Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.
Autorzy popularnych postów w mediach społecznościowych piszą o rzekomo sensacyjnych doniesieniach z Niemiec. Tamtejszy rząd miał przyznać, "że nie było pandemii". Autor jednego z takich wpisów, opublikowanego 10 kwietnia w serwisie X, odesłał czytelników do wpisu na blogu, w którym czytamy m.in.: "Zgodnie z danymi niemieckiego rządu, nie było żadnej pandemii, a jedynie ściśle zaplanowana wojskowa operacja psychologiczna mająca na celu wypranie mózgów masom w celu zaakceptowania eksperymentalnej szczepionki o katastrofalnych konsekwencjach".
Niemieckie dokumenty i fałszywe interpretacje sceptyków pandemii
Autor posta cytuje informacje zawarte w filmie zamieszczonym 2 kwietnia na koncie amerykańskiego serwisu The People's Voice na platformie Rumble. W materiale zatytułowanym "Rząd Niemiec przyznaje: nie było pandemii" The People's Voice odwołuje się z kolei do niemieckiego ekonomisty prof. Stefana Homburga i jego wpisu z serwisu X. "#RKIFiles już opublikowane! Ponad 2000 stron pokazujących, że 'pandemia' była oszustwem" - napisał prof. Homburg 21 marca (tłum. Konkret24). Chodzi o niedawno opublikowane dokumenty Instytutu Roberta Kocha (Robert Koch Institut, RKI) dotyczące pandemii COVID-19 i niemieckiej strategii radzenia sobie z kryzysem. RKI to rządowa instytucja zajmująca się badaniem i profilaktyką chorób zakaźnych.
W swoim wpisie prof. Homburg enigmatycznie tłumaczy, na czym "oszustwo" miało polegać. Według niego z dokumentów RKI można się dowiedzieć, że przekazywane społeczeństwu informacje o wysokim ryzyku zdrowotnym (prawdopodobnie chodzi o ryzyko związane z COVID-19) "nie wynikały z danych, ale z decyzji politycznej". Homburg przekonuje ponadto, że kwestia odporności stadnej była postrzegana jako "jedynie narracja".
Prezenter omawianego nagrania The People's Voice również przekonuje, że z dokumentów wynika, iż "tak zwana pandemia była oszustwem". Dalej widzimy fragment wystąpienia prof. Homburga na jakiejś konferencji (więcej o niej w dalszej części tekstu - red.). Powołując się na dane oficjalnych instytucji, Homburg przedstawia znane manipulacyjne tezy sceptyków pandemii i zwolenników teorii o "covidowym oszustwie". Zgodnie z narracją filmu The People's Voice w czasie pandemii nie było nadzwyczajnie wysokich statystyk zachorowań i zgonów i nie było powodu do wprowadzania obostrzeń. Narracja ta miała wzmocnić główną tezę filmu o rzekomo sensacyjnym wydźwięku dokumentów opublikowanych w Niemczech.
Tylko że na podstawie opublikowanych dokumentów nie można wysnuwać żadnych nadzwyczajnych wniosków - a na pewno nie o tym, że "pandemii nie było".
Co opublikował niemiecki rząd i czego to dowodzi
Wbrew popularnej w mediach społecznościowych narracji niemiecki rząd wcale nie przyznał, że nie było pandemii. Jak 26 marca podał niemiecki serwis BR24, chodzi o protokoły ze spotkań zespołu kryzysowego ds. koronawirusa Instytutu Roberta Kocha opublikowane 20 marca przez serwis Multipolar - który uzyskał je na podstawie przepisów o swobodzie informacji. W protokołach są informacje o przebiegu spotkań, podejmowanych decyzjach i działaniach w odpowiedzi na kolejne fale zachorowań na COVID-19. Jak podaje BR24, serwis Multipolar jest znany z rozpowszechniania niepotwierdzonych informacji m.in. o pandemii koronawirusa.
Po ujawnieniu protokołów w sieci zaczęły krążyć ich fragmenty. Sceptycy pandemii i przeciwnicy obostrzeń uważnie studiowali ponad dwa tysiące stron dokumentów i wybrali te najbardziej kontrowersyjne. A później tworzyli piętrowe manipulacje, naciągając je pod tezy o nieistniejącej lub niegroźnej pandemii oraz o "oszustwie".
Odwołujący się do tych głosów, serwis The People's Voice zdecydował się na daleko idącą manipulację. By wzmocnić tezy filmu, autorzy stworzyli fałszywego posta niemieckiego kanclerza Olafa Scholza, który wyświetla się w pierwszym kadrze. Widać go na poniższym zrzucie ekranu z serwisu Rumble. Scholz miał napisać w serwisie X, że "Covid był operacją psychologiczną mającą na celu sprawdzenie skuteczności mRNA i lockdownów. Nie było pandemii".
Kilka zdań, brak pełnego kontekstu i nieuzasadnione wnioski
Profesor Stefan Homburg jest ekonomistą, emerytowanym pracownikiem naukowym Uniwersytetu Hanowerskiego, który krytykował reakcje niemieckiego rządu na pandemię COVID-19. Wypowiedź prof. Homburga cytowana w filmie The People's Voice pochodzi z 11 listopada 2023 roku. Tego dnia odbywało się drugie Korona-Sympozjum grupy parlamentarnej Alternatywy dla Niemiec w Bundestagu. Zapis całej konferencji można znaleźć na profilu AfD w serwisie YouTube.
Przyjrzymy się dwóm tezom profesora o rzekomym znaczeniu dokumentów ujawnionych przez RKI. W poście z 21 marca Homburg przekonywał, że: - informacje RKI o wysokim ryzyku zdrowotnym w czasie pandemii "nie wynikały z danych, ale z decyzji politycznej"; - kwestia odporności stadnej była postrzegana jako "jedynie narracja".
Na dowód pierwszego twierdzenia Homburg opublikował fragment protokołu z informacją o przygotowaniu nowej oceny ryzyka związanej z rozprzestrzenianiem się pandemii COVID-19. W dokumencie pojawiło się stwierdzenie, że ocena zostanie opublikowana po uzyskaniu akceptacji konkretnej osoby - lecz jej nazwisko zamazano. Tyle że ów fragment wcale nie dowodzi, że decyzja o publikacji oceny miała być polityczna, a nie merytoryczna. BR24 opisywał, że w niemieckiej sieci krążyła sugestia, iż tajemnicza postać, na której decyzję czekano, to "podmiot zewnętrzny" - w domyśle - osoba umocowana politycznie. RKI oświadczył już jednak, że celem zamazania nazwisk w protokołach jest ochrona danych pracowników.
Z kolei na dowód wykorzystywania pojęcia odporności stadnej jako "jedynie narracji" prof. Homburg przytacza fragment dokumentu z pytaniem: "Czy żegnamy się z narracją o odporności stadnej poprzez szczepienie?". Na podstawie takiego zdania nie można wyciągać żadnych wniosków. Próg odporności populacyjnej to odsetek osób uodpornionych w populacji, po którego osiągnięciu liczba nowych zakażonych zaczyna się zmniejszać. W czasie pandemii COVID-19 eksperci apelowali jednak o ostrożność w stosowaniu tego terminu - o czym pisaliśmy w Konkret24 w czerwcu 2021 roku. Tłumaczyli, że pojawiają się coraz nowe warianty wirusa SARS-CoV-2, a nadmierna wiara w odporność zbiorową dzięki przechorowaniu COVID-19 i szczepieniu może wprowadzać w błąd.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: hanohiki / Shutterstock / X