Historia Janusza Szymika vs pamięć Stanisława Dziwisza. Szymik: kardynał idzie w zaparte, mataczy


"Nie wiedziałem, że chodził do biskupa"; "rozmowy sobie nie przypominam"; "listu nie widziałem nigdy" – odpowiadał kardynał Stanisław Dziwisz w "Faktach po Faktach", pytany o sprawę Janusza Szymika wykorzystywanego seksualnie przez księdza. Zdaniem Szymika kardynał jego sprawą się interesował, lecz w wywiadzie nie chciał się do tego przyznać. Także ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie zgadza się z zaprzeczeniami kardynała.

Arcybiskup senior archidiecezji krakowskiej kardynał Stanisław Dziwisz był gościem Piotra Kraśki w programie "Fakty po Faktach" we wtorek 20 października. Większość rozmowy dotyczyła problemu pedofilii w Kościele katolickim – w tym sprawy 48-letniego obecnie Janusza Szymika, który w latach 80. był przez pięć lat wykorzystywany seksualnie przez ówczesnego proboszcza parafii w Międzybrodziu Bialskim księdza Jana Wodniaka.

Odpowiedzi kardynała Dziwisza podczas wywiadu dotyczące tego tematu wzbudziły wiele komentarzy. Przedstawiamy kalendarium zdarzeń sprawy Janusza Szymika (na podstawie ustaleń Onetu) oraz co na ten temat miał do powiedzenia w "Faktach po Faktach" kardynał Stanisław Dziwisz.

"Może to przełomowe wydarzenie w polskim Kościele, ale na świecie takich wypadków było więcej"
"Może to przełomowe wydarzenie w polskim Kościele, ale na świecie takich wypadków było więcej"tvn24

Historię Szymika opisał 11 września Szymon Piegza w portalu Onet.pl. Mieszkaniec Międzybrodzia Bialskiego opowiedział mu, jak w dzieciństwie był wykorzystywany seksualnie przez wikarego, a później proboszcza lokalnej parafii: księdza Jana Wodniaka. Z kolei w tekście opublikowanym 12 września w Onecie na temat proboszcza z Międzybrodzia Szymon Piegza ujawnił, że pokrzywdzony bezskutecznie zgłaszał swoją sprawę do biskupa diecezji bielsko-żywieckiej Tomasza Rakoczego. Ten nie podjął żadnych kroków w stosunku do ks. Wodniaka. To skłoniło Janusza Szymika, by zwrócić się do ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który przekazał sprawę właśnie do kardynała Stanisława Dziwisza, ówczesnego arcybiskupa metropolity krakowskiego.

Janusz Szymik, pytany przez Konkret24, jak odbiera wypowiedzi kardynała Dziwisza, które usłyszał w "Faktach po Faktach", stwierdził: – Kardynał nie chce się przyznać do faktu, idzie w zaparte, mataczy.

Wypowiedzi kardynała o tym, że nie miał wiedzy na temat jego sprawy, Szymik nazywa "totalnym fałszem".

1984-1989. Ofiara i oprawca

Janusz Szymik z Międzybrodzia Bialskiego opowiadał dziennikarzowi Onetu, że był wykorzystywany seksualnie w latach 1984-89; że zaczęło się, gdy miał 12 lat. Czynów miał się dopuszczać wikary lokalnej parafii Jan Wodniak, który później został proboszczem. Janusz najpierw był ministrantem, a następnie lektorem. W reportażu Szymik, pytany o częstotliwość spotkań z księdzem, opowiadał: "Gdybym miał dziś w przybliżeniu określić, ile ich mogło być, to myślę, że działo się to średnio dwa razy w tygodniu. Wydaje mi się, że mogło dojść do ok. 500 stosunków seksualnych. Zawsze zabiegał o nie mój oprawca".

1993. "Ja byłem w Rzymie"

Szymik decyduje się zgłosić swoją sprawę do władz kościelnych dopiero w 1993 roku. Jak opowiada w reportażu, najpierw planuje polubownie dogadać się z księdzem, ale ten - po zaakceptowaniu już propozycji 100 tys. dolarów odszkodowania - nie stawia się jednak na spotkanie z adwokatem. Janusz Szymik idzie więc wprost do biskupa Tadeusza Rakoczego. Parafia w Międzybrodziu Bialskim od 1992 roku należy do diecezji bielsko-żywieckiej, którą zarządzał wtedy bp Rakoczy.

Biskup nie tylko nie zajmuje się sprawą ofiary molestowania, lecz - według Szymika - w dodatku przekazuje napisane przez niego wspomnienia księdzu Wodniakowi. Ten jeszcze tego samego dnia mówi Szymikowi, że "nieźle to wszystko napisał".

Kardynał Dziwisz w "Faktach po Faktach": "Wtedy, kiedy te rzeczy się działy, ja byłem w Rzymie. Oczywiście żadna wiadomość tam nie dotarła".

Szymik w czerwcu 1993 roku składa więc zawiadomienie do prokuratury, ale ks. Wodniak i tam wykorzystuje swoje kontakty. Niedługo potem szef Szymika poleca mu wycofać zgłoszenie pod groźbą utraty pracy. Na prośbę zaszantażowanego Szymika prokuratura umarza sprawę sierpniu 1993 roku.

2007. "To inna diecezja", "Nie wiedziałem, że chodził do biskupa"

Po raz drugi Janusz Szymik idzie osobiście do bp. Rakoczego w 2007 roku. Stanisław Dziwisz wrócił już z Rzymu i od roku pełni funkcję arcybiskupa krakowskiego.

Tym razem Szymik nie tylko przypomina bp. Rakoczemu o swojej sprawie, ale sugeruje też, że ks. Wodniak molestuje także inne dzieci w międzybrodzkiej parafii. Jak opowiada w Onecie, przyprowadza ze sobą świadka, pokazuje dowody w postaci fotografii. Zanim Janusz wróci do Międzybrodzia, o sprawie wie już ks. Wodniak. Biskup znowu nie zajmuje się sprawą, mimo że od 2001 roku obowiązuje instrukcja papieża Jana Pawła II, by przestępstwa przeciw szóstemu przykazaniu, popełnione przez duchownego wobec osoby poniżej 18. roku życia, przekazywać do kompetencji watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.

Kardynał Dziwisz w "Faktach po Faktach": "[Ta sprawa] zawsze należała do biskupa ordynariusza w Bielsku-Białej, diecezji bielsko-żywieckiej. (…) Nie mogę na ten temat dużo mówić. To jest już inna diecezja. Nie wiem, jak się tam działo to wszystko. (…) Nie orientuję się, jak to było w Bielsku, jego (Janusza Szymika – red.) spotkania z biskupem bielskim. Bo przecież biskup bielski to jest biskup z kryterium, biskup szlachetny, biskup odpowiedzialny. No, teraz jest na emeryturze".

Po wywiadzie w TVN24 ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski komentuje dla Konkret24: - On mówi, że nie miał kompetencji w sprawach diecezji bielsko-żywieckiej. No nie do końca, bo wszystkie sprawy, które mu zgłaszałem, dotyczyły tych diecezji, które należą do metropolii krakowskiej, a arcybiskup Krakowa jest jednocześnie metropolitą. Osoby, które nie mogły w poszczególnych kuriach znaleźć satysfakcjonującej odpowiedzi, dały mi listy, żeby kardynał jako metropolita krakowski podjął te sprawy.

Kardynał Dziwisz w "Faktach po Faktach": "Nie wiedziałem o tym, że Janusz chodził do biskupa, jak sprawy wyglądały, gdzie się udawał, przecież ja tego nie wiedziałem. Chcą przerzucić na mnie odpowiedzialność, a tej odpowiedzialności nie miałem, wiedzy nie miałem, z drugiej strony no to jest inna diecezja i trudno się mieszać w sprawy innej diecezji, chociaż zaprzyjaźniona".

"Chcą przerzucić na mnie odpowiedzialność, ale ja jej nie miałem"
"Chcą przerzucić na mnie odpowiedzialność, ale ja jej nie miałem"tvn24

2012. "Rozmowy sobie nie przypominam", "Listu nie widziałem nigdy"

Dwukrotnie zignorowany przez bp. Rakoczego Janusz Szymik w 2008 zgłasza się po pomoc do ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Opowiada mu wydarzenia z lat 1984-1989. Po jakimś czasie duchowny postanawia udać się z tą sprawą bezpośrednio do arcybiskupa Dziwisza. "21 kwietnia 2012 roku przyjechałem do krakowskiej kurii i wręczyłem do rąk własnych kardynałowi Dziwiszowi dokumenty, w których znajdowała się dokładnie opisana sprawa Janusza Szymika oraz jego dane kontaktowe" – wspomina w rozmowie z Onetem ks. Isakowicz-Zaleski.

Kardynał Dziwisz o rozmowie z księdzem Isakowiczem-Zaleskim
Kardynał Dziwisz o rozmowie z księdzem Isakowiczem-Zaleskimtvn24

W 2012 roku ks. Isakowicz-Zaleski kardynałowi Dziwiszowi przekazuje też, że biskup Rakoczy dwukrotnie ignorował zgłoszenia Janusza Szymika.

Kardynał Dziwisz w "Faktach po Faktach": "Ksiądz Isakowicz-Zaleski przychodził do mnie nieraz, ale rozmowy na ten temat sobie nie przypominam".

Po publikacji reportażu Onetu o ks. Wodniaku ks. Isakowicz-Zaleski publikuje na swoim blogu list, który skierował do kard. Dziwisza m.in. w sprawie molestowania seksualnego, którego miał się dopuścić proboszcz z Międzybrodzia. Dokument datowany jest na 24 kwietnia.

Kardynał Dziwisz w "Faktach po Faktach" (pytany o list otrzymany od ks. Isakowicza-Zaleskiego): "Ja robiłem kwerendę nawet w kurii. W każdym razie listu nie widziałem nigdy Janusza, nie widziałem. Nie spotkałem się z tym".

Janusz Szymik w rozmowie z Konkret24 komentuje te słowa. - Kardynał o mojej sprawie dowiedział się na sto procent wtedy, kiedy otrzymał list od Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, a więc 24 kwietnia 2012 roku, bądź w jakimś krótkim okresie po tej dacie.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski przytoczył treść listu do kardynała Dziwisza
Ksiądz Isakowicz-Zaleski przytoczył treść listu do kardynała Dziwiszatvn24

Podobnie informował we wrześniu na swoim Twitterze ks. Isakowicz-Zaleski. "List wręczyłem Kardynałowi osobiście w kurii krakowskiej. Sekretarz kardynała prowadzi dokładny harmonogram zajęć i wizyt, więc można łatwo sprawdzić, którego to było dnia dokładnie. Wręczyłem wtedy nie tylko list, ale i teczkę pełną załączników do tego listu".

Po wywiadzie w TVN24 ks. Isakowicz-Zaleski komentuje dla Konkret24: - Nie mogę się zgodzić z zaprzeczeniami, że kardynał nie dostał tych listów, bo sam mu je wręczałem i to było wręczenie oficjalne, to nie było w zakamarkach parafii czy kurii, tylko na oficjalnej audiencji na wyznaczony termin.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski dodaje, że kardynał musiał znać sprawy z listu, ponieważ rozmawiał z nim o nich telefonicznie. - Po wywiadzie, który ukazał się w "Newsweeku" (na początku października 2020 roku - przyp. red.), kardynał zadzwonił do mnie i zaczął tłumaczyć, że on nie zaprzeczył, że przyjął dokumenty, tylko że w tym dniu, w którym tam było wymienione w mediach, on nie przyjął – tłumaczy duchowny. - Więc było niejasne, czy w końcu przyjął, czy nie przyjął. Potem się odniósł do wszystkich spraw z tego pisma, co oznacza, że zna treść tego pisma – dodaje.

2014. "Pytałem biskupa, ale szczegółów nie pamięta"

W listopadzie 2013 roku bp Rakoczy składa rezygnację z funkcji, a w styczniu 2014 roku jego miejsce zajmuje bp Roman Pindel. Miesiąc później spotyka się z Januszem Szymikiem. Po wysłuchaniu jego historii decyduje o usunięciu ks. Wodniaka z parafii w Międzybrodziu Bialskim – dochodzi do tego w marcu 2014 roku. W sprawie duchownego wydano także prawomocny wyrok kościelny, w którym księdza skazano na karę zakazu publicznego wypełniania posługi kapłańskiej oraz nakaz zamieszkania w odosobnionym miejscu.

Kardynał Dziwisz w "Faktach po Faktach" (pytany, kiedy dokładnie dowiedział się o występkach ks. Wodniaka): "Będąc w Krakowie, bardzo późno dowiedziałem się i to właściwie dowiedziałem się z prasy o tym".

Kardynał Dziwisz dopytany, czy informacje dotarły do niego dopiero w tym roku: "Nie, wcześniej, wcześniej. Ta sprawa była omówiona. Zresztą ksiądz Wodniak był też sądzony i ta sprawa była już wtedy głośna. To wtedy się dowiedziałem o tym, bo przecież każdy biskup ma swoje sprawy, ja mam swoje sprawy tutaj w Krakowie".

Kardynał Dziwisz o biskupie Rakoczym: "Nawiasem mówiąc, dzwoniłem do niego, żeby wiedzieć coś o tej sprawie, ale w ostatnich czasach".

Kardynał Dziwisz dopytany, co bp Rakoczy odpowiedział: "Ma swoje lata, osiemdziesiąt przeszło, osiemdziesiąt trzy, więc może nie pamiętać szczegółów. Ale powiedzmy pytałem też i o innych, pytałem wikariusza generalnego z tego okresu. On też już po prostu… lata odległe od tych czasów, kiedy to było bardzo żywe i aktualne".

Fakt, że kardynał Dziwisz kontaktował się z bp. Rakoczym w sprawie ks. Wodniaka, zdaniem Janusza Szymanika jest tylko dowodem na to, że arcybiskup interesował się jego sprawą. - Kardynał Dziwisz ponoć przeglądał moją sprawę. Interesował się, czy jest już wszczęte śledztwo. Takich rzeczy się nie zapomina. Więc idąc w zaparte, tylko coraz bardziej się kompromituje i poniża godność kardynała – komentuje.

Janusz Szymik: Hierarchowie kościelni dokonali na mnie duchowej eutanazji
Janusz Szymik: Hierarchowie kościelni dokonali na mnie duchowej eutanazjitvn24

Szczegółowo przebieg spotkania opisuje nam ks. Isakowicz-Zaleski: – To nie była zdawkowa rozmowa, tylko kardynał przy mnie tę teczkę otworzył, czytał i komentował. Ja pamiętam do dzisiaj, że niektóre sprawy od razu komentował. Byłem wtedy uspokojony, że nie dość, że przy mnie przeczytał to wszystko, to jeszcze powiedział… nie pamiętam dokładnych słów, ale że nada temu bieg czy się tym zajmie. Wróciłem i wydawało się, że wszystko jest na właściwej drodze.

2020. "Ja potrzebuję rozmowy z nim"

Po tekstach Onetu 15 września kardynał Stanisław Dziwisz wydaje oświadczenie, w którym wyraża ubolewanie "wobec ogromnej krzywdy, która została wyrządzona Panu Januszowi Szymikowi". Zapowiada, że podejmie kroki w celu osobistego spotkania z nim.

Janusz Szymik opowiada Konkret24, że pierwszy raz w tej sprawie kontaktowano się z nim we wrześniu, ale do spotkania nie doszło z powodu niezaakceptowania warunków przez kardynała. – We wrześniu dzwonił wtedy do mnie przedstawiciel kardynała i ustalaliśmy warunki takiego spotkania. Ja chciałem, żeby odbyło się ono w obecności mojego adwokata i ewentualnie jego przedstawiciela, ale on zgadzał się tylko na spotkanie bez mojego adwokata – relacjonuje Szymik. – Zaproponowałem więc najpierw spotkanie w cztery osoby, z którego potem dwie wyszłyby, a my rozmawialibyśmy sami, ale kardynał też odmówił – relacjonuje.

Kardynał Dziwisz w "Faktach po Faktach": "Ja zaproponowałem [to spotkanie]. Był okres niepewności, ale w tej chwili się otwarły możliwości na to spotkanie. Spotkanie nieurzędowe. Spotkanie biskupa z kimś, kto potrzebuje rozmowy i ja potrzebuję rozmowy z nim, żeby pewne sprawy wyjaśnić i zapoznać się".

Janusz Szymik po emisji wywiadu w rozmowie z Konkret24 potwierdza, że w ostatnich dniach krakowska kuria się z nim skontaktowała. - Przedstawiciel dzwonił raz jeszcze, że kardynał bardzo żałuje, że odmówił i jest gotowy na przyjęcie spotkania w pierwszej wersji. Stanęło na tym, że przyjedzie do mnie do Międzybrodzia. Czekam na ostateczne ustalenia terminu w tej sprawie – mówi Szymik.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Łukasz Gągulski/PAP, TVN24

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24