"Nie naruszono reżimu sanitarnego i obostrzeń podczas uroczystości" - stwierdził bydgoski sanepid, odpowiadając na zarzuty, że na mszy urodzinowej Radia Maryja złamano m.in. przepis o limicie wiernych. Ani policja, ani sanepid wiernych nie liczyli. My policzyliśmy. Jednak przepis o dopuszczalnej liczbie osób w kościele podczas pandemii jest nieprecyzyjny.
Regularna impreza na 200 osób, na której nie było ani sanepidu, ani policji i nikt nikogo o nic nie pyta - tak posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus oceniła mszę świętą odprawioną z okazji 29. rocznicy urodzin Radia Maryja w sobotę 5 grudnia w toruńskim Sanktuarium Najświętszej Marii Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II. Zdjęcia z tej uroczystości, transmitowanej w Telewizji Trwam, obiegły tego dnia internet.
Widoczny na nich tłum w kościele komentowali politycy i internauci. "O wiele za dużo osób i wszyscy bez maseczek. I policja nie interweniowała"; "Urodziny radia Maryja? Reżim sanitarny?"; "Jako przykład nieprzestrzegania obostrzeń w kościołach - urodziny u Rydzyka" - pisali na Twitterze.
Jeszcze gdy w Toruniu trwały uroczystości, Scheuring-Wielgus pokazała na Twitterze kadry z Telewizji Trwam. "W naszym Toruniu ostatnio spisywano spacerujących po ulicach młodych ludzi. Policjo toruńska, gdzie jesteś teraz?" - zapytała w komentarzu. "Ojciec Rydzyk zrobił domówkę na miarę czasów pandemii. Jedyny dystans jaki dzieli tych ludzi to ten od Boga" - skomentował Krzysztof Śmiszek z klubu Lewicy.
Policja była i nie interweniowała
Podczas mszy świętej, którą koncelebrowało kilkunastu biskupów, kazanie wygłosił ojciec Tadeusz Rydzyk. Na uroczystości byli obecni m.in. politycy Zjednoczonej Prawicy, w tym kierownictwo resortu sprawiedliwości.
"Nie może być tak, że pan Rydzyk, pan Błaszczak i pan Ziobro są ponad prawem. Nie może być tak, że w Polsce są równi i równiejsi (...). W tę sobotę mieliśmy obraz buty arogancji i - powiem szczerze - z obrzydzeniem na to wszystko patrzyłam. Zresztą nie tylko ja" - mówiła posłanka Scheuring-Wielgus 6 grudnia dziennikarzom na konferencji prasowej. Pokazując screeny z transmisji wydarzenia, pytała, dlaczego księża byli w świątyni bardzo blisko siebie.
7 grudnia posłanka złożyła zawiadomienie do prokuratury. Dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób przez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego, a także łamania obostrzeń związanych ze stanem epidemii. Sprawą zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa w Golubiu-Dobrzyniu.
Tego samego dnia rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy Łukasz Betański poinformował, że toruński Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny zwrócił się do Komendy Miejskiej Policji w Toruniu i organizatorów urodzin Radia Maryja o wyjaśnienia. Sanepid poprosił o przekazanie szczegółowych informacji na temat wydarzenia. "Chcielibyśmy uzyskać od organizatorów informacje o tym, czy zapewnili przestrzeganie zasad epidemiologicznych w trakcie uroczystości" - powiedział wówczas Betański. "Policję, która była na miejscu w sobotę, pytamy o to, czy podejmowała jakieś działania, czy pouczano osoby łamiące obostrzenia, a także czy karano kogoś mandatami" - dodał.
Pytany 7 grudnia o tę sprawę przez Polską Agencję Prasową młodszy aspirant Wojciech Chrostowski z zespołu komunikacji Komendy Miejskiej Policji w Toruniu przekazał, że funkcjonariusze nie interweniowali w świątyni podczas uroczystości.
Sanepid: "nie naruszono reżimu sanitarnego i obostrzeń podczas uroczystości"
Przypomnijmy: według art. 26 ust. 8 pkt 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 1 grudnia 2020 roku w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii:
Do dnia 27 grudnia 2020 r. zgromadzenia organizowane w ramach działalności kościołów i innych związków wyznaniowych mogą się odbywać, pod warunkiem, że w przypadku gdy zgromadzenie odbywa się:1) w budynkach i innych obiektach kultu religijnego, znajduje się w nich, przy zachowaniu odległości nie mniejszej niż 1,5 m, nie więcej uczestników niż 1 osoba na 15 m2 powierzchni, oprócz osób sprawujących kult religijny lub osób dokonujących pochowania, lub osób zatrudnionych przez zakład lub dom pogrzebowy w przypadku pogrzebu, oraz że uczestnicy realizują nakaz zakrywania ust i nosa, o którym mowa w § 25 ust. 1, z wyłączeniem osób sprawujących kult religijny. rozporządzenie Rady Ministrów z 1 grudnia 2020 roku
Według art. 48a ust. 1 pkt 3 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludziza nieprzestrzeganie czasowych ograniczeń grozi nakładana przez sanepid kara w wysokości od 10 do 30 tys. zł.
16 grudnia Łukasz Betański z WSSE w Bydgoszczy w przesłanym PAP oświadczeniu poinformował, że sanepid otrzymał obszerne wyjaśnienia dotyczące obchodów urodzin Radia Maryja i uznał, że na tym etapie zakończy postępowanie. "Wynika z nich, że nie naruszono reżimu sanitarnego i obostrzeń podczas uroczystości, a organizator zapewnił odpowiednie warunki dla wszystkich uczestników" - przekazał Betański.
"Nie ma powodów, aby sądzić, że otrzymane wyjaśnienia się niewiarygodne. Ponadto w wielu miejscach wyjaśnienia zarówno policji, jak i organizatorów pokrywają się ze sobą" - stwierdził. Dodał, że obecna na miejscu policja nie odnotowała żadnych naruszeń, nikogo nie ukarała mandatem.
Informacja wywołała komentarze polityków, ale też innych obywateli. "Urodziny Radia Maryja. Równi i równiejsi, nieprawdaż? Żenada "; "Sanepid nie nakładający kary na urodziny Radia Maryja, gdzie złamano wszystkie możliwe obostrzenia, za złamanie których karani są inni obywatele - nieudolny rząd PiS w czasie pandemii, w jednym zdaniu"; "Kto w kościele zachowuje jakiekolwiek zasady ? Niedawne urodziny pana Rydzyka pokazały jak są one respektowane, a sanepid pokazał jak nie są one egzekwowane"; "Jeżeli urodziny Radia Maryja odbyły się bez naruszenia reżimu i obostrzeń sanitarnych, to czemu nauka w szkole jest zdalna a nie stacjonarna i po co są godziny dla seniorów?" - komentowali na Twitterze (pisownia tweetów oryginalna).
"Mamy równych, równiejszych i Radio Maryja" - mówiła w TVN24 Katarzyna Lubnauer, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Policja i sanepid wiernych nie liczyli
Organizatorzy przekazali sanepidowi również informację, że liczba uczestniczących we mszy świętej nie przekraczała limitu jednej osoby na 15 metrów kwadratowych.
Czy policjanci bądź przedstawiciele sanepidu policzyli wiernych, którzy wzięli udział 5 grudnia w urodzinowej mszy? - Policjanci nie policzyli osób w kościele - powiedziała nam podinspektor Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Jak przekazał nam Łukasz Betański, nie zrobił tego również bydgoski sanepid, ponieważ jego pracowników nie było na miejscu.
WSSE przyjęła deklarację organizatorów, bo - jak wyjaśniał wcześniej Betański - "inspekcja sanitarna nie może na podstawie filmiku lub zdjęcia ukarać mandatem".
Można jednak sprawdzić, czy otrzymane od organizatorów wyjaśnienia są wiarygodne. I czy policja słusznie nie interweniowała. Zdjęcia są dowodem, ile osób było w świątyni w jednym czasie. Policzyliśmy, by ustalić, czy widoczna na danym zdjęciu liczba osób mieściła się w ustawowym limicie.
Jednak jak się okazuje, o ile ludzi łatwo policzyć, to - nawet znając powierzchnię kościoła - trudno ustalić, ile miał wynosić limit. Prawo jest bowiem nieprecyzyjne.
1 na osoba na 15 m2 powierzchni. Jakiej?
Wybraliśmy zdjęcie fotoreportera PAP Tytusa Żmijewskiego, bo jest bardzo wyraźne i kadr obejmuje niemal cały kościół. Doliczyliśmy się 171 osób - nie licząc księży, którzy koncelebrowali mszę, ponieważ rozporządzenie ich wyłącza z dostępnego limitu. Niektórych osób nie widać w całości.
Limit to - według cytowanego rozporządzenia - "nie więcej uczestników niż 1 osoba na 15 m2 powierzchni". Rozporządzenie nic więcej nie podaje.
Na pytanie, czy służby wiedzą, ile maksymalnie osób może być w kościele, w którym odprawiono urodzinową mszę Radia Maryja, podinspektor Dąbrowska odesłała nas do prokuratury. - Z uwagi na toczące się postępowanie nie chcę się w tej kwestii wypowiadać - stwierdziła. Łukasz Betański z bydgoskiego sanepidu odpowiedział nam, że bydgoski inspektor ustnie od organizatora uroczystości otrzymał informację o powierzchni, dzięki czemu sam mógł policzyć limit. Dopytywany, ile w takim razie wynosi ta powierzchnia i ile wynosi limit dla tego kościoła, odpowiedział, że musi się zorientować. Potem już nie odbierał od nas telefonu, nie odpisał na e-maila. Poprosiliśmy go też o przesłanie wyjaśnień, jakie sanepid otrzymał od organizatorów. Nie zrobił tego.
Zapytaliśmy Centrum Informacyjne Rządu, o jaką powierzchnię w rozporządzeniu Rady Ministrów chodzi. CIR odpowiedział nam tylko, że "duszpasterze powinni poinformować wiernych o powierzchni kościoła i maksymalnej liczbie osób mogących w nim przebywać, między innymi wywieszając tę informację na drzwiach świątyni".
To samo pytanie zadaliśmy Komendzie Głównej Policji. Odpowiedź podkomisarza Michała Gawła z wydziału prasowo-informacyjnego Biura Komunikacji Stołecznej Komendy Głównej Policji brzmi: "Uprzejmie informuję, że podmiotem dominującym w zwalczaniu epidemii jest Państwowa Inspekcja Sanitarna i proponujemy w tej sprawie zwrócić się z zapytaniem do tej instytucji. Natomiast proszę pamiętać, że my w każdej wątpliwej sytuacji konsultujemy się z Inspektorem Sanitarnym".
Skierowaliśmy więc pytania do Głównego Inspektora Sanitarnego. Jego rzecznik Jan Bondar w rozmowie z nami stwierdził, że "organy, które stosują przepisy, je również interpretują". - W tym wypadku organem jest Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny i to on każdorazowo dokonuje wykładni przepisów. W większości przypadków opiera się na danych zebranych przez policję - dodał. Jego zdaniem przepis o powierzchni "wydaje się precyzyjny". - Nie słyszałem, żeby ktoś zgłosił, że jest niejasny - stwierdził.
Zapytaliśmy także Episkopat, czy wie, o jaką powierzchnię w rozporządzeniu chodzi bądź czy stworzył wytyczne dla proboszczów. "Konferencja Episkopatu Polski nie wydała specjalnych wytycznych. Respektowane są wytyczne określone w rozporządzeniu" - odpisało nam jedynie biuro prasowe Konferencji Episkopatu Polski.
"Przepis jest nieprecyzyjny", "mają obowiązek zmierzyć przestrzeń"
Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, przyznają: przepis nie jest precyzyjny. Nie wiadomo dokładnie, o jaką powierzchnię chodzi: czy budynku kościoła, czy tylko przestrzeni ogólnodostępnej dla wiernych, czy chodzi o powierzchnię całkowitą, czy użytkową, czy liczyć pomieszczenia pomocnicze, zakrystię, powierzchnię ołtarza itp.
- Można mieć wątpliwości. Jest to niewątpliwie problem. Przepis powinien być precyzyjny - mówi w rozmowie z Konkret24 adwokat Zbigniew Roman. - Patrząc na ten przepis, mogę się posłużyć wykładnią gramatyczną i logiczną, ale to jest tylko moja interpretacja - zastrzega. Jego zdaniem przy obliczaniu limitu należy się posłużyć tą powierzchnię, która służy wiernym. - Wydaje mi się, że bez ołtarza, zakrystii i pomieszczeń pomocniczych - uważa.
- Przepis jest nieprecyzyjny - potwierdza dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Można jednak intuicyjnie stwierdzić, że chodzi tu o tradycyjnie ogólnodostępną w danym kościele przestrzeń, w której mogą się gromadzić wierni - mówi w rozmowie z Konkret24. Dodaje, że organy, prowadząc postępowanie w sprawie ewentualnego przekroczenia limitu w danej świątyni, mają obowiązek zmierzyć tę przestrzeń, ściągnąć urzędowe dokumenty, a także przesłuchać osoby mające wiedzę o tym, jakie pomieszczenia było dostępne dla wiernych.
Jak sprawdziliśmy, w innej identycznej sprawie funkcjonariusze ani nic nie mierzyli, ani nie występowali do żadnych instytucji o dokumenty.
Mszana Dolna. Policja wzięła dane od proboszcza
Chodzi o sprawę bierzmowania, które odbyło się 30 listopada w kościele pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Mszanie Dolnej. Wzięło w nim udział aż 171 osób, a limit wynosił 50 osób. Wezwana na miejsce policja policzyła wiernych i po kilkudniowych czynnościach wyjaśniających stwierdziła, że proboszcz popełnił wykroczenie - nałożyła na niego mandat 500 zł.
"Policjanci nie dokonywali specjalistycznych pomiarów, lecz oparli się przede wszystkim na danych przedstawionych w tym zakresie przez zarządcę obiektu, który sam wskazał dopuszczalną liczbę uczestników i przyznał, że została ona znacznie przekroczona" - poinformował nas nadkom. Piotr Wąchała z Komendy Powiatowej Policji w Limanowej.
Limit teoretyczny: 129 osób. Informacja na drzwiach kościoła: 90 osób. Było dużo więcej
Wróćmy do uczestników urodzin Radia Maryja. Jak podaliśmy wyżej, na zdjęciu doliczyliśmy się 171 osób (poza celebransami). Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prasowa prezydenta Torunia, powołując się na dane z tamtejszego wydziału architektury i budownictwa, poinformowała nas, że powierzchnia zabudowy Sanktuarium Najświętszej Marii Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II wynosi 2019,04 metrów kwadratowych, a powierzchnia użytkowa - 1933,95.
Według tych danych limit wiernych powinien więc wynieść:
135 osób - gdy weźmiemy pod uwagę powierzchnię całkowitą
129 osób - gdy uwzględnimy powierzchnię użytkową.
Każda z tych liczb jest więc mniejsza niż liczba osób widocznych na jednym zdjęciu. A w kadrze mogli nie zmieścić się wszyscy goście obecni w świątyni.
Pięć dni po urodzinowej mszy reporter TVN24 pojechał przed kościół i na drzwiach znalazł kartkę z następującą informacją: "Ze względu na przepisy sanitarne w czasie nabożeństw w świątyni może przebywać 90 osób". Wynika z tego, że powierzchnia przyjęta przez zarządcę kościoła do obliczenia limitu wynosi 1350 metrów kwadratowych.
Pytania o liczbę wiernych w kościele podczas mszy i limit obowiązujący w świątyni wysłaliśmy dwukrotnie na adres e-mailowy sanktuarium i na adres Fundacji Lux Veritatis. Nie dostaliśmy odpowiedzi.
Biorąc pod uwagę informację o limicie na drzwiach świątyni, jak i powierzchnię użytkową budowli - to wskazane na zdjęciu 171 osób nie potwierdza, by pilnowano obowiązujących obostrzeń.
Autor: Jan Kunert, współpr. Mariusz Sidorkiewicz / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tytus Żmijewski/PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Tytus Żmijewski/PAP