"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.
Parlament Europejski podczas głosowań 10 kwietnia 2024 roku przyjął najważniejsze rozporządzenia składające się na tzw. pakt migracyjny. Jego głównym celem jest usprawnienie procedur migracyjnych i azylowych w Unii Europejskiej oraz pomoc krajom poddanym presji migracyjnej, czyli zmuszonym do rozpatrywania szczególnie wielu wniosków azylowych.
Ta pomoc wiąże się z tzw. mechanizmem solidarności, który wywołuje duże emocje i kontrowersje wśród polskich polityków. Według przegłosowanego w europarlamencie rozporządzenia wszystkie państwa UE będą musiały pomagać krajom będącym pod presją migracyjną na jeden z trzech sposobów: - przyjmować określoną liczbę migrantów na swoje terytorium celem rozpatrzenia ich wniosków azylowych, - wnosić wkład finansowy, - dostarczać wsparcie operacyjne i techniczne do określonych państw.
Ponieważ mechanizm solidarności już wcześniej wywoływał polityczne dyskusje w Polsce, zaraz po głosowaniach 10 kwietnia w PE w mediach społecznościowych rozsyłano listy pokazujące, którzy polscy europosłowie mieli głosować "za" lub "nie sprzeciwić się" paktowi migracyjnemu. Szczególnie popularna stała się grafika zatytułowana: "Tak głosowali w PE w sprawie paktu migracyjnego" z portretami 25 europosłów. Już na pierwszy rzut oka widać, że zawiera błędy, bo wymienieni na niej Bartosz Arłukowicz, Krzysztof Hetman i Radosław Sikorski nie są już europosłami. W październiku 2023 roku Arłukowicz i Hetman zostali posłami (zastąpili ich Witold Pahl i Włodzimierz Karpiński), a w grudniu 2023 roku Sikorski został ministrem spraw zagranicznych (zastąpił go Krzysztof Brejza).
Ilustrację rozpowszechniano w serwisie X nie tylko na anonimowych kontach - np. z komentarzem "Komu podziękować za pakiet migracyjny?" - lecz także na profilach polityków, w tym posłów Suwerennej Polski i Konfederacji. Maria Kurowska z Suwerennej Polski napisała: "Lista hańby europosłów z #Koalicja13grudnia, którzy poparli przymusową relokację nielegalnych migrantów". Jej kolega z partii Sebastian Kaleta: "Opozycja od kilku dni kręci w sprawie paktu migracyjnego, tymczasem oczywiście w PE głosują jak im patroni z Niemiec każą". Zaś Konrad Berkowicz z Konfederacji napisał: "Aż 25 polskich europosłów poparło lub nie sprzeciwiło się paktowi migracyjnemu, który nakłada na państwa członkowskie mechanizm 'przyjmujesz imigrantów albo płacisz'". W serwisie X są też wpisy, których autorzy twierdzą, że "za relokacją uchodźców głosowali wszyscy eurodeputowani Platformy Obywatelskiej".
Informacje z powyższego graficznego zestawienia nie zgadzają się jednak z tym, co 10 kwietnia napisał w serwisie X europoseł Lewicy Robert Biedroń: "Europosłowie Lewicy wstrzymali się w sprawie 'paktu migracyjnego' głosowanego w Parlamencie Europejskim. Polska przyjęła 2 miliony uchodźców z Ukrainy. Domagamy się m. in. za to rekompensaty z UE, której pakt nie zawiera. Chcemy bezpiecznej Polski w Europie".
Wyjaśniamy, jak rzeczywiście przebiegło głosowanie polskich europosłów nad rozporządzeniem o mechanizmie solidarności w ramach paktu migracyjnego.
PO, PSL i PiS przeciwko
Problemy z poprawnym odczytaniem wyników głosowań Parlamentu Europejskiego może sprawiać fakt, że pakt migracyjny składa się z dziewięciu aktów ustawodawczych, a 10 kwietnia europosłowie przyjęli dziesięć aktów prawnych, które zmieniają zasady unijnej polityki migracyjnej.
Polską debatę na temat tego paktu zdominowała jednak kwestia mechanizmu solidarności, który opisano szczegółowo w rozporządzeniu w sprawie zarządzania azylem i migracją. Sprawozdawcą wniosku o przyjęcie tego rozporządzenia na posiedzeniu europarlamentu 10 kwietnia był szwedzki europoseł Thomas Tobe z Europejskiej Partii Ludowej - i m.in. na podstawie nazwiska sprawozdawcy można ustalić, które głosowanie decydowało o przyjęciu mechanizmu solidarności.
Tak więc rozporządzenie wprowadzające w życie mechanizm solidarności w ramach paktu migracyjnego zostało przegłosowane stosunkiem 322 głosów "za" przy 266 głosach "przeciwko" i 31 wstrzymujących się. Polscy europosłowie głosowali następująco (w nawiasach podajemy obecną przynależność partyjną i komitet wyborczy, z którego startował europoseł):
Za: Róża Thun (Polska 2050, Koalicja Europejska), Włodzimierz Cimoszewicz (SLD-Unia Pracy, Koalicja Europejska). Najpierw "za" głosowali też: Leszek Miller (niezależny, Koalicja Europejska), Marek Balt, Marek Belka (Nowa Lewica, Koalicja Europejska), Robert Biedroń i Łukasz Kohut (Nowa Lewica, Wiosna) - ale później wprowadzili oni korektę głosowania (czytaj dalej).
Przeciw: Joachim Brudziński, Patryk Jaki, Krzysztof Jurgiel, Karol Karski, Beata Kempa, Izabela-Helena Kloc, Joanna Kopcińska, Zbigniew Krasnodębski, Elżbieta Kruk, Beata Mazurek, Andżelika Możdżanowska, Tomasz Poręba, Elżbieta Rafalska, Rafał Romanowski, Bogdan Rzońca, Jacek Saryusz-Wolski, Beata Szydło, Dominik Tarczyński, Grzegorz Tobiszowski, Witold Waszczykowski, Jadwiga Wiśniewska, Anna Zalewska, Kosma Złotowski (Prawo i Sprawiedliwość, komitet Prawo i Sprawiedliwość), Magdalena Adamowicz (niezależna, Koalicja Europejska), Włodzimierz Karpiński (niezależny, Koalicja Europejska), Sylwia Spurek (niezależna, Wiosna), Krzysztof Brejza, Jerzy Buzek, Jarosław Duda, Tomasz Frankowski, Andrzej Halicki, Ewa Kopacz, Elżbieta Łukacijewska, Janina Ochojska, Witold Pahl (Platforma Obywatelska, Koalicja Europejska), Adam Jarubas, Jarosław Kalinowski (Polskie Stronnictwo Ludowe, Koalicja Europejska).
Wstrzymali się: Bogusław Liberadzki (Nowa Lewica, Koalicja Europejska). Po korekcie głosowania do tej grupy dołączyli: Leszek Miller, Marek Balt, Marek Belka, Robert Biedroń, Łukasz Kohut.
Nie głosowali: Adam Bielan, Ryszard Czarnecki, Anna Fotyga, Ryszard Legutko (Prawo i Sprawiedliwość, komitet Prawo i Sprawiedliwość), Danuta Huebner, Janusz Lewandowski, Jan Olbrycht (Platforma Obywatelska, Koalicja Europejska).
Korekta pięciu europosłów
Pięciu polskich europosłów należących do grupy Socjalistów i Demokratów - Marek Balt, Marek Belka, Robert Biedroń, Łukasz Kohut i Leszek Miller - już po głosowaniu nad rozporządzeniem zgłosiło korekty (umożliwia to procedura w PE). Mimo że zagłosowali "za", zamierzali wstrzymać się od głosu. W uwagach do protokołu głosowania zaznaczono jednak, że korekty głosowania "są publikowane jedynie tytułem informacji i nie wpływają na wynik głosowania ogłoszony na posiedzeniu plenarnym". Mimo więc deklaracji o chęci wstrzymania się, głosy tych pięciu europosłów zostały więc policzone jako "za" przyjęciem rozporządzenia.
Następnego dnia - 11 kwietnia - europoseł Łukasz Kohut tak tłumaczył podczas wywiadu w radiu RMF FM korektę głosowania: "Nastąpiła korekta, bo rzeczywiście pomyliliśmy się. Dostaliśmy takie informacje od naszych asystentów, że dane głosowanie jest po prostu później, te finalne, a ono było wcześniej i my zmieniliśmy te nasze głosy, my się wstrzymaliśmy". Później powtórzył to w radiu Tok FM: "Skorygowaliśmy [nasze głosy]. Po prostu błąd techniczny nastąpił podczas tego głosowania, czasami się tak zdarza. (...) Mieliśmy to skoordynowane przez nasze biura i dostaliśmy po prostu złą instrukcję do głosowani zorganizowaną przez nasze biura. Wszyscy popełniliśmy ten błąd, dlatego taka szybka nasza reakcja".
Podsumowując: wszyscy europosłowie PO, PSL i PiS, którzy brali udział w głosowaniu, byli przeciwko rozporządzeniu z paktu migracyjnego, które wprowadza mechanizm solidarności. Głosy "za" oddali Róża Thun i Włodzimierz Cimoszewicz. Początkowo także Marek Balt, Marek Belka, Robert Biedroń, Łukasz Kohut i Leszek Miller - ale później wprowadzili korektę głosowania i zadeklarowali wstrzymanie się od głosu. Siedmioro polskich europosłów z PO i PiS nie wzięło udziału w głosowaniu.
Tak więc popularna w sieci grafika przedstawia fałszywy obraz głosowania: pokazuje trzech byłych europosłów, którzy nie brali udziału w głosowaniu, a zostali przedstawieni jako głosujący "za" lub jako ci, którzy "nie sprzeciwili się"; w przypadku 14 z 25 europosłów podaje błędną informację o ich głosowaniu, a w przypadku pięciu europosłów - którzy wprowadzili korektę głosowania - nieprecyzyjną informację.
Źródło: Konkret24