FAŁSZ

Rosyjska dezinformacja o Polsce z koronawirusem w tle

Rosyjska dezinformacja o Polsce z koronawirusem w tleShutterstock

Polska nie radzi sobie z tłumami szturmującymi granicę. Amerykańcy żołnierze w Polsce to zagrożenie epidemiologiczne. Do pacyfikacji turystów na granicy Polacy wezwali siły specjalne. - Rosyjska propaganda wykorzystuje kontekst sytuacyjny epidemii koronawirusa – przestrzegają eksperci.

"W chwilach kryzysowych pojawia się dezinformacja, a także próby oszustwa. Tak jest i obecnie" – napisał 16 marca na Twitterze Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, odnosząc się do epidemii koronawirusa.

Profil Żaryna jest jednym z kilku, gdzie regularnie publikowane są ostrzeżenia przed rosyjskimi działaniami dezinformującymi w sprawie COVID-19 i próbującymi podważyć wiarygodność komunikatów z oficjalnych źródeł. Przed narracjami o koronawirusie płynącymi z Rosji ostrzegają też na swoich stronach Fundacja INFO OPS Polska działająca na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa środowiska informacyjnego i portal EUvsDisinfo tworzony przez unijną jednostkę East StratCom Task Force zajmującą się identyfikowaniem i przeciwdziałaniem rosyjskiej dezinformacji. Wśród wielu ostatnich przykładów – dotyczących sytuacji wynikających z epidemii koronawirusa - są też działania wymierzone w Polskę.

Materiał "Disinformation Matters" ("Dezinformacja ma znaczenie")
Materiał "Disinformation Matters" ("Dezinformacja ma znaczenie")EUvsDisinfo

"Polska wezwała specnaz"

Duże zainteresowanie rosyjskich mediów wywołała sytuacja na granicy polsko-niemieckiej, na której czasowo utknęli litewscy kierowcy, a także obywatele Łotwy i Estonii. Gdy w poniedziałek 16 marca chcieli przekroczyć punkt w Świecku, zostali zatrzymani przez straż graniczną. Stało się tak mimo wcześniejszych komunikatów o utworzeniu dla nich korytarza humanitarnego, o którym pisał m.in. litewski minister spraw zagranicznych Linas Linkevicius.

Na miejsce wezwano policję, która, po negocjacjach z udziałem litewskiego konsula, eskortowała 20 busów i autobusów przez terytorium Polski aż do litewskiej granicy. Kierowcy i pasażerowie samochodów osobowych zostali skierowani na dworzec we Frankfurcie i jeden z portów, gdzie przesiedli się na pociągi i promy na Litwę.

Polska policja konwojowała litewskich kierowców do granicy
Polska policja konwojowała litewskich kierowców do granicytvn24

Obszerna relacja z tych wydarzeń pojawiła się w rosyjskojęzycznej wersji jednego z największych litewskich portali: Ru.delfi.lt. W tytule podkreślono, że do Litwinów protestujących na granicy "wezwano uzbrojoną policję".

Na ten artykuł powołał się portal RuBaltic.ru należący do Research Center on Societal/Political Issues "Russian Baltics" z siedzibą w Kaliningradzie. Zmienił on jednak znacząco wydźwięk oryginalnego tekstu - już w tytule pisząc, że "dla spacyfikowania zbuntowanych turystów na niemiecko-polskiej wezwano siły specjalne".

Nieprawdziwa informacja o wydarzeniach na granicy polsko-niemieckiej

Użyte słowo "specnaz" było przesadą w kontekście pisania o policji czy straży granicznej. Tym bardziej, że w samym tekście nie napisano o żadnych innych jednostkach, które miałyby pojawić się na miejscu. Podkreślono natomiast, że "najbardziej agresywni w tej sytuacji byli Polacy, którzy nie mogli dostać się do domu" z powodu blokady pasa przez oczekujące litewskie pojazdy. "Według naocznych świadków na moście nad Odrą miały miejsce przepychanki, które zamieniły się w walki" – pisał rosyjski portal. W oryginalnym tekście na Delfi.lt, na który powoływano, takich informacji nie było.

Tekst w całości został opublikowany także na stronie rosyjskiej agencji informacyjnej Rambler.

Materiał w RuBaltica.ru został opatrzony zdjęciem, na którym widać tłum ludzi zgromadzonych w pobliżu granicy, oddzielonych od funkcjonariuszy straży granicznej szlabanem. Fotografii nie zrobiono wcale na opisywanym przejściu w Świecku, tylko na granicy polsko-ukraińskiej. Można ją znaleźć m.in. jako ilustrację do tekstu opublikowanego na portalu Strana.ua o kolejkach na tej właśnie granicy.

Portal rosyjskiej wiosny

Same kolejki po wprowadzeniu kontroli granicznej również były źródłem dezinformujących przekazów w rosyjskojęzycznych mediach. Tym samym zdjęciem, którym zilustrowano artykuł o Litwinach na zachodniej granicy Polski, opatrzono m.in. tekst na portalu Rusvesna.su. A tytuł brzmiał: "Ukraińcy szturmują granicę 'mateczki Ukrainy' z Polską: 'ojczyzna' nie wpuszcza ich z powrotem".

Fałszywa informacja, że Ukraińcy szturmują polską granicę

Portal Rusvesna.su wziął swoją nazwę od wydarzeń tzw. rosyjskiej wiosny, czyli stworzenia dwóch samozwańczych, separatystycznych republik – Ługańskiej i Donieckiej - na wschodzie Ukrainy. Także używana domena .su w przeszłości była przypisana witrynom byłego Związku Radzieckiego, a obecnie stosuje ją kilka rosyjskich portali, które nie zdecydowały się na zmianę na oficjalną państwową domenę: .ru.

Artykuł informował, że z powodu planowanego zamknięcia granicy od 17 marca dla ruchu pasażerskiego (poza samochodami) pracujący na co dzień w Polsce obywatele Ukrainy postanowili wrócić do swojego kraju. Według relacji w tekście polscy pogranicznicy nie byli zupełnie gotowi na przyjęcie takiej liczby osób opuszczających kraj, co zagrażało realizowaniu procedur epidemiologiczno-sanitarnych. "Wygląda na to, że Ukraińcy zostali po prostu pozostawieni samym sobie w obcym kraju" – pisano.

Treść tekstu nie była jednak spójna - dalej relacjonowano, że "według naocznych świadków na granicy panuje teraz taki bałagan, że wpuszczają wszystkich". Cytowano osoby, które niby mówiły o "próbach przekraczania granicy szturmem".

Manewry wokół manewrów

Poza wizją Polski niepotrafiącej opanować sytuacji na granicach eksploatowanym tematem w rosyjskiej dezinformacji były amerykańskie ćwiczenia wojskowe DEFENDER-Europe 20, które miały się odbywać m.in. w naszym kraju.

O pierwszych sygnałach, że manewry będą przedstawiane jako zagrożenie epidemiologiczne, pisaliśmy już w Konkret24. Na początku marca niektóre portale podzielające rosyjski punkt widzenia sugerowały, że wraz z amerykańskimi żołnierzami do Polski przedostanie się także koronawirus.

Wtedy Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych (EUCOM) nie planowało zmian w harmonogramie ćwiczeń, lecz w poniedziałek 16 marca poinformowało, że "w odpowiedzi na obecną falę wirusa COVID-19 i ostatnie wytyczne sekretarza obrony zmodyfikowaliśmy ćwiczenie DEFENDER-Europe pod względem wielkości i sposobu działania". Odwołano cztery mniejsze ćwiczenia i wstrzymano transport amerykańskich żołnierzy do Europy.

Portal Niezależny Dziennik Polityczny artykuł o tym opatrzył tytułem: "Okupanci Europy ustępują wirusowi. Polskie dowództwa i resort obrony na razie milczą".

Ograniczenie skali manewrów skomentowało oficjalne konto rosyjskiego przedstawicielstwa przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (ang. Skrót: OSCE). Rosjanie napisali: "COVID-19 nie jest powodem do odwołania #DefenderEurope20 – EUCOM zmodyfikował ćwiczenia tylko pod względem wielkości i zakresu. Z iloma jeszcze pandemiami będziemy musieli się zmierzyć, zanim zdamy sobie sprawę z istotności wspólnych wysiłków na rzecz ustanowienia wspólnej architektury europejskiego bezpieczeństwa?".

Ten komunikat skomentował na swoim profilu Jan Żaryn. "Jak można się było spodziewać, Rosja, tym razem za pośrednictwem swojej agendy przy OSCE, wykorzystuje #koronawirus – największe i najaktualniejsze światowe obawy – żeby rozprowadzać swoją antyamerykańską i antynatowską narrację. Co za bzdura! Ale założę się, że będzie więcej" – napisał.

Przed tekstem o "okupantach Europy" Niezależny Dziennik Polityczny opublikował 9 marca artykuł dotyczący manewrów pt. "USA wysyłają spadochroniarzy do Polski! Poważne ZAGROŻENIE dla wszystkich Polaków". Pisano w nim o 173. Brygadzie Powietrznodesantowej, która na co dzień stacjonuje we włoskiej Vicenzie. Autorka sugerowała, że w związku z ich pojawieniem się w Polsce "ryzyko związane z zakażeniem COVID-19 dla żołnierzy włoskich i amerykańskich podczas ich wspólnych przygotowań do ćwiczenia Defender 2020 pozostaje bardzo wysokie". W momencie publikacji tekstu dowództwo US Army in Europe informowało, że wśród ich żołnierzy nie stwierdzono zakażenia koronawirusem.

Dezinformacyjny tekst na temat DEFENDER-Europe 20

Projekt Disinfo Digest (działający pod patronatem Fundacji INFO OPS Polska) na swoim twitterowym profilu podał tytuły trzech artykułów, w tym tego poświęconego amerykańskim spadochroniarzom, z komentarzem: "Rosyjska #propaganda wykorzystuje kontekst sytuacyjny #koranawirus do działań dezinformacyjnych wymierzonych w ćwiczenia #DefenderEurope. Propaguje #fałszywe sugestie zagrożenia epidemiologicznego wynikającego z obecności wojsk NATO w Polsce".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24