FAŁSZ

Barbara Nowak o pokojach do masturbacji w Szwecji. Nie ma potwierdzenia

Źródło:
Konkret24
Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak stwierdziła, że "równe traktowanie wszystkich to lewacka utopia" (materiał "Faktów" TVN z września 2022 r.)
Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak stwierdziła, że "równe traktowanie wszystkich to lewacka utopia" (materiał "Faktów" TVN z września 2022 r.)Fakty TVN
wideo 2/5
Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak stwierdziła, że "równe traktowanie wszystkich to lewacka utopia". (materiał Faktów TVN)Fakty TVN

Według krakowskiej kurator oświaty "w szwedzkich przedszkolach są specjalne pokoje, do których nauczycielka idzie z dzieckiem i go masturbuje". Nie znaleźliśmy potwierdzenia tych informacji, a zdementowała je ambasada Szwecji w Warszawie. Być może Barbarze Nowak chodziło o sytuację z Niemiec.

Znana z kontrowersyjnych wypowiedzi małopolska kurator oświaty Barbara Nowak udzieliła wywiadu Wirtualnej Polsce. Krytycznie mówiła o społeczności LGBTQ+; przestrzegała przed "neomarksistowską ideologią, jaka idzie z zachodu"; podważała skuteczność szczepionek mRNA; krytykowała Unię Europejską. Przekazała też, że w Europie Zachodniej osoba została skazana na milczącą modlitwę przed kliniką aborcyjną (Barbara Nowak nie wymieniła kraju, w którym to miało się dziać - red.) i że w Kanadzie uczeń, który powiedział, że są dwie płcie, został ze szkoły wyrzucony i następnie aresztowany. To, że jest to nieprawda opisaliśmy już w Konkret24.

W tym samym wywiadzie Nowak zaprzeczyła, że jest homofobką. Zapewniła, że każdego człowieka szanuje. Stwierdziła zaś: "Jestem przeciwko seksualizacji według wskazań WHO, zakładającej szybkie zainteresowanie człowieka swoją seksualnością od dziecka". Na to przeprowadzający wywiad Paweł Figurski powołał się na słowa Katarzyny Banasiak z zajmującej się edukacją seksualną grupy Ponton, która oceniła, że wspomniane przez Nowak standardy WHO "to nie program lekcji, ale zbiór obserwacji tego, co się dzieje z człowiekiem na różnych etapach rozwoju. Nie jest tak, że czterolatek będzie uczony masturbacji. Nie znam kraju na świecie, w którym w przedszkolu czy w szkole by uczono technik masturbacji". Kurator odpowiedziała na to, że to nieprawda. "WHO wskazuje na cele, mamy bardzo szybko zainteresować młodego człowieka swoim ciałem, przyjemnością ze sztucznie rozbudzanej seksualności. Te środowiska twierdzą, że najłatwiej rozładować emocję małego dziecka poprzez masturbację. W szwedzkich przedszkolach są specjalne pokoje, do których nauczycielka idzie z dzieckiem i go masturbuje (wytłuszczenie od redakcji). On potem wie, że też sam może się masturbować". "Gdzie tak jest?" - nie dowierzał dziennikarz. Nowak odpowiedziała: "To niech pan sobie poczyta. To są informacje od nauczycieli stamtąd. Polka pracująca w przedszkolu w Szwecji mi o tym opowiadała. Była przerażona". "Jedna pani, której nazwiska pani nie podaje, opowiadała pani, że musiała masturbować przedszkolaka?" - dociekał prowadzący rozmowę. "Osobiście tego nie robiła, ale widziała i opisała" - oznajmiła urzędniczka.

Słowa Nowak wywołały w mediach społecznościowych oburzenie. Były szeroko komentowane i cytowane. Powszechnie nie dowierzano znanej z kontrowersyjnych wypowiedzi kurator. "Nie ma żadnych info na ten temat w sieci. Podobno wie Pani o tym od nauczycielki stamtąd. Czy można poprosić numer?" - dopytywał na platformie X (dawniej Twitter) Maciej Gdula, były parlamentarzysta Lewicy. "Ta pani ani jednego dnia nie powinna być kuratorem"; "Co to za farmazony. To już przerasta ludzkie pojęcie, jakie głupoty wygaduje"; "Wybujałej fantazji, omamów i urojeń, to pani nie brakuje" - komentowali internauci w sieci. Domagali się podania źródeł tych rewelacji. Pytali szwedzką ambasadę w Warszawie, oznaczając ją we wpisach, by potwierdziła bądź zaprzeczyła prawdziwości doniesień Nowak.

Sprawdziliśmy, czy rzeczywiście, jak rzekomo usłyszała kurator Nowak, w szwedzkich przedszkolach są specjalne pokoje, gdzie nauczyciele masturbują małe dzieci.

Ambasada Szwecji: absurdalne i nieprawdziwe twierdzenia

Sprawdzenie tematu w sieci poprzez wpisywanie słów kluczowych ani po polsku, ani po angielsku, ani po szwedzku nie przyniosło rezultatów. W dniu publikacji wywiadu, czyli 20 listopada, wysłaliśmy pytania w tej sprawie do Agnes Eklund, sekretarz prasowej szwedzkiego ministerstwa edukacji. Ponowiliśmy je jeszcze następnego dnia. Do tej pory nie dostaliśmy odpowiedzi.

Wypowiedź Nowak odbiła się szerokim echem i wzburzyła tych, którzy znają szwedzkie realia. Katarzyna Tubylewicz, polska pisarka mieszkająca w Szwecji, autorka m.in. książki "Szwedzka sztuka kochania. O miłości i seksie na Północy" w rozmowie z portalem Wp.pl wyraziła zdumienie. "To są pomówienia i kompletne głupoty. Napełniają mnie niesmakiem. W zasadzie trudno do tych absurdalnych wypowiedzi się odnieść, bo zasługują jedynie na lekceważenie i przede wszystkim na to, by ich nie rozpowszechniać, bo jest to przykład paskudnego fake newsa. Ale dobrze, odpowiem: takie rzeczy nie mają miejsca w Szwecji" - stwierdziła Tubylewicz.

Słowa Nowak komentował też w rozmowie z portalem Edziecko.pl Tomasz Góral, nauczyciel wychowania fizycznego, który od 17 lat pracuje i mieszka w Sztokholmie. Opowiadał, że wywiad z kurator oświaty czytał na przerwie w pokoju nauczycielskim w szkole, w której uczy. Reakcją jego koleżanek i kolegów było zdziwienie. Góral powiedział, że jest zażenowany słowami Nowak i że cieszy się, że jego dzieci nie uczą się w polskiej szkole, w której ona decyduje. Nie miał żadnych wątpliwości, że pokoje, o których wspomniała Barbara Nowak to fake news. Dodał, że przetłumaczył wywiad wychowawczyni jego córki w przedszkolu. "Jej oczy zrobiły się wielkie, a szczęka opadła na podłogę. To bzdury. I tyle" - podsumował.

Do sprawy odniosła się za to wywoływana przez internautów ambasada Szwecji. Na jej oficjalnym koncie na platformie X napisano dzień po wywiadzie z Nowak: "Pojawiły się absurdalne i nieprawdziwe twierdzenia na temat szwedzkich przedszkoli. To ubolewania godne, że dezinformacja na temat Szwecji jest szerzona w ten sposób. Przy tej okazji warto pamiętać, jak ważne jest sprawdzanie faktów i poszukiwanie wiarygodnych źródeł informacji".

Barbarze Nowak chodziło o Niemcy?

Szukając odpowiedzi na pytanie o źródła rewelacji kurator Nowak, trafiliśmy na doniesienia o sytuacji w Niemczech zamieszczane przez broniących jej w mediach społecznościowych internautów. Cezary Krysztopa z "Tygodnika Solidarność" stwierdził nawet wprost na platformie X, że Nowak "pomyliła kraje". Według niego miało chodzić o niemieckie przedszkola, a nie o szwedzkie. Ale przypomnijmy, że Nowak jednoznacznie stwierdziła, że to chodzi o szwedzkie przedszkola, i że opowiadała jej o tym "Polka pracująca w przedszkolu w Szwecji".

Skąd Niemcy w komentarzach internautów? Latem 2023 roku tamtejsze media, w tym "Bild", alarmowały o piśmie, jakie miało trafić do rodziców dzieci jednego z przedszkoli w Hanowerze. Dyrekcja przedszkola, prowadzonego przez stowarzyszenie AWO, miała informować o planach stworzenia specjalnego pokoju dla dzieci, w którym mogłyby odkrywać swoje ciało. Portal DW.com za agencją DPA informował, że wzbudziło to szybką reakcję odpowiednich organów. Urząd ds. Młodzieży (Jugendamt) w Dolnej Saksonii wstrzymał plany placówki. Według urzędu "koncepcja pedagogiczna w tej formie zagraża dobru dziecka" i nie miała – jako taka – podstawy pedagogicznej. O planach miał być nieinformowany także zarząd AWO w Hanowerze. Jak poinformował regionalny resort edukacji Dolnej Saksonii, "landowy urząd ds. młodzieży zobligował AWO i prowadzone przez tę instytucję przedszkola w Hanowerze do zmiany przy udziale zewnętrznych doradców, pedagogicznej koncepcji przedszkoli oraz koncepcji ochrony dzieci".

Na początku 2021 roku niemiecka redakcja portalu AFP Fact Check wyjaśnia z kolei, skąd się wzięły fałszywe doniesienia rozpowszechniane przez niemieckich internautów i prawicowych polityków o rzekomym postulowaniu stworzenia pokojów do masturbacji, ale tym razem w żłobkach. Miała do tego nawoływać jedna z pedagożek z Brandenburgii. Jak się okazało, źródłem doniesień były dwa portale internetowe. Jeden przedrukował doniesienia drugiego. Po tym, jak sprawa w Niemczech stała się głośna, oba portale sprostowały swoje artykuły.

Ani w przykładzie z Hanoweru, ani z Brandenburgii nie ma mowy o żadnych stworzonych w przedszkolach pokojach, w których to nauczycielki masturbują małe dzieci.

Aktualizacja Barbara Nowak po publikacji artykułu odniosła się do wpisu szwedzkiej ambasady. W serwisie X.com napisała (pisownia oryginalna): "W 2015 Ambasada Szwedzka zarzekała się, że w Szwecji nie ma 54 stref szariatu, a były. W Szwecji rocznie 20 tys. dzieci jest odbieranych rodzicom. Czy to znaczy, że dzieci w Szwecji są bezpieczne? W wywiadzie @p_figurski powtórzyłam relację Polki ze Szwecji. Nie ufam Ambasadzie".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24