"Akademiki też nie dla Polaków"? Politechnika Śląska zaprzecza. Wyjaśniamy

"Akademiki też nie dla Polaków"? Politechnika Śląska zaprzeczaTupungato / Shutterstock.com

Rozsyłana w mediach społecznościowych informacja, że w akademikach Politechniki Śląskiej pierwszeństwo będą mieli studenci pierwszego roku i z zagranicy, stała się podstawą do fałszywego przekazu: "akademiki nie dla Polaków", "Ukraińcy ważniejsi". Do sprawy odniosła się już uczelnia.

Kontrowersje i dyskusje w sieci wywołało zdjęcie wydruku informacji - prawdopodobnie przesłanej mailem - w której przedstawiciel Politechniki Śląskiej pisze o pierwszeństwie przyjmowania do akademików PŚ studentów z pierwszego roku i z zagranicy. W kolejnych postach przekaz przekształcono w taki, że pierwszeństwo w przyznawaniu akademików tej uczelni będą mieli studenci z Ukrainy. W sprawę włączył się Ruch Narodowy, wykorzystując ją do dezinformacji wymierzonej w Ukraińców.

Zaczęło się od pokazania w mediach społecznościowych kartki z treścią wiadomości, która miała zostać wysłana przez dyrektora administracji osiedla studenckiego, a następnie udostępniona mieszkańcom akademików przez jedną z adresatek. Informacja brzmi: "Drodzy mieszkańcy. Bardzo proszę zapoznać się z treścią informacji jaką otrzymałam od Pana Dyrektora: Szanowne Panie, przesyłam Paniom informację jaka niebawem zostanie umieszczona na stronie naszej Uczelni. Proszę o zauważenie kwestii dot. przyznawania miejsc w akademiku; otóż pierwszeństwo będą mieć studenci I roku i studenci za granicy, itd. Proszę zatem o anulowanie dotychczasowych wniosków złożonych przez studentów, jeżeli nie są studentami z I roku bądź studentami spoza naszego kraju" (pisownia oryginalna).

Wprowadzający w błąd przekaz rozchodził się na Twitterze i FacebookuTwitter, Facebook

"Nie godzimy się, by młodzi Polacy byli pomiatani we własnym kraju"

Autorzy wpisów ze zdjęciem pisma alarmowali o "dyskryminacji Polaków", sugerując, że miejsca w domach studenckich politechniki dostaną Ukraińcy - mimo że w wiadomości nie ma o nich słowa. Ruch Narodowy 29 lipca opublikował w swoich mediach społecznościowych grafikę z hasłem "Kolejna uczelnia dyskryminuje Polaków!". Pokazano na niej fragment pisma dyrektora administracji osiedla studenckiego. "Najpierw gwarantowane listy dla Ukraińców na Uniwersytecie Warszawskim, teraz gwarantowane miejsca dla obcokrajowców na Politechnice Śląskiej" - komentowano w poście (w Konkret24 zweryfikowaliśmy już nieprawdziwą informację, że pula miejsc dla studentów z Ukrainy na UW zmniejszy szanse Polaków na dostanie się tam na studia).

W poście o Politechnice Śląskiej Ruch Narodowy twierdzi, że "zgodnie z decyzją wewnętrzną, Polacy chcący skorzystać z akademików uczelnianych nie będą mogli tego zrobić" i kończy deklaracją "Nie godzimy się na to, by młodzi Polacy byli pomiatani we własnym kraju".

Interwencję w tej sprawie podjęła także Młodzież Wszechpolska, która 27 lipca zorganizowała razem z Ruchem Narodowym konferencję prasową pod budynkiem Politechniki Śląskiej i złożyła oficjalne zapytanie do rektora w sprawie przyjęć do akademików. "Nie dopuścimy, by obcokrajowcy byli promowani kosztem polskich studentów" - zapewnili przedstawiciele śląskiego oddziału Młodzieży Wszechpolskiej w poście o interwencji.

Zdjęcie pisma dyrektora administracji osiedla studenckiego zdobywało duże zasięgi w postach anonimowych internautów, którzy już w przeszłości publikowali nieprawdziwe, antyukraińskie treści. Czytelnik Konkret24 przysłał nam jeden taki wpis ze zdjęciem i komentarzem "Akademiki też nie dla Polaków", pytając, czy informacja jest prawdziwa. Ten post miał tysiąc polubień. Podobną popularność miał inny, którego autor wprost pisał o Ukraińcach: "Dla Ukraińca akademik, Ty obywatelu Polski, który całe życie płacisz podatki możesz wynająć dziecku mieszkanie. Nie ważne, że zapłacisz kilka razy więcej niż za akademik. Ukraińcy ważniejsi. Jprdl".

"Kolejnym celem dezinformacji w sieci jest budowanie wśród Polaków wrogiego nastawienia do uchodźców z Ukrainy"
"Kolejnym celem dezinformacji w sieci jest budowanie wśród Polaków wrogiego nastawienia do uchodźców z Ukrainy"TVN24, Czarno na białym

Niektórzy internauci nie wierzyli jednak, że pokazywane pismo to prawdziwa wiadomość od pracownika politechniki. Ich podejrzenia budził wygląd dokumentu i błędy językowe. "Przecież to pismo wygląda już z samego wyglądu na paskudną fałszywkę"; "Na papierze firmowym można napisać wszystko... Nie mówię że to nieprawda, ale jednak szanujmy się i umieszczajmy 'sprawdzone' dokumenty/fakty/informacje"; "Ortografia wskazywałaby, że to jednak nie jest... wiarygodny dokument" - pisali.

Sprawdziliśmy, czy pokazywana na zdjęciach wiadomość jest prawdziwa i jakie będą zasady przyjmowania do akademików Politechniki Śląskiej.

"Wnioski będą rozpatrywane jak co roku"

Biuro prasowe Politechniki Śląskiej zapytaliśmy o autentyczność rozpowszechnianej wiadomości, pod którą podpisany jest doktor Krzysztof Janus, dyrektor administracji osiedla studenckiego. Rzeczniczka uczelni Jadwiga Witek odpowiedziała, że "dementuje wszelkie nieprawdziwe informacje pojawiające się w Internecie dotyczące tej kwestii".

"Informuję, iż w uczelni zakwaterowania w domach studenckich odbywają się w trybie przepisów określonych w Zarządzeniu Rektora nr 199/2020. Wynika z nich m.in., że pierwszeństwo w przyznaniu miejsca w domu studenckim przysługuje studentom, którym codzienny dojazd na uczelnię uniemożliwia lub w znacznym stopniu utrudnia studiowanie, w tym także studentom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej" - wyjaśnia Witek. Informuje również, że "wnioski o przyznanie miejsca w akademikach, zarówno te już złożone, jak i napływające, będą rozpatrywane przez komisję, w której skład wchodzą także studenci – przedstawiciele Rady Osiedla Studenckiego oraz Samorządu Studenckiego".

To przeczyłoby informacji z pokazywanego w sieci wydrukowanego maila, że dotychczas złożone przez studentów wnioski zostaną anulowane. Rzeczniczka nie potwierdza jednak, że ten wydruk jest fałszywy. My zaś potwierdziliśmy nieoficjalnie, że taki mail rzeczywiście został wysłany przez dyrektora administracji osiedla studenckiego. Jednak sposób jego sformułowania spowodował, że powstało nieporozumienie i fałszywy przekaz poszedł w świat.

Jadwiga Witek z Politechniki Śląskiej informuje: "Obecnie obserwujemy zwiększenie zainteresowania miejscami w naszych domach studenckich, wynikające m.in. z systematycznie podwyższanego standardu przez modernizację obiektów". W odpowiedzi na nasze kolejne pytania rzeczniczka powtarza, że zakwaterowania w akademikach będą się odbywać według przepisów Zarządzenia Rektora nr 199/2020. Taką informację podano też w komunikacie opublikowanym 28 lipca na stronie Politechniki Śląskiej.

W art. 25 pkt 1 zarządzenia napisano: "Pierwszeństwo w przyznaniu miejsca w domu studenckim przysługuje studentowi, któremu codzienny dojazd na Uczelnię uniemożliwia lub w znacznym stopniu utrudnia studiowanie, a w szczególności studentowi, który na stałe zamieszkuje w odległości co najmniej 50 kilometrów od siedziby Uczelni i znajduje się w trudnej sytuacji materialnej".

Rzeczniczka uczelni dementowała informacje o pierwszeństwie dla studentów pierwszego roku i cudzoziemców także na swoim twitterowym koncie. Na wpis Ruchu Narodowego odpowiedziała: "Informacje te nie są prawdziwe. Uczelnia rozpatruje wnioski o miejsce w akademiku zgodnie z przepisami regulaminu, w myśl którego pierwszeństwo mają studenci w trudnej sytuacji materialnej oraz studenci, którym dojazd na uczelnię utrudnia studiowanie. W komisji są też studenci".

Tak więc według komunikatu uczelni i zapewnień rzeczniczki studenci pierwszego roku i cudzoziemcy nie będą mieli pierwszeństwa w przyjmowaniu do akademików Politechniki Śląskiej. Pierwszeństwo będzie przysługiwać studentom, którym codzienny dojazd na uczelnie uniemożliwia lub utrudnia studiowanie i są w trudnej sytuacji materialnej niezależnie od roku studiów i narodowości - takie zasady obowiązują na uczelni już od 2020 roku. Studentka politechniki na facebookowej grupie uczelni przekazała, że pracownica akademików poinformowała ją, iż weryfikacja wniosków przez komisję odbędzie się w drugiej połowie sierpnia.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tupungato/Shutterstock.com, Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Tupungato / Shutterstock.com

Pozostałe wiadomości

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej wygłosił tezę o "wielkim wmawianiu": ma ona polegać na tym, że obecny rząd niesłusznie oskarża poprzednie - te z czasów Zjednoczonej Prawicy - o sprzeniewierzanie publicznych pieniędzy w imię partyjnych interesów. Niesłusznie, bo - według prezesa - tylko "zdarzały się incydenty". Fakty temu przeczą.

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Źródło:
Konkret24

Przekaz o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi po raz kolejny wraca do sieci. Internauci twierdzą, że "Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi" i uchodźcy mogą liczyć na przywileje niedostępne dla "milionów Polaków". Przypominamy, dlaczego to twierdzenie jest nieprawdziwe.

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24