"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburza się Konrad Berkowicz z Konfederacji. Z kolei Sebastian Kaleta pisze o "cenzurze proniemieckiej". Obaj odnoszą się do zdjęcia stron podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich, gdzie w cytowanej patriotycznej pieśni użyto słowa "Krzyżak" zamiast "Niemiec". Politycy sugerują, że ten podręcznik wprowadził rząd Donalda Tuska. Tyle że zatwierdził go minister edukacji w czasach rządów PiS. Co więcej - najprawdopodobniej istniały różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.
W polskiej sieci szeroko rozpowszechniany i komentowany jest fragment jednego z podręczników do nauki języka polskiego dla uczniów liceum i technikum. Mowa o podręczniku "Język polski. Obliczu epok 2.2" autorstwa Dariusza Chemperka, Adama Kalbarczyka i i Dariusza Trześniowskiego wydanym przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne (WSiP) i stronie, na której znajduje się wiersz Marii Konopnickiej "Rota". Kontrowersje dotyczą pierwszego wersu czwartej zwrotki, który w książce zapisano następująco: "Nie będzie Krzyżak pluł nam w twarz". Wielu internautów oburza się - wśród nich są prawicowi politycy - o to, że słowo "Krzyżak" zastąpiło słowo "Niemiec". W ich mniemaniu ten wers powinien wyglądać tak: "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz", doszło ich zdaniem do "cenzury proniemieckiej".
Jeden z popularniejszych postów rozpowszechniających zdjęcie podręcznika został opublikowany na portalu X 7 listopada 2024 roku. "Proszę państwa jak ktoś z Was uczył się 'Roty' to wyglądała? Tak jak przedstawiona poniżej w podręczniku do języka polskiego? Może znajdziecie różnice? 'Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz ni dzieci nam germanił'" – napisała autorka. Następnie dodała: "PS.Mam nadzieję, że wszystko wróci do swojego poprzedniego stanu nim moja córka pójdzie do szkoły bo nie ręczę za siebie jak ktoś skrzywdzi ją obniżeniem oceny za wersję prawidłową!". Jej wpis wygenerował w szybkim czasie ponad 500 tysięcy wyświetleń. Polubiono go ponad tysiąc razy, a podano dalej niecałe 5 tysięcy razy. "To naprawdę zaczyna być poprostu niebezpieczne"; "To jest chore co się wyprawia..'' - komentowali internauci (pisownia wszystkich postów oryginalna).
Wpis ze zdjęciem fragmentu podręcznika udostępnił także poseł Konfederacji Konrad Berkowicz. W poście z 7 listopada napisał on tak: "Jeśli mało Wam wrażeń to patrzcie na to. Podręcznik do języka polskiego w szkołach średnich. Nasz polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty. Niemców zastąpili Krzyżakami, żeby nikomu nic się nie kojarzyło. Tak się ogłupia i wynaradawia naszą młodzież". Wpis posła wyświetlono już ponad 293 tysiące razy. Berkowicz nie był jedynym politykiem komentującym sprawę. Odnosił się do niej też Sebastian Kaleta z PiS: "Szokujące!! Cenzura proniemiecka zmienia słowa Roty w polskich szkołach, aby przypadkiem nie obrazić Niemców" - jego wpis wyświetlono ponad 320 tysięcy razy. Reagowali też jego partyjni koledzy: europoseł Maciej Wąsik i poseł Bartosz Kownacki.
Jednak podręcznik, do którego odnoszą się teraz internauci i politycy, został wydany już kilka lat temu, na co zresztą zwróciła uwagę duża część komentujących. "Podręcznik wprowadzony za czasów PiS'' - napisał w komentarzach jeden z nich. Co więcej, nie ma pewności co do oryginalnego zapisu tekstu "Roty" Marii Konopnickiej.
Książka zatwierdzona za rządów Prawa i Sprawiedliwości
Książka, na którą powołują się prawicowi politycy i internauci, faktycznie pochodzi z 2020 roku, kiedy to w Polsce u władzy było Prawo i Sprawiedliwość. Zapytaliśmy Ministerstwo Edukacji Narodowej o to. Przekazano nam, że wniosek o dopuszczenie do użytku tego podręcznika "Język polski. Obliczu epok 2.2" autorstwa Dariusza Chemperka, Adama Kalbarczyka i i Dariusza Trześniowskiego został złożony 8 maja 2020 roku, a sam podręcznik został dopuszczony do użytku szkolnego 8 lipca 2020 roku przez ówczesnego ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego.
Do awantury wokół rzekomej cenzury "Roty" odniosła się w serwisie X sama obecna szefowa resortu edukacji Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej. Napisała: "Zakłamanie i hipokryzja polityków i środowisk PiS jak w soczewce. Pełni frazesów o patriotyźmie, a za ich czasów pojawił się podręcznik ze zmienioną treścią Roty" (pisownia oryginalna). Pisała dalej: "Podręcznik pt. 'Oblicza epok' został dopuszczony do użytku w lipcu 2020 r. przez Ministra Edukacja Dariusza Piontkowskiego z PiS. Wniosek o dopuszczenie został złożony w maju tego samego roku. W trosce o prawdę historyczną, zwrócilam się do Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych o przywrócenie w podręczniku oryginalnego zapisu Roty - zgodnego z rękopisem Marii Konopnickiej". Nowacka dodała na koniec: "A w tym roku, moją decyzją, Rota została wpisana na listę lektur obowiązkowych. Wcześniej nie było".
Autor rozdziału tłumaczy i powołuje się na podręcznik z 1989 roku
Napisaliśmy prośbę o komentarz do WSiP. Czekamy na odpowiedź.
Skontaktowaliśmy się również z autorem rozdziału, w którym została opublikowana "Rota". To prof. dr hab. Dariusz Chemperek z Katedry Historii Literatury Polskiej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Gdy dzwonimy, zna już sprawę. Jest całą zawieruchą mocno zdziwiony.
- Nie rozumiem, skąd ta afera, to wyskoczyło jak diabeł z pudełka. Nikt wcześniej nie zwracał na to uwagi. Taka wersja ["Roty"] jest w obiegu od co najmniej 1989 roku - mówi w rozmowie z Konkret24. I tłumaczy, że kierował się podręcznikiem "Literatura. Pozytywizm" autorstwa prof. dr hab. Tadeusza Bujnickiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego wydanym po raz pierwszy w 1989 roku przez WSiP. Profesor Bujnicki był kierownikiem kilku projektów badawczych, które dotyczyły literatury polskiej XIX wieku oraz związków kulturalnych polsko-litewskich. Jest autorem kilkunastu książek oraz ok. 300 artykułów i rozpraw naukowych. Specjalizował się w twórczości Henryka Sienkiewicza.
Profesor Chemperek wskazuje, że w tym podręczniku z 1989 roku w tekście "Roty" nie ma "Niemca", a jest "Krzyżak". Zwraca także uwagę na adnotację profesora Bujnickiego: "Tekst wg autografu (rękopisu - red.) z 1904 r". - Profesor Bujnicki jest wybitnym specjalistą i badaczem literatury - podkreśla Chemperek.
Wskazuje też, że podręcznik prof. Bujnickiego z tą wersją "Roty" był potem wielokrotnie wznawiany i nikt na to nie zwracał uwagi. Podkreśla też, że w podręczniku, którego był współautorem, a który został wydany pierwszy raz przez WSiP w 2016 roku (a więc już w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości) w "Rocie" również jest "Krzyżak".
To słowo w wierszu Konopnickiej go nie dziwi. Tłumaczy, że w "Rocie" widoczna jest intencja autorki, by używać archaicznego języka. Stąd takie słowa, jak "rota", "pogrześć", "szczep". - Zarówno ja, jak i inni współautorzy, pomimo różnic między nami, zawsze staraliśmy się być obiektywni. Nie ma żadnego zafałszowania historii, a zgodność z intencją autorki - podkreśla prof. Chemperek w rozmowie z Konkret24.
Skontaktowaliśmy się z profesorem Tadeuszem Bujnickim, który potwierdził nam, że istnieje starsza wersja rękopisu niż ta z 1910 roku. Przekazał nam także, że na przestrzeni kilku najbliższych dni dostarczy nam obszerniejszy komentarz, a wtedy uzupełnimy o niego tekst.
Dyrektor Muzeum Marii Konopnickiej: "nigdy nie było takiej wersji pieśni"
Gdy o sprawę pytamy Pawła Bukowskiego, dyrektora i starszego kustosza Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu w województwie podkarpackim, ten informuje, że "Rota" powstała wiosną 1908 roku w dworku w Żarnowcu. - W tym roku ta pieśń powstała i od początku w pierwszym wersie trzeciej zwrotki było słowo 'Niemiec' - podkreśla. Wyjaśnia, że utwór po raz pierwszy w całości został wydrukowany w listopadzie 1908 roku na łamach "Gwiazdki Cieszyńskiej" i krakowskiej "Przodownicy". W tych drukowanych wersjach słowo "Niemiec" zapisano małą literą. Z kolei rękopis z 1910 roku obecnie jest przechowywany w Bibliotece Publicznej w Bydgoszczy.
To w styczniu 1910 roku do tekstu Konopnickiej muzykę napisał Feliks Nowowiejski, polski kompozytor pochodzący z zaboru pruskiego, ale mieszkający wtedy w Krakowie. Powstałą w ten sposób pieśń po raz pierwszy publicznie wykonali chórzyści 15 lipca 1910 roku w czasie uroczystości odsłonięcia Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie, w rocznicę 500-lecia zwycięstwa Polski w bitwie pod Grunwaldem.
Jednak jak wyjaśnia Konkret24 Magdalena Grzebałkowska, autorka książki "Dezinformacje. Biografia Konopnickiej'' (premiera 13 listopada 2024 roku), "wcześniej utwór ukazywał się w odcinkach (po jednej zwrotce) - na przełomie sierpnia i września 1908 roku w poznańskim 'Głosie Wielkopolanek'. Ponieważ to się działo na terenie Prus, więc 'Głos Wielkopolanek' opublikował to w sposób bardzo sprytny – co numer publikowano jedną zwrotkę koło winiety, malutkimi literkami, tak żeby kto nie był bystry, to żeby tego nie zauważył. To był taki ich [mieszkanek Wielkopolski] bunt przeciwko Prusom, w których mieszkały. I na wszelki wypadek wykropkowano słowa 'Niemiec' i 'dzieci'" - tłumaczy nam Grzebałkowska.
"Nie jestem w stanie powiedzieć, kto i kiedy zamienił słowa oraz podał błędny rok powstania 'Roty'. Wiem natomiast, że jest podręcznik z 2020 roku i że tam się znalazł 'Krzyżak', co jest błędem, bo nigdy nie było takiej wersji pieśni. Na podstawie materiałów źródłowych można stwierdzić, że nie ma takiego zapisu tekstowego 'Roty', w której występuje inny wyraz niż 'Niemiec'" - podkreśla. Opisuje, że w przeszłości podczas śpiewania zamieniano niektóre słowa np. "krzyżacka zawierucha" na "sowiecka zawierucha", "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz" na "Nie będzie Sowiet…", "Ni dzieci nam germanił" na "Ni dzieci nam tumanił". - "Obecnie występuje ponad 100 adaptacji pieśni" - wyjaśnia pisarka, ale podkreśla, że w tekście pisanym nigdy zmian nie było.
Biblioteka w Bydgoszczy: mamy jedyny rękopis. Wysłany w 1910 roku
Dagmara Reszkowska-Gierden, dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bydgoszczy, potwierdza, że w jej zbiorach znajduje się jedyny na świecie rękopis "Roty" Marii Konopnickiej. Wraz z listem z 17 lutego 1910 r. został przesłany przez Marię Konopnicką do Józefa Watry-Przewłockiego, redaktora "Gazety Polskiej w Chicago". Został zdygitalizowany. Jest dostępny w sieci. Reszkowska-Gierden pytana o wspomniany rękopis z 1904 roku, podkreśla, że nic o tym nie wie i że jedynym jest ten znajdujący się w zbiorach biblioteki.
Internauci piszą o innej wersji "Roty"
Jednak nieco więcej wiedzy rzucają internauci. Prowadzący profil "Listy Lterackie" w serwisie X pisze: "istnieje również wcześniejsza wersja ['Roty'] ze słowem 'Krzyżak' z roku 1904, i to właśnie ona znajduje się w podręcznikach szkolnych". Zapytany przez innego internautę o skan rękopisu z 1904 roku odpowiada: "A wystarczy wydanie pism Konopnickiej z 1915 z adnotacją że w autografie był Krzyżak?"
Zamieszczone przez niego zdjęcie lub zrzut ekranu pochodzi z opracowania poezji Marii Konopnickiej pod redakcją Jana Czubka z 1915 roku z przedmową Henryka Sienkiewicza. Opracowanie jest dostępne m.in. w internetowej bibliotece Polona. W siódmym tomie na dziesiątej stronie jest tekst "Roty" z wersem: "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz". Jednak zamieszony wyżej fragment komentarza krytycznego i adnotacji do "Roty" wskazują, że w pierwodruku użyto słowa "Niemiec", ale w autografie (rękopisie) było słowo "Krzyżak".
Inny komentujący zauważa: "Nie widziałem tego rękopisu (z 1904 roku - red.), ale jednocześnie łatwo znaleźć stare teksty Roty z 'krzyżakiem', tutaj np. na pocztówce. Widać więc że tekst właściwie od zawsze funkcjonuje w dwóch wersjach, z czego rzeczywiście ta z niemcem jest częstsza". I załącza zdjęcie pocztówki, gdzie jest użyte słowo "Krzyżak". Pocztówkę znajdujemy w zbiorach muzeum w Żarnowcu. Nie udało nam się ustalić, kiedy ją wydrukowano.
Biografka Konopnickiej: takiej wersji nie było, chyba że...
''Nigdy nie było takiej wersji [z "Krzyżakiem"]. Konopnicka napisała 'nie będzie Niemiec pluł nam w twarz''' - podtrzymuje w rozmowie z Konkret24 Magdalena Grzebałkowska, autorka biografii Konopnickiej. Powiedziała, że Konopnicka napisała "Rotę" w ramach protestu przeciwko postępowaniu pruskich władz i policji wobec Polaków w Wielkopolsce. Rękopis, którego zdjęcie zawarte jest w książce Grzebałkowskiej, autorka datuje na 1908 rok. "I o żadnych Krzyżakach [Konopnicka] nie pisała" - stwierdziła. "Chyba że ja o czymś nie wiem'' - dodała.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Alamy/PAP