Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24
Polska armia uległa dużej modernizacji przez 25 lat
Polska armia uległa dużej modernizacji przez 25 latMichał Tracz/Fakty TVN
wideo 2/5
Polska armia uległa dużej modernizacji przez 25 latMichał Tracz/Fakty TVN

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych notują wpisy ze zdjęciem pisma burmistrza Międzyrzecza do jednego z mieszkańców (dane osobowe są zakryte). Dokument ma datę 17 kwietnia 2024 roku. Jest to zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego. Czytamy w nim, że do burmistrza wpłynął wniosek Wojskowego Centrum Rekrutacji dotyczący "przeznaczenia rzeczy ruchomej Samochód Toyota Hilux – w ramach świadczeń rzeczowych planowanych do wykonania w razie ogłoszenia mobilizacji w czasie wojny na rzecz 11 Pułku Logistycznego". Wskazane jest miejsce dostarczenia pojazdu - jednostka wojskowa w Żaganiu - i termin: do północy drugiego dnia mobilizacji.

Opublikowane w sieci urzędowe pismo zaniepokoiło internautów

W mediach społecznościowych zdjęcie pisma rozsyłane jest z przekazem, że "coś się szykuje", skoro armia na swoje potrzeby zabiera ludziom auta. Dokument wywołuje w sieci zaniepokojenie i domysły.

"Masz SUV-a? No to go stracisz. Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy ...ciekawe czy będzie tego rodzaju pism więcej...coś sie szykuje..." - brzmi komentarz jednego z internautów, który opublikował pismo burmistrza (pisownia postów oryginalna; od redakcji: Toyota Hilux to nie SUV, to pick-up); tylko ten post miał ponad 870 tysięcy wyświetleń. "Wielu niebawem boleśnie pozna sens dywersyfikacji majątkowej" - ten post ze zdjęciem dokumentu wygenerował ponad 650 tysięcy wyświetleń. Internauci komentowali też: "Bandycki koncept że człowiek i jego własność należy do państwa nalezało by zakonczyć"; "Czekam tylko na pismo w sprawie mojego namiotu wraz z tropikiem"; "Chyba ich po***ło a i ciekawe czy posły posiadacze tychże aut też takie zawiadomienia dostali". Atmosferę podgrzał tekst opublikowany w serwisie o2.pl, którego tytuł brzmi "Wojsko Polskie rozsyła pisma. Upomina się o auta" - i wprowadza w błąd.

Jednak inni uspokajali i wyjaśniali w ramach tej dyskusji, że takie pismo nie jest czymś nadzwyczajnym, bo są rozsyłane "od zawsze"; niektórzy dostawali je już w poprzednich latach. "Przecież takie rejestry samochodów wojsko prowadzi od kilkudziesięciu lat"; Ojej. Takie przepisy są od dziesiątek lat. Kiedyś mobilizowano furmanki, teraz samochody" - tłumaczą. I mają rację.

Urzędniczka: "to normalna procedura, nic się nie zmieniło"

Dzwonimy do Urzędu Miejskiego w Międzyrzeczu, skąd zostało wysłane wspomniane pismo. Urzędniczka, z którą rozmawiamy, uspokaja. - Nie ma żadnych powodów do niepokojów. Jest to normalna procedura. Nic się w ostatnim czasie nie zmieniło. Burmistrz, wysyłając zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego, realizuje zadania ustawowe - informuje Joanna Łukasiewicz, kierowniczka biura ochrony informacji niejawnych i bezpieczeństwa publicznego międzyrzeckiego urzędu. Dodaje, że tego typu dokumenty władze lokalne wysyłają do mieszkańców od kilkudziesięciu lat. Podkreśla, że w tym popularnym teraz w mediach społecznościowych piśmie jest wyraźnie wskazane, iż przeznaczenie rzeczy ruchomej (samochodu) w ramach świadczeń rzeczowych planowane jest do wykonania w razie ogłoszenia mobilizacji. Zapewnia, że wszystko jest zgodne z przepisami. Jako podstawę prawną wskazuje Kodeks postępowania administracyjnego i ustawę o obronie Ojczyzny.

Takie przepisy były jeszcze w PRL

Nie od dziś władze samorządowe rozsyłają do mieszkańców pisma w sprawie przekazania ich ruchomości czy nieruchomości na rzecz polskiej armii w sytuacjach nadzwyczajnych. To nic nowego. Jednak w ostatnich latach, wskutek sytuacji za wschodnią granicą, publikowane w sieci przez internautów tego typu urzędowe dokumenty wywołują niepokój i dezorientację. A podkręcające ten przekaz posty mają ów nastrój lęku potęgować. Internauci odnoszą wtedy wrażenie, że dzieje się coś nowego, nadzwyczajnego - czyli że "coś się szykuje".

A to nieprawda. "Tego rodzaju przepisy były od zawsze. Oczywiście państwo ma ewidencję wszystkich pojazdów, natomiast wojsko zawsze miało własną ewidencję tego, co się może przydać. Bo przecież wojsko porsche nie potrzebuje, ale ciężarówki, autobusu i owszem" – komentował w 2023 roku były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak w rozmowie z "Faktem".

Od dawna polska armia prowadzi ewidencję tego, co będzie jej niezbędne w przypadku wojny. Już przepisy z czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej stanowiły, że wojsko może przejmować np. pomieszczenia, auta, łodzie czy maszyny budowalne - co się określa jako świadczenia rzeczowe. Artykuł 208 ust. 1 ustawy z 1967 roku o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej stanowił: "Na urzędy i instytucje państwowe oraz przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, a także osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony Państwa".

A rozporządzenie z 1971 roku precyzowało: "Przedmiotem świadczeń rzeczowych mogą być w szczególności: 1) pomieszczenia do pracy, w tym również do pracy komisji poborowych, do odpoczynku, szkolenia, organizowania przedsięwzięć kulturalno-oświatowych (kwatery, biura, sale widowiskowe itp.); 2) pomieszczenia i sprzęt niezbędny do ćwiczeń służby zdrowia; 3) środki łączności przewodowej i radiowej; 4) samochody osobowe i ciężarowe, autobusy, ciągniki oraz inne pojazdy mechaniczne, a także pojazdy z zaprzęgiem konnym; 5) holowniki, barki, pogłębiarki, kutry i inne środki pływające; 6) urządzenia i maszyny inżynieryjne do robót ziemnych, budowlanych, drogowych i przeładunkowych.

Motocykle, auta, ciągniki, łącza internetowe... Lista tego, co może "wypożyczyć" wojsko

Obecnie obowiązująca ustawa o obronie Ojczyzny, która weszła w życie 23 marca 2022 roku, ma bliźniacze zapisy do tych z PRL-u. Dodano jedynie fragment o usuwaniu skutków klęsk żywiołowych. Artykuł 628 ust. 1 mówi: "Na urzędy i instytucje państwowe, przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, a także osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony państwa albo zwalczania klęsk żywiołowych, likwidacji ich skutków oraz zarządzania kryzysowego".

Wydane w listopadzie 2023 roku rozporządzenie ministra obrony narodowej przedstawia zamknięty katalog tego, co znajduje się w wojskowej ewidencji - czyli co może od obywateli przejąć wojsko. Według par. 2 ewidencji podlegają: 1) rzeczy ruchome: a) motocykle; b) pojazdy samochodowe: c) ciągniki rolnicze; d) przyczepy, z wyszczególnieniem naczep; e) statki powietrzne; f) statki morskie i żeglugi śródlądowej; g) pojazdy kolejowe; h) maszyny, w tym do robót ziemnych, budowlanych, drogowych, przetwarzania drewna i przeładunkowych; i) urządzenia techniczne podlegające dozorowi technicznemu, w tym służące do przemieszczania kontenerów przy pracach przeładunkowych; j) środki łączności i łącza internetowe oraz wyposażenie stacji obsługi pojazdów; k) agregaty prądotwórcze: l) kontenery transportowe i mieszkalne; 2) nieruchomości: a) budynki wraz z wyposażeniem obejmującym instalacje, przyłącza i urządzenia związane z budynkiem; b) grunty rolne; c) grunty leśne oraz zadrzewione i zakrzewione; d) grunty zabudowane i zurbanizowane, w tym bocznice kolejowe, place składowe, place postojowe i manewrowe, stacje obsługi pojazdów, myjnie, lotniska, pasy drogowe dróg publicznych, w tym autostrad, nabrzeża portowe oraz magazyny.

Dodatkowo kolejne rozporządzenia wydawane przez ministra obrony narodowej określają roczne limity, ile wojsko musi mieć w gotowości nieruchomości; samochodów, przyczep oraz maszyn. W 2024 roku te limity wynoszą odpowiednio: 400, 450, 110 i 10.

Tylko na czas ćwiczeń, likwidowania klęsk żywiołowych, mobilizacji, wojny

Tyle przepisy. A jak to wygląda w praktyce? Wojsko prowadzi swoją ewidencję i stale monitoruje, co jest mu potrzebne. Musi mieć rozeznanie, czym na wypadek konfliktu bądź kryzysu może dysponować. Wojskowe Centrum Rekrutacji może - zgodnie z zapotrzebowaniem złożonym przez dowódcę jednostki wojskowej - wystąpić z wnioskiem do organu samorządu terytorialnego o przeznaczenie danej ruchomości (np. auta, maszyny rolniczej, agregatu) czy nieruchomości (np. hali magazynowej) na rzecz Sił Zbrojnych. Wójt, burmistrz (prezydent miasta) wszczyna wówczas postępowanie administracyjne.

W tym momencie wysyłane jest do posiadacza zawiadomienie o wszczęciu takowego i takie właśnie zawiadomienie wysłane do jednego z mieszkańców przez Urząd Miejski w Międzyrzeczu zostało teraz opublikowane w mediach społecznościowych. Następnie wydana zostaje decyzja administracyjna w sprawie przeznaczenia danej rzeczy ruchomej bądź nieruchomości na rzecz konkretnej jednostki wojskowej. Od niej przysługuje odwołanie, które musi być wniesione w ciągu 14 dni. Powyższe dotyczy nie tylko osób fizycznych - czyli zwykłych obywateli - ale także urzędów, instytucji państwowych i przedsiębiorców.

Warto podkreślić, że gdy dostaniemy pismo z decyzją administracyjną np. w sprawie naszego auta, armia nie bierze go natychmiast. Może być wykorzystane w czasie pokoju tylko na czas ćwiczeń, likwidowania klęsk żywiołowych, a także w czasie mobilizacji czy wojny. Wówczas jego właściciel musi je przekazać wojsku w określonym w decyzji administracyjnej miejscu i czasie.

Jeśli jednak nic nadzwyczajnego się nie dzieje, możemy z niego swobodnie korzystać. Mamy tylko obowiązek utrzymywania go we właściwym stanie technicznym. Auto musi być bowiem zdatne do natychmiastowego użytku. Trzeba też przekazać informację o jego sprzedaży. Co ważne, armia nie przejmuje ruchomości i nieruchomości, np. samochodów, na własność i na zawsze. W czasie pokoju w celu sprawdzenia gotowości mobilizacyjnej (czyli sprawdzenia stanu technicznego) jest to maksymalnie 48 godzin, a na czas ćwiczeń wojskowych - maksymalnie siedem dni. Wojsko jest zobowiązane do zwrotu rzeczy i to w stanie niepogorszonym, a za czas, gdy właściciel nie będzie mógł korzystać ze swojej własności, dostanie on ryczałt liczony od każdej doby.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24