Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Źródło:
Konkret24
Dr hab. Iwona Wagner: może to dramatyczne wydarzenie pozwoli wyjść z iluzji, że kryzys klimatyczny nie istnieje
Dr hab. Iwona Wagner: może to dramatyczne wydarzenie pozwoli wyjść z iluzji, że kryzys klimatyczny nie istniejeTVN24
wideo 2/5
Dr Wagner: być może dramatyczne wydarzenie, z którym mamy do czynienia, w końcu pozwoli wyjść z iluzji, że kryzys klimatyczny się nie dziejeTVN24

Podczas gdy południowo-zachodnia Polska zmaga się z katastrofalnymi powodziami, wschodnio-centralna część kraju odnotowuje susze. Jednak wątpiących w ocieplenie klimatu nawet to nie przekonuje, że właśnie doświadczamy jego skutków. Eksperci tłumaczą, dlaczego przeciwne zjawiska występują jednocześnie. I przestrzegają, że tak już będzie.

Kolejne miasta w południowej i zachodniej Polsce walczą z falą powodziową. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowy Instytut Badawczy w nocy z poniedziałku na wtorek (16/17 września) podał, że stany alarmowe były notowane na 76 stacjach hydrologicznych. Szczególnie trudna sytuacja występuje na Dolnym Śląsku, gdzie 54 samorządy ogłosiły alarm przeciwpowodziowy. Na przyjęcie kulminacyjnej fali powodziowej 18 września przygotowywał się m.in. Wrocław.

CZYTAJ TEŻ: "Woda jest praktycznie wszędzie". Ogrom tragedii z samolotu

Wraz z ostrzeżeniami o podniesionym stanie wód nadal obowiązują ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną. Jeszcze tydzień temu (drugi tydzień września) stan wody w Wiśle przy bulwarach w Warszawie spadł do poziomu 20 centymetrów. Był to najniższy wynik w historii pomiarów. Hydrolog IMGW Michał Sikora zwracał uwagę, że niedobra sytuacja wystąpiła także na innych rzekach w kraju. 69 procent stacji wodowskazowych notowało strefę wody niskiej, czyli było jej mniej niż zwykle. 27 procent rzek było w strefie wody średniej, a tylko 4 procent w stanie wody wysokiej. - Mamy 44 ostrzeżenia przed suszą hydrologiczną – mówił Sikora.

Internauci: "była susza, nagle powódź, "olać naukowy terror"

Jednoczesne występowanie obu przeciwnych zjawisk - suszy i powodzi - budzi dyskusję w mediach społecznościowych. Uaktywnili się szczególnie ci, którzy nie wierzą w globalne ocieplenie i próbują podważać kolejne dowody na to, że mamy już kryzys klimatyczny. No bo skoro jest powódź, nie może być żadnego ocieplenia... - dowodzą. Gdy jeszcze nie doszło do wielkich zalań na południu Polski, 14 września jeden z internautów napisał w serwisie X: "Dopiero co alarmowano ze susza w całej Polsce a teroz pokropiło raptem ze dwa dni i juz wielkie alarmo w TVP Info ze powodz jak skur*****. Cos mi tutaj smierdzi moi mili" (pisownia postów oryginalna). 16 września, gdy uwag tego typu było już więcej, internauta niewierzący w tezy klimatologów stwierdził: "Najlepiej być wolnym i przelykac sline, gdy susza oraz otworzyc parasol, gdy powodz. Olać naukowy terror, otworzyc oczy, zobaczyc, ze to wszystko klamstwo i zyc po swojemu".

Inni na "dowód" swoich tez pokazywali mapy, według których na części terenów, gdzie wystąpiła susza hydrologiczna, kilka godzin później notowano już wezbranie wody z przekroczeniem stanów ostrzegawczych. Szerokie zasięgi (ponad 378 tys. wyświetleń) generował post, gdzie pokazano facebookowy komentarz: "Dla mnie też jest ta powódź dziwna, była susza nagle powódź".

Posty internautów wątpiących w tezę o kryzysie klimatycznym x.com

Z drugiej strony, w trwającej dyskusji niektórzy udostępniali eksperyment dr. Roba Thompsona z ogrodu na terenie University of Reading, w którym doktor pokazał, jak następuje (lub nie) wsiąkanie wody wylanej na mokrą, zwyczajną i wysuszoną glebę. Eksperyment obrazuje, jak niebezpieczne są duże, nagłe opady deszczu po suszy; pokazuje też, że mogą one prowadzić do powodzi błyskawicznych.

"W internecie masa opinii "ekspertów" - 'Jak to powódź, przecież dopiero co była susza.' Poniżej zilustrowanie jak zachowuje się woda zależnie od aktualnego stanu gleby. Oczywiście składają się na to jeszcze inne rzeczy, ale warto pokazać to tym co nie wiedzą nic" - skomentował jeden z internautów, udostępniając 16 września nagranie.

Wpis serwisu meteoprognoza.pl z 11 września x.com

Naukowcy: nienormalność staje się nową normalnością

Występowanie suszy i powodzi jednocześnie nie jest jednak niczym nowym. W dodatku powódź wcale nie oznacza, że zaraz po niej znowu nie będzie sucho. O wpływie zmiany klimatu na bilans wodny Polski pisali w czerwcu 2020 roku naukowcy z interdyscyplinarnego zespołu doradczego do spraw kryzysu klimatycznego przy prezesie Polskiej Akademii Nauk. Podkreślali, że z powodu zmiany klimatu wszystkie trzy problemy związane z wodą - deficyt, niszczący nadmiar, zanieczyszczenia - mogą się w Polsce nasilić.

Musimy się liczyć z częstszym występowaniem zarówno suszy (meteorologicznej, rolniczej i hydrologicznej), jak i niszczącego nadmiaru wody. Nawet w jednym roku może wystąpić zarówno susza, jak i powódź. Dawna "nienormalność" staje się nową normalnością, a przyszłe ekstrema będą jeszcze bardziej ekstremalne niż w przeszłości, negatywnie oddziaływając na mieszkańców i gospodarkę Polski

Naukowcy podkreślili, że susze w Polsce występują coraz częściej. "Tak było między innymi wiosną 2020 r. Może się okazać, że po suchych latach 2018 i 2019, gdy opady w ogromnej części naszego kraju układały się znacznie poniżej średniej wieloletniej, nastąpi trzeci kolejny suchy rok. Opady w maju 2020 r. nie skompensowały deficytów wody" - analizowali.

Przewidywali, że w Polsce częściej występować będą ulewne opady. "Będzie to szczególnie niebezpieczne, jeśli będą się one pojawiać po długotrwałej suszy. Potężna ulewa, kiedy przesuszona i spieczona skorupa gruntu nie przyjmuje wody, może skutkować gwałtownymi powodziami. Tak się zdarzyło np. w sierpniu 2015 r., kiedy podczas jednego ulewnego deszczu na powierzchnię spadła ilość wody odpowiadająca miesięcznej normie opadów" - ostrzegli.

Stan wody w rzekach 14 września (po lewej) i 16 września 2024 roku (po prawej)PAP

Susza i powódź w jednym czasie. "To jest już cecha naszego klimatu"

O wyjaśnienie, dlaczego mimo suszy w Polsce występuje jednocześnie powódź, poprosiliśmy ekspertów.

Grzegorz Walijewski, zastępca dyrektora Centrum Hydrologicznej Osłony Kraju, tłumaczy, że mamy do czynienia z dwoma bardzo niebezpiecznymi kataklizmami z powodu zmieniającego się klimatu. - Z jednej strony, mamy Polskę centralną, północno-wschodnią i tam jest susza, wydane ostrzeżenia, niektóre ważne już od maja. A w tym samym czasie na południowym zachodzie jest powódź. To są dwa kataklizmy, które będą się ze sobą przeplatać. Taka sinusoida. Raz będzie sucho, chwilę później mogą przyjść nawalne upady deszczu, za dużo wody, a później znowu dni posuszne - przewoduje.

I podkreśla: - To jest już cecha naszego klimatu. Susze i powodzie były, są i będą. I to jest fakt. Nawet jeśli mamy do czynienia z suszą, może przyjść na przykład front burzowy albo właśnie to, co się zadziało na południowym zachodzie: ulewne, krótkotrwałe opady deszczu powodujące tak zwane flash floods (powodzie błyskawiczne - red.). Albo to, co się działo na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie: długotrwałe opady, które spowodowały wezbrania, które trwają po kilka dni.

Ekspert podkreśla, że taka jest właśnie cecha naszego klimatu. - To nie powinno nas w tym momencie dziwić. Przez coraz wyższą temperaturę powietrza mamy więcej możliwości zgromadzenia energii w atmosferze. Ta energia jest oddawana albo za pomocą bardzo intensywnych opadów deszczu, krótkotrwałych, burzowych, albo przez wysoką temperaturę. To przeplata się i widzimy to też po naszych danych: jeszcze na początku tego wieku mieliśmy latem po około 14-17 dni z deszczem. Teraz mamy w niektórych miejscach po cztery-pięć maksymalnie. Ale suma opadu jest taka sama. Czyli ulewne, nawalne opady deszczu w bardzo krótkim czasie, później więcej dni bezopadowych i to jest gotowy efekt na suszę, ale jednocześnie gotowy przepis na to, żeby pojawiały się tak zwane powodzie błyskawiczne - podsumowuje.

Stan na 17.09.2024, g. 16
Ostrzeżenia hydrologiczne IMGW (na szaro zaznaczona susza hydrologiczna)Stan na 17.09.2024, godz. 16meteo.imgw.pl

Ekspert tłumaczy cykl hydrologiczny

Na ten sam decydujący czynnik wskazuje prof. Bogdan Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu: - Kluczowym fragmentem tej historii jest temperatura powietrza, bo to ona warunkuje zawartość pary wodnej w powietrzu. Ta huśtawka - czyli duża szansa na duże opady i równocześnie problemy wilgotnościowe, gdy ich nie ma – wynika właśnie ze wzrostu temperatury – podkreśla.

Następnie ekspert wyjaśnia: - Im wyższa temperatura powietrza, tym więcej pary wodnej w powietrzu, ale też tym silniejsze "ssanie" atmosferyczne. Czyli mamy więcej pary wodnej, a jednocześnie niedobór (zwany też niedosytem) wody w powietrzu rośnie. Te dwa parametry rosną wraz z temperaturą powietrza. Jeśli spojrzeć na to z perspektywy na przykład transportu wody w atmosferze z dużych zbiorników wodnych - mórz czy oceanów - to im wyższa temperatura, tym w powietrzu może znajdować się więcej wilgoci. A tym samym potencjalnie transport wody na ląd jest bardziej skuteczny. W ten sposób rośnie szansa na to, że pojawią się na przykład opady, a projekcje klimatyczne wskazują na to, że będą to opady nawalne, gwałtowne.

- Wróćmy na chwilę do fizyki atmosfery – kontynuuje prof. Chojnicki. - Wraz ze wzrostem temperatury rośnie coś, co się nazywa niedosyt wilgotności powietrza. To wolna przestrzeń na parę wodną. W wysokich temperaturach ta "dziura" na parę wodną jest coraz większa. Niedosyt wilgotności powietrza oznacza to, że "ssanie" wilgoci z powierzchni ziemi jest coraz większe. Wówczas deszcz może być gwałtowniejszy, bardziej intensywny. Trochę jak w tym roku już widzieliśmy w różnych miejscach. To, co teraz się dzieje, jest również efektem napływu wilgotnego, ciepłego powietrza znad Morza Śródziemnego i transportu stamtąd olbrzymich ilości wody. Z kolei gdy przestaje padać, wysoka temperatura działa w ten sposób, że cały czas mamy do czynienia z wysokim niedosytem, czyli z silnym ssaniem atmosferycznym - pojawia się intensywne parowanie. Wyraźnie było to widać w maju i pod koniec sierpnia, gdy wszystko schło potęgę, a proces parowania był potęgowany przez silnie wiejący wiatr. My to też czuliśmy; widzieliśmy, że jest gorąco, ale nie jest parno.

Profesor Chojnicki tłumaczy cykl hydrologiczny: - Woda dostarczana jest w procesie parowania z wszystkich dużych zbiorników: oceany, morza, ale także rzeki oraz powierzchnie, z których coś paruje np. roślinność. Wyobraźmy sobie koło, w którym w jednym miejscu woda paruje, a spada na lądzie, po czym wraca rzekami z powrotem do morza. Gdy temperatura wzrasta, ten cykl hydrologiczny przyspiesza. To oznacza, że rośnie ilość wody w atmosferze – tłumaczy prof. Chojnicki. I zauważa: - Dla wielu osób to sygnał, że będzie coraz lepiej z wodą, tylko problem polega na tym, że trzeba brać pod uwagę fakt, iż równocześnie wzrasta dynamika atmosfery. Jeśli mówimy o temperaturze jako czynniku sprawczym, który napędza to duże koło, to dla niektórych rejonów objawiać się to będzie tym, iż pada gwałtownie, a później przychodzi bardzo ciepła "osuszająca" pogoda. W tym roku mieliśmy takie egzemplum: pojawiały się duże ilości wody, a za chwilę w tym samym regionie wody brakowało.

A odnosząc się do uwag, że jeszcze niedawno ubolewano, iż Wisła ma w niektórych miejscach tylko 22 cm, prof. Chojnicki stwierdza: - Dzisiaj na Wiśle jest nadal niski stan wody, z tego co słyszałem: 50 centymetrów. A równocześnie w innym miejscu kraju walczymy z nadmiarami wody. To przykład, jak rzeczywistość będzie coraz bardziej i coraz intensywniej wyglądać w przyszłości. Że głębokie susze będą się przeplatały z nadmiarami wody. Zmiana klimatu nie buduje nam świata, w którym będzie fajnie, słonecznie. Ona buduje świat pełen takich "naprężeń" w jednym i drugim kierunku, jeśli mowa o wodzie - kończy.

Działamy dokładnie odwrotnie, niż powinniśmy. Co to jest "pułapka zmiany"

Na pytanie, czy po obecnych powodziach, gdy wody w rzekach opadną, znów będziemy mówili o suszy, prof. Chojnicki odpowiada: - Dziś nasza logika jest taka: jeśli pojawia się nadmiar wody, trzeba jak najszybciej się go pozbyć. Działamy więc dokładnie odwrotnie, niż powinniśmy. Inna sprawa, że spróbujmy osobie, której zalano dom, powiedzieć: słuchaj, ta woda ma zostać… No więc wszyscy chcą się teraz tej wody pozbyć. Jest niepotrzebna, czyni zniszczenia. Ta logika będzie tylko wzmacniać efekt niedoborów, bo ta fala się przetoczy, a później pojawią się niżówki, bo jest coraz cieplej i parowanie rośnie także w Polsce.

- Jedynym rozwiązaniem jest retencja. Ci, którzy twierdzą, że rzeki powinno się uwalniać, dawać im pełną przestrzeń, mają praktycznie rację: niech ta woda się rozleje, niech wsiąknie, niech pozostanie w tym krajobrazie jak najdłużej – mówi dalej prof. Chojnicki. - Z drugiej strony, jest społeczeństwo, które zabudowało te miejsca i za każdym razem, gdy ktoś mówi: "zalejmy tereny przyrzeczne", ktoś inny oponuje: "zaraz, ale to jest mój dom" czy "ja tu ulokowałem taką czy inną rzecz". Tymczasem zjawiska ekstremalne będą się coraz częściej powtarzać. Zacznie to przypominać przewlekłą chorobę, która coraz częściej się zaostrza. Oczywiście, my się do tego dostosujemy, lecz to będzie rodzić koszty. No i tu się zaczyna rozmowa o wpływie zmiany klimatu na gospodarkę... – stwierdza ekspert.

Po czym konkluduje: - Bo zmiana klimatu to jest zmiana zasad gry. To nie będzie koniec świata, lecz jeżeli zmieniają się zasady gry, pojawia się coś, co określam "pułapką zmiany": albo ponosimy coraz więcej strat, albo działamy, czyli próbujemy się do tego dostosować. To też oczywiście oznacza wydawanie pieniędzy – na tym polega pułapka zmiany.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Maciej Kulczyński/PAP, Mateusz Gołąb/TVN24

Pozostałe wiadomości

Zapytany o swoją obietnicę obniżki cen prądu, Karol Nawrocki zasugerował, że wkrótce Trybunał Konstytucyjny ma podjąć decyzję o odrzuceniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Nie wiadomo, skąd kandydat PiS to wie. Wiadomo natomiast, że Polska nie może wyjść z ETS-u, nie wychodząc z Unii Europejskiej.

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Trwa walka o wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury. Adam Bielan w radiowym wywiadzie stwierdził, że "nie przypomina sobie" ostrych wypowiedzi polityków PiS na temat Grzegorza Brauna. Przypominamy więc.

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

"To jest kpina"; "to nie twój kraj"; "hańba" - tak internauci reagują na film pokazujący rzekomo, że Ukraińcy brali udział w niedzielnych wyborach prezydenta Polski. Jednak para z nagrania nie pochodzi z Ukrainy. Dotarliśmy do nich. Są zdumieni hejtem, jaki na nich spadł.

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

Źródło:
TVN24+

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS, komentując wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, podkreślają wygraną Rafała Trzaskowskiego wśród głosujących więźniów. Waldemar Buda postuluje, by automatycznie odbierać prawo do głosowania skazanym za najcięższe zbrodnie. Europoseł najwyraźniej nie wie, że to rozwiązanie w polskim prawie już jest.

Głosowanie w więzieniach. Europoseł PiS ma postulat, ale "wyważa otwarte drzwi"

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen złożył propozycję Karolowi Nawrockiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu. Zaprosił ich do rozmowy na jego kanale w serwisie YouTube. Zapowiedział, że poprosi ich o podpisanie deklaracji zawierającej osiem punktów, które dotyczą m.in. podatków, wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę czy relacji z Unią Europejską. Sprawdziliśmy, co o postulatach lidera Konfederacji mówili dotychczas kandydaci.

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+

Czy Krystyna Janda naprawdę obraziła wyborców w reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich? Tak sugeruje rozpowszechniany w sieci post, który został oparty na zrzucie ekranu z wyszukiwarki. To manipulacja. Wyjaśniamy, ofiarą jakiego mechanizmu padła aktorka.

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Źródło:
Konkret24

"Niemcy się wygadali", "zagadka aut Bundeswehry rozwiązana" - komentują internauci informację, jakoby niemiecki rząd "ujawnił tajną umowę" z 2014 roku. Rzekomo pozwala ona przerzucać z Niemiec migrantów bez zgody Polski. To nieprawda, a rozpowszechnia ją znany działacz młodzieżówki PiS.

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Cisza wyborcza nie spowodowała, że dezinformacja w mediach społecznościowych na temat prezydenckich wyborów ustała. Fake newsy dotyczyły zarówno samego głosowania, jak i niektórych polityków.

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Komentarze w sieci wywołuje informacja, jakoby we Włoszech miały zostać zakazane małżeństwa osób tej samej płci. Trudno jednak zakazać czegoś, co i tak nie jest dozwolone. Wyjaśniamy, na co pozwala włoskie prawo.

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24