"Akademiki też nie dla Polaków"? Politechnika Śląska zaprzecza. Wyjaśniamy

"Akademiki też nie dla Polaków"? Politechnika Śląska zaprzeczaTupungato / Shutterstock.com

Rozsyłana w mediach społecznościowych informacja, że w akademikach Politechniki Śląskiej pierwszeństwo będą mieli studenci pierwszego roku i z zagranicy, stała się podstawą do fałszywego przekazu: "akademiki nie dla Polaków", "Ukraińcy ważniejsi". Do sprawy odniosła się już uczelnia.

Kontrowersje i dyskusje w sieci wywołało zdjęcie wydruku informacji - prawdopodobnie przesłanej mailem - w której przedstawiciel Politechniki Śląskiej pisze o pierwszeństwie przyjmowania do akademików PŚ studentów z pierwszego roku i z zagranicy. W kolejnych postach przekaz przekształcono w taki, że pierwszeństwo w przyznawaniu akademików tej uczelni będą mieli studenci z Ukrainy. W sprawę włączył się Ruch Narodowy, wykorzystując ją do dezinformacji wymierzonej w Ukraińców.

Zaczęło się od pokazania w mediach społecznościowych kartki z treścią wiadomości, która miała zostać wysłana przez dyrektora administracji osiedla studenckiego, a następnie udostępniona mieszkańcom akademików przez jedną z adresatek. Informacja brzmi: "Drodzy mieszkańcy. Bardzo proszę zapoznać się z treścią informacji jaką otrzymałam od Pana Dyrektora: Szanowne Panie, przesyłam Paniom informację jaka niebawem zostanie umieszczona na stronie naszej Uczelni. Proszę o zauważenie kwestii dot. przyznawania miejsc w akademiku; otóż pierwszeństwo będą mieć studenci I roku i studenci za granicy, itd. Proszę zatem o anulowanie dotychczasowych wniosków złożonych przez studentów, jeżeli nie są studentami z I roku bądź studentami spoza naszego kraju" (pisownia oryginalna).

Wprowadzający w błąd przekaz rozchodził się na Twitterze i FacebookuTwitter, Facebook

"Nie godzimy się, by młodzi Polacy byli pomiatani we własnym kraju"

Autorzy wpisów ze zdjęciem pisma alarmowali o "dyskryminacji Polaków", sugerując, że miejsca w domach studenckich politechniki dostaną Ukraińcy - mimo że w wiadomości nie ma o nich słowa. Ruch Narodowy 29 lipca opublikował w swoich mediach społecznościowych grafikę z hasłem "Kolejna uczelnia dyskryminuje Polaków!". Pokazano na niej fragment pisma dyrektora administracji osiedla studenckiego. "Najpierw gwarantowane listy dla Ukraińców na Uniwersytecie Warszawskim, teraz gwarantowane miejsca dla obcokrajowców na Politechnice Śląskiej" - komentowano w poście (w Konkret24 zweryfikowaliśmy już nieprawdziwą informację, że pula miejsc dla studentów z Ukrainy na UW zmniejszy szanse Polaków na dostanie się tam na studia).

W poście o Politechnice Śląskiej Ruch Narodowy twierdzi, że "zgodnie z decyzją wewnętrzną, Polacy chcący skorzystać z akademików uczelnianych nie będą mogli tego zrobić" i kończy deklaracją "Nie godzimy się na to, by młodzi Polacy byli pomiatani we własnym kraju".

Interwencję w tej sprawie podjęła także Młodzież Wszechpolska, która 27 lipca zorganizowała razem z Ruchem Narodowym konferencję prasową pod budynkiem Politechniki Śląskiej i złożyła oficjalne zapytanie do rektora w sprawie przyjęć do akademików. "Nie dopuścimy, by obcokrajowcy byli promowani kosztem polskich studentów" - zapewnili przedstawiciele śląskiego oddziału Młodzieży Wszechpolskiej w poście o interwencji.

Zdjęcie pisma dyrektora administracji osiedla studenckiego zdobywało duże zasięgi w postach anonimowych internautów, którzy już w przeszłości publikowali nieprawdziwe, antyukraińskie treści. Czytelnik Konkret24 przysłał nam jeden taki wpis ze zdjęciem i komentarzem "Akademiki też nie dla Polaków", pytając, czy informacja jest prawdziwa. Ten post miał tysiąc polubień. Podobną popularność miał inny, którego autor wprost pisał o Ukraińcach: "Dla Ukraińca akademik, Ty obywatelu Polski, który całe życie płacisz podatki możesz wynająć dziecku mieszkanie. Nie ważne, że zapłacisz kilka razy więcej niż za akademik. Ukraińcy ważniejsi. Jprdl".

"Kolejnym celem dezinformacji w sieci jest budowanie wśród Polaków wrogiego nastawienia do uchodźców z Ukrainy"
"Kolejnym celem dezinformacji w sieci jest budowanie wśród Polaków wrogiego nastawienia do uchodźców z Ukrainy"TVN24, Czarno na białym

Niektórzy internauci nie wierzyli jednak, że pokazywane pismo to prawdziwa wiadomość od pracownika politechniki. Ich podejrzenia budził wygląd dokumentu i błędy językowe. "Przecież to pismo wygląda już z samego wyglądu na paskudną fałszywkę"; "Na papierze firmowym można napisać wszystko... Nie mówię że to nieprawda, ale jednak szanujmy się i umieszczajmy 'sprawdzone' dokumenty/fakty/informacje"; "Ortografia wskazywałaby, że to jednak nie jest... wiarygodny dokument" - pisali.

Sprawdziliśmy, czy pokazywana na zdjęciach wiadomość jest prawdziwa i jakie będą zasady przyjmowania do akademików Politechniki Śląskiej.

"Wnioski będą rozpatrywane jak co roku"

Biuro prasowe Politechniki Śląskiej zapytaliśmy o autentyczność rozpowszechnianej wiadomości, pod którą podpisany jest doktor Krzysztof Janus, dyrektor administracji osiedla studenckiego. Rzeczniczka uczelni Jadwiga Witek odpowiedziała, że "dementuje wszelkie nieprawdziwe informacje pojawiające się w Internecie dotyczące tej kwestii".

"Informuję, iż w uczelni zakwaterowania w domach studenckich odbywają się w trybie przepisów określonych w Zarządzeniu Rektora nr 199/2020. Wynika z nich m.in., że pierwszeństwo w przyznaniu miejsca w domu studenckim przysługuje studentom, którym codzienny dojazd na uczelnię uniemożliwia lub w znacznym stopniu utrudnia studiowanie, w tym także studentom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej" - wyjaśnia Witek. Informuje również, że "wnioski o przyznanie miejsca w akademikach, zarówno te już złożone, jak i napływające, będą rozpatrywane przez komisję, w której skład wchodzą także studenci – przedstawiciele Rady Osiedla Studenckiego oraz Samorządu Studenckiego".

To przeczyłoby informacji z pokazywanego w sieci wydrukowanego maila, że dotychczas złożone przez studentów wnioski zostaną anulowane. Rzeczniczka nie potwierdza jednak, że ten wydruk jest fałszywy. My zaś potwierdziliśmy nieoficjalnie, że taki mail rzeczywiście został wysłany przez dyrektora administracji osiedla studenckiego. Jednak sposób jego sformułowania spowodował, że powstało nieporozumienie i fałszywy przekaz poszedł w świat.

Jadwiga Witek z Politechniki Śląskiej informuje: "Obecnie obserwujemy zwiększenie zainteresowania miejscami w naszych domach studenckich, wynikające m.in. z systematycznie podwyższanego standardu przez modernizację obiektów". W odpowiedzi na nasze kolejne pytania rzeczniczka powtarza, że zakwaterowania w akademikach będą się odbywać według przepisów Zarządzenia Rektora nr 199/2020. Taką informację podano też w komunikacie opublikowanym 28 lipca na stronie Politechniki Śląskiej.

W art. 25 pkt 1 zarządzenia napisano: "Pierwszeństwo w przyznaniu miejsca w domu studenckim przysługuje studentowi, któremu codzienny dojazd na Uczelnię uniemożliwia lub w znacznym stopniu utrudnia studiowanie, a w szczególności studentowi, który na stałe zamieszkuje w odległości co najmniej 50 kilometrów od siedziby Uczelni i znajduje się w trudnej sytuacji materialnej".

Rzeczniczka uczelni dementowała informacje o pierwszeństwie dla studentów pierwszego roku i cudzoziemców także na swoim twitterowym koncie. Na wpis Ruchu Narodowego odpowiedziała: "Informacje te nie są prawdziwe. Uczelnia rozpatruje wnioski o miejsce w akademiku zgodnie z przepisami regulaminu, w myśl którego pierwszeństwo mają studenci w trudnej sytuacji materialnej oraz studenci, którym dojazd na uczelnię utrudnia studiowanie. W komisji są też studenci".

Tak więc według komunikatu uczelni i zapewnień rzeczniczki studenci pierwszego roku i cudzoziemcy nie będą mieli pierwszeństwa w przyjmowaniu do akademików Politechniki Śląskiej. Pierwszeństwo będzie przysługiwać studentom, którym codzienny dojazd na uczelnie uniemożliwia lub utrudnia studiowanie i są w trudnej sytuacji materialnej niezależnie od roku studiów i narodowości - takie zasady obowiązują na uczelni już od 2020 roku. Studentka politechniki na facebookowej grupie uczelni przekazała, że pracownica akademików poinformowała ją, iż weryfikacja wniosków przez komisję odbędzie się w drugiej połowie sierpnia.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tupungato/Shutterstock.com, Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Tupungato / Shutterstock.com

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Po tym, jak u pacjentki szczecińskiego szpitala wykryto bakterię cholery, przez internet przetacza się fala sugestii i komentarzy, jakoby miało to związek z migrantami - szczególnie tymi "przerzucanymi" z Niemiec do Polski. W tym kontekście publikowane są zdjęcia niemieckich funkcjonariuszy w kombinezonach. Wyjaśniamy tę manipulację.

Bakteria cholery, ludzie w kombinezonach i niemiecka policja. Przekaz podprogowy

Bakteria cholery, ludzie w kombinezonach i niemiecka policja. Przekaz podprogowy

Źródło:
Konkret24

Po przyjęciu nowej ustawy przez ukraiński parlament w sieci pojawiły się sugestie, że Polska będzie wypłacać odszkodowania Ukraińcom przesiedlanym podczas akcji "Wisła". Miało to dotyczyć nawet rodziny ministra sprawiedliwości. Żadna z tych informacji nie jest prawdziwa.

"Ukraińcy chcą odszkodowań od Polski za akcję 'Wisła'"? Dwa razy nieprawda

"Ukraińcy chcą odszkodowań od Polski za akcję 'Wisła'"? Dwa razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+