"Albo się opamiętacie, albo będziecie siedzieć". Pełna manipulacji groźba pod adresem lekarzy

"Albo się opamiętacie, albo będziecie siedzieć". Pełna manipulacji groźba pod adresem lekarzyShutterstock

Lekarzom, którzy szczepią przeciw COVID-19, grozi nawet 25 lat więzienia za udział w Narodowym Programie Szczepień, który jest eksperymentem medycznym - taki fałszywy przekaz krąży w mediach społecznościowych. Jego źródłem jest wypowiedź prawniczki oparta na manipulacji. Zainterweniowała już Naczelna Rada Lekarska, oburzona groźbami pod adresem lekarzy.

Szanowni państwo, odpowiadacie, ponosicie pełną odpowiedzialność karną co najmniej z ośmiu paragrafów" - przestrzega lekarzy szczepiących przeciw COVID-19 radca prawny Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź. W nagraniu dostępnym w serwisie YouTube prawniczka przekonuje ich o grożących im karach za takie szczepienie. Według niej lekarzom grozi nawet 25 lat więzienia lub dożywocie "za branie udziału w Narodowym Programie Szczepień, który jest jednym wielkim eksperymentem medycznym prowadzonym na Polakach".

Film zatytułowany "Apel prawnika do lekarzy - albo się opamiętacie, albo będziecie siedzieć" do 14 czerwca miał ponad 104 tys. wyświetleń. 3,4 tys. internautów zostawiło pod nim pozytywną reakcję.

Film o rzekomo nadzwyczajnej odpowiedzialności lekarzy za szczepienia przeciw COVID-19
Manipulacyjny film o rzekomo karnej odpowiedzialności lekarzy za szczepienia przeciw COVID-19Film o rzekomo nadzwyczajnej odpowiedzialności lekarzy za szczepienia przeciw COVID-19Youtube

"Ciekaw jestem, czy takie wypowiedzi są zgodne z obowiązującym prawem w naszym kraju i czy takie spotkanie miało miejsce. (...) Straszenie lekarzy karą więzienia za udział w programie szczepień to jakiś kompletny absurd" - napisał czytelnik, który przesłał nam ten film do sprawdzenia.

Ma rację, straszenie więzieniem lekarzy za to, że szczepią przeciw COVID-19, nie ma żadnych podstaw prawnych.

"Brawo dla odważnej Pani prawnik"

Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź argumentuje w omawianym nagraniu, że wprowadzony w 2020 roku do polskiego prawa przepis nazywany potocznie "klauzulą dobrego samarytanina" zwalnia z odpowiedzialności karnej za ewentualne błędy związane z leczeniem i diagnozowaniem COVID-19 - ale nie zwalnia już z odpowiedzialności prawnej związanej z podawaniem szczepionki. "Odpowiadacie również cywilnie w zakresie odszkodowawczym w pełnym zakresie" - przekonuje i wzywa wszystkich lekarzy, "żeby zastanowili się nad tym, co robią".

Internauci chętnie komentowali nagranie: "Brawo dla odważnej Pani prawnik!!!"; "W szpitalach mamy ubojnie narodu"; "Miód na moje uszy! Muszą ponieść odpowiedzialność za śmierć tysięcy ludzi" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Autor jednego z popularnych komentarzy przekonywał, że więzienie grozi także innym pracownikom służby zdrowia: "Od kierowców karetek, pielęgniarki do samej góry!!! wszyscy doskonale wiedzą w czym uczestniczą, przytulają tchurze kasę i siedzą cicho! Nie będzie litości będą SIEDZIEĆ!!!!!" - napisał.

Nagranie z wystąpieniem prawniczki krąży też na Facebooku. Popularny post z filmem ma już ponad 300 udostępnień i blisko 300 fejsbukowych reakcji. "Brawo"; "Wreszcie właściwe myślenie... Tych konowałów wreszcie trzeba ustawić" - komentowali internauci.

Film pojawił się również na Facebooku
Film pojawił się również na FacebookuFilm pojawił się również na Facebookufacebook

Konferencja "Plandemia jako zjawisko społeczne"

Nagranie jest fragmentem wystąpienia radcy prawnej Katarzyny Tarnawy-Gwóźdź na konferencji "Plandemia jako zjawisko społeczne. Kontekst interdyscyplinarny" zorganizowanej przez organizację Front Wolności w maju tego roku. Ponad trzygodzinny zapis spotkania jest na YouTube. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź przekonywała, że przepisy wprowadzone w Polsce w związku z epidemią COVID-19 są sprzeczne z obowiązującym prawem. "Wszystko, czego dotknęłam się do tej pory, a mianowicie czy to pod kątem szczepień, czy pod kątem testów, czy pod kątem maseczek to się nic nie trzyma, mówiąc kolokwialnie, kupy" - mówiła. We fragmencie wideo krążącym w sieci nie wyjaśnia szczegółowo, dlaczego lekarze mieliby obawiać się udziału w Narodowym Programie Szczepień.

Zapytaliśmy mecenas Tarnawę-Gwóźdź, na jakiej podstawie mówi o szczególnej odpowiedzialności prawnej lekarzy. W odpowiedzi przesłała nam obszerny zbiór materiałów, m.in. opublikowany przez siebie tekst, którego kopie można znaleźć w sieci. Przekonywała w nim, że szczepienia przeciw COVID-19 są eksperymentem medycznym. Podkreślała, że szczepionki zostały dopuszczone do użytku warunkowo i wciąż są w fazie badania klinicznego. Cytowała przepisy ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w myśl których "eksperymentem leczniczym [jeden z dwóch określonych w ustawie rodzajów eksperymentu medycznego] jest wprowadzenie nowych albo tylko częściowo wypróbowanych metod diagnostycznych, leczniczych lub profilaktycznych w celu osiągnięcia bezpośredniej korzyści dla zdrowia osoby chorej". Przypomniała, że w przepisach tej samej ustawy podkreślono, iż eksperyment medyczny może być przeprowadzony po uzyskaniu zgody jego uczestnika. Podobny zapis znajduje się w konstytucji.

Prawniczka przesłała nam też pismo Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi z lutego tego roku, w którym napisano, że szczepienia są eksperymentem medycznym. "Proszę zwrócić uwagę na treść pisma PIP w Łodzi oraz fakt, iż ubezpieczyciele odmawiają ubezpieczonym, którzy poddali się szczepieniu wypłaty odszkodowania w ramach ubezpieczenia na życie właśnie z powodu poddania się eksperymentowi medycznemu" - pisze mecenas Tarnawa-Gwóźdź w przesłanej nam odpowiedzi.

Jej opinie skonfrontowaliśmy z dostępnymi publicznie informacjami o szczepionkach oraz ze stanowiskami instytucji związanych z tym tematem. Wbrew twierdzeniom prawniczki lekarzom wcale nie grozi odpowiedzialność karna za udział w Narodowym Programie Szczepień. Lekarzom grozi odpowiedzialność za rażące zaniechania lub za działania sprzeczne z aktualną wiedzą medyczną - a w świetle aktualnej wiedzy szczepienia przeciw COVID-19 są uzasadnione i potrzebne.

Szczepienia przeciw COVID-19 nie są eksperymentem medycznym

W Konkret24 pisaliśmy już o powielanej w sieci tezie, jakoby szczepienia przeciw COVID-19 były eksperymentem medycznym. To nieprawda.

Szczepionki - jak wszystkie produkty lecznicze - przed wprowadzeniem na rynek wymagają uzyskania pozwolenia na dopuszczenie do obrotu. W przypadku szczepionek przeciw COVID-19 odpowiada za to Komisja Europejska. Zgodnie z unijnymi procedurami wydawania pozwoleń dla produktów leczniczych stosowanych u ludzi nadzór nad nimi sprawuje Europejska Agencja Leków (EMA).

To prawda - jak pisze pani mecenas - że szczepionki zostały wprowadzone do obrotu warunkowo. Ale to oznacza, że są dodatkowo badane i monitorowane. "Szczepionki przeciwko COVID-19 są opracowywane zgodnie z tymi samymi wymogami dotyczącymi jakości, bezpieczeństwa i skuteczności, jak w przypadku innych produktów leczniczych. Procedury rejestracyjne zostały skrócone do minimum, ale badania wykonywano według najwyższych standardów bezpieczeństwa, podobnie jak w przypadku innych szczepionek. Wydanie pozwolenia oznacza zatem, iż jakość, bezpieczeństwo i skuteczność takiego produktu leczniczego została udowodniona na podstawie odpowiednich badań klinicznych, przedklinicznych i chemiczno-farmaceutycznych" - informowało Ministerstwo Zdrowia w stanowisku przesłanym naszej redakcji w maju tego roku. Resort podkreślił, że podawanie w ramach Narodowego Programu Szczepień zarejestrowanych w ww. trybie szczepionek nie jest ani eksperymentem medycznym, ani badaniem klinicznym w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodzie lekarza i lekarza dentysty oraz ustawy z dnia 6 września 2001 roku Prawo farmaceutyczne.

Dalej ministerstwo wyjaśniało: "Należy podkreślić, że posługiwanie się terminem 'eksperyment leczniczy (medyczny)' oznacza konieczność spełnienia wymagań określonych w rozdziale 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza i lekarza dentysty - w tym definicji, celu, zasad kierowania eksperymentem, zasad udziału w eksperymencie czy zawarciu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej na rzecz uczestnika oraz osoby, której skutki eksperymentu mogą bezpośrednio dotknąć".

"Ponadto eksperyment medyczny może być przeprowadzony wyłącznie po wyrażeniu pozytywnej opinii o projekcie przez niezależną komisję bioetyczną. Żadna z powyższych okoliczności nie zachodzi w przypadku prowadzenia szczepień w ramach Narodowego Programu Szczepień" - tłumaczył resort.

Rzecznik Praw Pacjenta: "utożsamianie warunkowego dopuszczenia do obrotu produktu leczniczego z eksperymentem medycznym jest bezpodstawne"

W stanowisku Rzecznika Praw Pacjenta z maja tego roku czytamy: "Szczepienia ochronne przeciwko COVID-19 realizowane w ramach Narodowego Programu Szczepień absolutnie nie stanowią eksperymentu medycznego. Łączenie czy też utożsamianie warunkowego dopuszczenia do obrotu produktu leczniczego z eksperymentem medycznym jest całkowicie bezpodstawne. Być może wynika ono z fragmentarycznego odczytania obowiązujących przepisów prawa albo nieprawidłowego rozumienia obu terminów".

Jak wyjaśnia Rzecznik Praw Pacjenta, dopuszczenie do obrotu, także to warunkowe, oznacza pełną możliwość stosowania produktu leczniczego w zarejestrowanych wskazaniach. Użycie dopuszczonych na rynek produktów w leczeniu lub zapobieganiu chorób w ramach standardowych świadczeń zdrowotnych nie skutkuje udziałem w eksperymencie medycznym. "Wbrew pojawiającym się - ale niepopartym rzetelnymi analizami opiniom – ewentualne nieprawidłowości po stronie osób wykonujących zawód medyczny związane z kwalifikacją do szczepienia czy też samym podaniem szczepionki są objęte zakresem obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą za szkody będące następstwem udzielania świadczeń zdrowotnych albo niezgodnego z prawem zaniechania udzielania świadczeń zdrowotnych" - wyjaśniał rzecznik w komunikacie.

Szczepienia niemowląt na COVID-19 już wkrótce? Pfizer rozpoczął badania
Szczepienia niemowląt na COVID-19 już wkrótce? Pfizer rozpoczął badaniaFakty TVN

Szczepienie przeciw COVID-19 jest zgodne z aktualną wiedzą medyczną

O to, czy lekarze mogą odpowiadać prawnie za udział w Narodowym Programie Szczepień, zapytaliśmy Marcina Andrzejewicza, radcę prawnego specjalizującego się w prawie medycznym i procesowym. "Nie ma mowy o jakiejś nadzwyczajnej odpowiedzialności, tak wymierzonej w kierunku lekarzy, jak i przedstawicieli innych zawodów medycznych" - podkreśla Andrzejewicz w przesłanej nam analizie. Zaznacza, że lekarz zawsze odpowiada za brak dołożenia należytej staranności. "Można z pewnym uproszczeniem przyjąć, że odpowiedzialność zaczyna się od działania lub zaniechania sprzecznego z aktualną wiedzą medyczną" - tłumaczy.

Na naszą prośbę Andrzejewicz odniósł się także do "klauzuli dobrego samarytanina", czyli przepisu z ustawy z 28 października 2020 roku o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. Artykuł 24. tej ustawy zwalnia lekarzy z odpowiedzialności karnej za niektóre przestępstwa w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii. Podkreślono, że chodzi o udzielanie świadczeń zdrowotnych w szczególnych okolicznościach. Odpowiedzialności nie uniknie za to lekarz, który w danych okolicznościach dopuścił się rażącego zaniedbania.

Według Marcina Andrzejewicza "klauzula jest nieprecyzyjna i nie objęła problemu kompleksowo". "Zawiera też pewne zwroty niedookreślone, które mogą nastręczać problemu w procesie interpretacji" - uważa prawnik. Jego zdaniem mówiąc o klauzuli w kontekście szczepień na COVID-19, odchodzimy od sedna problemu, bo zgodnie z aktualną wiedzą medyczną szczepienia przeciw COVID-19 są uzasadnione, na co dowodem jest warunkowe dopuszczenie szczepionek do obrotu.

Ryzyko poniesienia odpowiedzialności? Tak, za negowanie szczepień

Owszem, lekarze powinni się liczyć z ryzykiem poniesienia odpowiedzialności za działania sprzeczne z aktualnie dostępną wiedzą medyczną - ale za negowanie szczepień bądź nakłanianie pacjentów do ignorowania obowiązków wynikających z kalendarza szczepień. "Jestem w stanie przytoczyć kilka orzeczeń sądów lekarskich, które nakładają na lekarzy kary takie jak zawieszenie w prawie wykonywania zawodu" - podkreśla Marcin Andrzejewicz. Zaznacza, że wykonywanie zawodu lekarza czy jakiegokolwiek innego zawodu medycznego zawsze łączy się z ryzykiem poniesienia odpowiedzialności. Ewentualne negatywne konsekwencje zawsze wiążą się z naruszeniem obowiązku działania z należytą ostrożnością i starannością, w trosce o dobro pacjenta.

Sytuacje, w których lekarz odpowiada własnym majątkiem, są niezwykle rzadkie. "Chroni go system ubezpieczeń obowiązkowych, a także formuły, na podstawie jakich wykonuje świadczenia w szpitalach czy innych podmiotach leczniczych" - wyjaśnia Marcin Andrzejewicz.

"W sprawie szczepionek dochodzi do dezinformacji. Kto i po co to robi?"
"W sprawie szczepionek dochodzi do dezinformacji. Kto i po co to robi?"tvn24

Naczelna Rada Lekarska interweniuje

Zawiadomienia o filmie z wystąpieniem Katarzyny Tarnawy-Gwóźdź trafiły już do Naczelnej Rady Lekarskiej. Zdaniem jej prezesa, prof. Andrzeja Matyi, sprawą wypowiedzi z filmu powinny się zająć organy państwowe. "Szczególnie, że te wszystkie działania antyszczepionkowców są sprzeczne z rządową kampanią szczepień" - zaznacza prof. Matyja. Działania władz w walce z ruchami antyszczepionkowym i antycovidovym ocenia jako bierne.

Profesor Matyja poinformował nas, że skierował już pismo do Rzecznika Dyscyplinarnego Okręgowej Izby Radców Prawnych w Katowicach w sprawie wypowiedzi prawniczki. Argumentował w nim, że jej wystąpienie demonstruje negatywny stosunek do lekarzy jako grupy i narusza ich godność. "Przede wszystkim sformułowanie gróźb wobec lekarzy stoi w sprzeczności z zasadami wykonywania zawodu radcy prawnego" - podsumował prof. Matyja.

Za zgłoszenie tematu dziękujemy czytelnikowi. Zachęcamy do śledzenia i oznaczania nas w mediach społecznościowych i kontakt mailowy: konkret24@tvn24.pl. Temat zgłosić także można poprzez przycisk "zgłoś do sprawdzenia" na naszej stronie.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24