"Nowa fala zakażeń od 5 listopada"? Wątpliwości dotyczące raportowania testów komercyjnych


Zmiana przepisów dotycząca zgłaszania testów na koronawirusa wykonywanych komercyjnie wywołuje obawy, że spowoduje to sztuczny wzrost liczby testów pozytywnych wśród wszystkich przeprowadzonych. Ministerstwo tłumaczy tylko, że obowiązek zgłaszania wyników pozytywnych testów komercyjnych istnieje od początku epidemii. Na pytanie, czy wszystkie testy komercyjne są uwzględniane w ogólnych statystykach, nie odpowiada.

Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów od czwartku 5 listopada laboratoria mają obowiązek wprowadzania do systemu teleinformatycznego informacji o pozytywnych wynikach komercyjnych testów diagnostycznych na COVID-19. W poprzednich rozporządzeniach przepisu o obowiązku informowania o osobie zakażonej i pozytywnych testach wykonywanych komercyjnie nie było – stąd pytanie: czy testy komercyjne z wynikiem dodatnim nie były dotychczas wliczane do ogólnych statystyk?

Zmiana przepisu rodzi też kolejne pytanie: czy teraz nie będzie się już wliczać do ogólnych statystyk wszystkich wykonywanych testów komercyjnych? Wszystkie te wątpliwości pojawiały się już wcześniej w komentarzach internautów i w tekstach w serwisach internetowych. Uzyskane przez Konkret24 wyjaśnienia z Ministerstwa Zdrowia nie są jednak klarowne.

"W sam raz, aby postraszyć rodaków"

Liczba nowych dziennych zakażeń koronawirusem w Polsce od 21 października zaczęła przekraczać 10 tys. W internecie pojawiły się wówczas informacje, że tak szybki wzrost zachorowań wynikał z faktu, iż dopiero w ostatnich dniach do ogólnej krajowej puli wyników testów na COVID-19 zaczęto wliczać testy przeprowadzane komercyjnie (czyli odpłatnie, niefinansowane z pieniędzy państwowych). Powodem miałoby być rozporządzenie Rady Ministrów z 23 października, w którym pojawił się zapis o obowiązku raportowania wyników pozytywnych testów robionych prywatnie. Bo w poprzedniej wersji rozporządzenia z 9 października tego zapisu nie było.

Niedzielski o dopuszczeniu testów antygenowych do weryfikowania zachorowania na COVID-19
Niedzielski o dopuszczeniu testów antygenowych do weryfikowania zachorowania na COVID-19tvn24

Piszący o tym na Facebooku internauta tłumaczył 24 października, dlaczego nagle "wywaliło statystykę wyników pozytywnych": "Otóż jest to skutek właśnie dodanego § 2 ust. 14 do rozporządzenia RM w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Może to zdziwić, ale dotychczas testy wykonywane przez prywatne laboratoria były wliczane do puli wykonanych testów w Polsce (§ 2 ust. 16 rozp.), ale wyniki pozytywne w kierunku SARS-CoV-2 nie były przez prywatne laboratoria wliczane do puli zakażeń (§2 ust. 14 rozp.). Poprawiało to statystykę procentową liczby zakażeń do wykonanych testów".

Post na Facebooku komentujący zmianę dotyczącą informacji o testach komercyjnych facebook

Przytoczony przez internautę przepis w rozporządzeniu z 9 października w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii brzmiał:

Medyczne laboratoria diagnostyczne wykonujące diagnostykę zakażenia wirusem SARS-CoV-2 są obowiązane przekazywać informację o liczbie wykonanych testów diagnostycznych w kierunku SARS-CoV-2 finansowanych ze środków innych niż środki publiczne, każdego dnia do godziny 10.00, za okres poprzedniej doby, do systemu teleinformatycznego, o którym mowa w ust. 3 pkt 1, a w przypadku braku dostępu do tego systemu, w postaci elektronicznej, do ministra właściwego do spraw zdrowia. Par. 2 ust. 16 rozporządzenia z 9 października

Z tego przepisu wynika, że laboratoria komercyjne miały informować o liczbie wykonywanych testów – ale nie o tym, ile wśród nich jest pozytywnych. Natomiast w rozporządzeniu z 23 października w rozdziale 2 w par. 2 po ust. 14 dodano ust. 14a o brzmieniu:

Medyczne laboratorium diagnostyczne wykonujące diagnostykę zakażenia wirusem SARS-CoV-2 wprowadza do systemu teleinformatycznego, o którym mowa w ust. 3 pkt 1, informację o pozytywnym wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 finansowanego ze środków innych niż środki publiczne oraz informacje o osobie, której dotyczy badanie diagnostyczne, w tym informację o numerze telefonu do bezpośredniego kontaktu z tą osobą, w przypadku gdy informacje te nie znajdują się w tym systemie. Par. 2 ust. 14a rozporządzenia z 23 października

Jednocześnie usunięto ust. 16. Czyli zamiast sformułowania, że laboratoria "są obowiązane przekazywać informację o liczbie wykonanych testów diagnostycznych" wprowadzono zapis, że laboratorium "wprowadza do systemu teleinformatycznego (…) informację o pozytywnym wyniku testu diagnostycznego". To by znaczyło, że w przypadku testów komercyjnych laboratoria nie muszą już przekazywać informacji ile wykonały wszystkich testów w kierunku SARS-CoV-2, tylko ile było pozytywnych. A to mogłoby spowodować, że w ogólnej liczbie testów wzrośnie liczba pozytywnych, lecz liczba wszystkich wykonanych będzie zaniżona.

Ta zmiana wchodzi jednak w życie od 5 listopada - dlatego autor facebookowego posta nie miał racji, sugerując 24 października, że już z tego powodu "wywaliło statystykę wyników pozytywnych".

Post ten udostępniło ponad 220 osób, wywołał ponad 200 reakcji. Komentujący pisali: "Miałem podobne odczucia po lekturze tego rozporządzenia, ale okazuje się że dobrze rozumowałem..."; "czyli tak samo to odczytujemy. J a może raczej L"; "Skala krętactwa tego rządu mnie ciągle zaskakuje, mimo, że niby człowiek jest przygotowany na najgorsze (…)"; "pożar w burdelu. Tam logicznego planu działania nie było i nie ma. (…)"; "To oczywiste że wierzą tylko w słupki i tabelki ale tylko wtedy gdy sami decydują co w nie wpisac" (pisownia oryginalna).

"Skok zakażeń murowany"

Z kolei 27 października w serwisie Spidersweb.pl pojawił się artykuł pt. "Nie zdziw się, jak Polsce będzie więcej nowych zakażeń niż zrobionych testów. Trwa kreatywne liczenie". Również tu autor – powołując się na ust. 16 rozporządzenia z 9 października – zauważał, że "laboratoria wykonujące testy prywatnie miały wpisywać do państwowego systemu tylko i wyłącznie liczbę wykonanych przez siebie testów, pomijając ich wyniki".

"Doskonała manipulacja: weźmy sobie jakieś liczby z sufitu, na przykład: 10 tys. państwowych testów, i 2 tys. zakażonych plus 10 tys. prywatnych testów i 2 tys. zakażonych. Razem daje to 20 tys. testów i 4 tys. zakażonych, ale w państwowym systemie, na podstawie którego podawane są oficjalne statystyki liczby te wyglądają tak: 20 tys. testów i 2 tys. zakażonych, no bo przecież wyniki testów prywatnych nie są uwzględniane. Dzięki temu zamiast 20 proc. wyników pozytywnych, mamy tylko 10 proc." – przekonywał autor.

Także według niego uchylenie ust. 16 w rozporządzeniu z 23 października i dodanie ust. 14a ma świadczyć o manipulacji danymi i wpłynie na zawyżenie procentu pozytywnych testów w stosunku do wszystkich przeprowadzonych.

Podobnie zareagowali internauci na informację Ministerstwa Zdrowia, którą resort – przypominając o wejściu w życie nowego przepisu dotyczącego testów komercyjnych – zamieścił 5 listopada na Twitterze.

Komentarz na Twitterze dotyczący zmiany przepisu o testach komercyjnych Twitter

"Tak. I zgodnie z tym rozporządzeniem nie są zobowiązane przekazywać ogólnej liczby wykonanych testów, TYLKO DOD. Czyli w ten sposób sztucznie i fałszywie manipulujecie udziałem pozytywnych. No ale NARODOWA KWARNATANNA sama się nie nie zrobi. Plus lewe antygenowe. Mylę się?" – komentował jeden z internautów. "Czyli tak ma wyglądać wasz propagandowy efekt protestów. Po dwóch tygodniach od ropoczecia #StrajkKobiet zaczynacie zliczać prywatne testy. Skok zakażeń murowany" – pisał inny.

Post na koncie po.prawnie na Instagramie dotyczący zmiany przepisu o testach komercyjnychInstagram/po.prawnie

Ministerstwo: "istnieje obowiązek"

Wiadomość o rozprzestrzenianiu się wpisów podważających fakt, że dotychczas testy komercyjne wskazujące wynik pozytywny nie były wliczane do ogólnych statystyk podawanych przez Ministerstwo Zdrowia, przesłała do Konkret24 zaniepokojona czytelniczka. Napisała, że laboratoria prywatne od początku epidemii mają obowiązek zgłaszać osoby z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19 do nadzoru epidemiologicznego. Powołała się m.in. na rozporządzenie Ministra Zdrowia z 24 czerwca 2020 roku w sprawie zgłaszania wyników badań w kierunku biologicznych czynników chorobotwórczych u ludzi.

Jak sprawdziliśmy, rozporządzenie to wymienia wirus SARS-COV-2 jako biologiczny czynnik chorobotwórczy podlegający obowiązkowi zgłoszenia, określa sposób dokonywania zgłoszeń i właściwych państwowych inspektorów sanitarnych, którym są przekazywane zgłoszenia, a także wzory formularzy zgłoszeń. Zgłoszenia można dokonać poprzez system teleinformatyczny, za pomocą środków komunikacji elektronicznej lub w formie papierowej w kopercie opatrzonej m.in. oznaczeniem "ZLB". Nie ma jednak w tym rozporządzeniu nic o tym, czy i jak laboratoria mają zgłaszać wyniki testów komercyjnych na SARS-COV-2 – bo nie różnicuje ono testów wykonywanych ze środków publicznych i prywatnych.

Dr Jankowski: w mojej ocenie powinniśmy wykonywać dużo więcej testów
Dr Jankowski: w mojej ocenie powinniśmy wykonywać dużo więcej testówtvn24

Chcąc ustalić, czy testy komercyjne były od początku wliczane do ogólnokrajowej liczby wykonanych testów i czy ich wyniki pozytywne też były zgłaszane od początku, pod koniec października wysłaliśmy pytania do Głównego Inspektoratu Sanitarnego i Ministerstwa Zdrowia.

GIS odesłał nas do Ministerstwa Zdrowia. W odpowiedzi na nasze pytania resort wyjaśnia, że "obowiązek raportowania dodatniego wyniku testu, także wykonywanego komercyjnie, wynika z Art. 29 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi i rozporządzenia wydanego na podstawie ust. 7 tego przepisu". Artykuł ten brzmi:

Diagnosta laboratoryjny lub inna osoba uprawniona do samodzielnego wykonywania czynności diagnostyki laboratoryjnej, w przypadku wykonania badania w kierunku biologicznego czynnika chorobotwórczego zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie ust. 7 pkt 1, są obowiązani w przypadkach określonych w tych przepisach do zgłoszenia wyniku tego badania właściwemu państwowemu inspektorowi sanitarnemu określonemu zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie ust. 7 pkt 2. Zgłoszenia dokonuje się niezwłocznie, nie później jednak niż w ciągu 24 godzin od momentu uzyskania wyniku. Art. 29 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 roku

Zdaniem resortu oznacza to, że "obowiązek [raportowania dodatniego wyniku testu, w tym wykonanego komercyjnie] istniał od początku epidemii".

Lecz dalej biuro prasowe resortu przyznaje: "Niestety niezależnie od powyższego mogą zdarzać się przypadki (niezgodne z prawem), że laboratorium nie przedstawia wyniku badania o którym mowa w ww. art. 29 do organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej".

Z kolei na pytanie Onetu w tej samej sprawie MZ opowiedziało: "Nie jest jednak tak, że dotąd zachorowania zidentyfikowane w oparciu o testy komercyjne nie były raportowane – laboratoria mają obowiązek sprawozdawania takich przypadków do sanepidu, a podawane do publicznej wiadomości liczby zachorowań uwzględniają wyniki pozytywne zarówno testów finansowanych publicznie jak i komercyjnie".

Jak wyjaśnia MZ w informacji przesłanej Konkret24, dotychczas laboratoria wykonujące testy komercyjne w przypadku wyniku pozytywnego miały obowiązek przesłać dane na druku ZLB do Państwowej Inspekcji Sanitarnej, a ta na jego podstawie wprowadzała do systemu informatycznego EWP informację o wyniku testu oraz o izolacji domowej. System ten gromadzi m.in. informacje na temat wszystkich wykonywanych testów i ich wyników.

Zmiana wprowadzana od 5 listopada to - według resortu zdrowia – jedynie zmiana trybu informowania, co ma ułatwić proces przekazywania informacji ("obowiązek wprowadzenia do systemu teleinformatycznego") o dodatnim wyniku testu wykonanego komercyjnie organom Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

Wszystkie komercyjne testy liczone? Resort nie potwierdza

A co z liczbą wszystkich wykonanych testów? Przypomnijmy: internauci i autorzy tekstów w serwisach zwracają uwagę, że od 5 listopada przestanie być wliczana do ogólnych statystyk liczba wszystkich zrobionych testów przez laboratoria prywatne. Tak wynikałoby z rozporządzenia z 23 października, co opisaliśmy powyżej. Taki zabieg wpłynąłby na zawyżenie procentu pozytywnych testów wśród wszystkich przeprowadzonych.

Chcąc wyjaśnić również tę kwestię, od 30 października sześciokrotnie wysłaliśmy pytania do Ministerstwa Zdrowia. Nie uzyskaliśmy wyjaśnienia. Wszystkie kolejne odpowiedzi, które otrzymaliśmy, były powtórzeniem wcześniejszych i dotyczyły jedynie raportowania wyników pozytywnych.

Autor: Klara Mirecka / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Piotr Nowak/PAP, Instagram/po.prawnie

Pozostałe wiadomości

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24