Prorosyjscy Polacy "przekazali swoje braterskie poparcie dla Rosji, Białorusi i Serbii" ze strzelnicy w województwie podlaskim, fotografując się z kontrowersyjnymi flagami. Internauci sądzą, że zdjęcia to fake news, lecz tak nie jest. Zarządca strzelnicy wyjaśnia, że obiekt jest ogólnodostępny.
Internauci nie wierzą, że prorosyjska organizacja, której członkowie walczą w Ukrainie po stronie Rosji, mogła ćwiczyć na polskiej strzelnicy, a w dodatku fotografować się z flagą "Krym to Rosja, Kosowo jest serbskie". A takie właśnie zdjęcia opublikowano na polskim Twitterze - wzbudziły wiele komentarzy. Fotografie przedstawiają siedmiu mężczyzn i kobietę. Stoją na tle strzelnicy i trzymają różne flagi: polską, białoruską i dwie z różnymi symbolami, w tym głowy wilka na tle słowiańskiego symbolu - swarzycy. Na drugiej fotografii ci sami ludzie pozują z flagą, na której są herby Rosji i Serbii oraz napis: "Krym to Rosja, Kosowo jest serbskie".
Zrzuty ekranu posta z tymi zdjęciami opublikował 4 listopada jeden z użytkowników Twittera, komentując: "Takie coś wrzuca na Facebooka funkcjonariusz rosyjskich służb specjalnych. W skrócie - mamy wojnę, a paramilitarna bojówka nadzorowana przez rosyjskie służby urządza sobie... ćwiczenia na strzelnicy na Podlasiu, jak gdyby nigdy nic" (pisownia postów oryginalna).
Sytuacja przedstawiona na zdjęciach oburzyła wielu komentujących. "O w morde... grubo..."; "Jakim cudem rusov jeszcze nie są zamknięci albo objęci nadzorem to naprawdę nie rozumiem"; "To nie ten Rusov i Zadrużny Krąg przypadkiem, z którego ochotnicy walczyli w Donbasie po RUS stronie? Gdzie do ch***a wafla są polskie służby?" - pisali. Inni wątpili jednak, czy do takiego zdarzenia doszło i czy zdjęcia z takimi flagami były robione w Polsce. "Dobra, ale ktokolwiek może potwierdzić, że to jakaś rzeczywista strzelnica na Podlasiu?"; "A gdzie jakiś dowód, że to w Polsce?"; "Jakieś dowody, ze to prawda a nie fake?" - pisali.
Tym razem to nie jest fake news. Wygląda na to, że ta grupa rzeczywiście ćwiczyła na podlaskiej strzelnicy i fotografie zrobiono w Polsce. Skontaktowaliśmy się z zarządcą obiektu - ocenia to zachowanie jako "negatywne", ale wyjaśnia, że strzelnica jest miejscem ogólnodostępnym.
Prorosyjscy Polacy "przekazali swoje braterskie poparcie dla Rosji, Białorusi i Serbii"
Zdjęcia oryginalnie opublikowano 1 listopada na facebookowym profilu "Zjednoczenie i odrodzenie rosyjsko-słowiańskie". W opisie wyjaśniono: "29 października towarzysze Międzynarodowego Ruchu 'Rusov' z polskiej organizacji 'Zadrużny Krąg' zebrali się na jednej ze strzelnic w województwie podlaskim, gdzie odbyli trening strzelecki, omówili pilne sprawy i oczywiście przekazali swoje braterskie poparcie dla Rosji, Białorusi i Serbii. Na plakacie, który trzymają, jest napisane: 'Krym - Rosja, Kosowo - Serbia'. Dziękuję wam, bracia! Jak widać w Polsce są prorosyjscy Polacy, którzy walczą o wyzwolenie swojego kraju spod zachodniej okupacji i opowiadają się za sojuszem z Rosją, Serbią i innymi państwami słowiańskimi. I nie jest ich mało. To do nich należy przyszłość wolnej Polski. Chwała im!".
Ten wpis udostępnił Andriej Rodionow - to jego właśnie autor cytowanego wyżej tweeta nazwał "funkcjonariuszem rosyjskich służb specjalnych". "Chwała polskim bohaterom!" - napisał Rodionow po rosyjsku.
Rodionow to Rosjanin z Sewastopola na Krymie, lider Międzynarodowego Ruchu Społeczno-Politycznego "Zjednoczenie Rosyjsko-Słowiańskie Rusov" - flagę tego ruchu, czerwoną ze złotym logiem, widać na jednym ze zdjęć. Jak opisywał w lipcu tego roku portal Fronstory.pl, Rodionow w przeszłości walczył w Donbasie, a po powrocie na zajęty przez Rosjan Krym zajmuje się "rekrutowaniem bojówkarzy do separatystycznych oddziałów walczących na wschodzie Ukrainy". Sam ruch Rusov również ma siedzibę w Sewastopolu. Jego celem jest skupianie i koordynowanie działań prorosyjskich ekstremistów. Portal OKO.press informował w czerwcu tego roku, że ruch dąży do "odrodzenia historycznej Wielkiej Rusi oraz stworzenia federalnego państwa słowiańskiego na czele z Wielką Rosją".
Dwa dni po inwazji Rosji na Ukrainę - 26 lutego - ruch Rusov poparł agresora. "My, towarzysze broni Międzynarodowego Ruchu 'Rusov', zarówno w Rosji, jak i we wszystkich naszych oddziałach zagranicznych, nie tylko słowem, ale i czynem, w pełni popieramy decyzję rządu rosyjskiego o przeprowadzeniu wyzwoleńczej operacji wojskowej na Ukrainie i życzymy naszym dzielnym rosyjskim żołnierzom powodzenia i szybkiej wygranej! Jeszcze trochę i upadnie Chazarska Ukraina! (...) Najważniejsze teraz jest doprowadzenie tej wojny do bezwarunkowej kapitulacji kijowskich bandytów z obowiązkowym późniejszym procesem, do całkowitego wyzwolenia wszystkich ziem rosyjskich i do 'prawdziwej dekomunizacji Ukrainy', jak powiedział prezydent Władimir Putin! Chwała wielkiej Rosji" - napisał w oświadczeniu.
Członkowie ruchu wsparli Rosję nie tylko słowem, ale i czynem. W internetowym wywiadzie Arwid Pływaczewski - reprezentujący Rusov i jego polski oddział "Zadrużny Krąg" - przyznał, że w Ukrainie po stronie rosyjskiej walczy kilkudziesięciu Polaków. Dołączyli do prywatnego batalionu "Rusicz". To właśnie członków polskiej organizacji "Zadrużny Krąg - Dywizja Słowiańska" współpracujących z ruchem Rusov widać na zdjęciu ze strzelnicy.
Dostępna dla wszystkich strzelnica pod Białymstokiem
Na podstawie analizy charakterystycznych elementów otoczenia widocznych na zdjęciach rozsyłanych w sieci ustaliliśmy, że fotografie zrobiono na strzelnicy Legion Wschodni we wsi Turośń Kościelna pod Białymstokiem.
Konkret24 skontaktował się z zarządcą strzelnicy - zapytaliśmy, czy widoczna na zdjęciu grupa ćwiczyła tam 29 października i dlaczego wydano na to zgodę. W odpowiedzi przesłanej 9 listopada (niepodpisanej imieniem i nazwiskiem) nie ma zaprzeczenia, że zdjęcie nie pokazuje osób, które tam tego dnia ćwiczyły. Czytamy w niej, że "w dniu 29.10.2022 żaden z instruktorów lub obsługi strzelnicy nie prowadził ani również inny podmiot zorganizowanego szkolenia strzeleckiego (...) i zgody takiej nie wydawaliśmy". Ale dalej przedstawiciel obiektu informuje: "Strzelnica jest ogólnodostępna i może z niej skorzystać każda pełnoletnia osoba lub osoba nieletnia w obecności opiekuna prawnego. Nie weryfikujemy poglądów osób, które korzystają ze strzelnicy. Nikt z obsługi strzelnicy nie widział w posiadaniu tego typu flagi, o której mowa w zapytaniu u żadnych z osób korzystających w tym czasie ze strzelnicy. Jeżeli być może takie zdjęcie zostało zrobione na naszej strzelnicy to odbyło się bez naszej wiedzy i to musiało odbyć się bardzo szybko, niezauważenie. Na terenie obiektu widnieje informacja o zakazie robienia zdjęć i ich rozpowszechniania bez zgody zarządcy".
Skoro tego dnia żaden z instruktorów czy osoba z obsługi strzelnicy nie prowadzili tam szkolenia, zapytaliśmy, czy 29 października odbywały się tam jakiekolwiek zajęcia strzeleckie zorganizowane przez grupę, która zarezerwowała wcześniej miejsce na strzelnicy? W odpowiedzi zarządca obiektu informuje, że "w dniu 29 października 2022 zorganizowaną formą zajęć był przeprowadzany zaplanowany egzamin na patent strzelecki", ale na strzelnicy były też osoby fizyczne.
Na stronie internetowej obiektu jest informacja: "Nasza strzelnica jest dostępna dla wszystkich. Wystarczy wypełnić formularz rezerwacyjny, a my skontaktujemy się z tobą".
"Negatywne zachowania" w obiekcie, którego partnerem jest MON
Jak czytamy w odpowiedzi zarządcy obiektu, jego pracownicy nie widzieli u nikogo z korzystających flagi z napisem "Krym to Rosja, Kosowo jest serbskie". Dodano, że "ze strzelnicy w dniu 29.10.2022 r nie korzystali obywatele innych narodowości". Jednocześnie w odpowiedzi dla Konkret24 zarządca uznał scenę widoczną na zdjęciu za "negatywne zachowania w obliczu znanym nam wszystkim sytuacji geopolitycznej". Potępił zachowania popierające totalitaryzm, także działania Rosji.
Co ciekawe, partnerami strzelnicy Legion Wschodni - wymienionymi na jej stronie - jest szereg państwowych instytucji takich jak: Ministerstwo Obrony Narodowej, Służba Więzienna, Służba Celna, Krajowa Administracja Skarbowa, Wojskowa Komenda Uzupełnień w Białymstoku, Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku.
Członkowie "Zadrużnego Kręgu" manifestują prorosyjskie poglądy publicznie
Zdjęcie z podlaskiej strzelnicy nie jest pierwszym, na którym członkowie "Zadrużnego Kręgu" współpracujący z ruchem Rusov manifestują prorosyjskie poglądy. W Święto Niepodległości 11 listopada byli obecni z flagą ruchu Rusov pod Kopcem Krakusa w Krakowie, gdzie brali udział w Kamrackim Wiecu Wyzwolenia Narodowego. Rodacy Kamraci to nazwa skrajnie prawicowej i nacjonalistycznej organizacji, której członkowie słyną z wygłaszania prorosyjskich, antyukraińskich i antysemickich haseł. Jej lider Wojciech Olszański został na początku listopada aresztowany i ma odbyć karę sześciu miesięcy więzienia.
W lipcu członkowie "Zadrużnego Kręgu" fotografowali się z flagą ruchu Rusov pod ambasadą Stanów Zjednoczonych w Warszawie, gdzie brali udział w antyamerykańskim wiecu; zdjęcia robili sobie też w marcu pod mogiłą żołnierzy radzieckich w Grodzisku Mazowieckim.
Flagę z hasłem o rosyjskim Krymie i serbskim Kosowie też już prezentowano publicznie. W czerwcu 2020 roku członkowie "Zadrużnego Kręgu" fotografowali się z nią na Skwerze Wołyńskim w Warszawie. Na zdjęciu widać m.in. założyciela organizacji - Artura Ć. - który w 2015 roku został zatrzymany za atak na Ukraińca w gospodzie w Ustrzykach Dolnych, a w 2018 roku skazany na rok więzienia w zawieszeniu za nielegalne posiadanie amunicji. Odsiedział wyrok i wyszedł na wolność w październiku tego roku.
Członkowie "Zadrużnego Kręgu" często organizują wspólne strzelanie. Cytowany przez Frontstory.pl Arwid Pływaczewski, przedstawiciel organizacji, mówił, że "współpracuje ona z organizacjami słowiańskimi od Serbii po Rosję", których członkowie "wspólnie ćwiczą na strzelnicach i uczą się taktyki wojskowej".
Zapytaliśmy Departament Bezpieczeństwa Narodowego KPRM, czy działalność grup widocznych na zdjęciach z podlaskiej strzelnicy jest znana polskim służbom specjalnym. Do publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Twitter