Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24
Polska armia uległa dużej modernizacji przez 25 lat
Polska armia uległa dużej modernizacji przez 25 latMichał Tracz/Fakty TVN
wideo 2/5
Polska armia uległa dużej modernizacji przez 25 latMichał Tracz/Fakty TVN

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych notują wpisy ze zdjęciem pisma burmistrza Międzyrzecza do jednego z mieszkańców (dane osobowe są zakryte). Dokument ma datę 17 kwietnia 2024 roku. Jest to zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego. Czytamy w nim, że do burmistrza wpłynął wniosek Wojskowego Centrum Rekrutacji dotyczący "przeznaczenia rzeczy ruchomej Samochód Toyota Hilux – w ramach świadczeń rzeczowych planowanych do wykonania w razie ogłoszenia mobilizacji w czasie wojny na rzecz 11 Pułku Logistycznego". Wskazane jest miejsce dostarczenia pojazdu - jednostka wojskowa w Żaganiu - i termin: do północy drugiego dnia mobilizacji.

Opublikowane w sieci urzędowe pismo zaniepokoiło internautów

W mediach społecznościowych zdjęcie pisma rozsyłane jest z przekazem, że "coś się szykuje", skoro armia na swoje potrzeby zabiera ludziom auta. Dokument wywołuje w sieci zaniepokojenie i domysły.

"Masz SUV-a? No to go stracisz. Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy ...ciekawe czy będzie tego rodzaju pism więcej...coś sie szykuje..." - brzmi komentarz jednego z internautów, który opublikował pismo burmistrza (pisownia postów oryginalna; od redakcji: Toyota Hilux to nie SUV, to pick-up); tylko ten post miał ponad 870 tysięcy wyświetleń. "Wielu niebawem boleśnie pozna sens dywersyfikacji majątkowej" - ten post ze zdjęciem dokumentu wygenerował ponad 650 tysięcy wyświetleń. Internauci komentowali też: "Bandycki koncept że człowiek i jego własność należy do państwa nalezało by zakonczyć"; "Czekam tylko na pismo w sprawie mojego namiotu wraz z tropikiem"; "Chyba ich po***ło a i ciekawe czy posły posiadacze tychże aut też takie zawiadomienia dostali". Atmosferę podgrzał tekst opublikowany w serwisie o2.pl, którego tytuł brzmi "Wojsko Polskie rozsyła pisma. Upomina się o auta" - i wprowadza w błąd.

Jednak inni uspokajali i wyjaśniali w ramach tej dyskusji, że takie pismo nie jest czymś nadzwyczajnym, bo są rozsyłane "od zawsze"; niektórzy dostawali je już w poprzednich latach. "Przecież takie rejestry samochodów wojsko prowadzi od kilkudziesięciu lat"; Ojej. Takie przepisy są od dziesiątek lat. Kiedyś mobilizowano furmanki, teraz samochody" - tłumaczą. I mają rację.

Urzędniczka: "to normalna procedura, nic się nie zmieniło"

Dzwonimy do Urzędu Miejskiego w Międzyrzeczu, skąd zostało wysłane wspomniane pismo. Urzędniczka, z którą rozmawiamy, uspokaja. - Nie ma żadnych powodów do niepokojów. Jest to normalna procedura. Nic się w ostatnim czasie nie zmieniło. Burmistrz, wysyłając zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego, realizuje zadania ustawowe - informuje Joanna Łukasiewicz, kierowniczka biura ochrony informacji niejawnych i bezpieczeństwa publicznego międzyrzeckiego urzędu. Dodaje, że tego typu dokumenty władze lokalne wysyłają do mieszkańców od kilkudziesięciu lat. Podkreśla, że w tym popularnym teraz w mediach społecznościowych piśmie jest wyraźnie wskazane, iż przeznaczenie rzeczy ruchomej (samochodu) w ramach świadczeń rzeczowych planowane jest do wykonania w razie ogłoszenia mobilizacji. Zapewnia, że wszystko jest zgodne z przepisami. Jako podstawę prawną wskazuje Kodeks postępowania administracyjnego i ustawę o obronie Ojczyzny.

Takie przepisy były jeszcze w PRL

Nie od dziś władze samorządowe rozsyłają do mieszkańców pisma w sprawie przekazania ich ruchomości czy nieruchomości na rzecz polskiej armii w sytuacjach nadzwyczajnych. To nic nowego. Jednak w ostatnich latach, wskutek sytuacji za wschodnią granicą, publikowane w sieci przez internautów tego typu urzędowe dokumenty wywołują niepokój i dezorientację. A podkręcające ten przekaz posty mają ów nastrój lęku potęgować. Internauci odnoszą wtedy wrażenie, że dzieje się coś nowego, nadzwyczajnego - czyli że "coś się szykuje".

A to nieprawda. "Tego rodzaju przepisy były od zawsze. Oczywiście państwo ma ewidencję wszystkich pojazdów, natomiast wojsko zawsze miało własną ewidencję tego, co się może przydać. Bo przecież wojsko porsche nie potrzebuje, ale ciężarówki, autobusu i owszem" – komentował w 2023 roku były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak w rozmowie z "Faktem".

Od dawna polska armia prowadzi ewidencję tego, co będzie jej niezbędne w przypadku wojny. Już przepisy z czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej stanowiły, że wojsko może przejmować np. pomieszczenia, auta, łodzie czy maszyny budowalne - co się określa jako świadczenia rzeczowe. Artykuł 208 ust. 1 ustawy z 1967 roku o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej stanowił: "Na urzędy i instytucje państwowe oraz przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, a także osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony Państwa".

A rozporządzenie z 1971 roku precyzowało: "Przedmiotem świadczeń rzeczowych mogą być w szczególności: 1) pomieszczenia do pracy, w tym również do pracy komisji poborowych, do odpoczynku, szkolenia, organizowania przedsięwzięć kulturalno-oświatowych (kwatery, biura, sale widowiskowe itp.); 2) pomieszczenia i sprzęt niezbędny do ćwiczeń służby zdrowia; 3) środki łączności przewodowej i radiowej; 4) samochody osobowe i ciężarowe, autobusy, ciągniki oraz inne pojazdy mechaniczne, a także pojazdy z zaprzęgiem konnym; 5) holowniki, barki, pogłębiarki, kutry i inne środki pływające; 6) urządzenia i maszyny inżynieryjne do robót ziemnych, budowlanych, drogowych i przeładunkowych.

Motocykle, auta, ciągniki, łącza internetowe... Lista tego, co może "wypożyczyć" wojsko

Obecnie obowiązująca ustawa o obronie Ojczyzny, która weszła w życie 23 marca 2022 roku, ma bliźniacze zapisy do tych z PRL-u. Dodano jedynie fragment o usuwaniu skutków klęsk żywiołowych. Artykuł 628 ust. 1 mówi: "Na urzędy i instytucje państwowe, przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, a także osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony państwa albo zwalczania klęsk żywiołowych, likwidacji ich skutków oraz zarządzania kryzysowego".

Wydane w listopadzie 2023 roku rozporządzenie ministra obrony narodowej przedstawia zamknięty katalog tego, co znajduje się w wojskowej ewidencji - czyli co może od obywateli przejąć wojsko. Według par. 2 ewidencji podlegają: 1) rzeczy ruchome: a) motocykle; b) pojazdy samochodowe: c) ciągniki rolnicze; d) przyczepy, z wyszczególnieniem naczep; e) statki powietrzne; f) statki morskie i żeglugi śródlądowej; g) pojazdy kolejowe; h) maszyny, w tym do robót ziemnych, budowlanych, drogowych, przetwarzania drewna i przeładunkowych; i) urządzenia techniczne podlegające dozorowi technicznemu, w tym służące do przemieszczania kontenerów przy pracach przeładunkowych; j) środki łączności i łącza internetowe oraz wyposażenie stacji obsługi pojazdów; k) agregaty prądotwórcze: l) kontenery transportowe i mieszkalne; 2) nieruchomości: a) budynki wraz z wyposażeniem obejmującym instalacje, przyłącza i urządzenia związane z budynkiem; b) grunty rolne; c) grunty leśne oraz zadrzewione i zakrzewione; d) grunty zabudowane i zurbanizowane, w tym bocznice kolejowe, place składowe, place postojowe i manewrowe, stacje obsługi pojazdów, myjnie, lotniska, pasy drogowe dróg publicznych, w tym autostrad, nabrzeża portowe oraz magazyny.

Dodatkowo kolejne rozporządzenia wydawane przez ministra obrony narodowej określają roczne limity, ile wojsko musi mieć w gotowości nieruchomości; samochodów, przyczep oraz maszyn. W 2024 roku te limity wynoszą odpowiednio: 400, 450, 110 i 10.

Tylko na czas ćwiczeń, likwidowania klęsk żywiołowych, mobilizacji, wojny

Tyle przepisy. A jak to wygląda w praktyce? Wojsko prowadzi swoją ewidencję i stale monitoruje, co jest mu potrzebne. Musi mieć rozeznanie, czym na wypadek konfliktu bądź kryzysu może dysponować. Wojskowe Centrum Rekrutacji może - zgodnie z zapotrzebowaniem złożonym przez dowódcę jednostki wojskowej - wystąpić z wnioskiem do organu samorządu terytorialnego o przeznaczenie danej ruchomości (np. auta, maszyny rolniczej, agregatu) czy nieruchomości (np. hali magazynowej) na rzecz Sił Zbrojnych. Wójt, burmistrz (prezydent miasta) wszczyna wówczas postępowanie administracyjne.

W tym momencie wysyłane jest do posiadacza zawiadomienie o wszczęciu takowego i takie właśnie zawiadomienie wysłane do jednego z mieszkańców przez Urząd Miejski w Międzyrzeczu zostało teraz opublikowane w mediach społecznościowych. Następnie wydana zostaje decyzja administracyjna w sprawie przeznaczenia danej rzeczy ruchomej bądź nieruchomości na rzecz konkretnej jednostki wojskowej. Od niej przysługuje odwołanie, które musi być wniesione w ciągu 14 dni. Powyższe dotyczy nie tylko osób fizycznych - czyli zwykłych obywateli - ale także urzędów, instytucji państwowych i przedsiębiorców.

Warto podkreślić, że gdy dostaniemy pismo z decyzją administracyjną np. w sprawie naszego auta, armia nie bierze go natychmiast. Może być wykorzystane w czasie pokoju tylko na czas ćwiczeń, likwidowania klęsk żywiołowych, a także w czasie mobilizacji czy wojny. Wówczas jego właściciel musi je przekazać wojsku w określonym w decyzji administracyjnej miejscu i czasie.

Jeśli jednak nic nadzwyczajnego się nie dzieje, możemy z niego swobodnie korzystać. Mamy tylko obowiązek utrzymywania go we właściwym stanie technicznym. Auto musi być bowiem zdatne do natychmiastowego użytku. Trzeba też przekazać informację o jego sprzedaży. Co ważne, armia nie przejmuje ruchomości i nieruchomości, np. samochodów, na własność i na zawsze. W czasie pokoju w celu sprawdzenia gotowości mobilizacyjnej (czyli sprawdzenia stanu technicznego) jest to maksymalnie 48 godzin, a na czas ćwiczeń wojskowych - maksymalnie siedem dni. Wojsko jest zobowiązane do zwrotu rzeczy i to w stanie niepogorszonym, a za czas, gdy właściciel nie będzie mógł korzystać ze swojej własności, dostanie on ryczałt liczony od każdej doby.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Przywódców innych państw nie zapraszano nigdy dotychczas na inaugurację prezydentury w Stanach Zjednoczonych, ale Donald Trump zmienia ten obyczaj. Na zaprzysiężenie zaprosił wybranych, wśród których nie ma polskiego prezydenta i premiera. Ekspert tłumaczy, dlaczego "nie jest to aż takie ważne".

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Źródło:
Konkret24

"Cała UE i pseudo ekologia", "to jest masakra" - tak internauci komentowali zdjęcie, które miało przedstawiać, jak łopaty wiatraka są odmrażane "helikopterem i wodą z olejem napędowym". Zdjęcie udostępnił też poseł PiS Michał Woś. Przypominamy, gdzie powstała fotografia i co przedstawia.

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Źródło:
Konkret24

"Wysokość tego mandatu to absurd" - piszą internauci, komentując nagranie, którego autor twierdzi, że od nowego roku kara za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h jest wyższa niż minimalne wynagrodzenie. Informacja o podwyżkach mandatów została już jednak zdementowana w zeszłym roku.

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk, broniąc uchwały rządu o bezpieczeństwie izraelskiej delegacji w Polsce, tłumaczył, że bez wpisania premiera Netanjahu na listę Interpolu i tak nie można go aresztować. Sprawdziliśmy.

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Źródło:
Konkret24

"Zaczęła się inwigilacja chrześcijan", "nawet komuna tego nie wymagała" - oburzają się internauci, komentując pismo, które miała rozwiesić w swoich budynkach spółdzielnia mieszkaniowa w Mrągowie. Mieszkańcy chcący przyjąć księdza po kolędzie mają być wpisywani do Spółdzielczego Elektronicznego Rejestru Rodzin Katolickich. Taka informacja rzeczywiście pojawiła się na klatkach schodowych. Wyjaśniamy.

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Źródło:
Konkret24

Od początku 2025 roku internet zalewa fala doniesień o tym, że Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań lub bawełny jako tkaniny. Jako podstawę informacji wymienia się dwie europejskie dyrektywy. Tylko że one żadnych zakazów nie wprowadzają, a cały ten przekaz jest fake newsem zbudowanym na insynuacjach.

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Źródło:
Konkret24

"Robi się specjalne drogi dla Ukraińców"; "wymalowali 'buspasy' tylko dla nich" - oburzają się internauci, komentując informację, że na obwodnicy Wrocławia oznaczono jeden z pasów literami "UA". Tak właśnie powstaje fake news.

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak rosyjski tankowiec przewożący ropę naftową uległ awarii i przez jakiś czas dryfował po wodach Bałtyku, poseł PiS Marek Gróbarczyk straszy "katastrofą polskiego wybrzeża". Według ostatnich informacji żadnego zagrożenia jednak nie ma. Wyjaśniamy.

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące dostojnika kościelnego niesionego w pozłacanej lektyce wywołało ostatnio dyskusję wśród internautów - i stało się pretekstem do krytyki przepychu Kościoła katolickiego. Tylko że ten film wcale nie pokazuje duchowych katolickich. Wyjaśniamy.

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

Źródło:
Konkret24

Popularny naturopata w kolejnym materiale szerzy tezę, jakoby strofantyna hamowała zawał serca, bo "wystarczy ją włożyć pod język i nagle zawał ustępuje" - a wielu internautów w to wierzy. Jednak to nieprawda. Lekarze tłumaczą, jak działa strofantyna i przestrzegają przed korzystaniem z porad Oskara Dorosza. Rzecznik Praw Pacjenta również.

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Źródło:
Konkret24

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński stwierdził, że prezydent Andrzej Duda utrudnia pracę obecnemu rządowi, bo "żadnej ustawy nie podpisał". Co do pierwszej tezy, jest to ocena polityka, lecz w sprawie niepodpisywania w ogóle ustaw Joński nie ma racji.

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Źródło:
Konkret24

Według posła PSL Marka Sawickiego rozliczenia nadużyć polityków Zjednoczonej Prawicy z okresu rządów tego ugrupowania postępują za wolno, a prokuratura nie przygotowała i nie złożyła żadnego aktu oskarżenia wobec nich. Sprawdziliśmy.

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

Źródło:
Konkret24

Jedni piszą o rzekomym "doliczaniu" 1 procenta płaconej kwoty na WOŚP, inni o "dopisywaniu bez pytania 5 zł" na rzecz WOŚP do każdego rachunku - co ma się rzekomo dziać w sklepach sieci Biedronka. Nie jest to prawda. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego fake newsa.

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wśród publikowanych teraz w sieci obrazów pokazujących pożary trawiące Kalifornię nie wszystkie są prawdziwe. Szczególnie jedno wideo i kadr z niego stały się popularne - chodzi o płomienie zbliżające się już rzekomo do słynnego znaku "Hollywood" na wzgórzach Los Angeles.

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Źródło:
Konkret24

Według posła PiS Marcina Horały działający od lat program Ministerstwa Spraw Zagranicznych "co do istoty, to się niczym nie różni z aferą willa plus". Poseł się myli i wprowadza w błąd.

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki przy każdej okazji powtarza, że nie jest kandydatem partyjnym na prezydenta, tylko obywatelskim. A teraz nawet twierdzi, że jest jedynym bezpartyjnym. To nieprawda.

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS - a za nimi wielu internautów - rozpowszechniają informację, jakoby od początku 2025 roku wędkarz musiał płacić ponad pięć tysięcy złotych rocznie za możliwość łowienia w rzece czy jeziorze. Sprawdziliśmy więc.

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Przed każdym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy uaktywniają się przeciwnicy tej wielkiej akcji pomocowej. Powracają nieudokumentowane zarzuty zarówno wobec Jerzego Owsiaka, jak i finansów WOŚP. W tym roku jednak pojawił się kolejny temat: pieniądze przeznaczone dla powodzian. Wyjaśniamy, ile z tych środków i na co już wydano.

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

Źródło:
Konkret24

Czy przewodnicząca Komisji Europejskiej użyła choroby jako wymówki, by nie wziąć udziału w inauguracji polskiej prezydencji w UE? Tak twierdzą internauci rozsyłający informację i zdjęcie, jakoby w tym samym czasie Ursula von der Leyen odwiedziła Grenlandię. Oto ile jest prawdy w tym przekazie.

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Źródło:
Konkret24

Zbliża się 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, co aktywizuje krytyków tej wielkiej charytatywnej akcji do szerzenia kolejnych fałszywych tez na jej temat. Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz oświadczył, że Fundacja WOŚP tylko dzierżawi szpitalom zakupiony sprzęt, zarabiając na tym. To nie jest prawda.

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym kot strąca lecącego w jego kierunku rzekomego drona kamikadze, zdobywa dużą popularność w sieci, także wśród polskich internautów. Jak twierdzi autor zagranicznego wpisu - ma to być dron o przeznaczeniu wojskowym. Prawda jest jednak nieco inna.

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

Źródło:
Konkret24

Viktor Orban rozpoczyna procedurę wyprowadzenia Węgier z Unii Europejskiej - tak przynajmniej twierdzą polscy internauci. Dowodem ma być nagranie, na którym węgierski premier w towarzystwie innego polityka składa podpis na jakimś dokumencie. Wyjaśniamy, co przedstawia film.

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

Źródło:
Konkret24

Dla Polski ma to być "finisz wyjścia z okołorosyjskiej organizacji". Chodzi o obecność naszego kraju w Intersputniku. Historia ta sięga lat 70. ubiegłego wieku.

Ta umowa sięgała czasów PRL. Dopiero teraz została wypowiedziana

Ta umowa sięgała czasów PRL. Dopiero teraz została wypowiedziana

Źródło:
Konkret24

Rozmowa znanego dziennikarza Bogdana Romanowskiego z doktorem Piotrem Witczakiem oburzyła niektórych naukowców. Dlaczego? Bo Witczak wygłaszał w programie tezy niezgodne z aktualną wiedzą naukową. Co więcej, jego działalność Rzecznik Praw Pacjenta już dawno zgłosił do prokuratury.

Autyzm, polio i zawiadomienie do prokuratury o leczeniu bez uprawnień. Witczak u Rymanowskiego

Autyzm, polio i zawiadomienie do prokuratury o leczeniu bez uprawnień. Witczak u Rymanowskiego

Źródło:
Konkret24