"Hejt, bogacenie się i kwestie łóżkowe" na "nowej liście grzechów"? Odgrzany fake news


"To Kościół do piekła pójdzie. Hejtują, bogacą się i na materacu różnie bywa z różnymi" - brzmiał jeden z komentarzy internautów oburzonych "nową listą grzechów", jaką rzekomo ogłosił Kościół. Mają być wśród nich hejt, nadmierne bogacenie się czy eksperymentowanie na ludziach. Wiadomość ta rozeszła się szeroko w internetowych mediach - ale nie po raz pierwszy. Fake news o zaktualizowanej liście grzechów wraca co jakiś czas.

Seks bez zabezpieczenia, hejt i oszustwa w sieci, zażywanie i handlowanie narkotykami, nadmierne bogacenie się, eksperymentowanie na ludziach, modyfikacje genetyczne, produkcja niezdrowej żywności, dręczenie zwierząt, zatruwanie środowiska, przyczynianie się do niesprawiedliwości społecznej i biedy, prostytucja w sieci, propagowanie wierzeń parareligijnych - serwisy internetowe, a za nimi internauci w social mediach podawali w ostatnich dniach informację, że "Kościół zaktualizował listę grzechów".

Komentujący internauci nie kryli emocji, a część - oburzenia. "Szkoda słów to jeden wielki cyrk"; "Niedługo to grzechem będzie oddychanie"; "A grzech pedofilii tez uwzględniono, czy to akurat nie jest grzech?"; "To teraz Biskupi i Księża ciężko będą mieć. Spadną brzuszki"; "Może by tak zaczęli od siebie?"; "Hipokryci"; "To Kościół do piekła pójdzie. Hejtują, bogacą się i na materacu różnie bywa z różnymi"; "Kochani, widzimy się w piekle"; "Właśnie Kościół dodał nowe grzechy do spowiedzi i grzechem jest zajmowanie się modyfikacjami genetycznymi, bardzo mi przykro ale to jest cześć mojej nauki i pracy i co to nie zostanie mi odpuszczone?" - pisali w sieci (pisownia postów oryginalna).

Kara dla biskupa Tadeusza Rakoczego
Kara dla biskupa Tadeusza Rakoczegotvn24

Niektórzy internauci powoływali się na teksty lokalnych serwisów internetowych. Artykuły o "nowej liście grzechów" zaczęły się tam pojawiać pod koniec maja. "Z czego należy się spowiadać? Podano nowe grzechy!" - poinformował 24 maja serwis aju.pl. "Do spowiedzi doszły nowe grzechy, m.in.: hejt, bogacenie się i kwestie łóżkowe" - podał 25 maja portal Slubice.tv. Dzień później tekst z takim samym tytułem opublikowały portale asta24.pl i infoskierniewice.pl, a 29 maja także strona internetowa lokalnego tygodnika "Kronika Tygodnia" ukazującego się na Zamojszczyźnie. "Lista grzechów po aktualizacji. Zobacz z czego teraz trzeba się spowiadać" - zachęcał 26 maja portal Korso24.pl z Podkarpacia. Podobne teksty były też w innych lokalnych serwisach, lecz teraz już są niedostępne. Wszystkie wymieniały niemal podobny katalog grzechów. Nie udało się nam ustalić, który serwis jako pierwszy podał tę wiadomość.

Serwisy informowały, że nową listę grzechów miała opublikować Penitencjaria Apostolska, czyli najwyższy sąd kościelny Kościoła rzymskokatolickiego rozpatrujący sprawy sumienia. Wymienione grzechy miały być dotychczas nieuwzględniane przez prawo kanoniczne. Autorzy tekstów przestrzegali też, że rozgrzeszenia w konfesjonale nie otrzyma się w przypadku: życia w konkubinacie lub w nowym związku, jeśli nadal trwa małżeństwo zawarte w kościele; aborcji; pobicia lub zabójstwa biskupa lub papieża; odprawiania mszy lub udzielania sakramentów bez posiadania święceń; próby zawarcia małżeństwa przez osobę duchowną; zabicia własnego dziecka; grzechów przeciwko Duchowi Świętemu; znieważenia Najświętszego Sakramentu; zdradzenia tajemnicy spowiedzi oraz przyjęcia święceń kapłańskich bez zgody papieża.

Przedstawiciele Kościoła: "nie ma katalogu nowych grzechów"

O komentarz zwrócili się do biura prasowego polskiego episkopatu, ale nam odmówiono.

- Nie ma żadnego katalogu grzechów. To z gruntu fałszywe myślenie o poważnej materii, jaką jest grzech - mówi w rozmowie z Konkret24 ks. Alfred Marek Wierzbicki, teolog i etyk, doktor habilitowany nauk humanistycznych, profesor nadzwyczajny Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Zaznacza, że obowiązującymi w Kościele normami są te zawarte w dekalogu, przykazaniach kościelnych, w nauczaniu Jezusa. Duchowny podkreśla jednak, że świat się zmienia. - Zmienia się też świadomość moralna. Kiedyś na przykład na kwestię szacunku do przyrody nie zwracano uwagi - zauważa.

- Nie ma żadnego katalogu nowych grzechów - dementuje również w rozmowie z Konkret24 ojciec Jan Maria Szewek, franciszkanin. - Każdy katolik powinien przed spowiedzią przejrzeć się w świetle 10 przykazań Bożych i pięciu przykazań kościelnych - dodaje.

Po czym tłumaczy, że tak naprawdę nowe grzechy mieszczą się w dotychczasowym katalogu: - Bóg napisał przykazania bardzo krótko, ale rzeczywistość się zmienia, a my musimy na nowe zjawiska popatrzeć od strony etycznej i je ocenić, czy są dobre, czy nie. Dawniej nie było określonych zjawisk związanych na przykład z postępem technologicznym - wyjaśnia o. Szewek. - Kiedyś, mówiąc o piątym przykazaniu "Nie zabijaj", mieliśmy na myśli odebranie sobie lub komuś innemu życia. Dzisiaj także trzeba wziąć pod uwagę internetowy hejt, niszczenie przyrody poprzez wywożenie śmieci do lasu czy szkodzenie swojemu zdrowiu poprzez całodniowe przesiadywanie dla przyjemności przed komputerem - uważa duchowny. - Przykazania należy zawsze interpretować bardzo szeroko w odniesieniu do zmieniającej się rzeczywistości i nazywać rzeczy po imieniu - podsumowuje o. Szewek.

Sprawą "zaktualizowaną listą grzechów" zajął się dziennik "Fakt". I 26 maja opublikował odpowiedź rzecznika prasowego archidiecezji warszawskiej ks. Przemysława Śliwińskiego: "To jest fejk, który co kilka lat wraca na łamy nierzetelnej prasy. Penitencjaria nie wydaje takich dokumentów".

Tę wypowiedź rzecznika zacytował tego samego dnia portal o2. A trzy dni później, 29 maja, opublikował tekst pt.... "Nowa lista grzechów. 'Z tego musisz się wyspowiadać'" - i powtórzył w nim krążące w sieci informacje, nie tłumacząc w ogóle, że są nieprawdziwe.

Portal zdementował informację, a potem po trzech dniach ją ponownie podało2.pl

31 maja sprawę wyjaśniał też portal Krasnik.naszemiasto.pl. "Rzekoma lista nowych grzechów jest fejkiem wrzucanym co jakiś czas w przestrzeń medialną przez tych dziennikarzy, którzy nie zadali sobie trudu sprawdzenia jej autentyczności" – cytował w tekście ks. dr. Adama Jaszcza, rzecznika prasowego archidiecezji lubelskiej.

Fejk z 2008 roku, powstał z komentarza włoskiego dziennikarza

Rzeczywiście, doniesienia o zaktualizowanej liście grzechów nie są nowe. Pisały o tym m.in. w marcu 2018 roku portal radia RMF Maxx, a także portal tygodnika "Wprost" - nie tłumaczyły jednak, że to nieprawda. Fake news żył więc dalej.

O "katalogu nowych grzechów" było też głośno w kwietniu 2017 roku, gdy napisał o tym portal "Dziennika Zachodniego". "Wielki Tydzień za pasem. Powinniśmy znać nowe kategorie grzechów. Oto one" - zajawił swój tekst na Twitterze, a w artykule zachęcał, by zobaczyć kolejne grzechy na slajdach.

Za "Dziennikiem Zachodnim" tę informację podały wówczas m.in. serwis internetowy TVP Info i serwis internetowy Radia Zet. Ten drugi dodał potem aktualizację, przyznając, że to nieprawda.

Genezę tej nieprawdziwej informacji wyjaśnił w kwietniu 2017 roku ks. Artur Stopka w tekście na portalu Aleteia. "To zasadniczo 'odgrzana' informacja sprzed niemal dziesięciu lat. A dokładnie z marca 2008 roku. Nie chodzi w niej o żaden dokument, który miałaby opublikować Penitencjaria Apostolska, lecz o wywiad, którego włoskiemu wydaniu 'L’Osservatore Romano' udzielił ówczesny regens Penitencjarii bp Gianfranco Girotti. Rozmowa dotyczyła kursu dla spowiedników, który co roku w Wielkim Poście odbywa się w Watykanie" - napisał ks. Stopka.

Wywiad nosił tytuł "Nowe formy grzechu społecznego". Biskup Girotti stwierdził w nim, że w dobie globalizacji grzechy nabierają często wymiaru społecznego z powodu ich skutków i rezonansu, jaki zyskują za sprawą mediów. Wymienił m.in. grzechy wobec praw społeczności i jednostek, szczególnie z dziedziny bioetyki – eksperymenty i manipulacje genetyczne, których skutków nie sposób ani przewidzieć, ani kontrolować. Społecznym grzechem nazwał całą sferę związaną z narkotykami oraz to, że niesprawiedliwości oraz nierówności społeczne i ekonomiczne doprowadzające do sytuacji, w której bogaci stają się coraz bogatsi, a biedni jeszcze biedniejsi. Wymienił też aborcję i pedofilię.

"To dziennikarz, Orazio La Rocca, watykanista z gazety 'La Repubblica', stwierdził wówczas, że w ten sposób powstała druga po dziesięciu przykazaniach Bożych lista grzechów śmiertelnych" - pisał ks. Stopka. Włoski dziennikarz napisał swój komentarz 9 maja 2008 roku, czyli tego samego dnia, gdy ukazał się wywiad z bp. Girottim. "Lista grzechów śmiertelnych potępianych przez Kościół katolicki jest coraz dłuższa. Obok tradycyjnych wezwań zawartych w Dekalogu pojawiła się nowa lista, którą 'L'Osservatore Romano' - dziennik Stolicy Apostolskiej znajdujący się dziś w kioskach - autorytatywnie przedstawia jako 'Nowe formy grzechu społecznego'" - napisał wtedy La Rocca.

Ksiądz Stopka zauważył, że od tego czasu światowe media zaczęły donosić o nowej liście siedmiu grzechów głównych ogłoszonej przez Stolicę Apostolską.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Piotr Nowak/PAP

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24