikowania na własnych stronach internetowych w Biuletynie Informacji Publicznej rejestrów wpłat na ich rzecz. Przepisy obowiązują od 1 lipca 2022 roku, a rozporządzenie w tej sprawie przygotowało Ministerstwo Finansów za rządów Zjednoczonej Prawicy.

Nowelizacja wprowadziła też inny obowiązek: od 1 lipca 2022 roku wszystkie zarejestrowane w Polsce partie polityczne muszą informować o zawieranych umowach na wykonanie rozmaitych usług. W rejestrze muszą się znaleźć informacje o dacie zawarcia umowy, okresie jej obowiązywania, stronach umowy, jej przedmiocie, wartości i trybie zawarcia. Ale w partyjnych rejestrach są tylko informacje o umowach podpisanych po zmianie przepisów, w dodatku nie ma obowiązku informowania o ich treści.

Prawnicy tłumaczą, co można. Darowizny, składki członkowskie, nawet spadki

O szersza interpretację tych przepisów poprosiliśmy ekspertów: dr. Mateusza Radajewskiego z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu; Krzysztofa Izdebskiego, prawnika z Fundacji Batorego; Patryka Wachowca, analityka prawnego, członka zarządu Forum Obywatelskiego Rozwoju; Wojciecha Dąbrówkę, eksperta prawa wyborczego; dr. Pawła Litwińskiego, adwokata.

"Dokonywanie wpłat na cele statutowe partii jest w pełni legalne, podobnie jak publiczne informowanie o sposobie, w jaki można to zrobić. Wiele partii politycznych zamieszcza takie informacje na swoich stronach internetowych" – wyjaśnia dr Mateusz Radajewski w odpowiedzi dla Konkret24. "Nie ma natomiast przeszkód w prowadzeniu 'zrzutki' poprzez informowanie o możliwości dokonania zwykłej wpłaty na konto" - stwierdza.

Potwierdza to Patryk Wachowiec: - Takie nawoływanie, takie działania zachęcające do wpłat darowizn są zgodne z prawem. Darowizny są jednym ze źródeł finansowania partii politycznych. To, że członkowie partii czy sama partia informują o możliwości wpłacenia darowizny, jest jak najbardziej dozwolone. Wachowiec zwraca uwagę, że w wielu tych postach podano numery właściwych kont i nawet tytuły przelewów – wszystko po to, by spełnić wymogi ustawy o partiach politycznych. - To jest jak najbardziej dopuszczalna forma pozyskiwania funduszy przez partię polityczną. Prawo i Sprawiedliwość nie jest tutaj jedyną partią, która w ten sposób zbiera pieniądze – dodaje ekspert.

Krzysztof Izdebski zauważa: - Trzeba dodać, że darowizny muszą pochodzić od osób fizycznych – nie można przekazywać środków od podmiotów prawnych takich jak firmy czy instytucje publiczne, fundacje czy think tanki.

Darowizny od obywateli to nie jedyne dozwolone źródło finansowania partii. - Poza darowiznami członkowie partii mogą wpłacać składki członkowskie. Ustawa o partiach politycznych wymienia je w pierwszej kolejności, co oznacza, że są jednym z podstawowych źródeł finansowania partii. Członkowie mogą wpłacać składki członkowskie, a partia może ustalić ich wysokość. Nie ma ograniczeń wysokości składki członkowskiej - tłumaczy Izdebski. - Poza tym partie mogą otrzymywać darowizny, spadki, zapisy, dochody z majątku, dotacje oraz subwencje. Wszystkie te źródła są ściśle określone – zauważa. W ramach spadku można przekazać partii nie tylko pieniądze, ale i rzeczy. - W przypadku przekazania spadków partii politycznej ograniczenia jego wartości nie istnieją – stwierdza.

Patryk Wachowiec zwraca uwagę, że oprócz składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów i dochodów z majątku partii (np. oprocentowanie środków na koncie czy sprzedaż obligacji Skarbu Państwa): - Dozwolona jest również sprzedaż drobnych przedmiotów symbolizujących partię, jak na przykład drobne przedmioty z jej logotypem, wydawnictwa czy statuty, oraz świadczenie drobnych usług biurowych. To raczej marginalne źródło dochodów partii w Polsce, co dowodzi lektura spraw sprawozdań finansowych partii – stwierdza.

…a czego nie można? Crowdfunding, darowizny rzeczowe, wsparcie od think tanków

W jaki sposób nie można jednak wspomagać finansów partyjnych? "Partie polityczne na pewno nie mogą prowadzić zbiórek publicznych czyli zbierać datków w gotówce lub w naturze w miejscach ogólnodostępnych" - odpowiada dr Radajewski. "W praktyce wykluczone jest również zbieranie pieniędzy przez popularne portale crowdfundingowe ze względu na ograniczenia w finansowaniu partii (wpłaty nie mogą być anonimowe, mogą pochodzić tylko od obywateli polskich oraz nie mogą przekraczać określonych limitów)" – podkreśla.

- Partia nie może prowadzić zbiórek publicznych ani korzystać z portali takich jak Patronite czy Zrzutka.pl. Muszą to być przelewy przekazywane bezpośrednio na rachunek partii, które są księgowane i odnotowywane w rejestrze wpłat. Z tego, co wiem, takie zbiórki jeszcze nie powstały, choć może wkrótce się to zmieni - mówi Krzysztof Izdebski. Ekspert Fundacji Batorego zwraca uwagę na dwa istotne ograniczenia dotyczące darowizny dla partii: w ramach niej nie można przekazać rzeczy. Darowizna może być tylko pieniężna do kwoty określonej limitem 15-krotności najniższego wynagrodzenia za pracę. Drugie ograniczenie dotyczy tego, kto nie może przekazać pieniędzy partiom. - Ani fundacje, ani think tanki polityczne nie mogą przekazywać środków partii politycznej. Raczej działa to w drugą stronę. Partia może wspierać fundację, na przykład poprzez zlecanie jej raportów czy innych usług - dodaje Izdebski.

Polityk zbiera na siebie, potem przekazuje partii? Prawnie niebezpieczne

A gdyby sam polityk/polityczka danej partii założyli zrzutkę na działalność swoją i swojej partii? Ten scenariusz budzi wątpliwości ekspertów.

"Działalność urzędowa posłów (dieta, uposażenie, środki na prowadzenie biura) jest opłacana z pieniędzy publicznych. Prawo nie zabrania jednak posłom przyjmowania darowizn. Zgodnie z art. 33 ust. 2 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora zakazane są jednak darowizny, które mogą podważyć zaufanie wyborców (czyli np. wpłaty od lobbystów). Uwzględniając tę zasadę, poseł może więc uzyskiwać pieniądze od osób prywatnych. Należy jednak pamiętać, że każda darowizna na rzecz posła, jeśli przekracza połowę minimalnego wynagrodzenia, musi być ujawniona w Rejestrze Korzyści" – odpowiada dr Radajewski.

Według Patryka Wachowca to zależy od mechanizmu. - Jeśli poseł lub posłanka zbiera pieniądze od nieokreślonej grupy osób, a następnie wpłaca je na konto partii, może być to uznane za próbę obejścia zasad finansowania partii politycznych. Ustawa o partiach politycznych wyraźnie określa, skąd można pozyskiwać fundusze, a taki mechanizm może budzić uzasadnione wątpliwości. Władze partii powinny być ostrożne i unikać działań, które mogą narazić je na ryzyko odrzucenia sprawozdania finansowego przez PKW, jeśli środki byłyby pozyskiwane z nielegalnych źródeł – ocenia.

- Jeśli poseł zakłada zbiórkę na swoją działalność prowadzoną w ramach partii, to może przekazać tak zebrane środki partii - uważa z kolei Izdebski. Musi jednak trzymać się limitu piętnastokrotności minimalnego wynagrodzenia. Jednocześnie prawnik podkreśla: - Jeśli kilka, kilkanaście osób zorganizuje podobną zbiórkę i każdy wpłaci po 64 tysiące złotych, mogłoby to być uznane za próbę obejścia prawa. Takie działanie mogłaby skontrolować Państwowa Komisja Wyborcza. Zakładanie takich zbiórek może się okazać bardzo skomplikowane i lepiej byłoby po prostu zachęcać do bezpośrednich wpłat na konto partii, co zresztą robi wielu posłów PiS.

Luki prawne? "Nie da się zupełnie wykluczyć..."

Zapytaliśmy eskpertów, czy w prawie dotyczącym finansowania partii politycznych są luki, które mogą prowadzić do nadużyć.

Zdaniem dr. Radajewskiego przepisy co do zasady są w tym zakresie skonstruowane poprawnie. "Nie da się jednak zupełnie wykluczyć różnego rodzaju nadużyć polegających na obchodzeniu prawa. Przykładowo: jest technicznie możliwe obchodzenie limitu wpłat na partię poprzez przekazywanie darowizn innym osobom, by następnie to one dokonały przelewu na konto partii we własnym imieniu. Innym przykładem może być przekazywanie pieniędzy na stowarzyszenia związane z partiami (np. na tzw. młodzieżówki partyjne)" – przyznaje ekspert.

- Moje obawy dotyczą sytuacji, w której osoby związane z partiami rządzącymi, szczególnie te na wysokich stanowiskach, mogłyby organizować wpłaty w imieniu swoich rodzin, aby obejść limity wpłat – stwierdza Patryk Wachowiec. Prawnik wyjaśnia, że może dochodzić do sytuacji, gdy osoba zajmująca wysokie stanowisko w spółce Skarbu Państwa przekazuje swoje zarobki rodzinie, która następnie wpłaca je na partię, mieszcząc się w limitach. - To może być uznane za próbę obejścia prawa i, jak dowodzą śledztwa dziennikarskie, niestety nie jest to rzadkością – dodaje prawnik.

- Nie wiem czy partie mają potrzebę szukania luk prawnych, by pozyskiwać pieniądze na swoją działalność. Obecnie, w dobie bankowości elektronicznej, dokonanie przelewu jest bardzo proste. Finanse partii podlegają kontroli Państwowej Komisji Wyborczej, więc trudno byłoby znaleźć sposób na obejście tych przepisów – uważa natomiast Krzysztof Izdebski.

Po co PiS numery PESEL wpłacających? Eksperci mają wątpliwości

Dyskusje internautów wywołał też fakt, że politycy PiS, zachęcając do wpłat, przypominali, by w tytule przelewu podać swój PESEL. "Nie jestem prawnikiem, dlatego pytam. Czy to już podlega pod wyłudzanie danych osobowych PESEL?"; "Czy to nie podchodzi pod wyłudzenie danych osobowych? Nie wypłacajcie, bo jeszcze wezmą na was kredyty"; "Wyłudzenie danych! To jest karalne!" – komentowali wpisy polityków PiS internauci (pisownia postów oryginalna).

Niektórzy jako dowód pokazywali formularz rejestru wpłat partii politycznej, gdzie rubryki do wpisania PESEL-u nie ma. "Dlaczego PiS chce PESEL?"; "Zgodnie z przepisami, rejestr wpłat na partie polityczne nie zawiera nr PESEL ale za to zawiera imię ojca wpłacającego. Po co PiS chce mieć PESELe na przelewach? By później zrobić 'lewe' listy poparcia gdzie PESEL już jest potrzebny?"; "Mieszkam w Niemczech. Wpisanie PESEL jest obowiązkowe? Jeżeli tak, to dlaczego?" - pytali.

Szczegółową instrukcję, jak wpłacać, przedstawiał na konferencji prasowej poseł Henryk Kowalczyk, skarbnik PiS. Mówił, co musi znaleźć się w tytule przelewu: - Darowizna na cele statutowe partii z adnotacją, kto wpłaca, PESEL i również ważna adnotacja – "obywatel Rzeczpospolitej Polskiej" to nie musi wpisywać, bo to wynika z PESEL-u. Ale przede wszystkim powinien być dopisek "zamieszkany na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej". Dlatego, że tylko takie osoby mogą wpłacać darowizny na partie polityczne zgodnie z prawem.

Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, mają jednak wątpliwości co do zbierania przez PiS numerów PESEL od wpłacających. "To na partii politycznej spoczywa obowiązek udowodnienia, że wpłaty pochodzą od polskich obywateli i nie przekraczają ustawowego limitu. Dowody księgowe dokumentujące wpłaty osób fizycznych na rzecz partii politycznej powinny zawierać określenie osoby dokonującej wpłaty (imię i nazwisko oraz adres) – przepisy wykonawcze do ustawy o partiach politycznych nie uprawniają ich do przetwarzania danych osobowych w postaci numeru PESEL w odniesieniu do osób dokonujących wpłat na rzecz tych partii" – zwraca uwagę w przesłanym Konkret24 komentarzu Wojciech Dąbrówka, prawnik, ekspert prawa wyborczego, były rzecznik prasowy Państwowej Komisji Wyborczej.

Adwokat dr Paweł Litwiński także nie ma pojęcia, dlaczego PiS zbiera numery PESEL wpłacających. Podkreśla, że w prawie nie ma takiego wymogu. Zwraca uwagę, że np. Platforma Obywatelska prosi wpłacających o podanie imienia ojca, a Polskie Stronnictwo Ludowe nawet o to nie prosi. Doktor Litwiński podkreśla fikcję weryfikacji tego, czy wpłacający są obywatelami polskimi, czy na stałe zamieszkują w Polsce i samego limitu wpłat.

- Numer PESEL mogą mieć osoby nie posiadające obywatelstwa polskiego. PESEL nie wskazuje także miejsca zamieszkania. Każdy może wpisać w tytule przelewu dowolny PESEL. Mogą to być nawet dane sąsiada, czy wzięte z KRS. A partia polityczna nie może tego w żaden sposób zweryfikować, ponieważ nie ma do tego prawnych narzędzi – komentuje dr Litwiński. – Nic więc PiS-owi po numerach PESEL. A przykładając do tego ogólne zasady RODO, czyli zasadę minimalizmu, to zbieranie tego typu nadmiarowych danych jest niedopuszczalne. Moim zdaniem można tutaj mówić o naruszeniu przepisów RODO – ocenia mecenas.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24

Prezydent Rosji "przedstawia warunki zawieszenia broni" - informują prorosyjskie konta w serwisie X, na Facebooku i Instagramie. Do przekazu, który w ostatnich dniach krąży w mediach społecznościowych, załączane jest nagranie z wystąpienia Władimira Putina. Wyjaśniamy, czego dotyczy.

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Michał Dworczyk twierdzi, że polskie firmy zbrojeniowe dostały niewielką część środków unijnych na wsparcie przemysłu obronnego, bo to głównie Niemcy miały "głos decydujący". Wprowadza opinię publiczną w błąd, pomijając istotne fakty. Przyczyna leży po stronie polskich firm.

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Źródło:
Konkret24

Epidemia odry w Teksasie i teorie amerykańskiego sekretarza zdrowia Roberta F. Kennedy'ego Jr. na temat szczepionek spowodowały, że w polskiej sieci wraca dyskusja, czy warto się szczepić. Przypominamy, dlaczego nie można dopuścić do przekroczenia "czerwonej linii" - i sprawdzamy, jak jest obecnie w Polsce.

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Źródło:
Konkret24

Internauci publikują w sieci zdjęcie, które rzekomo ma pokazywać, jak amerykański lotniskowiec radzi sobie atakowany rakietami i dronami. Ta ilustracja nie jest prawdziwa.

"USA niszczy dziesiątki pocisków Huti"? Ta ilustracja pokazuje coś innego

"USA niszczy dziesiątki pocisków Huti"? Ta ilustracja pokazuje coś innego

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu wiceprezydent USA J.D. Vance miał powiedzieć, że Stany Zjednoczone dla dobra Europy "muszą trwale zneutralizować Niemcy". To manipulacja.

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

Źródło:
Konkret24

"Zmarła po pięciu godzinach przesłuchania"; "zginęła z rąk naszych przeciwników", "zapłaciła najwyższą cenę" - tak w dwa dni po śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS zbudowali narrację o tym, że jej zgon jest wynikiem przesłuchania w prokuraturze. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń.

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Źródło:
Konkret24

"Demokracja to ułuda", "u nas też musi do tego dojść" - tak internauci komentują nagranie z Grecji, gdzie obywatele starli się z policją. Według popularnego przekazu protesty wywołała polityka rządu wobec Ukrainy. Tymczasem powód protestów był inny.

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Źródło:
Konkret24

Oddano Unii Europejskiej kontrolę nad Wojskiem Polskim, odebrano państwom decyzyjność w sprawach obrony - tak europosłowie PiS tłumaczą, dlaczego głosowali przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej między innymi Tarczy Wschód. Twierdzą też, że projekt nie jest realizowany. Ich tezy wprowadzają w błąd opinię publiczną.

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Źródło:
Konkret24

"Propaganda", "inscenizacja", "reżim kijowski" - to komentarze internautów do filmu, który ma być dowodem na to, że Ukraina zatrudnia aktorów do tworzenia antyrosyjskich treści. Jednak prawda jest zupełnie inna, a metoda dezinformacji oskarżająca Ukrainę o tworzenie propagandówek - powszechna.

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Źródło:
Konkret24

"Telewizja uczy dzieci nienawiści!", "spot propagandowy uczy najmłodszych donosicielstwa" - komentują internauci, oburzeni rzekomą reklamą, która miała się ukazać w ukraińskiej stacji dla dzieci. Przestrzegamy: to fałszywka. I kolejny przykład rosyjskiej dezinformacji uderzającej w Ukrainę.

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

Źródło:
Konkret24

Nienaturalnie wykręcone dłonie, znikające ręce i palce - tak wyglądają na zdjęciu kobiety, które rzekomo wspierają kampanię Karola Nawrockiego. Politycy PiS rozsyłają fotografię, a internauci zachwycają się akcją wyborczyń. Tylko że one nie istnieją.

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

Źródło:
Konkret24

Plotka o rzekomej konsultacji Wołodymyra Zełenskiego z politykami amerykańskiej Partii Demokratycznej obiegła internet. Prezydent Ukrainy jakoby był namawiany do twardej postawy wobec Donalda Trumpa. Wyjaśniamy, jaką drogę pokonała ta nieprawdziwa informacja, która dotarła do ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z produkcją amunicji w Polsce? Zdaniem polityków Konfederacji "nie mamy produkcji amunicji", według innych polityków - mamy, tylko zbyt małą. Sednem sporu jest posiadanie własnych surowców. Wyjaśniamy.

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

Źródło:
Konkret24

"Jak jesteś chory przewlekle, to się ciebie nie leczy, tylko trafiasz na listę do 'odstrzału'" - straszą internauci. W szpitalnych oddziałach ratunkowych rzekomo segregowani są pacjenci, którzy "kwalifikują się do wręczenia protokołu zapobiegania terapii daremniej". To przekaz towarzyszący popularnemu nagraniu, które krąży w mediach społecznościowych. To całkowita nieprawda i szerzenie dezinformacji. Wyjaśniamy.

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

Źródło:
Konkret24

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego nastały czasy, gdy Rosja wróciła do realizacji doktryny Primakowa, a Stany Zjednoczone ożywiły doktrynę Monroego. Dwa wielkie mocarstwa i dwie metody prowadzenia polityki zagranicznej - o co chodzi? Eksperci oceniają, czy teza wicemarszałka jest trafna.

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Źródło:
Konkret24

"Czas się zastanowić, komu naprawdę warto pomagać", "zamiast wdzięczności aroganckie komentarze" - reagują internauci na masowo rozpowszechniany film. W nim rzekomo "niewdzięczna Oksana" krytykuje bowiem paczkę pomocową otrzymaną z Polski. Uwaga: to rosyjska i antyukraińska dezinformacja. Film zmanipulowano, prawdziwa autorka mówiła coś odwrotnego.

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ukraińskiego nagrobka ma być dowodem na to, że ojciec obecnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara rzekomo miał powiązania z ukraińską organizacją UPA. Wyjaśniamy.

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Polityk Konfederacji przestrzega, że w Unii Europejskiej może zostać wprowadzony zakaz środków do walki z gryzoniami. Internauci reagują na to oburzeniem. Komisja Europejska uspokaja.

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział plany na zwiększenie obronności, w tym szkolenia wojskowe i potencjalne wycofanie Polski z konwencji ottawskiej i dublińskiej. Wywołało to wiele komentarzy, szczególnie w kontekście konwencji dublińskiej. Wyjaśniamy, co to za umowy i czego dotyczą.

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Wobec zapowiedzi administracji Donalda Trumpa, że warto postawić na reset relacji z Rosją, przypominane są kontakty obecnego prezydenta USA z ludźmi Kremla w przeszłości. W ten sposób nową odsłonę zyskał przekaz, jakoby w latach 80. Trump miał zostać zwerbowany przez radzieckie KGB. Wyjaśniamy, ile w tym prawdy.

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Źródło:
Snopes

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki wciąż mówi o "trzykrotnym spadku przyjęć" do wojska. Według szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w razie konfliktu Polska może stworzyć półmilionową armię. A jak jest naprawdę z liczebnością naszej armii i rekrutacją do niej? Prezentujemy dane Ministerstwa Obrony Narodowej.

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Źródło:
Konkret24