Dlaczego świętujemy niepodległość akurat 11 listopada?

Józef Piłsudski na peronie w otoczeniu wojskowych w 1916 r.NAC

W tak podniosłym i uroczystym dniu jak 11 listopada, szczególnie w tym roku, nie zastanawiamy się zapewne, dlaczego nasza niepodległość nierozerwalnie łączy się właśnie z tą datą. Czy dokładnie 100 lat temu wydarzyło się jednak coś, co zmieniło losy Polski? Czy ta data była celebrowana od samego początku istnienia II Rzeczpospolitej? A może inny dzień z powodów historycznych nadałby się bardziej? Wyjaśniamy, skąd wzięło się dzisiejsze święto.

"Dzień 11 listopada, jako rocznica odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu państwowego i jako dzień po wsze czasy związany z wielkim imieniem Józefa Piłsudskiego, zwycięskiego Wodza Narodu w walkach o wolność Ojczyzny – jest uroczystym Świętem Niepodległości" – tak brzmiał pierwszy artykuł ustawy, która oficjalnie ustanowiła tę datę świętem narodowym.

Ustawa o Święcie Niepodległości pochodzi z 23 kwietnia 1937 roku. Uchwalona została przez rząd sanacyjny, na czele którego stał Sławoj Składkowski, a prezydentem był Ignacy Mościcki. "Wielkie imię Józefa Piłsudskiego, zwycięskiego Wodza Narodu" sugeruje, że data 11 listopada może być blisko związana nie tylko z polską suwerennością, ale także z samą osobą marszałka. Czy faktycznie ma więc historycznie wytłumaczenie?

Od Bałtyku aż do Tatr. W całej Polsce trwa świętowanie niepodległości
Od Bałtyku aż do Tatr. W całej Polsce trwa świętowanie niepodległościFakty TVN

Nowy początek

Jędrzej Moraczewski, pierwszy premier niepodległej Polski w rządzie powołanym przez Piłsudskiego, pisał o tym dniu: "11 listopada wrócił nareszcie po półtorarocznej niewoli do Warszawy komendant Józef Piłsudski. Po entuzjastycznym powitaniu przez niezliczone tłumy, oblegające Dworzec Wiedeński, zabrał się Komendant natychmiast do pracy". Taka wersja doboru tej daty funkcjonuje gdzieniegdzie do dzisiaj. Jest to jednak błąd, ponieważ Piłsudski w stolicy Polski pojawił się dzień wcześniej – 10 listopada 1918 roku.

W tych kilku słowach Moraczewskiego jest i drugi mit związany z pojawieniem się Piłsudskiego w kraju, mówiący o tym, że marszałek był owacyjnie witany przez tłumy rodaków. Tę wersję na własne potrzeby mówienia o wydarzeniach z listopada 1918 roku stworzyła późniejsza propaganda, wykorzystując w tym celu zdjęcie, które miało rzekomo przedstawiać to wydarzenie. Taka informacja pojawia się nawet w internetowym wydaniu Encyklopedii PWN.

Józef Piłsudski na peronie w otoczeniu wojskowych w 1916 r.NAC

Fotografia rzeczywiście została wykonana na dworcu w Warszawie i znajdują się na niej Tadeusz Piskor (z lewej od marszałka) i Janusz Głuchowski (z prawej). Nie pochodzi jednak z listopada 1918 roku, a z 12 grudnia 1916 roku, kiedy Piłsudski wizytował Warszawę po przyjeździe z Krakowa. Rzeczywisty powrót marszałka z Berlina (a nie Magdeburga) do kraju nie był tak uroczysty, ponieważ o jego przyjeździe nie poinformowano wielu osób. Powodem była szybkość rozwoju wypadków po zwolnieniu go z aresztu.

Faktem jest, że 10 listopada Piłsudski naradzał się z członkami Rady Regencyjnej, która sprawowała władzę zwierzchnią od października 1917 roku. W wyniku tych rozmów dzień później Rada przekazała marszałkowi władzę wojskową oraz naczelne dowództwo nad wojskiem polskim. Wieczorem 11 listopada z Warszawy zaczęły także wyjeżdżać pierwsze oddziały niemieckie.

Jeszcze jednym wydarzeniem, jakie miało miejsce w tym dniu, była dymisja Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej, jaką na ręce Piłsudskiego złożył jej "premier" Ignacy Daszyński. Z polskiego, historycznego punktu widzenia są to najprawdopodobniej trzy główne powody celebrowania właśnie 11 listopada.

Na wybór tej daty wpłynęły jednak w niemałym stopniu także wydarzenia spoza granic naszego kraju. Dokładnie 100 lat temu w wagonie kolejowym w lesie w okolicach francuskiej miejscowości Compiègne podpisano kończący I wojnę światową rozejm pomiędzy Ententą a Cesarstwem Niemieckim. Ta data oznacza więc także symboliczny rozpad starego systemu, który po wojnie nie był już wystarczająco silny, żeby nadal okupować II Rzeczpospolitą.

Dla uchwalających Ustawę o Święcie Niepodległości polityków sanacji ważny był więc symboliczny wydźwięk 11 listopada jako daty nowego początku nie tylko dla Polski, ale także dla świata. Między honorowanymi przez nich wydarzeniami a wejściem w życie wspomnianego dokumentu minęło jednak 19 lat. Jaka data obowiązywała w tym okresie?

Spór o datę

W II Rzeczpospolitej kwestia tego, kiedy obchodzić Święta Niepodległości wywoływała emocje, które szły w parze z poglądami politycznymi. Dla Piłsudczyków od samego początku istnienia znowu niepodległej ojczyzny był to 11 listopada.

Do 1937 roku w tym dniu odbywały się pokazy wojskowe, ważne uroczystości państwowe oraz ceremonie wręczenia orderów Virtuti Militari. Po uchwaleniu wspomnianej ustawy, kiedy 11 listopada był już oficjalnie Świętem Państwowym, uroczyste obchody udało się zorganizować tylko dwukrotnie. W obu przypadkach głównym punktem uroczystości była pokaźna parada wojskowa, podczas której zbierano pieniądze na dozbrojenie armii. Organizowano także specjalnie uroczystości w szkołach i zakładach pracy.

Swoją wersję dotyczącą daty miał jednak opozycyjny względem Piłsudczyków obóz narodowy, skupiony wokół Romana Dmowskiego. Przedstawiciele Narodowej Demokracji uznawali świętowanie 11 listopada za zbyt związane z postacią Piłsudskiego. Dla przeciwwagi podawali swoje przykłady dat, które uważali za ważniejsze w procesie kształtowania się niepodległego państwa polskiego - 7 października i 12 listopada. Jak pokazują historycy, możliwości jest nawet więcej.

 Roman Dmowski i jego rola w historii Polski
Roman Dmowski i jego rola w historii Polskitvn24

Pięć alternatyw

Podnoszona w debacie przez endecję data 7 października odnosi się wprost do wspomnianej wcześniej Rady Regencyjnej. Została ona utworzona przez dwóch okupantów – Niemcy i Austro-Węgry. Sprawowała ograniczoną władzę administracyjną oraz nie mogła reprezentować Polski na arenie międzynarodowej, ale jej znaczenie było mocno symboliczne – między innymi właśnie 7 października 1918 ogłosiła niepodległość Polski. W opublikowanej na łamach "Monitora Polskiego" odezwie do narodu pisano wtedy, że "wielka godzina, na którą cały naród czekał z upragnieniem, już wybija" oraz "losy nasze w znacznej mierze w naszych spoczywają rękach". Ze względu na charakter utworzonej przez zaborców Rady Regencyjnej i mocne ograniczenie władzy jej kompetencji, ta data nie przyjęła się jednak poza kręgami konserwatywnymi.

Druga możliwość przedstawiona wcześniej – 12 listopada – miał być bezpośrednią alternatywą do znanej dzisiaj daty, ponieważ wtedy Rada Regencyjna przejęła od okupantów władzę zwierzchnią nad wojskiem i powierzyła Piłsudskiemu misję utworzenia oficjalnego polskiego rządu narodowego. Zgodnie z tą narracją przytoczone wydarzenia miały być bardziej znaczące dla polskiej niepodległości niż te z 11 listopada.

W kontekście dat listopadowych można podać jeszcze co najmniej trzy przykłady. Pierwszy sięga aż do roku 1916 i często pojawia się w dyskusji o możliwej dacie świętowania uzyskania przez Polskę niepodległości. 5 listopada owego roku w Warszawie wydano dokument, tzw. Akt 5 listopada, w którym władze zaborczych Niemiec i Austro-Węgier obiecały powstanie Królestwa Polskiego, które miało być "państwem samodzielnym z dziedziczną monarchią i konstytucyjnym ustrojem". Data ta jest więc ważna chociażby z tego względu, że po raz pierwszy od czasu rozbiorów okupanci złożyli oficjalne obietnice związane z polską niepodległością.

Pozostałe dwie listopadowe daty są już zdecydowanie bliższe tej oficjalnej. Jako pierwszą podaje się 7 listopada, która miałaby upamiętniać powstanie wspomnianego wcześniej lubelskiego Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej, na czele którego stał Ignacy Daszyński. Jego władza była jednak na tyle pozorna i krótkotrwała, że ciężko traktować datę założenia rządu Daszyńskiego jako odzyskanie przez Polskę niepodległości.

Na pewno więcej przemawia za 14 listopada, kiedy to po wspomnianych wcześniej trwających od 10 listopada negocjacjach Rada Regencyjna ostatecznie rozwiązała się i przekazała pełnię władzy Naczelnemu Dowódcy Wojska Polskiego Józefowi Piłsudskiemu. W ten dzień także marszałek przekazał Daszyńskiemu misję utworzenia rządu. Oba te wydarzenia dzisiaj traktuje się jako koniec istnienia Królestwa Polskiego i początek II Rzeczpospolitej.

Przerwa i nowe święto

Oficjalne świętowanie w II RP odbyło się tylko dwukrotnie, ponieważ po wejściu nazistów do Polski nie było ono możliwe. Po zakończeniu II wojny światowej komuniści nie wrócili już do daty 11 listopada, zastępując ją 22 lipca, który zgodnie z Ustawą o ustanowieniu Narodowego Święta Odrodzenia Polski jest dniem powstania "Suwerennej władzy Narodu Polskiego". Data ta odwoływała się do ogłoszenia podpisanego i zatwierdzonego przez Józefa Stalina Manifestu Lipcowego, ogłaszającego powstanie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego.

Celebrowanie daty 11 listopada powróciło po zmianach ustrojowych na mocy Ustawy o ustanowieniu Narodowego Święta Niepodległości z 15 lutego 1989 roku. "Dla upamiętnienia rocznicy odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu państwowego oraz walk pokoleń Polaków o wolność i niepodległość […] dzień 11 listopada jest uroczystym Narodowym Świętem Niepodległości". W dokumencie zagwarantowano także, że jest to dzień wolny od pracy.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, ciekawostkihistoryczne.pl, dzieje.pl; zdjęcie tytułowe: NAC

Źródło zdjęcia głównego: NAC

Pozostałe wiadomości

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24