FAŁSZ

Ziobro twierdzi, że TVN nie zauważa sprawy Grabarczyka. To fałsz

Źródło:
Konkret24, TVN24.pl
27.04 | Pytania o pozwolenie na broń ministra sprawiedliwości
27.04 | Pytania o pozwolenie na broń ministra sprawiedliwości Fakty TVN
wideo 2/7
27.04.2015 | Pytania o pozwolenie na broń ministra sprawiedliwości (materiał archiwalny)Fakty TVN

Zbigniew Ziobro zarzuca stacji TVN, że ta "nie zauważa" sprawy nielegalnego posiadania broni przez polityka PO Cezarego Grabarczyka. "Tam afery TVN nie robił" - przekonuje. W rzeczywistości to właśnie TVN24 ujawnił sprawę Grabarczyka, co doprowadziło do jego dymisji w dniu publikacji materiału.

13 marca minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro był w Kopalni Węgla Kamiennego "Bełchatów". Gdy składał wieniec pod tablicą upamiętniającą ofiary wypadków górniczych, wiatr uniósł dół marynarkę ministra i można było zobaczyć zatkniętą za pasek broń. Później Ziobro tłumaczył, że "ma uprawnienia na broń, w tym do celów sportowych". 15 marca Prokuratura Krajowa informowała, że w sądzie toczy się sprawa podżegania do zabójstwa ministra. Oskarżony o zlecenie zabójstwa jest Jan S., zwany przez media królem dopalaczy.

Fakt posiadania broni przez ministra wzbudził zainteresowanie opinii publicznej. Wiele mediów, w tym TVN i TVN24, tłumaczyły, dlaczego minister ma broń. Wyjaśniały, czy posiada ją legalnie i czy prawidłowo ją nosi. W przestrzeni publicznej pojawiało się wiele krytycznych komentarzy. 15 marca poseł Koalicji Obywatelskiej (KO) Tomasz Szymański przekonywał w Sejmie, że "złamane zostały procedury dotyczące sposobu przechowywania i przenoszenia broni". Według innego posła KO Jarosława Urbaniaka "minister sprawiedliwości RP nosi ostrą broń jak gangster z hollywoodzkiego filmu".

Ziobro o sprawie Grabarczyka: "I tam afery TVN nie robił"

17 marca w wywiadzie dla telewizji wPolsce.pl Ziobro tłumaczył się ze sprawy. Podkreślił, że nosi broń w związku z możliwym zagrożeniem dla swojego życia. "Czynienie jakiegoś problemu z tego, że jako obywatel mam prawo jak każdy inny w tego rodzaju sytuacji skorzystać z wniosku o pozwolenie na broń... No jeżeli nie w takiej sytuacji, to w jakiej w takim razie?" - pytał Ziobro. "To jest tak naprawdę atak na wszystkich Polaków, którzy mają broń czy prawo do tego, aby broń posiadać".

Prowadzący rozmowę dziennikarz odpowiedział, że nie zdziwiłoby go, gdyby prokurator generalny wywodzący się z opozycji nosił broń. "Jeżeli oczywiście ma na to pozwolenie" - zaznaczył. "Właśnie to jest bardzo ciekawy wątek, panie redaktorze" - odpowiedział minister Ziobro. "Jeden mi się minister stary kojarzy" - odpowiedział dziennikarz. "Taki minister w rządzie Donalda Tuska, bodaj też minister sprawiedliwości, który posiadał broń, tylko ją wyłudził" - kontynuował Ziobro.

FAŁSZ

I tam afery TVN nie robił. Nie jeździł każdego dnia kamerą za tym ministrem i nie dopytywał, co się stało. A kilka dni temu, chyba półtora tygodnia temu, wyrok zapadł. I nie ma tematu, prawda, nie ma tematu.

Dalej Ziobro zauważył, że 16 marca organizował konferencję prasową w sprawie decyzji sądu o utrzymaniu tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego o korupcję byłego ministra w rządzie PO Włodzimierza Karpińskiego. "Co ciekawe telewizja TVN wczoraj nagle była nieobecna. W każdym razie aktywna nie była w żaden sposób, nie dała się zauważyć na konferencji prasowej" - mówił Ziobro. "Niektóre media nic na ten temat nie piszą, czy nie pokazują. No vide TVN, prawda, znowu nawiązując" - utyskiwał.

Minister wciąż mówił o TVN. Przekonywał, że "poświęca uwagę sprawie legalnego posiadania broni przez prokuratora generalnego w kontekście, który trudno zakwestionować" i "nie zauważa sprawy nielegalnego posiadania, bezprawnego przestępstwa przez ministra rządu Donalda Tuska, który broń wyłudził". Dalej ponownie przekonywał, że TVN "nie zauważa" sprawy Karpińskiego.

"Ciekawa sprawa: 'TVN nie zauważył przestępstwa', które TVN24.pl pierwszy wykrył"

17 marca wywiad Ziobry dla telewizji wPolsce omówił serwis Wpolityce.pl.  "TYLKO U NAS. Ziobro obnaża hipokryzję TVN: Nie zauważyli przestępstwa członka rządu Tuska, który pozwolenie na broń wyłudził" - brzmiał tytuł artykułu. Linki do niego opublikowano w mediach społecznościowych serwisu.

Tweet odsyłający do artykułu wPolityce.plTwitter

Na doniesienia wPolityce.pl szybko zareagowali dziennikarze TVN. W tym Robert Zieliński, współautor serii materiałów, które ujawniły fakt nielegalnego posiadania broni przez byłego ministra Cezarego Grabarczyka. "Ministrze; wiem, że żona powtórzy. Otóż materiał, którego konsekwencją była - nomen omen - dymisja ministra sprawiedliwości opublikowaliśmy w 2015 roku…" - napisał na Twitterze Zieliński. "Ciekawa sprawa: 'TVN nie zauważył przestępstwa', które TVN24.pl pierwszy wykrył, TVN24 opisał i w konsekwencji, TVN doprowadził do dymisji ministra" - ironizował, również na Twitterze, były wydawca TVN24 Maciej Słomczyński.

Bo właśnie Robert Zieliński i Maciej Duda, dziennikarze śledczy TVN24.pl i TVN24 ujawnili i opisali sprawę Grabarczyka. Na stronie TVN24.pl jest nawet raport "Sprawa Grabarczyka", który odsyła do 30 artykułów powiązanych ze sprawą zarzutów o niezgodne z prawem zdobycie pozwolenia na broń. Sprawę byłego ministra w rządzie PO-PSL relacjonowała również telewizja TVN24.

O sprawie utrzymania aresztu wobec zawieszonego w pełnieniu obowiązków sekretarza Warszawy, byłego prezesa miejskiej spółki MPO i byłego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego TVN24.pl i telewizja TVN24 również informowały. 16 marca kamera TVN24 była na konferencji prasowej ministra poświęconej Karpińskiemu. Po kilkunastu minutach komentarzy ministra i towarzyszącej mu zastępcy prokuratora generalnego do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji Beaty Marczak na temat Karpińskiego, dziennikarze dopytywali o inne tematy, którego tego dnia interesowały opinię publiczną - dwa dni wcześniej wyrok ośmiu miesięcy ograniczenia wolności za pomocnictwo w aborcji dla aktywistki Justyny Wydrzyńskiej.

Trzy miesiące aresztu dla byłego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego
28.02.2023 | Trzy miesiące aresztu dla byłego ministra skarbu Włodzimierza KarpińskiegoTVN24

O tym, że Karpiński zamierza zrezygnować z funkcji sekretarza stolicy, mówił w programie "Kampania #BezKitu" prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. - Mimo że kontakt z panem sekretarzem (Włodzimierzem Karpińskim – red.) jest utrudniony, to mam informację, że na początku przyszłego tygodnia sam złoży dymisję. Zależy mu na tym, by ratusz mógł normalnie funkcjonować, bez żadnych zakłóceń - przekazał Trzaskowski.

Kwiecień 2015 roku: dziennikarze TVN ujawniają sprawę Grabarczyka

22 kwietnia 2015 roku, dziennikarze TVN24 jako pierwsi podali, że Cezary Grabarczyk zeznawał w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości przy wydawaniu pozwoleń na broń. Miało do nich dochodzić w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Chodziło o załatwianie VIP-om zezwolenia na broń palną z pominięciem egzaminu. Dziennikarze informowali również, że prowadzący śledztwo prokuratorzy prokuratury w Ostrowie Wielkopolskim zdobyli dowody na nieprawidłowości przy egzaminach, w tym także Grabarczyka. 27 kwietnia radio RMF FM podało, że Cezary Grabarczyk mógł poświadczyć nieprawdę własnym podpisem na protokole egzaminu, gdy ubiegał się o pozwolenie na broń.

Szczegóły sprawy opinia publiczna poznała dwa dni później. 29 kwietnia 2015 roku na portalu TVN24.pl pojawił się tekst "Jak wyjaśniano sprawę Grabarczyka? Nagrane rozmowy polityków PO i PiS". Policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych podsłuchiwało Zbigniewa K., naczelnika Wydziału Postępowań Administracyjnych łódzkiej komendy wojewódzkiej. Z nagrań dokonanych między lutym a sierpniem 2012 roku wynikało, że jego rozmówcami w tym czasie byli m.in. Cezary Grabarczyk, a także były poseł PiS - Dariusz S.

Dziennikarze portalu TVN24.pl ustalili, że Cezary Grabarczyk rozmawiał przez telefon ze Zbigniewem K. w marcu 2012 roku. Grabarczyk był wtedy wicemarszałkiem Sejmu. W czasie tej rozmowy miała być omawiana m.in. sprawa ewentualnej przyszłej posady Zbigniewa K. Nie padło jednak bezpośrednio w ich rozmowie zdanie, że w zamian funkcjonariusz załatwi pozwolenie na broń. Z innych podsłuchanych rozmów, w tym z jednym ze znajomych Grabarczyka, wynikało, że polityk stara się pomóc policjantowi, a policjant mówił o czekającym ministra egzaminie. Prowadzący śledztwo prokurator zaczął podejrzewać, że obietnica zdobycia intratnej posady to korzyść osobista w zamian za wydawanie pozwoleń na broń. Spójna seria poszlak i zeznań wskazywała - zdaniem śledczych - na to, że Grabarczyk nie stawił się na egzaminie.

Wątpliwości wokół działań prokuratury

TVN24.pl opisał także nieprawidłowości, które dotyczyły pracy łódzkiej prokuratury. Chodziło o pominięcie nazwiska Grabarczyka we wniosku do sądu, by rozmowy mogły zostać uznane za dowód ewentualnego przestępstwa Dariusza S.

Jesienią 2014 roku prokurator Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolski, do której jeszcze w 2012 roku przeniesiono śledztwo, był gotów je finalizować. Wydał decyzję m.in. o przeszukaniu biura poselskiego Cezarego Grabarczyka. Powstała też analiza, znajdująca się w ostrowskiej prokuraturze, w której jako jedną z wersji śledczych założono bezprawne uzyskanie pozwolenia na broń przez posła PO.

W tym czasie jednak zmieniła się sytuacja zawodowa Grabarczyka. Po decyzji Donalda Tuska o pozostaniu przewodniczącym Rady Europejskiej premierem została Ewa Kopacz, a Grabarczyk z fotela wicemarszałka Sejmu przeniósł się na fotel ministra sprawiedliwości. Wtedy też prokuratura okręgowa - do czego miała prawo - uchyliła decyzje o przeszukaniu u Grabarczyka i o brzmieniu zarzutów wobec Zbigniewa K. Śledztwo objęła nadzorem Prokuratura Apelacyjna w Łodzi. Po zmianie prowadzącego sprawę do przeszukań w pokoju posła PO nie doszło. Cezary Grabarczyk został przesłuchany tylko jako świadek.

Artykuł i tego samego dnia dymisja

Portal TVN24.pl oraz telewizja TVN24 na bieżąco relacjonowała rozwój wypadków w sprawie Grabarczyka. Ekipy telewizyjne nagrywały jego wypowiedzi w kluczowych momentach postępowania. Sprawę na bieżąco komentowali goście programów publicystycznych TVN24. Artykuł ukazał się na Tvn24.pl 29 kwietnia 2015 roku ok. godz. 18.50. "Ja uważam, że o godzinie 19 dymisja ministra Grabarczyka powinna leżeć na biurku pani premier. Jeżeli jej nie było, to pani premier sama powinna ogłosić tę dymisję" - mówił tego samego dnia w "Kropce nad i" w TVN24 ówczesny przewodniczący klubu parlamentarnego Zjednoczona Prawica Jarosław Gowin.

29 kwietnia 2015 roku, w dniu publikacji artykułu TVN24.pl, Cezary Grabarczyk podał się do dymisji. Dymisja została przyjęta.

W kolejnych dniach TVN24.pl i TVN24 przytaczały komentarze najważniejszych polityków. "Szybka, niespodziewana decyzja" - tak 30 kwietnia 2015 roku dymisję ministra sprawiedliwości komentował kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda.  "Platforma najbardziej obawiała się, że sprawa Cezarego Grabarczyka wpłynie na wynik wyborów prezydenckich" - oceniał Duda.

Cezary Grabarczyk przyjechał do Belwederu w czwartek późnym wieczorem
Cezary Grabarczyk przyjechał do Belwederu w czwartek późnym wieczorem 30.04.2015 | Prezydent Bronisław Komorowski przyjął w czwartek późnym wieczorem dymisję Cezarego Grabarczyka ze stanowiska ministra sprawiedliwości. tvn24

"To dymisja kampanijna i frakcyjna" - oceniał 3 maja 2015 roku w programie "Kawa na ławę" w TVN24 rezygnację Cezarego Grabarczyka poseł Marcin Mastalerek (PiS). "Inaczej by do niej nie doszło, bo PO przyzwyczaiła nas przecież, że wszystkie afery zamiata pod dywan" - dodał. Włodzimierz Czarzasty z SLD przekonywał z kolei, że w obozie rządowym jest "coraz większa atmosfera bezkarności". Następcą Grabarczyka w fotelu ministra sprawiedliwości został Borys Budka.

Proces i dalsze relacje TVN24.pl i TVN24

Proces toczył się od 2019 roku i portal TVN24.pl opisywał go od samego początku. Dotyczył poświadczenia w 2012 roku przez Cezarego Grabarczyka nieprawdy w protokole z egzaminu na broń i w kartach egzaminacyjnych oraz przekroczenia uprawnienia w celu osiągnięcia osobistej korzyści. Za pierwsze przestępstwo polski Kodeks karny przewiduje karę do ośmiu lat więzienia, za drugie - do 10 lat.

8 marca 2023 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia wydał w tej sprawie wyrok. Sprawę relacjonował zarówno portal TVN24.pl, jak i dziennikarze telewizji TVN24. Cezary Grabarczyk został skazany na rok więzienia, ale wykonanie kary zostało warunkowo zawieszone na rok próby. Taki sam wyrok usłyszał Dariusz S. Wyrok nie jest prawomocny, a obrońca Grabarczyka zapowiedział apelację. W rozmowie z mediami przekonywał, że jego klient nie miał świadomości, że funkcjonariusze policji odstąpili od obowiązujących procedur.

Wyrok w sprawie Cezarego Grabarczyka
Wyrok w sprawie Grabarczyka nie jest prawomocnyTVN24

- Nigdy nie oczekiwałem i nie prosiłem, by egzamin - zarówno teoretyczny, jak i praktyczny - odbył się w niezgodny z przepisami sposób - przekonywał na pierwszej rozprawie Grabarczyk. Z zebranego przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach materiału dowodowego wynika, że Grabarczyk nie uczestniczył w teoretycznym i praktycznym egzaminie dla ubiegających się o pozwolenie na posiadanie broni palnej 19 marca 2012 roku przed komisją powołaną przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi. Mimo to tego samego dnia uzyskał pozwolenie.

Co ustalili śledczy w sprawie Grabarczyka

Według śledczych, były minister zwrócił się o pomoc w zdobyciu pozwolenia na broń do znajomego, który skontaktował go z odpowiedzialnym za wydawanie takich decyzji naczelnikiem wydziału w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Jak dowodzi prokuratura, poseł i jego znajomy odwiedzili naczelnika w końcu stycznia 2012 roku. W czasie ich rozmowy policjant miał wezwać podwładną, której wręczył pieniądze i wysłał do banku, by natychmiast opłaciła za Grabarczyka wniosek o pozwolenie na broń.

Z ustaleń katowickiej prokuratury wynika, że w marcu, także w gabinecie naczelnika Komendy Wojewódzkiej Policji, Grabarczyk zdał celująco egzamin teoretyczny - będący warunkiem uzyskania pozwolenia na broń - mimo że powinien się on odbyć w obecności komisji egzaminacyjnej. Polityk PO bezbłędnie wypełnił test. Jak wynika z ustaleń śledztwa, jako "praktyczny egzamin" politykowi zaliczono prywatną wizytę ze znajomymi na strzelnicy.

Nieprawomocne skazanie Cezarego Grabarczyka i Dariusza S. szeroko komentowaliśmy na antenie TVN24. Grabarczyk pozostaje posłem KO, Dariusz S. jest od kwietnia ubiegłego roku prezesem PKP Cargo. Nadzorujący koleje minister aktywów państwowych nie odpowiedziało na pytania TVN24.pl o S. Z kolei szefostwo grupy PKP odpisało, że nie ma przeszkód, by dalej pełnił swoją funkcję "zgodnie z zasadą domniemania niewinności".

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24, TVN24.pl

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24