FAŁSZ

200 tys. zł kary za brak rejestracji kury w przydomowej hodowli? To nieprawda

Źródło:
Konkret24
Problemy z drobiem importowanym z Ukrainy
Problemy z drobiem importowanym z UkrainyTVN24
wideo 2/5
Problemy z drobiem importowanym z UkrainyTVN24

Hodowanie nawet jednej kury w przydomowym kurniku jest równoznaczne z prowadzeniem zakładu drobiu i wymaga rejestracji pod groźbą wysokiej kary finansowej - napisał w serwisie X znany przedsiębiorca. Sprawdziliśmy, czy ma rację.

W sieci wróciła sprawa rzekomej obowiązkowej rejestracji każdej kury, także tej hodowanej na własny użytek we własnym gospodarstwie. A to za sprawą wpisu Jacka Gadzinowskiego, przedsiębiorcy i marketingowca. 1 marca na platformie X ocenił, że taki obowiązek "to nie żart, to kur_estwo".

"Posiadanie nawet jednej kury w przydomowym kurniku jest równoznaczne z prowadzeniem zakładu drobiu - tak wynika z przepisów, które weszły w życie niedawno i nakładają na hodowców określone obowiązki" - przekazał i zakpił na koniec: "Kiedy czas na rejestrację każdego psa i kota w domu? Wszakże podatki to rzecz nadrzędna. Ah, rybki w akwarium i pająki też do zgłoszenia" (pisownia oryginalna). Do swojego wpisu dołączył zrzut ekranu opublikowanego w serwisie Legaartis.pl. artykułu z 11 października 2023 roku pt. "To nie żart: od 13 października masz obowiązek zarejestrować każdą kurę. Za brak nawet 200 tys. zł kary".

Wpis przedsiębiorcy ma ponad 90 tysięcy odsłon i ponad setkę komentarzy. Internauci zwracają uwagę Gadzinowskiemu, że takiego obowiązku nie ma, że to fejk. To już drugi raz, gdy taka dyskusja się odbywa. Pierwszy raz głośno o tym było na początku 2023 roku, gdy weszły w życie nowe przepisy. O czym mówią? Czy rzeczywiście trzeba rejestrować nawet jedną kurę, którą hoduje się na podwórku na własny użytek? Sprawdziliśmy.

Przepisy unijne z nakazem rejestracji

Wszystko zaczęło się od rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej o numerze 2016/429 z 9 marca 2016 roku w sprawie przenośnych chorób zwierząt oraz zmieniającego i uchylającego niektóre akty w dziedzinie zdrowia. Czytamy tam w art. 84, że:

Podmioty prowadzące zakłady, w których utrzymywane są zwierzęta lądowe [w tym drób] lub w których jest pozyskiwany, produkowany, przetwarzany lub przechowywany materiał biologiczny, dokonują przed rozpoczęciem takiej działalności następujących czynności w celu rejestracji swoich zakładów [dalej następuje wyliczenie czynności].

W dokumencie tym jest definicja, czym jest zakład. To "wszelkie pomieszczenia, struktura lub – w przypadku chowu lub hodowli na wolnym powietrzu – środowisko lub miejsce, w którym – tymczasowo lub stale – utrzymywane są zwierzęta lub przetrzymywany jest materiał biologiczny, z wyjątkiem: a) gospodarstw domowych, w których utrzymuje się zwierzęta domowe; b) zakładów leczniczych dla zwierząt". Widać zatem, że jest to definicja bardzo szeroka, obejmująca także drób przydomowy, hodowany na własny użytek - nawet jeśli to jest tylko jedna kura.

Jednocześnie to rozporządzenie oraz rozporządzenie wykonawcze Komisji Europejskiej o numerze 2022/1345 z 1 sierpnia 2022 roku mówi o tym, że kraje członkowskie mogą w drodze odstępstwa zwolnić z obowiązku rejestracji niektóre kategorie zakładów stwarzających nieistotne ryzyko dla zdrowia zwierząt lub zdrowia publicznego. Trzeba tylko do tego stworzyć odpowiednie krajowe przepisy.

Co mówi polska ustawa

Polski rząd, chcąc przenieść te unijne przepisy do polskiego prawa, przedstawił, a Sejm 4 listopada 2022 roku uchwalił ustawę o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt. Weszła w życie 6 stycznia 2023 roku. Mówi ona m.in. o obowiązku rejestracji (art. 44): 1) zwiększenia lub zmniejszenia liczby ptaków i jaj wylęgowych w zakładzie drobiu; 2) zabicia ptaków z nakazu powiatowego lekarza weterynarii w zakładzie drobiu.

Kto nie dopełni tego obowiązku, może zapłacić karę do wysokości 30-krotności średniego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej za rok poprzedzający (w 2023 roku było to 6246,13 zł). Obecnie więc kara mogłaby wynosić aż 187,2 tys. zł.

Wprowadzenie nowej ustawy podyktowane było dostosowaniem polskiego porządku prawnego do nowych przepisów Unii Europejskiej i zapewnienia jednolitego funkcjonowania systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt, który miał pomóc w zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt. - Dzięki temu służby weterynaryjne wiedzą, gdzie jest jaka liczba inwentarza - tłumaczy w rozmowie z Konkret24 Andrzej Danielak, prezes Polskiego Związku Hodowców Drobiu. - Umożliwia to szybką reakcję w przypadku wystąpienia chorób wirusowych. Nawet drobne stada stanowią duże zagrożenie dla wielkich ferm towarowych - dodaje. Zwierzęta rejestruje się w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) poprzez system IRZplus. By móc to zrobić trzeba mieć uprzednio nadany przez Inspekcję Weterynaryjną Weterynaryjny Numer Identyfikacyjny (WNI).

Razem z ustawą w życie weszło rozporządzenie ministra rolnictwa z 23 grudnia 2022 roku w sprawie wymagań dla zakładu drobiu. Po ich spełnieniu podmiot prowadzący ma obowiązek dokonywania zgłoszeń do komputerowej bazy danych. Rozporządzenie doprecyzowało, że obowiązek zgłaszania zdarzeń do komputerowej bazy mają jedynie podmioty prowadzące zakłady drobiu, w których utrzymywane jest nie mniej niż: "a) 350 ptaków z gatunku kura utrzymywanych jako kury nioski lub 500 ptaków z gatunku kura utrzymywanych jako brojlery kurze; b) 100 ptaków z gatunku kaczka lub kaczka piżmowa; c) 100 ptaków z gatunku gęś lub gęś garbonosa; d) 100 ptaków z gatunku indyk; e) 350 ptaków z gatunku przepiórka japońska; f) 100 ptaków z gatunku perlica; g) 2 ptaków z gatunku struś".

Obowiązek zgłaszania dotyczy także zakładów drobiu, w których przechowuje się nie mniej niż 500 jaj ptaków z gatunków wymienionych w punktach a–f lub 10 jaj strusich.

Utrzymujący drób rolnicy, którzy korzystają z dopłat ARiMR na ten drób, są zobowiązani do rejestracji bez względu na liczbę hodowanych ptaków. Wynika to z programów dotacyjnych i umów podpisywanych z rządową agencją. Jednak hodowcy, którzy mają w gospodarstwach małą liczbę kur na własny użytek, nie korzystają z takich dopłat.

Jak pisaliśmy wcześniej, na początku 2023 roku, po wprowadzeniu nowych przepisów o sprawie rejestracji kur, zrobiło się głośno. Rolnicy i związki rolnicze podnieśli alarm, że będzie ona obowiązkowa także w przypadku kur przydomowych. Było wiele wątpliwości. "Osoby utrzymujące drób przyzagrodowo powinny być zwolnione z obowiązku rejestracji zakładu drobiu w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wprowadzenie obowiązku rejestracji 'zakładu drobiu' niezależnie od posiadanej liczby drobiu jest dużym zaskoczeniem i wydaje się absurdalne" - pisała w lutym 2023 roku Krajowa Rada Izb Rolniczych. Sprawa była komentowana także przez polityków. "Rejestracja drobiu? Co za ABSURD! Do tego prowadzą legislacyjne brednie tej władzy. Będziemy bronić schabowego i rosołu z kury. Będziemy bronić normalności!" - napisał na platformie X ówczesny poseł opozycji Władysław Kosiniak-Kamysz (pisownia oryginalna).

Resort rolnictwa pracuje nad zmianą prawa. Zaleca wstrzymanie się z rejestracją

W lutym 2023 roku komunikat w tej sprawie wydało Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Poinformowało, że w resorcie trwają prace legislacyjne, aby odstępstwo od unijnej obowiązkowej rejestracji drobiu mogło być zastosowane na gruncie krajowym. "Jeśli dana osoba przeznacza jaja czy mięso pochodzące od własnego drobiu na własne potrzeby, będzie ona zwolniona z obowiązku rejestracji. Do czasu przyjęcia odpowiednich przepisów MRiRW zaleca powstrzymanie się od rejestracji takiego drobiu" - napisano (wytłuszczenie od redakcji).

Wkrótce powstał rządowy projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach mających na celu poprawę nadzoru nad zdrowiem i ochroną zwierząt. Doprecyzowano w nim, że obowiązkowi rejestracji u powiatowego lekarza weterynarii będą podlegały tylko takie podmioty, które utrzymują zwierzęta kopytne niezależnie od celu ich utrzymywania oraz podmioty, które umieszczają na rynku zwierzęta lądowe lub produkty pochodzące z tych zwierząt, lub od tych zwierząt. Zatem rejestracja przydomowej hodowli drobiu na własny użytek nie byłaby wymagana.

"Z uwagi na fakt, że poprzednia Rada Ministrów nie zakończyła prac nad tym projektem został on, zgodnie z pismem Sekretarza Rady Ministrów z 12 grudnia 2023 r., przekazany ad acta" - poinformował nas 12 marca 2024 roku wydział prasowy resortu rolnictwa. Przekazał jednocześnie, że "obecnie w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi trwają prace nad projektem ustawy o zdrowiu zwierząt, która będzie wykonywać w sposób kompleksowy przepisy rozporządzenia 2016/429 oraz przepisy UE wydane na jego podstawie, w tym rozporządzenie 2022/1345. Aktualnie projekt przedmiotowej ustawy jest przygotowywany do zgłoszenia do Wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów".

Nie trzeba rejestrować kur hodowanych na własny użytek

Jak zauważa w rozmowie z Konkret24 dr Krzysztof Andres z Katedry Rozrodu, Anatomii i Genomiki Zwierząt Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, wbrew powszechnej opinii ani ustawa z listopada 2022 roku, ani wydane do niej rozporządzenie nie wprowadziła obowiązkowej rejestracji kur utrzymywanych na użytek własny, a jedynie zdarzeń, jakie miały miejsce na terenie zakładów drobiu, gdzie jest powyżej 350 kur - zmniejszenia lub zwiększenia ich liczebności. - A jak obowiązkowej rejestracji nie ma w ustawie, to nie trzeba tego robić - wyjaśnia. Dodaje też, że osoba mająca przykładowo kilka kur nie dostanie numeru weterynaryjnego, który trzeba podać przy rejestracji drobiu, więc ustawa wobec niej nie ma zastosowania.

Samo rozporządzenie unijne dotyczące obowiązkowej rejestracji nawet jednej kury nie jest jeszcze dla rolników wiążące. Wiążące będą dopiero polskie przepisy. Ale na razie mamy jedynie ustawę i rozporządzenie, które mówią o obowiązkowej rejestracji zdarzeń w zakładzie, a nie o rejestracji działalności, o czym mówi rozporządzenie unijne.

Na marginesie powyższych rozważań trzeba dodać, że istnieje obowiązek zgłoszenia w Inspekcji Weterynaryjnej każdego gospodarstwa, gdzie jest utrzymywany drób lub inne ptaki, z wyłączeniem ptaków utrzymywanych stale w pomieszczeniach mieszkalnych. Obowiązek ten wynika z powodu zagrożenia ptasią grypą. W przesłanym Konkret24 mailu lek. wet. Piotr Śliwa, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Krakowie, przypomina, że ten obowiązek wynika z rozporządzenia ministra rolnictwa z marca 2022 roku w sprawie zarządzenia środków związanych z wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków. "Natomiast tego rodzaju zgłoszenie nie skutkuje wydaniem numeru WNI - Weterynaryjnego Numer Identyfikacyjnego i nie wydajemy dokumentu potwierdzającego rejestrację" - zastrzega Śliwa.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, X.com

Pozostałe wiadomości

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24