Ilu wiernych było w kościele na urodzinach Radia Maryja? Policzyliśmy. Ale problem jest inny

29. urodziny Radia Maryja PAP | Tytus Żmijewski/PAP

"Nie naruszono reżimu sanitarnego i obostrzeń podczas uroczystości" - stwierdził bydgoski sanepid, odpowiadając na zarzuty, że na mszy urodzinowej Radia Maryja złamano m.in. przepis o limicie wiernych. Ani policja, ani sanepid wiernych nie liczyli. My policzyliśmy. Jednak przepis o dopuszczalnej liczbie osób w kościele podczas pandemii jest nieprecyzyjny.

Regularna impreza na 200 osób, na której nie było ani sanepidu, ani policji i nikt nikogo o nic nie pyta - tak posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus oceniła mszę świętą odprawioną z okazji 29. rocznicy urodzin Radia Maryja w sobotę 5 grudnia w toruńskim Sanktuarium Najświętszej Marii Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II. Zdjęcia z tej uroczystości, transmitowanej w Telewizji Trwam, obiegły tego dnia internet.

Widoczny na nich tłum w kościele komentowali politycy i internauci. "O wiele za dużo osób i wszyscy bez maseczek. I policja nie interweniowała"; "Urodziny radia Maryja? Reżim sanitarny?"; "Jako przykład nieprzestrzegania obostrzeń w kościołach - urodziny u Rydzyka" - pisali na Twitterze.

"Nie może być tak, że Rydzyk, Błaszczak i Ziobro są ponad prawem"
"Nie może być tak, że Rydzyk, Błaszczak i Ziobro są ponad prawem"tvn24

Jeszcze gdy w Toruniu trwały uroczystości, Scheuring-Wielgus pokazała na Twitterze kadry z Telewizji Trwam. "W naszym Toruniu ostatnio spisywano spacerujących po ulicach młodych ludzi. Policjo toruńska, gdzie jesteś teraz?" - zapytała w komentarzu. "Ojciec Rydzyk zrobił domówkę na miarę czasów pandemii. Jedyny dystans jaki dzieli tych ludzi to ten od Boga" - skomentował Krzysztof Śmiszek z klubu Lewicy.

Policja była i nie interweniowała

Podczas mszy świętej, którą koncelebrowało kilkunastu biskupów, kazanie wygłosił ojciec Tadeusz Rydzyk. Na uroczystości byli obecni m.in. politycy Zjednoczonej Prawicy, w tym kierownictwo resortu sprawiedliwości.

"Nie może być tak, że pan Rydzyk, pan Błaszczak i pan Ziobro są ponad prawem. Nie może być tak, że w Polsce są równi i równiejsi (...). W tę sobotę mieliśmy obraz buty arogancji i - powiem szczerze - z obrzydzeniem na to wszystko patrzyłam. Zresztą nie tylko ja" - mówiła posłanka Scheuring-Wielgus 6 grudnia dziennikarzom na konferencji prasowej. Pokazując screeny z transmisji wydarzenia, pytała, dlaczego księża byli w świątyni bardzo blisko siebie.

7 grudnia posłanka złożyła zawiadomienie do prokuratury. Dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób przez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego, a także łamania obostrzeń związanych ze stanem epidemii. Sprawą zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa w Golubiu-Dobrzyniu.

Tego samego dnia rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy Łukasz Betański poinformował, że toruński Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny zwrócił się do Komendy Miejskiej Policji w Toruniu i organizatorów urodzin Radia Maryja o wyjaśnienia. Sanepid poprosił o przekazanie szczegółowych informacji na temat wydarzenia. "Chcielibyśmy uzyskać od organizatorów informacje o tym, czy zapewnili przestrzeganie zasad epidemiologicznych w trakcie uroczystości" - powiedział wówczas Betański. "Policję, która była na miejscu w sobotę, pytamy o to, czy podejmowała jakieś działania, czy pouczano osoby łamiące obostrzenia, a także czy karano kogoś mandatami" - dodał.

Pytany 7 grudnia o tę sprawę przez Polską Agencję Prasową młodszy aspirant Wojciech Chrostowski z zespołu komunikacji Komendy Miejskiej Policji w Toruniu przekazał, że funkcjonariusze nie interweniowali w świątyni podczas uroczystości.

Sanepid: "nie naruszono reżimu sanitarnego i obostrzeń podczas uroczystości"

Przypomnijmy: według art. 26 ust. 8 pkt 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 1 grudnia 2020 roku w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii:

Do dnia 27 grudnia 2020 r. zgromadzenia organizowane w ramach działalności kościołów i innych związków wyznaniowych mogą się odbywać, pod warunkiem, że w przypadku gdy zgromadzenie odbywa się:1) w budynkach i innych obiektach kultu religijnego, znajduje się w nich, przy zachowaniu odległości nie mniejszej niż 1,5 m, nie więcej uczestników niż 1 osoba na 15 m2 powierzchni, oprócz osób sprawujących kult religijny lub osób dokonujących pochowania, lub osób zatrudnionych przez zakład lub dom pogrzebowy w przypadku pogrzebu, oraz że uczestnicy realizują nakaz zakrywania ust i nosa, o którym mowa w § 25 ust. 1, z wyłączeniem osób sprawujących kult religijny. rozporządzenie Rady Ministrów z 1 grudnia 2020 roku

Według art. 48a ust. 1 pkt 3 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludziza nieprzestrzeganie czasowych ograniczeń grozi nakładana przez sanepid kara w wysokości od 10 do 30 tys. zł.

16 grudnia Łukasz Betański z WSSE w Bydgoszczy w przesłanym PAP oświadczeniu poinformował, że sanepid otrzymał obszerne wyjaśnienia dotyczące obchodów urodzin Radia Maryja i uznał, że na tym etapie zakończy postępowanie. "Wynika z nich, że nie naruszono reżimu sanitarnego i obostrzeń podczas uroczystości, a organizator zapewnił odpowiednie warunki dla wszystkich uczestników" - przekazał Betański.

Sanepid: nie będzie kary dla organizatorów urodzin Radia Maryja
Sanepid: nie będzie kary dla organizatorów urodzin Radia Maryjatvn24

"Nie ma powodów, aby sądzić, że otrzymane wyjaśnienia się niewiarygodne. Ponadto w wielu miejscach wyjaśnienia zarówno policji, jak i organizatorów pokrywają się ze sobą" - stwierdził. Dodał, że obecna na miejscu policja nie odnotowała żadnych naruszeń, nikogo nie ukarała mandatem.

Informacja wywołała komentarze polityków, ale też innych obywateli. "Urodziny Radia Maryja. Równi i równiejsi, nieprawdaż? Żenada "; "Sanepid nie nakładający kary na urodziny Radia Maryja, gdzie złamano wszystkie możliwe obostrzenia, za złamanie których karani są inni obywatele - nieudolny rząd PiS w czasie pandemii, w jednym zdaniu"; "Kto w kościele zachowuje jakiekolwiek zasady ? Niedawne urodziny pana Rydzyka pokazały jak są one respektowane, a sanepid pokazał jak nie są one egzekwowane"; "Jeżeli urodziny Radia Maryja odbyły się bez naruszenia reżimu i obostrzeń sanitarnych, to czemu nauka w szkole jest zdalna a nie stacjonarna i po co są godziny dla seniorów?" - komentowali na Twitterze (pisownia tweetów oryginalna).

"Mamy równych, równiejszych i Radio Maryja" - mówiła w TVN24 Katarzyna Lubnauer, posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Policja i sanepid wiernych nie liczyli

Organizatorzy przekazali sanepidowi również informację, że liczba uczestniczących we mszy świętej nie przekraczała limitu jednej osoby na 15 metrów kwadratowych.

Czy policjanci bądź przedstawiciele sanepidu policzyli wiernych, którzy wzięli udział 5 grudnia w urodzinowej mszy? - Policjanci nie policzyli osób w kościele - powiedziała nam podinspektor Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Jak przekazał nam Łukasz Betański, nie zrobił tego również bydgoski sanepid, ponieważ jego pracowników nie było na miejscu.

WSSE przyjęła deklarację organizatorów, bo - jak wyjaśniał wcześniej Betański - "inspekcja sanitarna nie może na podstawie filmiku lub zdjęcia ukarać mandatem".

Można jednak sprawdzić, czy otrzymane od organizatorów wyjaśnienia są wiarygodne. I czy policja słusznie nie interweniowała. Zdjęcia są dowodem, ile osób było w świątyni w jednym czasie. Policzyliśmy, by ustalić, czy widoczna na danym zdjęciu liczba osób mieściła się w ustawowym limicie.

Jednak jak się okazuje, o ile ludzi łatwo policzyć, to - nawet znając powierzchnię kościoła - trudno ustalić, ile miał wynosić limit. Prawo jest bowiem nieprecyzyjne.

Kontrowersyjne decyzje sanepidu
Kontrowersyjne decyzje sanepidutvn24

1 na osoba na 15 m2 powierzchni. Jakiej?

Wybraliśmy zdjęcie fotoreportera PAP Tytusa Żmijewskiego, bo jest bardzo wyraźne i kadr obejmuje niemal cały kościół. Doliczyliśmy się 171 osób - nie licząc księży, którzy koncelebrowali mszę, ponieważ rozporządzenie ich wyłącza z dostępnego limitu. Niektórych osób nie widać w całości.

Limit to - według cytowanego rozporządzenia - "nie więcej uczestników niż 1 osoba na 15 m2 powierzchni". Rozporządzenie nic więcej nie podaje.

Na zdjęciu doliczyliśmy się 171 osóbTytus Żmijewski/PAP

Na pytanie, czy służby wiedzą, ile maksymalnie osób może być w kościele, w którym odprawiono urodzinową mszę Radia Maryja, podinspektor Dąbrowska odesłała nas do prokuratury. - Z uwagi na toczące się postępowanie nie chcę się w tej kwestii wypowiadać - stwierdziła. Łukasz Betański z bydgoskiego sanepidu odpowiedział nam, że bydgoski inspektor ustnie od organizatora uroczystości otrzymał informację o powierzchni, dzięki czemu sam mógł policzyć limit. Dopytywany, ile w takim razie wynosi ta powierzchnia i ile wynosi limit dla tego kościoła, odpowiedział, że musi się zorientować. Potem już nie odbierał od nas telefonu, nie odpisał na e-maila. Poprosiliśmy go też o przesłanie wyjaśnień, jakie sanepid otrzymał od organizatorów. Nie zrobił tego.

Zapytaliśmy Centrum Informacyjne Rządu, o jaką powierzchnię w rozporządzeniu Rady Ministrów chodzi. CIR odpowiedział nam tylko, że "duszpasterze powinni poinformować wiernych o powierzchni kościoła i maksymalnej liczbie osób mogących w nim przebywać, między innymi wywieszając tę informację na drzwiach świątyni".

To samo pytanie zadaliśmy Komendzie Głównej Policji. Odpowiedź podkomisarza Michała Gawła z wydziału prasowo-informacyjnego Biura Komunikacji Stołecznej Komendy Głównej Policji brzmi: "Uprzejmie informuję, że podmiotem dominującym w zwalczaniu epidemii jest Państwowa Inspekcja Sanitarna i proponujemy w tej sprawie zwrócić się z zapytaniem do tej instytucji. Natomiast proszę pamiętać, że my w każdej wątpliwej sytuacji konsultujemy się z Inspektorem Sanitarnym".

Skierowaliśmy więc pytania do Głównego Inspektora Sanitarnego. Jego rzecznik Jan Bondar w rozmowie z nami stwierdził, że "organy, które stosują przepisy, je również interpretują". - W tym wypadku organem jest Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny i to on każdorazowo dokonuje wykładni przepisów. W większości przypadków opiera się na danych zebranych przez policję - dodał. Jego zdaniem przepis o powierzchni "wydaje się precyzyjny". - Nie słyszałem, żeby ktoś zgłosił, że jest niejasny - stwierdził.

Zapytaliśmy także Episkopat, czy wie, o jaką powierzchnię w rozporządzeniu chodzi bądź czy stworzył wytyczne dla proboszczów. "Konferencja Episkopatu Polski nie wydała specjalnych wytycznych. Respektowane są wytyczne określone w rozporządzeniu" - odpisało nam jedynie biuro prasowe Konferencji Episkopatu Polski.

"Przepis jest nieprecyzyjny", "mają obowiązek zmierzyć przestrzeń"

Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, przyznają: przepis nie jest precyzyjny. Nie wiadomo dokładnie, o jaką powierzchnię chodzi: czy budynku kościoła, czy tylko przestrzeni ogólnodostępnej dla wiernych, czy chodzi o powierzchnię całkowitą, czy użytkową, czy liczyć pomieszczenia pomocnicze, zakrystię, powierzchnię ołtarza itp.

- Można mieć wątpliwości. Jest to niewątpliwie problem. Przepis powinien być precyzyjny - mówi w rozmowie z Konkret24 adwokat Zbigniew Roman. - Patrząc na ten przepis, mogę się posłużyć wykładnią gramatyczną i logiczną, ale to jest tylko moja interpretacja - zastrzega. Jego zdaniem przy obliczaniu limitu należy się posłużyć tą powierzchnię, która służy wiernym. - Wydaje mi się, że bez ołtarza, zakrystii i pomieszczeń pomocniczych - uważa.

- Przepis jest nieprecyzyjny - potwierdza dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Można jednak intuicyjnie stwierdzić, że chodzi tu o tradycyjnie ogólnodostępną w danym kościele przestrzeń, w której mogą się gromadzić wierni - mówi w rozmowie z Konkret24. Dodaje, że organy, prowadząc postępowanie w sprawie ewentualnego przekroczenia limitu w danej świątyni, mają obowiązek zmierzyć tę przestrzeń, ściągnąć urzędowe dokumenty, a także przesłuchać osoby mające wiedzę o tym, jakie pomieszczenia było dostępne dla wiernych.

Jak sprawdziliśmy, w innej identycznej sprawie funkcjonariusze ani nic nie mierzyli, ani nie występowali do żadnych instytucji o dokumenty.

Mszana Dolna. Policja wzięła dane od proboszcza

Chodzi o sprawę bierzmowania, które odbyło się 30 listopada w kościele pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Mszanie Dolnej. Wzięło w nim udział aż 171 osób, a limit wynosił 50 osób. Wezwana na miejsce policja policzyła wiernych i po kilkudniowych czynnościach wyjaśniających stwierdziła, że proboszcz popełnił wykroczenie - nałożyła na niego mandat 500 zł.

"Policjanci nie dokonywali specjalistycznych pomiarów, lecz oparli się przede wszystkim na danych przedstawionych w tym zakresie przez zarządcę obiektu, który sam wskazał dopuszczalną liczbę uczestników i przyznał, że została ona znacznie przekroczona" - poinformował nas nadkom. Piotr Wąchała z Komendy Powiatowej Policji w Limanowej.

Katarzyna Lubnauer o decyzji sanepidu w sprawie urodzin Radia Maryja
Katarzyna Lubnauer o decyzji sanepidu w sprawie urodzin Radia Maryjatvn24

Limit teoretyczny: 129 osób. Informacja na drzwiach kościoła: 90 osób. Było dużo więcej

Wróćmy do uczestników urodzin Radia Maryja. Jak podaliśmy wyżej, na zdjęciu doliczyliśmy się 171 osób (poza celebransami). Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prasowa prezydenta Torunia, powołując się na dane z tamtejszego wydziału architektury i budownictwa, poinformowała nas, że powierzchnia zabudowy Sanktuarium Najświętszej Marii Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II wynosi 2019,04 metrów kwadratowych, a powierzchnia użytkowa - 1933,95.

Według tych danych limit wiernych powinien więc wynieść:

135 osób - gdy weźmiemy pod uwagę powierzchnię całkowitą

129 osób - gdy uwzględnimy powierzchnię użytkową.

Każda z tych liczb jest więc mniejsza niż liczba osób widocznych na jednym zdjęciu. A w kadrze mogli nie zmieścić się wszyscy goście obecni w świątyni.

Pięć dni po urodzinowej mszy reporter TVN24 pojechał przed kościół i na drzwiach znalazł kartkę z następującą informacją: "Ze względu na przepisy sanitarne w czasie nabożeństw w świątyni może przebywać 90 osób". Wynika z tego, że powierzchnia przyjęta przez zarządcę kościoła do obliczenia limitu wynosi 1350 metrów kwadratowych.

Kartka z informacją o limicie 90 osób wisząca na drzwiach kościoła NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniutvn24

Pytania o liczbę wiernych w kościele podczas mszy i limit obowiązujący w świątyni wysłaliśmy dwukrotnie na adres e-mailowy sanktuarium i na adres Fundacji Lux Veritatis. Nie dostaliśmy odpowiedzi.

Biorąc pod uwagę informację o limicie na drzwiach świątyni, jak i powierzchnię użytkową budowli - to wskazane na zdjęciu 171 osób nie potwierdza, by pilnowano obowiązujących obostrzeń.

Autor: Jan Kunert, współpr. Mariusz Sidorkiewicz / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tytus Żmijewski/PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP | Tytus Żmijewski/PAP

Pozostałe wiadomości

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Źródło:
Konkret24

Władze amerykańskiego stanu Teksas rzekomo zakazały wnoszenia do szkół tęczowych flag. Taki przekaz krąży w mediach społecznościowych. Tylko że pierwotna informacja zaczęła funkcjonować w oderwaniu od swojego źródła. Wyjaśniamy.

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Źródło:
Konkret24, USA Today

"W Polsce mamy obecnie cały czas rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych" - alarmował w telewizji poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Sprawdziliśmy: rekordu tymczasowo aresztowanych nie ma, jednak to nie oznacza, że ich sytuacja jest dobra i nie ma problemu z nadużywaniem stosowania tego środka zapobiegawczego. Przedstawiamy statystyki i zapowiedzi zmian w tym zakresie.

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24