"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24
Karczmiska. Odnowili Ursusa z 1962 roku. Ciągnik nadal może służyć do prac w polu (12.05.2023)
Karczmiska. Odnowili Ursusa z 1962 roku. Ciągnik nadal może służyć do prac w polu (12.05.2023)Grzegorz Sałaciński
wideo 2/4
Karczmiska. Odnowili Ursusa z 1962 roku. Ciągnik nadal może służyć do prac w polu (12.05.2023)Grzegorz Sałaciński

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Kojarzycie markę Ursus?" - zapytał w serwisie X europoseł PiS Bogdan Rzońca. "Od 2024 już w rękach kapitału z Ukrainy bo utrzymywać przedsiębiorstwo w Polsce Donalda Tuska się nie opłaca. Efekt? produkcja trwa, fabryki zatrudniają specjalistów, marka wchodzi na rynek dealerski i rośnie!" - napisał 17 października (pisownia oryginalna). Na koniec kąśliwie pogratulował premierowi: "Brawo za 'repolonizację' Panie Tusk".

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd post europosła Bogdana Rzońcy opublikowany 17 października 2025 roku w serwisie Xx.com

Wpis polityka wyświetlono ponad 290 tysięcy razy, miał ponad 700 komentarzy i prawie dwa tysiące polubień. Wielu internautów polemizowało z tezą postawioną przez Rzońcę. "Był na sprzedaż... Wolny rynek. Krytykujący niech zrobią ściepę narodową i zrobią nieprzesadnie wrogie przejęcie"; "Jak takiś mądry to było samemu wykupić. To nie PRL, państwo nie zajmuje się produkcją snopowiązałek i traktorów" - komentowali (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Spora część wytykała to, co europoseł pominął: "Jako żywo Ursus upadł w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy, więc jeśli miał to być przytyk do obecnych rządów, to nieudany"; "Lepiej napisz kiedy Ursus ogłosił upadłość? Doskonale to wiesz, ale dla celów politycznych fakt ten cynicznie ukrywasz"; "No tak spółka którą wykończyła polsko-białoruska umowa zawarta za czasów pis [z udziałem politycznym], dzięki której białorusini sprzedawali do Polski nowe ale używane traktory które następnie konkurowały z polskim produktem. Ale teraz można zrzucić winę na innych - po katolicku"; "Ursus zdychał od 2018 roku. Nic od tego czasu nie zrobiliście, żeby go uratować. Orlen niby 'chciał' wykupić, ale ważniejszym wydatkiem były zęby Obajtka".

Część zarzucała politykowi kłamstwo czy też manipulację. "Wstyd, tak prymitywnie kłamać to tylko w PiS. Za rządów pis państwowy bank zablokował kredyt i pogrzebał szansę na ratunek firmy, a wy palcem nie kiwnęliście"; "Ursus upadł za PiS kolego mijający się z prawdą"; "Uprawia Pan manipulacje. W momencie przejęcia rządów przez KO Ursus jako producent już praktycznie nie istniał. Jego upadek odbywał się w czasie rządów PiS. To rząd PiS miał możliwości wspomóc i uratować firmę chociażby przy okazji elektromobilnosci ale tego nie zrobił"; "Czy ty człowieku potrafisz kiedykolwiek napisać prawdę?? Jesteś takim ignorantem, czy takim propagandystą? Przecież to można sprawdzić w dosłownie 5 minut" - pisali.

Minister i rzecznik rządu reagują

Na wpis Rzońcy odpowiedzieli też przedstawiciele rządu. "Upadłość spółki URSUS S.A. ogłoszono 12 lipca 2021 r. w czasie rządów @pisorgpl, kłamco" - odparł 17 października w serwisie X Miłosz Motyka, minister energii.

Po kilku dniach do sprawy odniósł się też rzecznik rządu Adam Szłapka. "Pojawił się tweet europosła Rzońcy, który bardzo aktywnie pisze o marce Ursus, wiążąc jej sytuację z polityką rządu. Pan poseł Rzońca jest być może mało zaangażowany w sprawy krajowe, ale wytłumaczenie jest bardzo jasne tego. No bo ta spółka, jej upadłość, została ogłoszona w 2021 roku. Zdaje się, że premierem był wtedy Mateusz Morawiecki" - mówił krótko na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu 21 października.

Wyjaśniamy, kiedy i dlaczego Ursus upadł oraz w jaki sposób trafił w ręce obecnych właścicieli.

Problemy i upadłość Ursusa. Co się działo za rządów PiS

Historia Ursusa sięga końca XIX wieku, wtedy to w Warszawie powstało przedsiębiorstwo produkujące m.in. armaturę dla przemysłu cukrowniczego, spożywczego i gorzelniczego. W latach 20. XX wieku powstały Zakłady Mechaniczne "Ursus" S.A., które rozpoczęły produkcję pierwszych polskich ciągników rolniczych, a ich produkcję wznowiono po II wojnie światowej. W latach 1988-2003 Zakłady Przemysłu Ciągnikowego "Ursus" przeszły restrukturyzację, w wyniku której powstały nowe podmioty gospodarcze. W 2003 roku powstało przedsiębiorstwo Ursus, notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych od 2007 roku.

W 2011 roku Ursus trafił w ręce polskiej spółki Pol-Mot Warfama. Przez kolejne kilka lat producent ciągników informował o świetnych wynikach sprzedaży m.in. w Czechach, Belgii, Holandii i Pakistanie, o wielomilionowych kontraktach na dostawę sprzętu rolniczego do krajów afrykańskich i o planach produkcji elektrycznego samochodu dostawczego. Rok 2016 okazał się najlepszym rokiem w historii spółki - wypracowała 344 mln zł przychodów i 22,9 mln zł zysku netto. Za ponad połowę przychodów odpowiadał eksport.

Problemy zaczęły się w 2017 roku. Firma wykazała pierwszą od trzech lat stratę. "Załamały się wpływy z eksportu, piętrzyły się problemy w tanzańskim kontrakcie, a projekt autobusowy generował coraz większe koszty" - pisał w 2021 roku Adam Torchała w portalu Bankier.pl. Co więcej, firma traciła też krajowy rynek na rzecz konkurencji - polscy rolnicy częściej kupowali traktory włoskie, amerykańskie czy czeskie. W pierwszym półroczu 2018 roku spółka miała 16 mln zł straty.

W listopadzie tego samego roku Sąd Rejonowy w Lublinie wydał postanowienie o otwarciu przyspieszonego postępowania układowego spółki. Celem takiej procedury jest restrukturyzacja, czyli próba uratowania zadłużonego przedsiębiorstwa przed upadłością poprzez porozumienie z wierzycielami. W firmie trwały jednak kolejne zawirowania - szybko zmieniali się prezesi, a sytuacja finansowa stawała się coraz trudniejsza.

W 2019 roku do fabryki wkroczył komornik i czasowo zajął surowce, materiały i półprodukty. W lipcu 2021 roku warszawski sąd ogłosił upadłość Ursusa. W październiku 2022 zarząd GPW zadecydował o wycofaniu akcji spółki z obrotu na rynku głównym.

Problemy firmy wiązały m.in. z tym, że w latach 2016-2023 do Polski nielegalnie - maszyny nie spełniały unijnych norm emisji spalin - trafiły tysiące tanich białoruskich traktorów MTZ Belarus. Produkowała je kontrolowana przez reżim Łukaszenki firma z Mińska. O sprawie zrobiło się głośno dopiero pod koniec 2024 roku, gdy Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że rejestracja sześciu traktorów MTZ Belarus odbywała się z naruszeniem prawa. "Tanie, bo niespełniające unijnych norm ciągniki, wykończyły polskich producentów" - donosił portal Onet.pl w kwietniu 2025 roku. "Informowaliśmy o tym oszustwie wszystkie polskie służby i ministerstwa, ale byliśmy ignorowani. Jako Ursus w pewnym momencie mogliśmy tylko pomarzyć o takiej sprzedaży, jaką mieli w Polsce Białorusini. Mając silniki zgodne z prawem, byliśmy jednak o ok. 30 proc. drożsi od naszej nieuczciwej konkurencji" - opowiadał portalowi były prezes Ursusa Karol Zarajczyk.

Kłopoty, a w końcu upadłość Ursusa, rozgrywały się więc w całości za rządów Zjednoczonej Prawicy. Przypomnijmy: 16 listopada 2015 roku władzę objął rząd Beaty Szydło. Dwa lata później premierem został Mateusz Morawiecki, który utrzymał się na tym stanowisku do 13 grudnia 2023 roku. Tak więc to za rządów Morawieckiego ogłoszono upadłość Ursusa (2021 rok) i tym samym przypieczętowano los tego producenta sprzętu rolniczego.

2024 rok: Ursus sprzedany za trzecim razem

W styczniu 2024 roku syndyk masy upadłościowej ogłosił konkurs na sprzedaż Ursusa. Wówczas spółkę w upadłości wyceniono na niemal 125 mln zł. Licytacji nie rozstrzygnięto, ponieważ nie było ofert kupna. W maju ogłoszono drugi konkurs z ceną wywoławczą niższą o 26 mln zł. Ten również nie został rozstrzygnięty.

Do sprzedaży doszło dopiero w trzecim przetargu rozstrzygniętym pod koniec października 2024 roku. Ursus został sprzedany za 74 mln zł spółce M.I. Crow. Ta stała się właścicielem dwóch zakładów produkcyjnych: w Dobrym Mieście oraz Lublinie, a także maszyn i urządzeń oraz znaku towarowego Ursus.

Nowy właściciel Ursusa M.I. Crow wzbudził spore oburzenie, szczególnie wśród części prawicowych polityków. Nie spodobał im się fakt, iż polską znaną markę przejmuje firma - zarejestrowana co prawda w Polsce - ale na jej czele stoi Ukrainiec. Krytyki nie szczędził między innymi europoseł Rzońca. "2023: Orlen planuje zakup legendarnej Polskiej Marki i wznowienie produkcji! 2024: Ursus sprzedany spółce z Ukrainy która powstała … 1 lipca 2024! i jej kapitał zakładowy to… 50 tys. złotych. W Polsce Pana Tuska już nic się nie opłaca" - pisał w październiku 2024 roku. Europoseł nie zorientował się, iż sensacyjne "doniesienia" o rzekomych planach Orlenu to primaaprilisowy żart z 2023 roku wymyślony przez branżowy "Tygodnik Poradnik Rolniczy".

Według informacji na stronie Krajowego Rejestru Sądowego spółkę M.I. Crow (numer KRS 0001112913) zarejestrowano w lipcu 2024 roku, a jej siedziba mieści się w Warszawie. Prezesem jest ukraiński przedsiębiorca Oleg Krot. W momencie zakupu Ursusa w zarządzie firmy byli też Bożena Głowacka i Dariusz Kacprzak. 7 października 2025 roku spółka zmieniła nazwę na Ursus Industries. Zmieniła też główny przedmiot działalności z "produkcji statków powietrznych, statków kosmicznych i podobnych maszyn" na "produkcję maszyn dla rolnictwa i leśnictwa". Obecnie w zarządzie Ursus Industries są tylko dwie osoby: prezes Oleg Krot i członkini zarządu Bożena Głowacka (stan na 21 października 2025 roku).

Oleg Krot to 41-letni przedsiębiorca, współwłaściciel ukraińskiego holdingu Techiia. Według zamieszczonego na stronie Techii biogramu, jest ekspertem w branżach technologicznych. Wraz ze swoim wspólnikiem stworzył ponad dziesięć międzynarodowych biznesów. Działa w obszarach usług i produktów IT, e-sportu, mediów, budownictwa, przemysłu lekkiego i centrów danych.

W kwietniu 2025 roku media informowały o ambitnych planach rozwoju Ursusa pod skrzydłami nowych właścicieli. Zakłady w Dobrym Mieście i Lublinie mają produkować nie tylko ciągniki, ale także drony rolnicze, zapowiedział wówczas Oleg Krot. Nowi właściciele podkreślali, że prowadzone inwestycje mają przywrócić firmie pełne moce produkcyjne. Zapewniali też, że do zakładów przyjmowani są nowi pracownicy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Pacewicz/PAP

Pozostałe wiadomości

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24