Dlaczego świętujemy niepodległość akurat 11 listopada?

Józef Piłsudski na peronie w otoczeniu wojskowych w 1916 r.NAC

W tak podniosłym i uroczystym dniu jak 11 listopada, szczególnie w tym roku, nie zastanawiamy się zapewne, dlaczego nasza niepodległość nierozerwalnie łączy się właśnie z tą datą. Czy dokładnie 100 lat temu wydarzyło się jednak coś, co zmieniło losy Polski? Czy ta data była celebrowana od samego początku istnienia II Rzeczpospolitej? A może inny dzień z powodów historycznych nadałby się bardziej? Wyjaśniamy, skąd wzięło się dzisiejsze święto.

"Dzień 11 listopada, jako rocznica odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu państwowego i jako dzień po wsze czasy związany z wielkim imieniem Józefa Piłsudskiego, zwycięskiego Wodza Narodu w walkach o wolność Ojczyzny – jest uroczystym Świętem Niepodległości" – tak brzmiał pierwszy artykuł ustawy, która oficjalnie ustanowiła tę datę świętem narodowym.

Ustawa o Święcie Niepodległości pochodzi z 23 kwietnia 1937 roku. Uchwalona została przez rząd sanacyjny, na czele którego stał Sławoj Składkowski, a prezydentem był Ignacy Mościcki. "Wielkie imię Józefa Piłsudskiego, zwycięskiego Wodza Narodu" sugeruje, że data 11 listopada może być blisko związana nie tylko z polską suwerennością, ale także z samą osobą marszałka. Czy faktycznie ma więc historycznie wytłumaczenie?

Od Bałtyku aż do Tatr. W całej Polsce trwa świętowanie niepodległości
Od Bałtyku aż do Tatr. W całej Polsce trwa świętowanie niepodległościFakty TVN

Nowy początek

Jędrzej Moraczewski, pierwszy premier niepodległej Polski w rządzie powołanym przez Piłsudskiego, pisał o tym dniu: "11 listopada wrócił nareszcie po półtorarocznej niewoli do Warszawy komendant Józef Piłsudski. Po entuzjastycznym powitaniu przez niezliczone tłumy, oblegające Dworzec Wiedeński, zabrał się Komendant natychmiast do pracy". Taka wersja doboru tej daty funkcjonuje gdzieniegdzie do dzisiaj. Jest to jednak błąd, ponieważ Piłsudski w stolicy Polski pojawił się dzień wcześniej – 10 listopada 1918 roku.

W tych kilku słowach Moraczewskiego jest i drugi mit związany z pojawieniem się Piłsudskiego w kraju, mówiący o tym, że marszałek był owacyjnie witany przez tłumy rodaków. Tę wersję na własne potrzeby mówienia o wydarzeniach z listopada 1918 roku stworzyła późniejsza propaganda, wykorzystując w tym celu zdjęcie, które miało rzekomo przedstawiać to wydarzenie. Taka informacja pojawia się nawet w internetowym wydaniu Encyklopedii PWN.

Józef Piłsudski na peronie w otoczeniu wojskowych w 1916 r.NAC

Fotografia rzeczywiście została wykonana na dworcu w Warszawie i znajdują się na niej Tadeusz Piskor (z lewej od marszałka) i Janusz Głuchowski (z prawej). Nie pochodzi jednak z listopada 1918 roku, a z 12 grudnia 1916 roku, kiedy Piłsudski wizytował Warszawę po przyjeździe z Krakowa. Rzeczywisty powrót marszałka z Berlina (a nie Magdeburga) do kraju nie był tak uroczysty, ponieważ o jego przyjeździe nie poinformowano wielu osób. Powodem była szybkość rozwoju wypadków po zwolnieniu go z aresztu.

Faktem jest, że 10 listopada Piłsudski naradzał się z członkami Rady Regencyjnej, która sprawowała władzę zwierzchnią od października 1917 roku. W wyniku tych rozmów dzień później Rada przekazała marszałkowi władzę wojskową oraz naczelne dowództwo nad wojskiem polskim. Wieczorem 11 listopada z Warszawy zaczęły także wyjeżdżać pierwsze oddziały niemieckie.

Jeszcze jednym wydarzeniem, jakie miało miejsce w tym dniu, była dymisja Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej, jaką na ręce Piłsudskiego złożył jej "premier" Ignacy Daszyński. Z polskiego, historycznego punktu widzenia są to najprawdopodobniej trzy główne powody celebrowania właśnie 11 listopada.

Na wybór tej daty wpłynęły jednak w niemałym stopniu także wydarzenia spoza granic naszego kraju. Dokładnie 100 lat temu w wagonie kolejowym w lesie w okolicach francuskiej miejscowości Compiègne podpisano kończący I wojnę światową rozejm pomiędzy Ententą a Cesarstwem Niemieckim. Ta data oznacza więc także symboliczny rozpad starego systemu, który po wojnie nie był już wystarczająco silny, żeby nadal okupować II Rzeczpospolitą.

Dla uchwalających Ustawę o Święcie Niepodległości polityków sanacji ważny był więc symboliczny wydźwięk 11 listopada jako daty nowego początku nie tylko dla Polski, ale także dla świata. Między honorowanymi przez nich wydarzeniami a wejściem w życie wspomnianego dokumentu minęło jednak 19 lat. Jaka data obowiązywała w tym okresie?

Spór o datę

W II Rzeczpospolitej kwestia tego, kiedy obchodzić Święta Niepodległości wywoływała emocje, które szły w parze z poglądami politycznymi. Dla Piłsudczyków od samego początku istnienia znowu niepodległej ojczyzny był to 11 listopada.

Do 1937 roku w tym dniu odbywały się pokazy wojskowe, ważne uroczystości państwowe oraz ceremonie wręczenia orderów Virtuti Militari. Po uchwaleniu wspomnianej ustawy, kiedy 11 listopada był już oficjalnie Świętem Państwowym, uroczyste obchody udało się zorganizować tylko dwukrotnie. W obu przypadkach głównym punktem uroczystości była pokaźna parada wojskowa, podczas której zbierano pieniądze na dozbrojenie armii. Organizowano także specjalnie uroczystości w szkołach i zakładach pracy.

Swoją wersję dotyczącą daty miał jednak opozycyjny względem Piłsudczyków obóz narodowy, skupiony wokół Romana Dmowskiego. Przedstawiciele Narodowej Demokracji uznawali świętowanie 11 listopada za zbyt związane z postacią Piłsudskiego. Dla przeciwwagi podawali swoje przykłady dat, które uważali za ważniejsze w procesie kształtowania się niepodległego państwa polskiego - 7 października i 12 listopada. Jak pokazują historycy, możliwości jest nawet więcej.

 Roman Dmowski i jego rola w historii Polski
Roman Dmowski i jego rola w historii Polskitvn24

Pięć alternatyw

Podnoszona w debacie przez endecję data 7 października odnosi się wprost do wspomnianej wcześniej Rady Regencyjnej. Została ona utworzona przez dwóch okupantów – Niemcy i Austro-Węgry. Sprawowała ograniczoną władzę administracyjną oraz nie mogła reprezentować Polski na arenie międzynarodowej, ale jej znaczenie było mocno symboliczne – między innymi właśnie 7 października 1918 ogłosiła niepodległość Polski. W opublikowanej na łamach "Monitora Polskiego" odezwie do narodu pisano wtedy, że "wielka godzina, na którą cały naród czekał z upragnieniem, już wybija" oraz "losy nasze w znacznej mierze w naszych spoczywają rękach". Ze względu na charakter utworzonej przez zaborców Rady Regencyjnej i mocne ograniczenie władzy jej kompetencji, ta data nie przyjęła się jednak poza kręgami konserwatywnymi.

Druga możliwość przedstawiona wcześniej – 12 listopada – miał być bezpośrednią alternatywą do znanej dzisiaj daty, ponieważ wtedy Rada Regencyjna przejęła od okupantów władzę zwierzchnią nad wojskiem i powierzyła Piłsudskiemu misję utworzenia oficjalnego polskiego rządu narodowego. Zgodnie z tą narracją przytoczone wydarzenia miały być bardziej znaczące dla polskiej niepodległości niż te z 11 listopada.

W kontekście dat listopadowych można podać jeszcze co najmniej trzy przykłady. Pierwszy sięga aż do roku 1916 i często pojawia się w dyskusji o możliwej dacie świętowania uzyskania przez Polskę niepodległości. 5 listopada owego roku w Warszawie wydano dokument, tzw. Akt 5 listopada, w którym władze zaborczych Niemiec i Austro-Węgier obiecały powstanie Królestwa Polskiego, które miało być "państwem samodzielnym z dziedziczną monarchią i konstytucyjnym ustrojem". Data ta jest więc ważna chociażby z tego względu, że po raz pierwszy od czasu rozbiorów okupanci złożyli oficjalne obietnice związane z polską niepodległością.

Pozostałe dwie listopadowe daty są już zdecydowanie bliższe tej oficjalnej. Jako pierwszą podaje się 7 listopada, która miałaby upamiętniać powstanie wspomnianego wcześniej lubelskiego Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej, na czele którego stał Ignacy Daszyński. Jego władza była jednak na tyle pozorna i krótkotrwała, że ciężko traktować datę założenia rządu Daszyńskiego jako odzyskanie przez Polskę niepodległości.

Na pewno więcej przemawia za 14 listopada, kiedy to po wspomnianych wcześniej trwających od 10 listopada negocjacjach Rada Regencyjna ostatecznie rozwiązała się i przekazała pełnię władzy Naczelnemu Dowódcy Wojska Polskiego Józefowi Piłsudskiemu. W ten dzień także marszałek przekazał Daszyńskiemu misję utworzenia rządu. Oba te wydarzenia dzisiaj traktuje się jako koniec istnienia Królestwa Polskiego i początek II Rzeczpospolitej.

Przerwa i nowe święto

Oficjalne świętowanie w II RP odbyło się tylko dwukrotnie, ponieważ po wejściu nazistów do Polski nie było ono możliwe. Po zakończeniu II wojny światowej komuniści nie wrócili już do daty 11 listopada, zastępując ją 22 lipca, który zgodnie z Ustawą o ustanowieniu Narodowego Święta Odrodzenia Polski jest dniem powstania "Suwerennej władzy Narodu Polskiego". Data ta odwoływała się do ogłoszenia podpisanego i zatwierdzonego przez Józefa Stalina Manifestu Lipcowego, ogłaszającego powstanie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego.

Celebrowanie daty 11 listopada powróciło po zmianach ustrojowych na mocy Ustawy o ustanowieniu Narodowego Święta Niepodległości z 15 lutego 1989 roku. "Dla upamiętnienia rocznicy odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu państwowego oraz walk pokoleń Polaków o wolność i niepodległość […] dzień 11 listopada jest uroczystym Narodowym Świętem Niepodległości". W dokumencie zagwarantowano także, że jest to dzień wolny od pracy.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, ciekawostkihistoryczne.pl, dzieje.pl; zdjęcie tytułowe: NAC

Źródło zdjęcia głównego: NAC

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24