Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24
Polska armia uległa dużej modernizacji przez 25 lat
Polska armia uległa dużej modernizacji przez 25 latMichał Tracz/Fakty TVN
wideo 2/5
Polska armia uległa dużej modernizacji przez 25 latMichał Tracz/Fakty TVN

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych notują wpisy ze zdjęciem pisma burmistrza Międzyrzecza do jednego z mieszkańców (dane osobowe są zakryte). Dokument ma datę 17 kwietnia 2024 roku. Jest to zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego. Czytamy w nim, że do burmistrza wpłynął wniosek Wojskowego Centrum Rekrutacji dotyczący "przeznaczenia rzeczy ruchomej Samochód Toyota Hilux – w ramach świadczeń rzeczowych planowanych do wykonania w razie ogłoszenia mobilizacji w czasie wojny na rzecz 11 Pułku Logistycznego". Wskazane jest miejsce dostarczenia pojazdu - jednostka wojskowa w Żaganiu - i termin: do północy drugiego dnia mobilizacji.

Opublikowane w sieci urzędowe pismo zaniepokoiło internautów

W mediach społecznościowych zdjęcie pisma rozsyłane jest z przekazem, że "coś się szykuje", skoro armia na swoje potrzeby zabiera ludziom auta. Dokument wywołuje w sieci zaniepokojenie i domysły.

"Masz SUV-a? No to go stracisz. Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy ...ciekawe czy będzie tego rodzaju pism więcej...coś sie szykuje..." - brzmi komentarz jednego z internautów, który opublikował pismo burmistrza (pisownia postów oryginalna; od redakcji: Toyota Hilux to nie SUV, to pick-up); tylko ten post miał ponad 870 tysięcy wyświetleń. "Wielu niebawem boleśnie pozna sens dywersyfikacji majątkowej" - ten post ze zdjęciem dokumentu wygenerował ponad 650 tysięcy wyświetleń. Internauci komentowali też: "Bandycki koncept że człowiek i jego własność należy do państwa nalezało by zakonczyć"; "Czekam tylko na pismo w sprawie mojego namiotu wraz z tropikiem"; "Chyba ich po***ło a i ciekawe czy posły posiadacze tychże aut też takie zawiadomienia dostali". Atmosferę podgrzał tekst opublikowany w serwisie o2.pl, którego tytuł brzmi "Wojsko Polskie rozsyła pisma. Upomina się o auta" - i wprowadza w błąd.

Jednak inni uspokajali i wyjaśniali w ramach tej dyskusji, że takie pismo nie jest czymś nadzwyczajnym, bo są rozsyłane "od zawsze"; niektórzy dostawali je już w poprzednich latach. "Przecież takie rejestry samochodów wojsko prowadzi od kilkudziesięciu lat"; Ojej. Takie przepisy są od dziesiątek lat. Kiedyś mobilizowano furmanki, teraz samochody" - tłumaczą. I mają rację.

Urzędniczka: "to normalna procedura, nic się nie zmieniło"

Dzwonimy do Urzędu Miejskiego w Międzyrzeczu, skąd zostało wysłane wspomniane pismo. Urzędniczka, z którą rozmawiamy, uspokaja. - Nie ma żadnych powodów do niepokojów. Jest to normalna procedura. Nic się w ostatnim czasie nie zmieniło. Burmistrz, wysyłając zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego, realizuje zadania ustawowe - informuje Joanna Łukasiewicz, kierowniczka biura ochrony informacji niejawnych i bezpieczeństwa publicznego międzyrzeckiego urzędu. Dodaje, że tego typu dokumenty władze lokalne wysyłają do mieszkańców od kilkudziesięciu lat. Podkreśla, że w tym popularnym teraz w mediach społecznościowych piśmie jest wyraźnie wskazane, iż przeznaczenie rzeczy ruchomej (samochodu) w ramach świadczeń rzeczowych planowane jest do wykonania w razie ogłoszenia mobilizacji. Zapewnia, że wszystko jest zgodne z przepisami. Jako podstawę prawną wskazuje Kodeks postępowania administracyjnego i ustawę o obronie Ojczyzny.

Takie przepisy były jeszcze w PRL

Nie od dziś władze samorządowe rozsyłają do mieszkańców pisma w sprawie przekazania ich ruchomości czy nieruchomości na rzecz polskiej armii w sytuacjach nadzwyczajnych. To nic nowego. Jednak w ostatnich latach, wskutek sytuacji za wschodnią granicą, publikowane w sieci przez internautów tego typu urzędowe dokumenty wywołują niepokój i dezorientację. A podkręcające ten przekaz posty mają ów nastrój lęku potęgować. Internauci odnoszą wtedy wrażenie, że dzieje się coś nowego, nadzwyczajnego - czyli że "coś się szykuje".

A to nieprawda. "Tego rodzaju przepisy były od zawsze. Oczywiście państwo ma ewidencję wszystkich pojazdów, natomiast wojsko zawsze miało własną ewidencję tego, co się może przydać. Bo przecież wojsko porsche nie potrzebuje, ale ciężarówki, autobusu i owszem" – komentował w 2023 roku były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak w rozmowie z "Faktem".

Od dawna polska armia prowadzi ewidencję tego, co będzie jej niezbędne w przypadku wojny. Już przepisy z czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej stanowiły, że wojsko może przejmować np. pomieszczenia, auta, łodzie czy maszyny budowalne - co się określa jako świadczenia rzeczowe. Artykuł 208 ust. 1 ustawy z 1967 roku o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej stanowił: "Na urzędy i instytucje państwowe oraz przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, a także osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony Państwa".

A rozporządzenie z 1971 roku precyzowało: "Przedmiotem świadczeń rzeczowych mogą być w szczególności: 1) pomieszczenia do pracy, w tym również do pracy komisji poborowych, do odpoczynku, szkolenia, organizowania przedsięwzięć kulturalno-oświatowych (kwatery, biura, sale widowiskowe itp.); 2) pomieszczenia i sprzęt niezbędny do ćwiczeń służby zdrowia; 3) środki łączności przewodowej i radiowej; 4) samochody osobowe i ciężarowe, autobusy, ciągniki oraz inne pojazdy mechaniczne, a także pojazdy z zaprzęgiem konnym; 5) holowniki, barki, pogłębiarki, kutry i inne środki pływające; 6) urządzenia i maszyny inżynieryjne do robót ziemnych, budowlanych, drogowych i przeładunkowych.

Motocykle, auta, ciągniki, łącza internetowe... Lista tego, co może "wypożyczyć" wojsko

Obecnie obowiązująca ustawa o obronie Ojczyzny, która weszła w życie 23 marca 2022 roku, ma bliźniacze zapisy do tych z PRL-u. Dodano jedynie fragment o usuwaniu skutków klęsk żywiołowych. Artykuł 628 ust. 1 mówi: "Na urzędy i instytucje państwowe, przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne, a także osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony państwa albo zwalczania klęsk żywiołowych, likwidacji ich skutków oraz zarządzania kryzysowego".

Wydane w listopadzie 2023 roku rozporządzenie ministra obrony narodowej przedstawia zamknięty katalog tego, co znajduje się w wojskowej ewidencji - czyli co może od obywateli przejąć wojsko. Według par. 2 ewidencji podlegają: 1) rzeczy ruchome: a) motocykle; b) pojazdy samochodowe: c) ciągniki rolnicze; d) przyczepy, z wyszczególnieniem naczep; e) statki powietrzne; f) statki morskie i żeglugi śródlądowej; g) pojazdy kolejowe; h) maszyny, w tym do robót ziemnych, budowlanych, drogowych, przetwarzania drewna i przeładunkowych; i) urządzenia techniczne podlegające dozorowi technicznemu, w tym służące do przemieszczania kontenerów przy pracach przeładunkowych; j) środki łączności i łącza internetowe oraz wyposażenie stacji obsługi pojazdów; k) agregaty prądotwórcze: l) kontenery transportowe i mieszkalne; 2) nieruchomości: a) budynki wraz z wyposażeniem obejmującym instalacje, przyłącza i urządzenia związane z budynkiem; b) grunty rolne; c) grunty leśne oraz zadrzewione i zakrzewione; d) grunty zabudowane i zurbanizowane, w tym bocznice kolejowe, place składowe, place postojowe i manewrowe, stacje obsługi pojazdów, myjnie, lotniska, pasy drogowe dróg publicznych, w tym autostrad, nabrzeża portowe oraz magazyny.

Dodatkowo kolejne rozporządzenia wydawane przez ministra obrony narodowej określają roczne limity, ile wojsko musi mieć w gotowości nieruchomości; samochodów, przyczep oraz maszyn. W 2024 roku te limity wynoszą odpowiednio: 400, 450, 110 i 10.

Tylko na czas ćwiczeń, likwidowania klęsk żywiołowych, mobilizacji, wojny

Tyle przepisy. A jak to wygląda w praktyce? Wojsko prowadzi swoją ewidencję i stale monitoruje, co jest mu potrzebne. Musi mieć rozeznanie, czym na wypadek konfliktu bądź kryzysu może dysponować. Wojskowe Centrum Rekrutacji może - zgodnie z zapotrzebowaniem złożonym przez dowódcę jednostki wojskowej - wystąpić z wnioskiem do organu samorządu terytorialnego o przeznaczenie danej ruchomości (np. auta, maszyny rolniczej, agregatu) czy nieruchomości (np. hali magazynowej) na rzecz Sił Zbrojnych. Wójt, burmistrz (prezydent miasta) wszczyna wówczas postępowanie administracyjne.

W tym momencie wysyłane jest do posiadacza zawiadomienie o wszczęciu takowego i takie właśnie zawiadomienie wysłane do jednego z mieszkańców przez Urząd Miejski w Międzyrzeczu zostało teraz opublikowane w mediach społecznościowych. Następnie wydana zostaje decyzja administracyjna w sprawie przeznaczenia danej rzeczy ruchomej bądź nieruchomości na rzecz konkretnej jednostki wojskowej. Od niej przysługuje odwołanie, które musi być wniesione w ciągu 14 dni. Powyższe dotyczy nie tylko osób fizycznych - czyli zwykłych obywateli - ale także urzędów, instytucji państwowych i przedsiębiorców.

Warto podkreślić, że gdy dostaniemy pismo z decyzją administracyjną np. w sprawie naszego auta, armia nie bierze go natychmiast. Może być wykorzystane w czasie pokoju tylko na czas ćwiczeń, likwidowania klęsk żywiołowych, a także w czasie mobilizacji czy wojny. Wówczas jego właściciel musi je przekazać wojsku w określonym w decyzji administracyjnej miejscu i czasie.

Jeśli jednak nic nadzwyczajnego się nie dzieje, możemy z niego swobodnie korzystać. Mamy tylko obowiązek utrzymywania go we właściwym stanie technicznym. Auto musi być bowiem zdatne do natychmiastowego użytku. Trzeba też przekazać informację o jego sprzedaży. Co ważne, armia nie przejmuje ruchomości i nieruchomości, np. samochodów, na własność i na zawsze. W czasie pokoju w celu sprawdzenia gotowości mobilizacyjnej (czyli sprawdzenia stanu technicznego) jest to maksymalnie 48 godzin, a na czas ćwiczeń wojskowych - maksymalnie siedem dni. Wojsko jest zobowiązane do zwrotu rzeczy i to w stanie niepogorszonym, a za czas, gdy właściciel nie będzie mógł korzystać ze swojej własności, dostanie on ryczałt liczony od każdej doby.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24