Członek KRS, osoba fizyczna, prezes sądu. Sędzia Nawacki i nieujawnianie list poparcia

Nawacki: Wniosek sędziów był bezprzedmiotowy. Nie mogłem się zgodzić na zebranietvn24

Członek Krajowej Rady Sądownictwa i prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki dwa lata temu podpisał się pod własną listą poparcia do KRS, a teraz jako prezes sądu nie zgodził się na przejrzenie list przez sędziego Pawła Juszczyszyna. Podsumowujemy wszystkie działania sędziego Nawackiego podejmowane w sprawie list.

We wtorek 21 stycznia, sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie Paweł Juszczyszyn przyjechał do Kancelarii Sejmu, aby przejrzeć listy poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa. Zrobił to w ramach rozpoznawania apelacji w sprawie cywilnej. Argumentował, że chciał sprawdzić, czy sędzia nominowany przez nową KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji.

Jednak Maciej Nawacki - prezes SR w Olsztynie, który jest macierzystym sądem Juszczyszyna, i jednocześnie członek KRS, którego lista poparcia jest złożona w Kancelarii Sejmu - uchylił zgodę na delegację, którą podczas jego urlopu wydał wiceprezes sądu. Na tej podstawie urzędnicy odmówili okazania Juszczyszynowi dokumentów.

21.01.2020 | Kancelaria Sejmu nie udostępniła list poparcia do KRS. Pretekstem cofnięta delegacja
21.01.2020 | Kancelaria Sejmu nie udostępniła list poparcia do KRS. Pretekstem cofnięta delegacjaFakty TVN

Nie jest to jednak pierwszy przypadek, kiedy sędzia Nawacki działa w sprawie dostępu do list poparcia zawierających podpisy sędziów (w tym jego).

Kalendarium działań sędziego Nawackiego ws. list poparcia do KRS

KALENDARIUM W WYSOKIEJ ROZDZIELCZOŚCI >

Ile podpisów, a ile poparcia?

Dwa lata temu, w styczniu 2018 roku oficjalnie złożono listy z podpisami poparcia kandydatur do powołanej w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy Krajowej Rady Sądownictwa. Wśród nich była również lista z podpisami sędziów, którzy poparli kandydaturę prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego.

Na tej liście poparcia podpisało się 28 sędziów. Wymagane przepisami minimum wynosi 25. Jak się jednak potem okazało, co najmniej czworo sędziów wycofało swoje poparcie jeszcze przed złożeniem dokumentów.

W połowie stycznia dwie sędzie z tego grona podczas rozmowy z "Faktami TVN" po raz pierwszy publicznie powiedziały o tym, dlaczego to zrobiły.

- Przez ostatnie dwa lata myślałam o tej chwili, gdy ten podpis złożyłam i zawsze tego żałowałam - powiedziała sędzia Anna Pałasz.

- Tu nie chodziło o Macieja (Nawackiego - red.). To chodziło o ten organ (KRS - red.), tę ustawę, na podstawie której był wówczas tworzony - dodała sędzia Katarzyna Zabuska.

Po raz pierwszy sędzie postanowiły publicznie powiedzieć, dlaczego wycofały poparcie udzielone sędziemu Nawackiemu
Po raz pierwszy sędzie postanowiły publicznie powiedzieć, dlaczego wycofały poparcie udzielone sędziemu Nawackiemu

Wycofanie poparcia rodzi obawę, że olsztyńskiemu sędziemu mogło w ten sposób zabraknąć wymaganych podpisów, przez co nie mógł zostać członkiem KRS.

- Ja mam 28 podpisów, to nie ulega najmniejszej wątpliwości - mówił kilka dni temu w rozmowie z Onetem sam Nawacki. - Nie ma czegoś takiego jak "wycofanie poparcia" czy odwołanie raz złożonego na listach podpisu - twierdził.

Dwa miesiące po złożeniu list sędzia Nawacki był już członkiem nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Jego kandydaturę zgłosił klub Prawa i Sprawiedliwości. Sejm przyjął ją 6 marca 2018 roku. Oficjalnie Nawacki dołączył do Rady dzień później, 7 marca.

NSA: listy to informacja publiczna

Złożone wówczas w Kancelarii Sejmu listy poparcia nie zostały upublicznione. Urzędnicy odmawiali, powołując się na ustawę o KRS.

Zgłoszenia kandydatów dokonane zgodnie z art. 11a i art. 11b Marszałek Sejmu niezwłocznie przekazuje posłom i podaje do publicznej wiadomości, z wyłączeniem załączników. art. 11c ustawy o KRS

W styczniu 2018 roku odpowiedni wniosek w tej sprawie złożyła posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz. W następnym miesiącu otrzymała oficjalną odmowę. Skierowała sprawę do sądu. Wygrała zarówno pół roku później przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie, jak i w czerwcu 2019 roku przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.

Sąd stwierdził wówczas, że kancelaria ma udostępnić wykaz nazwisk pod kandydaturami. Ostatecznym terminem był 19 sierpnia. Tak się jednak nie stało.

Pytania o wyrok NSA i milczenie marszałka. Co z publikacją list poparcia?
Pytania o wyrok NSA i milczenie marszałka. Co z publikacją list poparcia?Jan Piotrowski | Fakty po południu

Skarga do PUODO. "Przysługiwały mi prawa strony"

Już w następnym dniu roboczym po wyroku NSA sędzia Nawacki napisał w tej sprawie skargę do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych Jana Nowaka. Opinia publiczna dowiedziała się o skardze i jej autorze dopiero miesiąc później, gdy Kancelaria Sejmu poinformowała, że wpłynęły do niej postanowienia PUODO.

Nowak zobligował kancelarię do "powstrzymania się od upublicznienia lub udostępnienia w jakiejkolwiek formie danych osobowych sędziów zawartych w wykazach osób popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa".

UODO zbada sprawę list poparcia do KRS. Te mimo wyroku pozostają tajemnicą
UODO zbada sprawę list poparcia do KRS. Te mimo wyroku pozostają tajemnicątvn24

Potem, w oficjalnym komunikacie urząd poinformował, że wszczął dwa niezależne postępowania w sprawie list: jedno na podstawie skargi osoby fizycznej i drugie z urzędu.

Rzecznik urzędu nie podał wówczas, kim jest owa osoba fizyczna, ponieważ "dane tej osoby podlegają ochronie". Przekazał tylko, że skarga wpłynęła 1 lipca. Nie było wówczas wiadomo, że jej autorem był sędzia Nawacki.

Zasugerował to później on sam w konwersacji na Twitterze. "Występowałem w postępowaniu sądowoadministracyjnym, przysługiwały mi prawa strony? Przedmiotem postępowania były moje dane osobowe" - napisał w odpowiedzi na wpis dziennikarki "Gazety Wyborczej" Ewy Ivanovej.

- Tak. To ja jestem autorem skargi wskazanym w komunikacie UODO jako osoba fizyczna - oficjalnie potwierdził swój udział w postępowaniu PUODO w rozmowie z Konkret24 miesiąc po napisaniu skargi.

Zgodnie z jego słowami, powodem złożenia skargi było nieuznanie go za stronę w toczonym przed sądami administracyjnymi postępowaniu. Stronami była tylko Kancelaria Sejmu oraz osoby, które skarżyły jej decyzje odmawiające publikacji list.

Podpis pod swoją kandydaturą

W tej samej rozmowie z Konkret24 sędzia Nawacki po raz pierwszy podał także, że podpisał się pod swoją własną listą poparcia do KRS. - Byłoby dziwne, gdybym tak nie zrobił - tłumaczył.

Potwierdzenie poparcia samego siebie oraz tę samą argumentację członek KRS przedstawił także w twitterowej odpowiedzi na pytanie dziennikarki "GW". "Byłoby co najmniej dziwne gdybym nie podpisał własnej listy" - napisał.

Pytany, czy jego podpis widnieje także pod kandydaturami innych sędziów, odmówił odpowiedzi. - Tego nie ujawnię - powiedział.

Kto popierał kandydaturę sędziego Nawackiego? "Iustitia" publikuje oświadczenie
Kto popierał kandydaturę sędziego Nawackiego? "Iustitia" publikuje oświadczenieKatarzyna Gozdawa-Litwińska | Fakty po południu

Zawieszenie

Sędzia Nawacki ponownie stał się obiektem zainteresowania mediów pod koniec listopada 2019 roku. Tym razem jednak przede wszystkim jako prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie.

Wydał wtedy zarządzenie, w którym zawiesił podległego mu sędziego Pawła Juszczyszyna w wykonywaniu czynności służbowych ze skutkiem natychmiastowym.

Sędzia Paweł Juszczyszyn zawieszony. "Pan premier grozi sędziom"
Sędzia Paweł Juszczyszyn zawieszony. "Pan premier grozi sędziom"Ewa Koziak | Fakty po południu

Dzień po odpowiedzi Trybunału Sprawiedliwości UE na pytanie Sądu Najwyższego, w której TSUE stwierdził, że badanie statusu sędziów, w których powołaniu brała udział nowa KRS, należy do każdego sądu w Polsce, sędzia Paweł Juszczyszyn wydał postanowienie.

Jak wyjaśniono tę sytuację na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich, "wystąpił on (sędzia Juszczyszyn - red.) do Kancelarii Sejmu RP o przekazanie list poparcia członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa (w tym listy poparcia dla sędziego M. Nawackiego). Rozpatrywał bowiem apelację w sprawie, w której w I instancji orzekał prawnik wskazany Prezydentowi na stanowisko przez nową KRS. Musiał więc ustalić – wobec pojawiających się wątpliwości - czy orzekający w sprawie prawnik był sędzią".

Dziewięć dni po wydaniu przez Juszczyszyna postanowienia, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych sędzia Michał Lasota wszczął w tej sprawie postępowanie dyscyplinarne. Zarzuty dotyczyły między innymi uchybienia godności urzędu.

Tego samego dnia prezes Nawacki zawiesił swojego podwładnego. Z tłumaczeń tej decyzji, jakie zamieszczał na Twitterze, można wywnioskować, że powodem było właśnie wystąpienie do Kancelarii Sejmu z prośbą o przekazanie list.

"To jest moment, w którym zadajemy sobie pytanie, czy działanie sędziego służyło rozpoznaniu sprawy, czy realizowało prawo obywatela do sądu, czy przeciwnie sprawa posłużyła jako pretekst w walce części sędziów z demokratycznym porządkiem prawnym określonym wynikiem wyborów?" – pisał członek nowej KRS.

W odpowiedzi na pytania w tej sprawie Stanisława Trociuka, zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich, sędzia Nawacki odpisał krótko, że podstawą jego działania był art. 130 ust. 1 ustawy o ustroju sądów powszechnych oraz analiza postawionych sędziemu Juszczyszynowi zarzutów.

Wspomniany przepis brzmi: "jeżeli sędziego zatrzymano z powodu schwytania na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa umyślnego albo jeżeli ze względu na rodzaj czynu dokonanego przez sędziego powaga sądu lub istotne interesy służby wymagają natychmiastowego odsunięcia go od wykonywania obowiązków służbowych, prezes sądu albo Minister Sprawiedliwości mogą zarządzić natychmiastową przerwę w czynnościach służbowych sędziego aż do czasu wydania uchwały przez sąd dyscyplinarny, nie dłużej niż na miesiąc".

Zawieszenie mogło trwać więc maksymalnie miesiąc, a o jego ewentualnym przedłużeniu zadecydować mogła tylko Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. Miesiąc po ogłoszeniu decyzji prezesa Nawackiego Izba ją uchyliła.

Wskazała, że choć działanie sędziego Juszczyszyna było niezasadne, to zawieszenie "powinno być uznane za czynność nadzwyczajną, za dokonaniem której przemawia wzgląd na dużą szkodliwość czynu i stopień zawinienia, albo wzgląd na wyjątkowo negatywny odbiór społeczny zachowania sędziego". Takich przyczyn nie stwierdzono, więc sędzia Juszczyszyn wrócił do orzekania.

Odmowa i cofnięcie delegacji

Po raz kolejny sędzia Juszczyszyn pojawił się w mediach w kontekście Macieja Nawackiego 17 stycznia, kiedy ten jako prezes sądu w Olsztynie, będąc jednocześnie członkiem KRS, odmówił mu wydania polecenia wyjazdu służbowego do Warszawy, gdzie Juszczyszyn miał dokonać oględzin zgłoszeń oraz list osób popierających kandydatów na członków KRS. Takie rozwiązanie zaproponowała mu Kancelaria Sejmu. Wśród list znajduje się także lista poparcia sędziego Nawackiego.

Całą sprawę prezes olsztyńskiego sądu skomentował wtedy na Twitterze: "Nie będę płacił z publicznych pieniędzy za łamanie prawa".

Sytuacja zmieniła się jednak trzy dni później, 20 stycznia, kiedy prezes Nawacki udał się na urlop. Pod jego nieobecność zgodę na wyjazd sędziego Juszczyszyna wydał wiceprezes olsztyńskiego sądu Krzysztof Krygielski.

Na tej podstawie Juszczyszyn we wtorek rano udał się do Warszawy, gdzie w Kancelarii Sejmu miał przejrzeć listy poparcia. Jednak w czasie wizyty w gmachu na Wiejskiej został poinformowany przez sejmowych urzędników, że zarządzenie wiceprezesa Krygielskiego uchylił prezes Nawacki, który w tym celu przerwał swój urlop.

Nawacki wysłał faks, odręcznie dopisał godzinę 6.30
Nawacki wysłał faks, odręcznie dopisał godzinę 6.30Ewa Koziak | Fakty po południu

W wydanym przez siebie zarządzeniu członek KRS argumentował, że "w zakresie zastępstwa Prezesa Sądu nie mieści się rozpoznanie spraw, w których zostało już wydane zarządzenie (jego własne odmawiające sędziemu Juszczyszynowi polecenia wyjazdu - red.)".

W rezultacie tego zarządzenia sędziemu Juszczyszynowi nie przedstawiono list zdeponowanych w Kancelarii Sejmu. Ich treść nadal pozostaje niejawna.

Grzywna i wezwanie

Nieokazanie i nieudostępnienie list poparcia przez szefową Kancelarii Sejmu Agnieszkę Kaczmarską spotkało się jednak z prawną reakcją sędziego Juszczyszyna. W piątek, 24 stycznia, ukarał ją grzywną w łącznej wysokości 6 tys. zł. Za nieokazanie dokumentów Kaczmarska musi zapłacić 3 tys. zł kary, a za niezastosowanie się do postanowienia o umożliwieniu wglądu do dokumentów w Kancelarii Sejmu - kolejne 3 tys. zł.

Szefowa kancelarii, jak zaznaczył sąd, będzie musiała uiścić grzywnę z majątku osobistego, nie jest to grzywna dla kancelarii.

Szefowa kancelarii Sejmu otrzymała wezwanie. "Ma ona obowiązek stawienia się przed sądem"
Szefowa kancelarii Sejmu otrzymała wezwanie. "Ma ona obowiązek stawienia się przed sądem"Fakty TVN

Mimo wezwania na rozprawę ani Kaczmarska, ani jej pełnomocnik nie stawili się w sądzie w Olsztynie. Sama szefowa tłumaczyła tę decyzję uczestnictwem w komisji regulaminowej. - Uzasadniłam to, wysłałam swoje usprawiedliwienie do pana sędziego [Juszczyszyna - red.], mam nadzieję, że zostanie ono uwzględnione - tłumaczyła szefowa Kancelarii Sejmu.

Wiceszef sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych Jarosław Urbaniak (KO) w rozmowie z TVN24 przekazał jednak, że posiedzenie komisji zostało przesunięte na piątek w tym tygodniu, a więc już po otrzymaniu przez Kaczmarską wezwania do sądu.

- No ja słyszałem, ze miała komisję - skomentował tę sytuację prezes olsztyńskiego sądu Maciej Nawacki. Na informację reportera TVN24 o tym, że została ona przesunięta już po przesłaniu wezwania, odpowiedział: - Jeżeli w tym momencie ma obowiązek stawienia się tam, mówi się trudno. [...] Jeżeli określona władza... ustawodawcza, wykonawcza... wykonuje określone czynności, to w takiej sytuacji wiadomo, ze nie można się rozdwoić, tak? W tym znaczeniu trudno - stwierdził.

W wywiadzie prezes Nawacki komentował także kwestie m.in. cofnięcia delegacji sędziego Juszczyszyna, podpisów pod jego listą poparcia do KRS oraz wczorajszej uchwały Sądu Najwyższego, w której stwierdzono, że jeśli w składzie zasiada sędzia SN powołany na wniosek nowej KRS, taki skład jest nieprawidłowo obsadzony.

Prezes Maciej Nawacki w rozmowie z dziennikarzami
Prezes Maciej Nawacki w rozmowie z dziennikarzamitvn24

Autor: Michał Istel, Jan Kunert / Źródło: Konkret24, tvn24.pl; zdjęcie tytułowe: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Najpierw będą przejmować polskie firmy, a potem zajmą nasze miejsca - takie teorie o Ukraińcach coraz częściej docierają do Polaków, nie tylko przez internet. Wielu mogą się wydawać śmieszne czy wręcz absurdalne, ale ekspertów od dezinformacji nie śmieszą. Oni przestrzegają: "słowa kształtują naszą wizję świata".

"Zawłaszczają Polskę". Teoria absurdalna? Ekspertów jakoś nie śmieszy

"Zawłaszczają Polskę". Teoria absurdalna? Ekspertów jakoś nie śmieszy

Źródło:
TVN24+

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24