Bezwzględne pierwszeństwo pieszych? Resort zmianie przepisów mówi "nie"

Wałcz: od dwóch lat czekają na poprawę bezpieczeństwa na przejściu dla pieszychtvn24

Były europoseł PiS oraz Rzecznik Praw Obywatelskich apelują do ministra infrastruktury o zmianę przepisów. Chcą, żeby kierowcy mieli obowiązek zatrzymać się przed przejściem również wtedy, gdy pieszy na nie jeszcze nie wszedł. Resort odpowiada, że przepisów zmieniać nie trzeba.

Według danych z najnowszego raportu Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, opublikowanego w marcu tego roku, choć w Polsce spada liczba wypadków z udziałem pieszych, to rośnie liczba osób, które straciły życie na pasach.

W 2018 roku na przejściach dla pieszych zginęło 285 osób. To o 18 ofiar więcej niż rok wcześniej. Negatywny trend zanotowany został trzeci rok z rzędu.

Mknie ulicą pełną przejść dla pieszych
Mknie ulicą pełną przejść dla pieszychKontakt24

Skalę problemu pokazuje także odsetek wypadków na przejściach w stosunku do ogólnej liczby zdarzeń z udziałem pieszych. Dekadę temu - w 2008 roku - na popularnej "zebrze" doszło do prawie 30 proc. ogółu takich wypadków, podczas gdy rok temu była to już niemalże połowa.

Główną przyczyną potrąceń było nieustąpienie pierwszeństwa na przejściach dla pieszych.

Zabici w wypadkach drogowych z uwzględnieniem zabitych na przejściach dla pieszychKonkret 24

Co mówią przepisy?

W obecnym stanie prawnym zachowanie pieszego przechodzącego przez jezdnię przejściem dla pieszych determinują dwa przepisy Prawa o ruchu drogowym.

Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność (...). Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem. Art. 13. ust. 1 Prawo o ruchu drogowym

Zabrania się: 1) wchodzenia na jezdnię: a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych (...). Art. 14 ust. 1 Prawo o ruchu drogowym

Takie wejście jest określane w literaturze przedmiotu jako "wtargnięcie”.

Z kolei zachowanie kierowcy jest określone w innym miejscu kodeksu drogowego.

Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Art. 26. 1 Prawo o ruchu drogowym

Szczególna ostrożność jest zdefiniowana w tej samej ustawie jako "ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie".

A ustąpienie pierwszeństwa jest określane jako "powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku".

Były europoseł PiS z petycją, by "zwiększyć bezpieczeństwo przejść dla pieszych"

W sierpniu 2018 roku Janusz Wojciechowski, audytor z ramienia Polski w Europejskim Trybunale Obrachunkowym, były prezes PSL i europoseł PiS oraz były szef Najwyższej Izby Kontroli wysłał do Sejmu petycję (anonimowo, zastrzegł swoje dane osobowe, jednak o złożeniu petycji poinformował później w mediach społecznościowych).

Zawnioskował, aby zmienić art. 26 ust. 1 ustawy prawo o ruchu drogowym w ten sposób, aby kierowcy mieli obowiązek ustąpić pierwszeństwa przejazdu nie tylko pieszym znajdującym się na przejściu, ale też wchodzącym na nie i oczekującym na pokonanie jezdni, zwróconym w kierunku pasów.

Olsztyn. Potrącił kobietę na przejściu dla pieszych
Olsztyn. Potrącił kobietę na przejściu dla pieszychPolicja Olsztyn

Argumentował, że proponowana zmiana istotnie "zwiększy bezpieczeństwo przejść dla pieszych" i powinna znacząco zmniejszyć liczbę wypadków na przejściach. "Pieszy jest najsłabszym uczestnikiem ruchu drogowego, dlatego obowiązkiem kierowcy powinna być troska o jego bezpieczeństwo. Nie wyłącza to oczywiście wymogów ostrożności samego pieszego" - zastrzegł.

Jego zdaniem, "główny ciężar troski o bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych spoczywać powinien na kierowcach, którzy nie tylko są 'silniejsi', ale też przeszkoleni, przeegzaminowani (...), podczas gdy osobą pieszą może być dziecko, osoba w podeszłym wieku, niedołężna, czy chora".

W swoim wystąpieniu zauważył, że obowiązujący art. 26 ust. 1 kodeksu drogowego jest niezgodny z ratyfikowaną przez Polskę Konwencją Wiedeńską z 8 listopada 1986 roku o ruchu drogowym. Dokument mówi o przepuszczeniu pieszych przez kierowcę, także wtedy gdy na nie dopiero wchodzą.

"Obecna zasada, że piesi chcący przejść przez przejście muszą oczekiwać, aż przejadą wszystkie samochody i nie będzie żadnych aut w pobliżu przejścia, jest nie tylko niezgodna z Konwencją, ale i archaiczna. Pochodzi z czasów, gdy ruch samochodowy był niewielki i można było wtedy wymagać od pieszych, aby odczekali chwilę przed przejściem, żeby przejechał jeden czy dwa samochody. Obecnie, w warunkach bardzo natężonego i zagęszczonego ruchu drogowego oczekiwanie, aż przejedzie sznur samochodów, może trwać długie minuty, a nawet godziny. To jest absurdalne i wymaga zmiany" - uważa były szef NIK.

Wojciechowski zwraca również uwagę, że w krajach Europy Zachodniej jest dużo mniej wypadków na przejściach dla pieszych oraz że kultura jazdy jest inna. "Pisząc obrazowo - nawet samobójca, usiłujący rzucić się pod koła na przejściu dla pieszych, nie ma to szans, bo wszystkie samochody na widok pieszego zbliżającego się do przejścia, zawczasu się zatrzymują" - stwierdza.

Poseł PiS: Sprzeczność ustawy i rozporządzenia

Wystąpieniem Wojciechowskiego zajęła się w lutym sejmowa komisja do spraw petycji. Podczas jej posiedzenia poseł Prawa i Sprawiedliwości Bogdan Latosiński stwierdził, że jest sprzeczność między kodeksem drogowym a rozporządzeniem ministerialnym w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Mówi ono w par. 47 ust. 4, że kierowca zbliżający się do oznaczonego przejścia dla pieszych jest zobowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo nie tylko osób na przejściu, ale także na nie wchodzących.

- A zatem ten przepis rozporządzenia rozszerza prawo pierwszeństwa dla pieszych o osoby wchodzące na przejście. W ustawie jest mowa o osobach będących już na przejściu. Tym samym przepis zawarty w rozporządzeniu stoi w sprzeczności z przepisami zawartymi w ustawie - powiedział poseł podczas posiedzenia komisji.

- Szanowni państwo, należy także zadać sobie pytanie. Być może bardziej jest to pytanie retoryczne. Czy wprowadzone zmiany przepisów, czy projektowana propozycja zawarta w petycji zapewni pieszym bezpieczeństwo? W mojej ocenie nie zapewni takiego bezpieczeństwa - stwierdził na posiedzeniu zastępca dyrektora Departamentu Porządku Publicznego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Dariusz Minkiewicz.

Psycholog o reakcjach na wypadki drogowe
Psycholog o reakcjach na wypadki drogowetvn24

Mówił też, że z badań wynika, że kierowcy wiedzą, jak mają się zachować przed pasami, jednak nie stosują się do przepisów. Dodał, że ministerstwo "nie neguje istoty i charakteru wprowadzenia rozwiązań sformułowanych w petycji, jednakże w ocenie resortu na chwilę obecną koncepcja ta powinna być traktowana jako punkt wyjścia do dalszej dyskusji w ramach ewentualnych prac nad zmianą przepisów".

Podkreślił znaczenie kampanii informacyjno-edukacyjnej, "której celem byłoby przygotowanie zarówno pieszych, jak i kierujących do nowych standardów w zakresie bezpieczeństwa osób korzystających z przejść dla pieszych".

- Komendant Główny Policji merytorycznie wspiera kierunek proponowanych działań, ale przychyla się również do stanowiska Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, że jednak zmianę przepisów powinna poprzedzić głęboka analiza i merytoryczna dyskusja. Dziękuję – skwitował stanowisko Minkiewicza nadinspektor Dariusz Augustyniak, zastępca Komendanta Głównego Policji.

Komisja po swoich obradach skierowała w połowie marca dezyderat do premiera Mateusza Morawieckiego.

Zwróciła uwagę na jej zdaniem sprzeczność w przepisach. Zawnioskowała również "o dokonanie kompleksowej analizy problemu wskazanego w petycji – w celu znalezienia, a następnie uregulowania w obowiązujących przepisach, właściwych rozwiązań mogących zapewnić skuteczniejszą ochronę pieszych poruszających się po drogach, a w szczególności osób je przekraczających, a także o właściwe skorelowanie aktów prawnych w tym zakresie".

Premier pismo komisji przekazał resortowi infrastruktury.

Inicjatywa RPO

Pod koniec stycznia z identycznym postulatem, jak Wojciechowski do ministra infrastruktury wystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Stało się to po spotkaniu w grudniu 2018 roku z przedstawicielami stowarzyszeń ""Miasto Jest Nasze” oraz „Piesza Masa Krytyczna”.

"Pieszy musi mieć bezwzględne pierwszeństwo przed pasami" - pisał na Twitterze w marcu Jan Mencwel, szef MJN.

W kierowanym do ministra Adamczyka piśmie, Bodnar zwrócił się o rozważenie zainicjowania zmiany Prawa o ruchu drogowym przez przyznanie pierwszeństwa pieszym, którzy oczekują na przejście przez jezdnie lub na nie wkraczają.

Resort: już teraz kierowca powinien się zatrzymać

Odpowiedź Ministerstwa Infrastruktury dla marszałka Sejmu (dotycząca złożonej w sejmie petycji) oraz dla RPO jest niemal identyczna. Zwrócił na nią uwagę na Twitterze Paweł Sołtys, dziennikarz "Pulsu Biznesu".

Zdaniem piszącego w imieniu resortu Rafała Webera, sekretarza stanu, już z obecnego brzmienia przepisów rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych wynika to, że kierowca musi przepuścić pieszego oczekującego na chodniku. "Należy stwierdzić - w oparciu o systemową analizę obowiązujących w polskim prawie przepisów (...), że norma wynikająca z przepisu Konwencji (Wiedeńskiej - red.) w istocie jest realizowana", stwierdził.

W jego ocenie, z obowiązujących dziś przepisów już wynika, że kierowca zbliżając się do przejścia powinien się zatrzymać, "nie tylko jeżeli pieszy znajduje się na przejściu, lecz także wówczas, gdy z zachowania pieszego wynika, że może on wejść na to przejście".

Odniósł się do przepisów krajów Zachodniej Europy. Stwierdził, że tamtejsi kierowcy do obowiązku ustępowania pierwszeństwa pieszym mającym zamiar wejść na przejście "są już przyzwyczajeni". Dodał też, że "nie wydaje się właściwym bezpośrednie przeniesienie do polskiego systemu prawnego rozwiązań funkcjonujących w innych państwach europejskich". Argumentował to tym, że "każde społeczeństwo europejskiej posiada inne uwarunkowania kulturowe, prawne, inżynieryjne, edukacyjne, czy też podejście do poszanowania prawa".

Stwierdził, że państwa Zachodniej Europy nie badały jak zmieniło się bezpieczeństwo po zmianie przepisów. Jego zdaniem wpływ na bezpieczeństwo pieszych mają również organy zarządzające ruchem oraz zarządcy drogi.

Weber zapowiedział także zmiany w prawie (bez wskazania terminu), aby ujednolicić przepisy kodeksu drogowego z ministerialnym rozporządzeniem.

"Próba radykalnego zwiększenia uprzywilejowania niechronionych uczestników ruchu drogowego"

Również do marszałka Senatu trafiła petycja osoby indywidualnej z wnioskiem o zmianę przepisów tak, aby pierwszeństwo miał również pieszy zbliżający się do pasów. Pod koniec kwietnia została skierowana do rozpatrzenia przez Komisję Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.

To właśnie w Senacie upadła cztery lata temu propozycja rządzącej wówczas Platformy Obywatelskiej, aby piesi mieli bezwzględne pierwszeństwo na pasach. Sejm był "za", ale w Senacie zabrakło jednego głosu.

Odniósł się także do tego w swojej odpowiedzi Rafał Weber. Napisał, że "wszelkie działania zmierzające do zwiększenia bezpieczeństwa pieszych na drogach są słuszne". Propozycję PO zmiany przepisów określił jednak "próbą radykalnego zwiększenia uprzywilejowania niechronionych uczestników ruchu drogowego".

"Spowiedź zabójcy". Przestroga dla kierowców, którzy "wierzą w nieśmiertelność"
"Spowiedź zabójcy". Przestroga dla kierowców, którzy "wierzą w nieśmiertelność"tvn24

Wzajemna uwaga kierowcy i pieszego

Stowarzyszenie "Zielone Mazowsze" w swoim raporcie z 2016 roku "Kto chroni niechronionych? Sytuacja pieszych i rowerzystów w Warszawie na tle Polski i Europy", zwróciło uwagę, że "w Polsce część odpowiedzialności jest przeniesiona na pieszego".

Autorzy dokumentu dalej piszą, że na podstawie istniejących przepisów "pieszy w Polsce może 'wtargnąć na przejście dla pieszych', czyli wejść na nie bez upewnienia się, że kierowca ustąpi mu pierwszeństwa".

"Prawdopodobnie w intencji ustawodawcy wzajemna uwaga (pieszych i kierowców - red.) miała zmniejszyć liczbę niebezpiecznych sytuacji. Jednak wspólna odpowiedzialność za zdarzenia na przejściach dla pieszych spowodowała, że tylko niewielka część kierowców zatrzymuje się przed przejściami dla pieszych, aby przepuścić niezmotoryzowanych" - można przeczytać w raporcie.

W latach 2007-2014, których dotyczy raport, w Polsce miało miejsce 11 221 wypadków, w których zginęło 11 356 pieszych. W ocenie policji winnymi 57 proc. wypadków śmiertelnych z udziałem pieszych byli sami piesi, a w 46 proc. wina leżała po stronie kierowców, zarządców dróg, innych osób lub nieznanych czynników (dla części wypadków stwierdzono współwinę). Wśród najczęstszych przyczyn wypadków przypisywanych pieszych znajduje się nieostrożne wejście na jezdnię, czyli tzw. "wtargnięcie na jezdnię".

Mandat za wtargnięcie pod koła w miejscu niedozwolonym
Mandat za wtargnięcie pod koła w miejscu niedozwolonymTVN 24 Katowice/ Jakub

"Wyższy odsetek winy pieszych w wypadkach śmiertelnych sugeruje, że argument 'wtargnięcia' jest wykorzystywany w sytuacji, gdy osoba zabita na przejściu dla pieszych nie ma możliwości przedstawienia swojej wersji zdarzeń, co dodatkowo zmniejsza odpowiedzialność kierowców za potrącenia na przejściach" - uważają autorzy raportu.

Autorzy raportu podkreślają, że "brak jednoznacznego pierwszeństwa pieszego na przejściu jest skorelowany z większą liczbą ofiar śmiertelnych wśród pieszych".

Obowiązek zatrzymania nawet gdy pieszy nie wykazuje zamiaru przejścia przez jezdnię

Zasada, że pieszy ma pierwszeństwo jeszcze przed wejściem na przejście, obowiązuje w krajach skandynawskich i w większości państw Europy Zachodniej (we Francji, Belgii, Holandii, Szwajcarii, Austrii, Niemczech).

W Norwegii i we Francji kierowca ma obowiązek zatrzymania się przed przejściem nawet wtedy, gdy człowiek stojący w pobliżu nie wykazuje wyraźnego zamiaru przejścia przez jezdnię, a jedynie zbliża się do niej. W Szwajcarii kierowca musi się zatrzymać także wtedy, gdy pieszy stoi przed przejściem, ale ma oczywisty zamiar przejścia przez jezdnię.

Liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w przeliczeniu na milion mieszkańców jest w tych państwach zdecydowanie niższa niż w Polsce. Z raportu European Road Safety Observatory z 2018 r. wynika, że w 2016 r. w przypadku Szwecji było to 27 ofiar, Francji - 54, Polski - aż 80. Wyższy wskaźnik na milion mieszkańców miała Bułgaria i Rumunia.

Prof dr hab. inż. Piotr Olszewski z Politechniki Warszawskiej w grudniu 2016 roku w rozmowie z TVN Warszawa opisywał między innymi zmiany w szwedzkim prawie.

- Tam kilkanaście lat temu prawo było takie samo, jak teraz jest u nas. Po wprowadzeniu zmiany - nadaniu pierwszeństwa pieszemu zbliżającemu się do pasów, a nie tylko już będącemu na pasach – liczba wypadków na przejściach początkowo wzrosła. Dopiero po jakimś roku zaczęła spadać. Ostatecznie efekt jest pozytywny. Ale tam nie ma zebr na dwupasmówkach i w miejscach, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 70 km/h. Dlatego uważam, że wprowadzenie takiego przepisu w Polsce jest długofalowo słuszne, ale warunkiem jest solidny audyt wszystkich przejść dla pieszych w kraju i sprawdzenie na przykład, czy widoczności są odpowiednie - powiedział.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24

Po awanturze w Sejmie na 51 posłów PiS nałożono kary. Teraz Tomasz Sakiewicz i jego telewizja twierdzą, że w związku z tym poseł Edwarda Siarka trafił do szpitala. Parlamentarzysta jednak zaprzecza, a my wyjaśniamy, o co chodzi w tym fake newsie.

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta porusza na wyborczych wiecach wiele różnych tematów, wygłaszając tezy, które nieraz są manipulacjami. Należą do nich na przykład twierdzenia o wyjeżdżaniu lekarzy z Polski czy o narzuconej przez Unię Europejską konieczności rejestracji wszystkich kur.

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Tak nas robią w ciula", "za to powinna być deportacja" - oburzają się internauci, komentując nagranie Ukrainki, która rzekomo pobiera 800 plus dzięki siedmiu ukraińskim paszportom. Wideo rozpowszechniane jest z antyukraińskim przekazem. Dotarliśmy do autorki nagrania. Miał być żart, wyszło inaczej. Oto jej historia.

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Źródło:
Konkret24

Burmistrzowie kilku dużych angielskich miast to już muzułmanie, w kraju działa trzy tysiące meczetów, a każda szkoła ma obowiązek nauczać o islamie - to przekaz nagrania rozpowszechnianego w mediach społecznościowych. Ma ponad dwa miliony wyświetleń. Lecz przytaczane "dowody" na "muzułmańską" Wielką Brytanię to albo manipulacje, albo nieprawdy. A przekaz nagłaśniają prokremlowskie konta.

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Źródło:
Konkret24

"Warszawa staje się coraz mniej bezpiecznym miastem" - przekonują politycy PiS w kolejnych nagraniach i publicznych wystąpieniach. Sprawdziliśmy więc policyjne statystyki.

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Sprawa Ryszarda Cyby, skazanego za zabicie działacza PiS, to przykład, jak można robić politykę, budując wśród wyborców poczucie zagrożenia. Niekoniecznie w zgodzie z prawdą i faktami. A także czym skutkuje brak oficjalnych informacji i stosownych reakcji na fakty.

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Źródło:
Konkret24

Anna Bryłka z Konfederacji twierdzi, że "cały czas zwiększa się liczba wydawanych zezwoleń na pracę" cudzoziemcom. Według polityków koalicji rządzącej jest odwrotnie. Kto ma rację? Sprawdziliśmy statystyki.

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Źródło:
Konkret24