Czy można nagrywać i publikować policyjne interwencje? Wyjaśniamy


Nie ma zakazu nagrywania interweniujących policjantów, lecz trzeba przy tym pamiętać o kilku warunkach. Podobnie, chcąc opublikować takie nagranie. Nieprzestrzeganie zasad może sprowadzić kłopoty na autora wideo.

Po wprowadzeniu przez rząd ograniczeń dla obywateli dotyczących poruszania się podczas epidemii w internecie pojawiły się nagrania wideo, na których widać policjantów podejmujących interwencje wobec osób, które wyszły z domów. Kilka filmów zyskało szczególną popularność w mediach społecznościowych. Czy jednak trafiły tam zgodnie z prawem? Niekoniecznie - mimo że policjanci wykonywali obowiązki służbowe.

Interwencje funkcjonariuszy budzą kontrowersje. Policja tłumaczy
Interwencje funkcjonariuszy budzą kontrowersje. Policja tłumaczyFakty po południu

Obywatele nagrywają i wrzucają do sieci

Na początku kwietnia funkcjonariusze z Wrocławia interweniowali wobec ojca, który wyszedł z dziećmi na plac zabaw. "Ja sobie mogę wyjść na swoje podwórko ze swoim dzieckiem, niech mnie pan nie dotyka" - mówi funkcjonariuszom mężczyzna, co można obejrzeć na filmie opublikowanym w sieci. W tle słychać płacz i krzyk przerażonych dzieci. W trakcie interwencji do policjantów dołączyli żołnierze.

Internauci dyskutowali gorąco także o wideo, które nagrał jeden z kierowców i pojawiło się w mediach społecznościowych. Rozmawia na nim z policjantami, którzy go zatrzymali. Twierdzi, że przyjechał ze Skierniewic do Łodzi na zakupy. Funkcjonariusze próbują mu wytłumaczyć, że powinien się poruszać jedynie w swojej okolicy.

W sieci zawrzało również po publikacji w mediach społecznościowych filmu, na którym widać, jak w Mikołowie policjanci dopytują klientów jednego z barów, co zamówili i czy mają paragony. Interwencję nagrał właściciel baru. W pewnym momencie zwraca się do niego jeden z funkcjonariuszy: "Niech pan teraz nie nagrywa, ponieważ ja tutaj rozmawiam z tymi państwa".

Pełne emocji komentarze wywołał też udokumentowany przebieg interwencji policjantów w Olsztynie. 7 kwietnia zatrzymali i obezwładnili rowerzystkę. Ta opublikowała film w sieci. Zdaniem części internautów funkcjonariusze zachowywali się brutalnie. 22-latka nagrała fragment interwencji telefonem komórkowym. "Masz szczęście, że nie jesteś facetem, bo już byś nie była taka ładna" - miał do niej powiedzieć jeden z policjantów.

Policja: publikowanie filmów może rodzić odpowiedzialność

Po tym ostatnim zajściu olsztyńska policja wydała obszerne oświadczenie. Podpisał się pod nim oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie podkomisarz Rafał Prokopczyk. Tłumaczy, że opublikowane w sieci wideo nie oddaje przebiegu całości interwencji. Odnosi się też do samego faktu nagrywania przez poszkodowaną. Informuje, że "publikowanie filmów z interwencji Policji może rodzić odpowiedzialność z tytułu naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych".

"W tym przypadku 22-latka nie poinformowała policjantów o celu przetwarzania tych danych (art. 13 RODO). Stanowisko w tym zakresie podzielił Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku C-345-17 z dnia 14 lutego 2019 roku, który w treści zawarł wskazanie, że 'przetwarzaniem danych osobowych jest także nagrywanie policjantów podczas wykonywania przez nich czynności służbowych (przyjmowania zeznań) oraz późniejsze opublikowanie nagrania w Internecie — bo zarejestrowany przez kamerę obraz i dźwięk pozwala ustalić tożsamość tych osób, przez co stanowi on dane osobowe'" - przestrzegł podkomisarz Prokopczyk.

Prawo nie zabrania nagrywać

"Funkcjonariusz policji jest funkcjonariuszem publicznym. Ustawodawca tak to wprost nazywa" - tłumaczył w materiale TVN24 Krzysztof Mitoraj, prawnik. "Oczywiście każda interwencja może być nagrywana. Jeżeli ta interwencja mieści się w ramach obowiązków funkcjonariusza publicznego, to również i publikacja takiego nagrania nie jest złamaniem prawa, ponieważ odbywa się w granicach wykonywania zadań przez funkcjonariusza publicznego" - stwierdził.

Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, precyzują, że zarówno nagrywając, jak i publikując, trzeba pamiętać o spełnieniu pewnych warunków (o czym dalej).

Prawnik o nagrywaniu funkcjonariuszy policji
Prawnik o nagrywaniu funkcjonariuszy policji

- Prawo nie przewiduje ograniczeń co do możliwości rejestrowania działania policji. Brak jest regulacji w tym zakresie, zarówno zezwalających, jak i zakazujących dokonywania takich działań - tłumaczy Konkret24 adwokatka Anna Paszkowska-Wójcik. - Z wydanych w tym przedmiocie orzeczeń sądowych można wyprowadzić wniosek, że rejestrowanie interwencji policyjnych jest prawnie dopuszczalne - podkreśla.

W lipcu 2017 roku o legalności nagrywania policjantów podczas interwencji wypowiedział się w odpowiedzi na poselską interpelację ówczesny sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Jarosław Zieliński. "Wprawdzie z obowiązujących przepisów prawa nie wynika, aby czynności podejmowane przez policjantów w zakresie legitymowania osób oraz dokonywania kontroli osobistej objęte były zakazem ich rejestrowania przez osoby uczestniczące w czynnościach, niemniej nagrywanie interweniujących policjantów nie może utrudniać wykonywania zgodnych z prawem czynności, które są prowadzone na miejscu zdarzenia lub interwencji" - stwierdził.

Do publikacji konieczna zgoda policjanta

Tak więc każdy, kto nagrywa interwencję, nie może przeszkadzać funkcjonariuszom wykonywać ich obowiązków. Nie może jej też uniemożliwiać. A co w sytuacji, gdy policjant zakaże nagrywania? - W mojej ocenie jest to nieskuteczne. Nie ma ku temu podstawy prawnej - mówi Zbigniew Roman, adwokat.

Problem zaczyna się, gdy osoba chce nagrany przez siebie materiał z wizerunkami policjantów i ich głosem umieścić w sieci - w tym wypadku co do zasady musi mieć ich zgodę. Mówi o tym art. 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie. Art. 81 pkt. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych

Punkt drugi tego artykułu podaje wyjątki. - Chyba że jest to osoba powszechnie znana (w mojej ocenie, jeżeli chodzi o policjanta, nie może to być szeregowy policjant, tylko taki, który jednocześnie jest osobą publiczną), a zdjęcie zostało wykonane w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych albo gdy jej wizerunek stanowi szczegół całości - wymienia mec. Anna Paszkowska-Wójcik.

Publikacja wizerunku funkcjonariusza bez jego zgody może skutkować tym, że skieruje powództwo do sądu o naruszenie dóbr osobistych. - Może żądać zaniechania naruszeń poprzez zaprzestanie publikacji wizerunku, usunięcie jego skutków, także poprzez złożenie publicznego oświadczenia czy przeprosin. I również, co najbardziej dolegliwe, może żądać zapłaty zadośćuczynienia lub określonej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Jeżeli wskutek tych działań została wyrządzona szkoda, poszkodowany może również żądać jej naprawienia - tłumaczy adwokatka.

Jeśli policjant nie wyrazi zgody na publikację nagrania, materiał trzeba tak zmodyfikować przed publikacją (także głos), by oglądający nie mogli ustalić tożsamości nagranego.

Sylwester Marczak: Jeżeli uważamy, że policjant robi nam na złość, to ja bym proponował zrobić na złość policjantom i unikał wychodzenia na zewnątrz
Sylwester Marczak: Jeżeli uważamy, że policjant robi nam na złość, to ja bym proponował zrobić na złość policjantom i unikał wychodzenia na zewnątrztvn24

Jeśli nagrywający interwencję policji będzie chciał wykorzystać to wideo tylko jako dowód na sali sądowej, może to zrobić. - Podczas interwencji trzeba się zachowywać rozważnie. Ważne, żeby nie prowokować niepotrzebnych kłopotów. Przede wszystkich na początku trzeba poinformować policjanta o tym, że go nagrywamy, żeby nie było to nagranie z ukrycia - mówi w rozmowie z Konkret24 dr Paweł Litwiński, adwokat. Dodaje, że takie wideo będzie można potem wykorzystać podczas rozprawy. - Coraz częściej sądy takie dowody dopuszczają - zauważa.

RODO, czyli policjant musi wiedzieć...

Jest także jeszcze jedno "ale": - Wizerunek każdej osoby, także funkcjonariusza policji, to bez wątpienia dane osobowe - zwraca uwagę mecenas Iwo Klisz. W związku z tym trzeba poinformować policjanta, że jest nagrywany, a także wskazać, w jakim celu.

Wynika to z wyroku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 14 lutego 2019 roku, który przywołał oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. Trybunał stwierdził, że nagranie, a następnie upublicznienie materiału to przetwarzanie danych osobowych. Wiąże się z tym konieczność poinformowania nagrywanych funkcjonariuszy o celu przetwarzania ich danych osobowych.

...ale jest wyjątek

Konrad Siemaszko, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, w rozmowie z Konkret24 tłumaczy, że Trybunał dopuścił tzw. wyjątek dziennikarski. - Jeżeli osoba nagrywająca ma na celu wyłącznie "publiczne rozpowszechnianie informacji, opinii lub myśli", jej nagranie stanowi wkład dla debaty publicznej (na przykład ma dokumentować ewentualne naruszenie prawa), może to robić bez spełnienia obowiązku informacyjnego RODO - wyjaśnia Siemaszko.

Podkreśla, że Trybunał stwierdził, iż ten wyjątek nie dotyczy tylko dziennikarzy zawodowych, lecz wszystkich, którzy spełniają powyższe warunki. Trybunał wprost przyznał, że wyjątkiem dziennikarskim może być amatorskie nagranie mające na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej na nadużycia policji.

Jeśli jednak nagrywającego nie obejmuje wyjątek dziennikarski, a opublikuje film bez poinformowania policjanta o RODO, może mu grozić kara nawet do 20 mln euro. Zasądzona jednak kara musi być proporcjonalna do skali naruszenia. Sąd ją wymierzający musi rozważyć zależność między ochroną danych osobowych a swobodą wypowiedzi.

Pytania w sprawie nagrywania i publikowania filmów z policyjnych interwencji wysłaliśmy do rzecznika prasowego Komendanta Głównego Policji insp. Mariusza Ciarki we wtorek 14 kwietnia. Do czasu publikacji tekstu nie dostaliśmy na nie odpowiedzi.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Łukasz Gągulski / PAP

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24