Zmiany w nadzorze nad KNF – w tle rywalizacja premiera i szefa NBP

PO chce wstrzymać prace nad nowelą zawierającą przepis dotyczący zasad przejęć banków
PO chce wstrzymać prace nad nowelą zawierającą przepis dotyczący zasad przejęć banków
tvn24
PO chce wstrzymać prace nad nowelą zawierającą przepis dotyczący zasad przejęć bankówtvn24

Poprawka do prawa bankowego, dotycząca przejmowania banków, którą opozycja ochrzciła mianem "poprawka bank za złotówkę" to tylko jedna ze zmian, jakie rząd chciał wprowadzić w funkcjonowaniu Komisji Nadzoru Finansowego. Podsumowujemy jak wyglądały prace nad kilkoma innymi.

Przede wszystkim chodziło o rozszerzenie składu KNF i zmianę jej formuły prawnej. Przebieg prac legislacyjnych, zarówno w rządzie, jak i w Sejmie, pokazuje, że na tym tle doszło do rywalizacji premiera Mateusza Morawieckiego z prezesem NBP Adamem Glapińskim, wspieranym przez byłego już szefa KNF Marka Chrzanowskiego.

Sprawdziliśmy, kto w tej rywalizacji może mówić o wygranej, a kto o przegranej.

"Sprawa KNF jest większą aferą niż afera Rywina"
"Sprawa KNF jest większą aferą niż afera Rywina"tvn24

Między nadzorem a podległością

We wrześniu do Sejmu trafił rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem nadzoru oraz ochrony inwestorów na rynku finansowym. Nowe przepisy mają zmienić 19 ustaw, związanych z nadzorem państwa nad bankami i instytucjami finansowymi.

Jedną z zasadniczych zmian jest nowelizacja przepisów ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, która określa działalność Komisji Nadzoru Finansowego. W myśl rządowego projektu, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego uzyskuje status państwowej osoby prawnej, co daje mu niezależność w dysponowaniu posiadanymi funduszami. Teraz to nie budżet państwa, ale bezpośrednie opłaty wnoszone przez nadzorowane instytucje, mają zasilać konto KNF.

Kolejne przepisy zmieniają treść art. 3 ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym. W obowiązującej obecnie ustawie o nadzorze finansowym art. 3 ma następującą treść:

"1. Tworzy się Komisję Nadzoru Finansowego, zwaną dalej "Komisją”.

2. Komisja jest organem właściwym w sprawach nadzoru nad rynkiem finansowym.

3. Nadzór nad działalnością Komisji sprawuje Prezes Rady Ministrów"

Po zmianach, ten przepis brzmiałby tak:

"3. Urząd Komisji podlega Prezesowi Rady Ministrów.

4. Organem Urzędu Komisji jest Komisja Nadzoru Finansowego, zwana dalej "Komisją”, która jest właściwa w sprawach nadzoru nad rynkiem finansowym.

5. Organem Urzędu Komisji jest Przewodniczący Komisji, który kieruje bieżącą działalnością Urzędu Komisji i reprezentuje Urząd Komisji na zewnątrz."

A więc, nowa regulacja poprzez podległość UKNF premierowi rozszerza zakres wpływów szefa rządu nad działalnością Urzędu Komisji, jednocześnie ograniczając jego niezależność.

Sens tej zmiany wyjaśnił na antenie TVN24 minister Jacek Sasin, szef Stałego Komitetu Rady Ministrów: "rzeczywiście jest taka konstrukcja KNF funkcjonująca od lat, która powoduje, że ten nadzór nie może być pełny. 'Iluzoryczny' to może za daleko powiedziane, ale (nadzór - red.) nie jest w pełni realizowany".

Sasin: premier o sprawie dowiedział się z mediów
Sasin: premier o sprawie dowiedział się z mediówtvn24

Szef NBP, szef KNF i opozycja przeciw, ministerstwo – to niezręczność

Tym nowym regulacjom niemal jednomyślnie sprzeciwili się prezes NBP, który z mocy ustawy jest członkiem KNF, jej szef oraz posłowie opozycji w trakcie sejmowych prac nad tym projektem.

Prezes NBP Adam Glapiński w opinii przesłanej do Sejmu 19 września, zwracał uwagę na wątpliwości natury prawnej co do statusu członków Komisji w kontekście niezależności banku centralnego - "Prezes NBP ma być (zgodnie z proponowanymi regulacjami - red.) członkiem organu Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego podległego Prezesowi Rady Ministrów, a nie jak dotychczas Komisji Nadzoru Finansowego, będącej organem administracji publicznej". A szef KNF pisze o konieczności odstąpienia od takiego przepisu, bo nie respektuje on "ustrojowych uwarunkowań związanych z udziałem w KNF prezesa NBP".

Podobnie mówił w trakcie obrad komisji finansów publicznych 26 września poseł PO Jarosław Urbaniak: "z tego, co pamiętam, do tej pory Prezes Rady Ministrów nadzoruje komisję. A w tej zmianie pan minister zaproponuje, żeby urząd podlegał. Między nadzorowaniem, a podległością jest jednak drobna różnica w zarządzaniu".

Podczas posiedzenia sejmowej komisji finansowej, która obradowała 25 i 26 września, wiceminister finansów Piotr Nowak, który najprawdopodobniej powinien już wtedy znać pismo prezesa NBP, przyznał, że takie zapisy: "to niezręczność". "Jest poprawka, która to prostuje. To była niezręczność. Z naszej strony to było przeoczenie', mówił wiceminister Nowak. - Chodzi o to, żeby nie było, że podlega, bo to było niezręczne, więc jest do tego poprawka.

Wycofanie "niezręcznej" poprawki nie oznacza, że przepadły inne projektowane przepisy, wzmacniające pozycję szefa rządu w KNF.

Mocny wpływ premiera na skład KNF

Przyjęty przez Sejm 9 listopada projekt, wraz z poprawką "bank za złotówkę" zakłada także rozszerzenie składu Komisji Nadzoru Finansowego. KNF wg obecnych przepisów składa się z przewodniczącego, dwóch zastępców i 5 członków: ministra finansów albo jego przedstawiciela, ministra właściwego do spraw gospodarki albo jego przedstawiciela; ministra do spraw zabezpieczenia społecznego albo jego przedstawiciela; prezesa Narodowego Banku Polskiego albo delegowanego przez niego członka Zarządu NBP oraz przedstawiciela prezydenta.

Do tego składu mają dojść: przedstawiciel premiera, przedstawiciel Bankowego Funduszu Gwarancyjnego; przedstawiciel prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów; przedstawiciel ministra – koordynatora służb specjalnych.

W takim układzie szef rządu, który jednocześnie powołuje szefa KNF i jego zastępców, ma de facto bezpośredni wpływ na ośmiu z 12 członków Komisji.

Jak ujawniła posłanka PO Izabela Leszczyna, PiS chciał, by do KNF weszli także przedstawiciele marszałków Sejmu i Senatu, ale posłowie PiS szybko z tej poprawki się wycofali.

Opozycja w trakcie prac w komisji finansów protestowała przeciwko obecności w składzie KNF przedstawiciela ministra koordynującego służby specjalne: "Służby specjalne w normalnym kraju służą do tego, żeby się interesować sprawami przestępców, a nie wszystkich obywateli" – mówił poseł PO Jarosław Urbaniak. "To jest nadmiar informacji, który z pewnością służbom zaszkodzi. Myślę, że nie są im potrzebne informacje na temat tego wszystkiego, co dzieje się na rynku finansowym. Potrzebne są im tylko informacje o przestępstwach" – stwierdził poseł PO.

Premier w sprawie KNF spotkał się z ministrem Ziobrą oraz szefami ABW i CBA
Premier w sprawie KNF spotkał się z ministrem Ziobrą oraz szefami ABW i CBAtvn24

"Przedstawiciele wymienionych instytucji są potrzebni – tak wynika z naszego doświadczenia, z pracy komisji, funkcjonowania komisji – po to, żeby usprawnić przepływ informacji pomiędzy instytucjami oraz na bieżąco brać udział, być informowanym, uzyskiwać informacje na temat kształtujących się, nie chcę powiedzieć, zagrożeń, ale na temat bieżącej sytuacji w instytucjach finansowych" – wyjaśniał wiceminister finansów Piotr Nowak.

Z kolei wiceprezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych Piotr Biernacki wskazywał na inne zagrożenia, związane z obecnością w KNF przedstawiciela służb specjalnych. "Zagraniczni uczestnicy polskiego rynku kapitałowego mogą uznać współpracę z Komisją Nadzoru Finansowego oraz Urzędem Komisji Nadzoru Finansowego za współpracę ze służbami obcego państwa, co może budzić dużo negatywnych konsekwencji, w szczególności odpływ środków inwestowanych przez zagranicznych inwestorów w polskie przedsiębiorstwa" – stwierdził w trakcie wrześniowych obrad komisji.

Większość sejmowa w listopadowym głosowaniu tych zastrzeżeń nie podzieliła.

Kto ma informację, ten ma władzę

Przedmiotem sporu między rządem a szefami NBP i KNF staje się także kwestia dostępu do informacji o tym, co dzieje się w sektorze finansów. Rząd chce, by członkowie KNF mieli obowiązek przekazywania premierowi informacji dotyczących funkcjonowania nadzoru nad rynkiem finansowym. Dlatego w projekcie ustawy, zmieniającej ustawę o nadzorze nad rynkami finansowymi znalazł się taki zapis: "Art. 16a. 1. Przewodniczący Komisji i jego zastępcy udostępniają Prezesowi Rady Ministrów informacje uzyskane w związku z ich uczestnictwem w pracach Komisji, w tym chronione na podstawie odrębnych ustaw".

Przeciwko temu zapisowi ostro oponuje prezes NBP Adam Glapiński. W opinii do projektu ustawy nie zgadza się na to, by NBP miał przekazywać premierowi informacje objęte szczególną ochroną: dane niezbędne do dokonywania ocen funkcjonowania rozliczeń pieniężnych i rozrachunków międzybankowych czy przekazywane przez banki do NBP dane niezbędne do oceny ich sytuacji finansowej oraz stabilności i ryzyka systemu bankowego. Prezesa NBP wspiera szef KNF Marek Chrzanowski, który w swojej opinii proponuje, by obowiązek przekazywania takich informacji był "na żądanie" premiera, co ograniczyłoby przekazywanie danych "do zakresu rzeczywistych potrzeb Prezesa Rady Ministrów".

Prezes NBP Glapiński: nie zamierzam składać dymisji
Prezes NBP Glapiński: nie zamierzam składać dymisjitvn24

- Po co taki przepis, skoro przedstawiciel premiera i tak będzie w składzie KNF? – pytał w trakcie obrad komisji Wojciech Białończyk, jeden z sejmowych legislatorów. Odpowiedzi udzielał wiceminister finansów Piotr Nowak: "Przedstawiciel Prezesa Rady Ministrów uzyskuje najczęściej informacje zgodnie z dokumentami, czyli z harmonogramem tego, co jest na posiedzeniach komisji. Natomiast mogą być takie rzeczy, które interesują prezesa Rady Ministrów, bo np. dochodzą do niego jakieś informacje, a nie są poruszane na posiedzeniu komisji. Jest to być może takie wyprzedzające zapytanie w sprawach, które docierają do prezesa Rady Ministrów innymi kanałami".

Ostatecznie jednak Sejm przegłosowuje ten przepis w wersji proponowanej przez szefa KNF: "Art. 16a. 1. Na żądanie Prezesa Rady Ministrów Przewodniczący Komisji i jego Zastępcy udostępniają Prezesowi Rady Ministrów informacje uzyskane w związku z ich uczestnictwem w pracach Komisji, w tym chronione na podstawie odrębnych ustaw".

Zastrzeżenia prezesa NBP nie zostały wzięte pod uwagę.

Uchwalona przez Sejm 9 listopada ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem nadzoru nad rynkiem finansowym oraz ochrony inwestorów na tym rynku trafiła do Senatu. Wobec zastrzeżeń senackiej komisji finansów – z pewnością zostanie kolejny raz zmieniona.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: PAP/Darek Delmanowicz

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24