Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24
180 lat temu na świat przyszła Maria Konopnicka
180 lat temu na świat przyszła Maria KonopnickaJoanna Wyrwas | Fakty po południu TVN24
wideo 2/2
180 lat temu na świat przyszła Maria KonopnickaJoanna Wyrwas | Fakty po południu TVN24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Przed Świętem Niepodległości 11 listopada w mediach społecznościowych szeroko rozpowszechniano zdjęcie strony jednego z podręczników do języka polskiego dla uczniów liceum i technikum. Była to książka: "Język polski. Oblicza epok 2.2" autorstwa Dariusza Chemperka, Adama Kalbarczyka i i Dariusza Trześniowskiego, wydana przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne (WSiP). Zdjęcie przedstawiało stronę z wierszem Marii Konopnickiej "Rota". Kontrowersje wzbudził pierwszy wers czwartej zwrotki o treści: "Nie będzie Krzyżak pluł nam w twarz". Wielu internautów oburzało się - wśród nich prawicowi politycy - że słowo "Krzyżak" zastąpiło słowo "Niemiec". Przekonywali, że ten wers powinien brzmieć: "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz".

Jeden z popularniejszych postów rozpowszechniających zdjęcie podręcznika pojawił się na portalu X 7 listopada. "Proszę państwa jak ktoś z Was uczył się 'Roty' to wyglądała? Tak jak przedstawiona poniżej w podręczniku do języka polskiego? Może znajdziecie różnice? 'Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz ni dzieci nam germanił'" – napisała autorka. I dodała: "PS.Mam nadzieję, że wszystko wróci do swojego poprzedniego stanu nim moja córka pójdzie do szkoły bo nie ręczę za siebie jak ktoś skrzywdzi ją obniżeniem oceny za wersję prawidłową!". Ten wpis szybko wygenerował ponad pół miliona wyświetleń; polubiono go ponad tysiąc razy, niemal pięć tysięcy razy podano dalej. "To naprawdę zaczyna być poprostu niebezpieczne"; "To jest chore co się wyprawia..'' - komentowali internauci (pisownia wszystkich postów oryginalna).

FAŁSZ
Przykładowe wpisy internautów o rzekomej cenzurze "Roty" Marii Konopnickiej zastosowanej w szkolnym podręcznikux.com

Równie dużo wyświetleń - ponad 400 tys. - ma post posła PiS Sebastiana Kalety treści: "Szokujące! Cenzura proniemiecka zmienia słowa Roty w polskich szkołach, aby przypadkiem nie obrazić Niemców". Zdjęcie fragmentu podręcznika udostępnił także poseł Konfederacji Konrad Berkowicz, który poście z 7 listopada napisał: "Jeśli mało Wam wrażeń to patrzcie na to. Podręcznik do języka polskiego w szkołach średnich. Nasz polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty. Niemców zastąpili Krzyżakami, żeby nikomu nic się nie kojarzyło. Tak się ogłupia i wynaradawia naszą młodzież". Wpis posła wyświetlono niemal 300 tys. razy. Reagowali też inni politycy PiS, jak europoseł Maciej Wąsik i poseł Bartosz Kownacki.

Wpisy polityków o cenzurowaniu tekstu "Roty" Marii Konopnickiejx.com

Jednak podręcznik, który w tym roku wzbudza takie zainteresowanie, został wydany już kilka lat temu, na co zresztą zwracało uwagę wielu komentujących. "Podręcznik wprowadzony za czasów PiS'' - napisał jeden z internautów.

A co jeszcze ciekawsze: wersji "Roty" mogło być kilka.

Podręcznik zatwierdzony za rządów Prawa i Sprawiedliwości

Książka "Język polski. Oblicza epok 2.2" autorstwa Dariusza Chemperka, Adama Kalbarczyka i i Dariusza Trześniowskiego faktycznie pochodzi z 2020 roku - wtedy w Polsce u władzy była Zjednoczona Prawica (Prawo i Sprawiedliwość oraz Suwerenna Polska). Zapytaliśmy Ministerstwo Edukacji Narodowej o ten podręcznik - odpowiedziano nam, że wniosek o dopuszczenie go do użytku złożono 8 maja 2020 roku, a został dopuszczony do użytku szkolnego 8 lipca przez ówczesnego ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego.

Do awantury wokół rzekomej cenzury "Roty" odniosła się w serwisie X obecna ministra edukacji Barbara Nowacka. "Zakłamanie i hipokryzja polityków i środowisk PiS jak w soczewce. Pełni frazesów o patriotyźmie, a za ich czasów pojawił się podręcznik ze zmienioną treścią Roty" - napisała (pisownia oryginalna). I tłumaczyła: "Podręcznik pt. 'Oblicza epok' został dopuszczony do użytku w lipcu 2020 r. przez Ministra Edukacja Dariusza Piontkowskiego z PiS. Wniosek o dopuszczenie został złożony w maju tego samego roku. W trosce o prawdę historyczną, zwrócilam się do Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych o przywrócenie w podręczniku oryginalnego zapisu Roty - zgodnego z rękopisem Marii Konopnickiej". Na koniec stwierdziła: "A w tym roku, moją decyzją, Rota została wpisana na listę lektur obowiązkowych. Wcześniej nie było".

Autor rozdziału tłumaczy i powołuje się na podręcznik z 1989 roku

Konkret24 skontaktował się z autorem rozdziału, w którym opublikowano "Rotę" z użyciem słowa "Krzyżak". To prof. dr hab. Dariusz Chemperek z Katedry Historii Literatury Polskiej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Gdy dzwonimy, zna już sprawę. Jest mocno zdziwiony burzą wokół tej wersji wiersza Konopnickiej.

- Nie rozumiem, skąd ta afera, to wyskoczyło jak diabeł z pudełka. Nikt wcześniej nie zwracał na to uwagi. Taka wersja ["Roty"] jest w obiegu od co najmniej 1989 roku - tłumaczy prof. Chemperek w rozmowie z Konkret24. Wyjaśnia, że kierował się podręcznikiem "Literatura. Pozytywizm" autorstwa prof. dr hab. Tadeusza Bujnickiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego, wydanym po raz pierwszy w 1989 roku przez WSiP. Profesor Bujnicki był kierownikiem kilku projektów badawczych, które dotyczyły literatury polskiej XIX wieku oraz związków kulturalnych polsko-litewskich. Jest autorem kilkunastu książek oraz ok. 300 artykułów i rozpraw naukowych. Specjalizował się w twórczości Henryka Sienkiewicza.

Profesor Chemperek wskazuje, że w tym podręczniku z 1989 roku w tekście "Roty" nie ma słowa "Niemiec", a jest "Krzyżak". Zwraca także uwagę na adnotację profesora Bujnickiego: "Tekst wg autografu (rękopisu - red.) z 1904 r". - Profesor Bujnicki jest wybitnym specjalistą i badaczem literatury - podkreśla prof. Chemperek.

Tekst "Roty" z podręcznika prof. Tadeusza Bujnickiego z 1989 rokuKonkret24

Wskazuje też, że podręcznik prof. Bujnickiego z tą wersją "Roty" był potem wielokrotnie wznawiany i jakoś nikt nie zwracał uwagi na słowo "Krzyżak". Podkreśla, że w podręczniku, którego on był współautorem, a który został wydany pierwszy raz przez WSiP w 2016 roku (a więc już za rządów Zjednoczonej Prawicy), jest również wersja "Roty" ze słowem "Krzyżak".

To słowo w wierszu Konopnickiej go nie dziwi. Tłumaczy, że w "Rocie" widoczna jest intencja autorki, by używać archaicznego języka. Stąd takie słowa jak "rota", "pogrześć", "szczep". - Zarówno ja, jak i inni współautorzy, pomimo różnic między nami, zawsze staraliśmy się być obiektywni. Nie ma żadnego zafałszowania historii, a zgodność z intencją autorki - podkreśla prof. Chemperek w rozmowie z Konkret24.

8 listopada skontaktowaliśmy się z prof. Tadeuszem Bujnickim - tego dnia potwierdził nam, że istnieje starsza wersja rękopisu Konopnickiej niż ta z 1910 roku, w której jest słowo "Niemiec" i którą powszechnie kojarzymy. Przekazał także, że w ciągu kilku dni prześle nam obszerniejszy komentarz na temat wersji tego wiersza.

Zrobił to 12 listopada - ale o tym piszemy dalej. Bo warto wiedzieć, w jaki sposób różne wersje "Roty" zaistniały w publicznym obiegu.

Dyrektor Muzeum Marii Konopnickiej, autorka biografii Konopnickiej: od początku był "Niemiec"

Gdy o sprawę pytamy Pawła Bukowskiego, dyrektora i starszego kustosza Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu (województwo podkarpackie), informuje nas, że "Rota" powstała wiosną 1908 roku w dworku w Żarnowcu. - W tym roku ta pieśń powstała i od początku w pierwszym wersie trzeciej zwrotki było słowo "Niemiec" - podkreśla. Wyjaśnia, że utwór po raz pierwszy w całości został wydrukowany w listopadzie 1908 roku na łamach "Gwiazdki Cieszyńskiej" i krakowskiej "Przodownicy". Wówczas w tych drukowanych wersjach słowo "Niemiec" zapisano małą literą.

Z kolei rękopis z 1910 roku jest obecnie przechowywany w bibliotece publicznej w Bydgoszczy.

To w styczniu 1910 roku do wiersza Konopnickiej muzykę napisał Feliks Nowowiejski, polski kompozytor pochodzący z zaboru pruskiego, ale mieszkający wtedy w Krakowie. Powstałą pieśń po raz pierwszy publicznie wykonali chórzyści 15 lipca 1910 roku w czasie uroczystości odsłonięcia Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie, w rocznicę 500-lecia zwycięstwa Polski w bitwie pod Grunwaldem.

Jednak jak wyjaśnia Konkret24 Magdalena Grzebałkowska, autorka książki "Dezinformacje. Biografia Konopnickiej'' (premiera 13 listopada 2024 roku), "wcześniej utwór ukazywał się w odcinkach (po jednej zwrotce) - na przełomie sierpnia i września 1908 roku w poznańskim 'Głosie Wielkopolanek'". - Ponieważ to się działo na terenie Prus, więc "Głos Wielkopolanek" opublikował to w sposób bardzo sprytny: co numer publikowano jedną zwrotkę koło winiety, malutkimi literkami, tak żeby, kto nie był bystry, to żeby tego nie zauważył. To był taki ich [mieszkanek Wielkopolski] bunt przeciwko Prusom, w których mieszkały. I na wszelki wypadek wykropkowano słowa "Niemiec" i "dzieci" - tłumaczy nam Grzebałkowska.

- Nie jestem w stanie powiedzieć, kto i kiedy zamienił słowa oraz podał błędny rok powstania "Roty". Wiem natomiast, że jest podręcznik z 2020 roku i że tam się znalazł 'Krzyżak', co jest błędem, bo nigdy nie było takiej wersji pieśni. Na podstawie materiałów źródłowych można stwierdzić, że nie ma takiego zapisu tekstowego 'Roty', w której występuje inny wyraz niż "Niemiec" - utrzymuje Grzebałkowska. Opisuje, że w przeszłości podczas śpiewania zamieniano niektóre słowa - np. "krzyżacka zawierucha" na "sowiecka zawierucha"; "nie będzie Niemiec pluł nam w twarz" na "nie będzie Sowiet…"; "ni dzieci nam germanił" na "ni dzieci nam tumanił". - Obecnie występuje ponad 100 adaptacji pieśni - wyjaśnia dziennikarka, ale podkreśla, że w tekście pisanym nigdy zmian nie było.

Biblioteka w Bydgoszczy: mamy jedyny rękopis, wysłany w 1910 roku

Dagmara Reszkowska-Gierden, dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bydgoszczy, potwierdza, że w jej zbiorach znajduje się jedyny na świecie rękopis "Roty" Marii Konopnickiej. Wraz z listem z 17 lutego 1910 roku został przesłany przez Marię Konopnicką do Józefa Watry-Przewłockiego, redaktora "Gazety Polskiej w Chicago". Został zdigitalizowany. Jest dostępny w sieci.

Reszkowska-Gierden pytana o wspomniany wcześniej rękopis z 1904 roku, podkreśla, że nic o tym nie wie i że jedynym jest ten znajdujący się w zbiorach biblioteki.

Rękopis "Roty" z 1910 rokukpbc.umk.pl

Internauci piszą o innej wersji "Roty"

Nieco więcej wiedzy publikują internauci. Prowadzący profil Listy Literackie w serwisie X pisze: "istnieje również wcześniejsza wersja ['Roty'] ze słowem 'Krzyżak' z roku 1904, i to właśnie ona znajduje się w podręcznikach szkolnych". Zapytany przez innego internautę o skan rękopisu z 1904 roku, odpowiada: "A wystarczy wydanie pism Konopnickiej z 1915 z adnotacją że w autografie był Krzyżak?"

Zamieszczone przez niego zdjęcie pokazuje opracowanie poezji Marii Konopnickiej pod redakcją Jana Czubka z 1915 roku z przedmową Henryka Sienkiewicza. Jest ono dostępne m.in. w internetowej bibliotece Polona. W siódmym tomie na dziesiątej stronie jest tekst "Roty" z wersem: "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz", jednak zamieszczony wyżej fragment komentarza krytycznego i adnotacji do "Roty" wskazują, że w pierwodruku użyto słowa "Niemiec", ale w autografie (rękopisie) było słowo "Krzyżak".

Inny komentujący zauważa: "Nie widziałem tego rękopisu (z 1904 roku - red.), ale jednocześnie łatwo znaleźć stare teksty Roty z 'krzyżakiem', tutaj np. na pocztówce. Widać więc że tekst właściwie od zawsze funkcjonuje w dwóch wersjach, z czego rzeczywiście ta z niemcem jest częstsza". Autor tego komentarza załącza zdjęcie pocztówki z wierszem, w którym użyto słowa "Krzyżak".

Pocztówkę znaleźliśmy w zbiorach muzeum w Żarnowcu. Nie udało nam się ustalić, kiedy ją wydrukowano.

- Nigdy nie było takiej wersji [z "Krzyżakiem"]. Konopnicka napisała: "nie będzie Niemiec pluł nam w twarz" - podtrzymuje w rozmowie z Konkret24 Magdalena Grzebałkowska, autorka biografii Konopnickiej. Informuje, że Konopnicka napisała "Rotę" w ramach protestu przeciwko postępowaniu pruskich władz i policji wobec Polaków w Wielkopolsce. Rękopis, którego zdjęcie jest w książce Grzebałkowskiej, autorka datuje na 1908 rok. - I o żadnych Krzyżakach [Konopnicka] nie pisała. Chyba że ja o czymś nie wiem - stwierdza Grzebałkowska.

I tak może być.

Profesor Bujnicki: nazwa "Krzyżak" istnieje w autografie

Wróćmy do podręcznika "Literatura. Pozytywizm" prof. Tadeusza Bujnickiego, który ukazał się w 1989 roku z informacją o dacie pierwszego rękopisu z 1904 roku. Tak w "Rocie" było słowo "Krzyżak". W obszernym wyjaśnieniu, które 12 listopada prof. Bujnicki przysłał redakcji Konkret24, na początku czytamy, że profesor przyznaje się do pomyłki - ale podtrzymuje, że wersja z "Krzyżakiem" jest dobra:

"Jako główny, choć nie jedyny winowajca wielkiego patriotycznego wzmożenia przy okazji 'Roty' Marii Konopnickiej, a ściślej 'awantury' po zastąpieniu w moim podręczniku powszechnie występującego 'Niemca' – 'łagodną' nazwą 'Krzyżak', chciałbym na początku dokonać kilku sprostowań. W podręczniku 'Pozytywizm', którego pierwsze wydanie ukazało się w roku 1989, podałem niesprawdzoną wówczas datę pierwotnego rękopisu (1904 r.), którą później w kolejnych wydaniach usunąłem, wprowadzając rok 1908, ale pozostawiając 'Krzyżaka' oraz jedną pozostającą wcześniej w rękopisie strofę. I wtedy - na przełomie 1996/1997 roku - po raz pierwszy wybuchła awantura o 'Krzyżaka', zainicjowało ją 'Nie' (nr 2 z 1997 r.) Jerzego Urbana, publikując szyderczy artykulik Andrzeja Golimonta 'Zakonnik pluje Pawlakowi' z znamienną insynuacją: 'Widocznie na etapie naszych dążeń do integracji z Europa tak jest lepiej' i dalej: 'Bywało w końcu, że w kolejnych wydaniach Mickiewicza opuszczano >Do przyjaciół Moskali< tylko dlatego by nie denerwować dawną historią ówczesnego protektora'. Również w 'Dzienniku' z końca 1996 autor ukrywający się pod kryptonimem jaw się dziwił tą zmianą, jakoby uderzającą w PSL. Słowem, obecni pisowscy krytycy owej 'podmiany' mają ciekawe parantele" - zauważa prof. Bujnicki.

"Warto przy okazji podkreślić, że owa 'zmiana' nie jest żadną cenzuralną interwencją, lecz przywołaniem nazwy 'Krzyżak' istniejącej w autografie. I dlatego spór o prawomocność jej użycia jest nie polityczny, lecz filologiczny" - pisze profesor. Po czym wyjaśnia: "I dlatego, po dyskusji w redakcji WSiP-u oraz lekturze prac poświęconych 'Rocie' doszliśmy wówczas do wniosku, że jednak należy przyjąć wersję 'kanoniczną', trzyzwrotkową, którą utrwaliło połączenie tekstu z melodią Feliksa Nowowiejskiego i krakowskie wykonanie w rocznicę bitwy pod Grunwaldem w 1910 roku. I tak jest w kolejnych, od 1998 roku, wydaniach podręcznika z adnotacją wskazującą na istnienie drugiej wersji: 'Istnieją dwie wersje Roty: 4-zwrotkowa i 3-zwrotkowa. W wersji dłuższej pierwszy wers brzmi: 'Nie będzie Krzyżak pluł nam w twarz' […]" - tłumaczy prof. Bujnicki.

Jak pisze dalej, "Krzyżak" pojawił się we wcześniejszym (sprzed 1908 roku) rękopisie wiersza, na który powoływał się Jan Czubek - wspomniany wyżej wydawca 10-tomowego zbioru: Maria Konopnicka "Poezje. Wydanie zupełne krytyczne" z 1915 roku. "Za rękopisem Czubek przytaczał także trzecią strofę nieobecną w wykonaniu grunwaldzkim (i wielu późniejszych powtórzeniach). Ten rękopis (autograf), zaginął, chociaż niewątpliwie istniał. Natomiast jedyny zachowany dotąd rękopis utworu stanowi autograf Konopnickiej drukowany w chicagowskiej 'Gazecie Polskiej' w 1910 roku; wiadomo, jednak iż były jeszcze co najmniej cztery pisane ręką poetki teksty wiersza: przesłany do 'Gwiazdki Cieszyńskiej', do poznańskiego 'Głosu Wielkopolanek' i krakowskiej 'Przodownicy'" - informuje prof. Bujnicki.

"Na szczególną uwagę zasługuje przytaczany w dodatku krytycznym do 'Poezji' przez Jana Czubka autograf wiersza. Jan Baculewski uważa, że 'Luźna kartka zapisana Konopnicką […] jest niewątpliwym, prawdziwym i jedynym pierwotnym tekstem Roty'. Z ustaleń tego badacza wynika, iż mógł on powstać przed 1907 rokiem. Jako kanoniczna utrwaliła się jednak wersja z 1910 roku, chociaż i ona ulegała pewnym zmianom. Warto np. wskazać na obecną również w niektórych przedrukach (podręczniku dla szkół podstawowych i 'Śpiewniku niepodległości') zmianę: 'nie damy by nas zniemczył wróg' na 'nie damy by nas gnębił wróg'. I tej zmiany nie wytropiono, a to jest dopiero akcent proniemiecki!" - pisze prof. Bujnicki.

A wracając do "Krzyżaka": według profesora "powrót do wersji rękopiśmiennej wcale nie osłabia antyniemieckiej wymowy wiersza". Uważa on bowiem: "Zasadniczo wystarczyłoby powiedzieć, że przeciwnie: jeszcze ją zaostrza, uwydatniając historyczny charakter niemieckiej ekspansji. Krzyżak jest zresztą mocno osadzony w strukturze samej 'Roty'. Nie przypadkowa jest wcześniejsza 'krzyżacka zawierucha' (dlaczego jej nie kwestionują napastnicy?), podobną funkcję pełni odnosząca się do przeszłości metaforyka 'orężnego hufca' i Ducha, który będzie 'hetmanił' oraz inne archaizmy".

"Wersja krzyżacka nie jest mniej antygermańska"

Na koniec swojego wyjaśnienia prof. Bujnicki pisze:

"Należy przypuszczać, iż wprowadzając później do tekstów drukowanych 'Niemca', Konopnicka chciała uwydatnić aktualność, powiązaną z pruskim 'Kulturkampfem', wypadkami we Wrześni, represjami itd. pisała: 'Szanowny Redaktorze, pozwalam sobie na ten rok Grunwaldzki przesłać >Gwiazdce Cieszyńskiej, wiersz napisany dla Wielkopolski. Wy tam na Śląsku, drodzy Rodacy, tak samo prześladowani jesteście i myślę, że dobrze jest umacniać ducha w szeregach walczących z germanizacją. Pragnęłabym, aby Ślązacy nie tylko powtarzali w sercu swoim tę rotę przysięgi na wierność Ojczyźnie, ale żeby to była pieśń ich i wyraz ich duszy'. Słowem., chodziło jej o współczesnego 'ludowego' adresata. I dlatego, publikując potwierdzoną pierwodrukami wersję 'Roty', nie powinniśmy zapominać o wersji 'krzyżackiej'; nie jest ona mniej 'antygermańska', natomiast silniej – osadzona w historii. W interpretacji utworu powinny więc pojawiać się oba warianty i niejako wzajemnie się określać. A spór o rękopisy [należy] pozostawić filologom. Nie politykom".

Tekst z 8 listopada 2014 roku został uzupełniony 13 listopada o wyjaśnienia prof. Bujnickiego

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Alamy/PAP

Pozostałe wiadomości

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24