Dwóch mężczyzn umieściło na tęczowym transparencie słowa papieża Franciszka, a prokuratura bada, czy to nie uraziło uczuć religijnych - taką informację podawały w miniony weekend serwisy internetowe. W portalach społecznościowych szeroko to komentowano, głos zabrali także politycy. Tylko że w całej tej historii mało co zgadza się z tym, co opisały media.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście zajmie się dość... nietypową sprawą" - poinformował w piątek 23 kwietnia portal o2.pl. "Chodzi o dwóch mężczyzn, którzy na transparencie umieścili cytat papieża Franciszka. Zostali oni oskarżeni o obrazę uczuć religijnych" - pisał autor artykułu. Wyjaśnił, że mężczyźni na tęczowych flagach zamieścili słowa papieża Franciszka: "Bóg kocha cię takiego, jakim jesteś", w "uzasadnieniu pozwu" napisano, że "konieczne jest zatem ustalenie, (...) czy przedmiot w postaci flagi z naniesionym wzorem poziomych różnobarwnych pasów, powszechnie identyfikowanych jako tzw. kolory tęczy, uznawanej za symbol środowisk LGBT i naniesiony w pobliżu napis o tresci 'Bóg kocha cię takiego, jakim jesteś' ma charakter znieważający". Źródłem tego newsa dla autora był Twitter.
Niespełna dwie godziny później news ten trafił na portal Wp.pl. "Cytat ze słów Ojca Świętego dwóch mężczyzn umieściło na transparencie. Te, zdaniem niektórych, mogły obrazić czyjeś uczucia religijne" - czytamy w leadzie.
Autor tekstu z Wp.pl powtórzył informacje portalu o2 - w tym tę, że sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście. Dodał, że prokuratura powoła biegłego z zakresu religioznawstwa. Lecz podobnie jak autor z o2 nie podał konkretów: ani kim byli owi mężczyźni, ani kiedy doszło do zdarzenia z flagą. W tekście załączył jednak twitterowy wpis ze zdjęciem pisma podpisanego przez prokuratura Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ, a w tekście zacytował ten dokument.
"Transparent miał jednak formę tęczowej flagi"
W sobotę 24 kwietnia tematem zainteresował się serwis bezprawnik.pl - napisał również o dwóch mężczyznach i o słowach papieża zacytowanych na transparencie. "Transparent miał jednak formę tęczowej flagi, co spowodowało czyjeś oburzenie. Na tyle poważne, że złożono zawiadomienie do prokuratury" - czytamy. Z artykułu można się również dowiedzieć, że w prokuratura powoła biegłego religioznawcę. Samemu zdarzeniu autor poświęcił ledwie wzmiankę, bo skupił się na interpretacji artykułu 196. Kodeksu karnego o obrazie uczuć religijnych. Nie zamieścił tweeta ze skanem pisma prokuratora.
Dzień później o sprawie, powołując się na bezprawnik.pl, napisały portale Natemat.pl i Wprost.pl. Przywołały ogólne informacje o dwóch mężczyznach, którzy na tęczowej fladze zamieścili cytat z wypowiedzi Franciszka. Nie pokazały tweeta z pismem prokuratora.
W weekend temat podchwycili użytkownicy mediów społecznościowych i internauci zabierający głos w komentarzach na stronach z memami. "Brak mi słów,żeby to skomentować"; "Żeby to pierwszy raz Franciszka podważali"; "Ziobro obraża uczucia i odczucia Polaków" - pisali w komentarzach (pisownia wszystkich postów oryginalna). Głos w sprawie zabrali też politycy. "Prokuratura Ziobry sprawdzi czy słowa papieża Franciszka umieszczone na fladze obrażają uczucia religijne" - napisał na Twitterze Robert Biedroń. Jego wpis polubiło ponad 500 internautów.
"Czy ktoś postradał doszczętnie rozum?" - zapytała na Twitterze posłanka Nowej Lewicy Anna-Maria Żukowska. "Monty Python..."; "Niedługo to sprawdzą, czy słowa Jezusa z Nazaretu nie obrażają uczuć religijnych Polaków..." - komentowali internauci.
Jak sprawdziliśmy, w tym głośnym medialnie temacie prawie nic się nie zgadza. Prawdą jest, że prokuratura prowadzi sprawę z art. 261 Kodeksu karnego, który mówi o znieważeniu pomnika. W toku postępowania prokuratura ustaliła ponadto, że doszło do obrazy uczuć religijnych - ale nie ta prokuratura, którą wymieniano w artykułach. Sprawa nie dotyczy mężczyzn - chodzi o działania dwóch kobiet. Tęczowa flaga była - ale nie z cytatem z papieża. Cytat z papieża był - ale nie na tęczowej fladze.
Co naprawdę ma ustalić biegły?
Autor tekstu z Wp.pl zamieścił w tekście tweeta z konta podpisanego Małgorzata, opublikowanego 21 kwietnia. "Polska, XXI wiek. Prokuratura powołuje biegłego, by ustalił czy przedmiot w postaci flagi w kolorowe pasy z napisem 'Bóg kocha cię takiego, jakim jesteś' ma charakter znieważający" - napisała autorka posta i dołączyła zdjęcie jakiegoś pisma procesowego.
W piśmie jest informacja o postępowaniu przygotowawczym prowadzonym przeciwko Marcie Chlebickiej i drugiej osobie (nazwisko zamazane) podejrzanych o czyn z art. 261 Kodeksu karnego, czyli znieważenia pomnika lub innego miejsca publicznego urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego lub uczczenia osoby. Postępowanie toczy się nie w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście (jak informowały niektóre serwisy), tylko w Prokuraturze Warszawa Śródmieście-Północ. Prokurator prowadzący postępowanie informuje o konieczności powołania biegłego, który pomoże ustalić, "czy użyty przez podejrzane przedmiot w postaci flagi z naniesionym wzorem poziomych różnobarwnych pasów, powszechnie identyfikowanych jako tzw. kolory tęczy, uznawanej za symbol środowisk LGBT i naniesiony w pobliżu napis o treści: 'Bóg kocha cię takiego, jakim jesteś', ma charakter znieważający".
Skontaktowaliśmy się z adwokatką, której nazwisko widać w ujawnionym piśmie prokuratora. Mecenas Karolina Miksa potwierdziła nam, że pismo procesowe, którego skan pojawił się 21 kwietnia na Twitterze, dotyczy prowadzonej przez nią sprawy. Tyle że to sprawa stara, z sierpnia 2020 roku.
A biegły ma ustalić, czy powieszenie tęczowej flagi na pomniku i napisanie obok wspomnianego hasła spowodowało znieważenie pomnika i obrazę uczuć religijnych.
"Obok na chodniku, nie na fladze"
Zwróćmy uwagę, co napisano w piśmie prokuratury: chodzi o użycie tęczowej flagi i "naniesiony w pobliżu" cytowany napis. Czyli to nie znaczy, że napis był na fladze.
- Prawdopodobnie doszło do pomyłki - mówi mecenas Miksa. Wyjaśnia, że opisana na Twitterze sprawa jest bardzo podobna do tej, którą prowadzi wraz z drugą adwokatką Anną Mazurczak. Chodzi o sytuację z Warszawy z sierpnia 2020 roku. - Dwie osoby zawiesiły wtedy flagę LGBT na pomniku Jana Pawła II i napisały kredą na chodniku: "Bóg kocha cię takiego, jakim jesteś" - opowiada pani mecenas. Karolina Miksa i Anna Mazurczak są obrończyniami w tej sprawie, o klientkach nie chcą informować.
W lipcu i sierpniu 2020 roku, na fali protestów przeciwko zatrzymaniu aktywistki środowisk LGBT Margot, doszło do serii podobnych zdarzeń. W nocy z 28 na 29 lipca tęczowe flagi pojawiły się na kilkunastu warszawskich pomnikach. Aktywiści opublikowali w internecie manifest, w którym wyjaśniali, że akcja miała na celu walkę z homofobią.
Karolina Miksa wyjaśnia, że wraz z Anną Mazurczak działa w grupie obrońców zajmujących się sprawami z sierpnia i późniejszych protestów. - Od tego czasu nie było sprawy opisywanej w mediach w ten sposób - zauważa. Co by znaczyło, że media, pokazując wspomniane pismo prokuratury, nagłośniły sprawę, w której obrończyniami są właśnie Miksa i Mazurczak. A ta sprawa dotyczy dwóch kobiet, nie mężczyzn.
W poniedziałek nie udało nam się porozmawiać z prokuratorem rejonowym Warszawy Śródmieście-Północ, a tam prowadzone jest postępowanie, w którym uczestniczą adwokatki Miksa i Mazurczak. Lecz o tym, że takie postępowanie nie jest prowadzone na pewno w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście zapewnił nas szef tej prokuratury Krzysztof Ćwirta. Chcieliśmy też porozmawiać z rzecznikiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie, czy może jakieś inne postępowania w takiej samej sprawie są w stolicy prowadzone, ale nie udało się nam skontaktować.
23 kwietnia na Facebooku głos zabrała kobieta, której nazwisko wymieniono w rozpowszechnianym na Twitterze, a potem w serwisach, piśmie procesowym. Marta Chlebicka potwierdziła, że prokuratura powołuje biegłego w sprawie powieszenia tęczowej flagi na pomniku Jana Pawła II i napisania kredą hasła "Bóg kocha Cię takiego, jakim jesteś". Ale podkreśliła: "Obok na chodniku, nie na fladze".
Słowa Franciszka, ale niedokładne
W całym tym zniekształconym przekazie również wspomniany cytat papieża nie jest dokładnie taki, jaki powinien być - ponieważ różnie go podawano.
Jego źródłem są słowa papieża Franciszka, które padły w 2018 roku podczas spotkania z Juanem Carlosem Cruzem. Mężczyzna ów opowiedział papieżowi o tym, jak był wykorzystywany seksualnie. Po spotkaniu relacjonował: "Powiedział mi, 'Juanie Carlosie, to, że jesteś gejem, nie ma znaczenia. Bóg cię takiego stworzył i takiego cię kocha, a dla mnie to nie ma znaczenia. Papież cię kocha. Musisz być zadowolony z tego, kim jesteś" - to cytat za "Rzeczpospolitą".
Słowa te były różnie podawane przez media. Na przykład "The New York Times" relacjonował: "Powiedział mi: 'Juanie Carlosie, to żaden problem' - opowiadał Juan Carlos Cruz, ofiara przemocy, opisując, jak powiedział papieżowi, że jest gejem podczas długiego spotkania w Watykanie. 'Musisz być szczęśliwy z tego, kim jesteś. Bóg cię takim stworzył i tak cię kocha, a papież kocha cię w ten sposób'". Serwis BBC podawał ten cytat tak: "Powiedział, że musisz zrozumieć, iż Bóg stworzył cię w ten sposób i kocha cię, i papież cię kocha, a ty musisz kochać siebie". Zaś hiszpański "El Pais", który to rozmawiał z Juanem Carlosem Cruzem, napisał jego wypowiedź w ten sposób: "Powiedział mi: 'Juan Carlos, nie ma znaczenia, że jesteś gejem. Bóg cię takim stworzył i chce, żebyś taki był, a dla mnie to nie ma znaczenia. Papież takimi was kocha, trzeba być szczęśliwym z tego, kim jesteście".
Watykan odmówił komentarza w sprawie prywatnych słów papieża.
AKTUALIZACJA
27 kwietnia Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie potwierdziła nam, że w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ prowadzone jest postępowanie o sygnaturze PR 3 Ds. 1319.2020 (ta sygnatura była na piśmie zamieszczonym lub cytowanym przez media). Postępowanie prowadzone jest w związku z podejrzeniem o znieważenie pomnika Jana Pawła II 24 sierpnia 2020 roku w Warszawie. Do prokuratury zgłosiło się 120 osób, które twierdziły, że zachowanie podejrzanych mogło obrazić ich uczucia religijne. W sprawie powołano biegłego z zakresu religioznawstwa. "Nadmieniam, że postępowanie prowadzone jest przeciwko dwóm kobietom i nie dotyczy ono transparentu" - zaznaczyła Aleksandra Skrzyniarz.
Autor: Krzysztof Jabłonowski, współpraca: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock