Sobolewski o "betonowaniu" państwowych spółek: jak we Francji czy Niemczech. Nieprawda

Źródło:
Konkret24
PiS wycofuje projekt. Słuszna decyzja? Sasin: można na ten temat dyskutować
PiS wycofuje projekt. Słuszna decyzja? Sasin: można na ten temat dyskutowaćTVN24
wideo 2/3
PiS wycofuje projekt. Słuszna decyzja? Sasin: można na ten temat dyskutowaćTVN24

Według Krzysztofa Sobolewskiego ustawa "betonująca" kierownictwa spółek Skarbu Państwa "to nie jest żadna nowość", bo w zagranicznych koncernach przez lata są ci sami menedżerowie. Jako przykład podał Niemcy i Francję. Tłumaczymy, dlaczego nie można robić takich analogii.

26 października rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel poinformował o wycofaniu projektu ustawy zakładającego utworzenie rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego. Miała opiniować odwołania w kierownictwach pięciu spółek Skarbu Państwa, są to: PERN, PKN Orlen, Polskie Sieci Elektroenergetyczne, Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System, Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne Polfa. Opozycja krytykowała projekt, zarzucając, że chodzi o "zabetonowanie" kierownictwa państwowych spółek przez PiS na wypadek przegranych wyborów. 

"Po pogłębionej analizie okazało się, że są wątpliwości natury konstytucyjnej i projekt dotyczący utworzenia rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego nie będzie procedowany" - powiedział Fogiel Polskiej Agencji Prasowej. Odkąd projekt został ujawniony, politycy PiS przekonywali, że jest odpowiedzią na trudną sytuację międzynarodową wywołaną wojną w Ukrainie. A sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski tłumaczył 25 października w Polskim Radiu, że chodzi o zapewnienie stabilności zarządzania spółkami Skarbu Państwa. Po czym stwierdził: "To nie jest żadna nowość. W koncernach zagranicznych - czy to francuskich, czy niemieckich - szefowie tych koncernów, osoby zarządzające, są tam od 2014 roku na przykład. Są to przykłady, gdzie stabilność wpływa na ocenę rynkową danej spółki. Później wspomniał o francuskiej spółce Total Energies, na czele której od 2014 roku jest ten sam menedżer. "A z tego, co wiem, to się zmieniła tam władza. Tak samo i w Niemczech. W dużych koncernach, które stanowią interes strategiczny państwa" - przekonywał polityk PiS.

Czy zagraniczne analogie posła Sobolewskiego są uzasadnione? W wielu strategicznych firmach na Zachodzie kadencje członków kierownictw rzeczywiście trwają wiele lat i nie zależą od wyniku wyborczego - szczególnie w Niemczech. Tyle że zarówno w Niemczech, jak i we Francji nie ma analogicznych rozwiązań prawnych gwarantujących kontrolę państwa nad kadencjami kierownictw spółek.

Francja: "Nie ma przepisów analogicznych do proponowanych w Polsce"

Projekt o zmianie ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym oraz ustawy o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami trafił do Sejmu 24 października. "Odwołanie członków organów nadzorczych oraz odwołanie i zawieszenie w czynnościach członków organów zarządzających (...) może nastąpić wyłącznie po uzyskaniu uprzedniej pozytywnej opinii Rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego" - napisano w projekcie. Właśnie ten zapis budzi kontrowersje.

Owszem, Sobolewski miał rację, mówiąc o długotrwałej kadencji prezesa zarządu francuskiej firmy energetycznej Total Energies - Patrick Pouyanne jest prezesem od grudnia 2015 roku. Tylko że we Francji nie ma aktu prawnego, który w taki sposób jak polski projekt umożliwiałby specjalnemu organowi wstrzymanie odwołania lub zawieszenia prezesa Total Energies. "We Francji nie ma przepisów analogicznych do proponowanych w Polsce" - podkreśla adwokat Dorota Dąbrowska, partner w paryskiej kancelarii prawa gospodarczego Terrillon Avocats. "Zwłaszcza zapisu zakładającego możliwość odwołania członków zarządów i organów nadzorczych spółek tylko po uzyskaniu uprzedniej pozytywnej opinii rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego" - zaznacza prawniczka w odpowiedzi dla Konkret24.

Mecenas Dąbrowska wyjaśnia, że w prawie francuskim istnieje możliwość odwoływania członków zarządu i rad - administracyjnej czy nadzorczej - ad nutum, czyli w każdym momencie i bez konieczności podawania przyczyny odwołania. Kadencje zarządów i rad nadzorczych oraz zasady powoływania i odwoływania ich członków są określone przepisami francuskiego kodeksu handlowego bądź umową spółki, jeśli przepis do niej odsyła. Na przykład w spółce akcyjnej z radą administracyjną i dyrektorem generalnym członkowie rady mogą być odwołani w każdym momencie, również przez walne zgromadzenie wspólników. W spółce akcyjnej z zarządem i radą nadzorczą członkowie zarządu mogą zostać odwoływani przez walne zgromadzenie akcjonariuszy bądź, jeśli umowa spółki to przewiduje, radę nadzorczą. W przypadku innych form spółek - jak Spółki Akcyjnej Uproszczonej - jest podobnie.

Niemcy: "Takiej instytucji nie ma"

Adwokat Adriana Grau, partner w specjalizującej się w prawie gospodarczym kancelarii Grau Rechtsanwalte w Hamburgu, w odpowiedzi na pytanie Konkret24 o odpowiednik planowanej u nas rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego, wyjaśnia: "Takiej instytucji nie ma w Niemczech". Mecenas Grau tłumaczy, że spółki z kapitałem państwowym mają zarząd, radę nadzorczą i zgromadzenie wspólników. "Zgromadzenie wspólników powołuje i odwołuje członków zarządu i rady nadzorczej" - pisze prawniczka. Kompetencje odwołania i powołania zarządu mogą być przeniesione do rady nadzorczej.

Adriana Grau informuje, że w Niemczech kierownictwo spółek z udziałem kapitału państwowego jest względnie stabilne. Po przejęciu władzy przez nową ekipę nie zmienia się od razu członków zarządu takich spółek; niektórzy pełnią funkcje przez wiele lat i podczas różnych rządów. Niemniej jednak istnieją państwowe przedsiębiorstwa, których kierownictwo zmienia się szybko po wyborach. "Ale nie ma zasady, że po wygranych wyborach przychodzą nowi członkowie zarządu. To by było też niezbyt korzystne, ponieważ umowy członków zarządu często są zawierane na trzy do pięciu lat, czyli po odwołaniu z funkcji trzeba by było do końca terminu wypowiedzenia wypłacać wynagrodzenie byłym członkom zarządu" - tłumaczy mecenas Grau.

Spółki z udziałem państwa - różne modele w Europie

Autorzy opublikowanego w 2021 roku opracowania Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) o własności i zarządzaniu państwowymi spółkami wzięli na warsztat sytuację w 52 krajach. Opisali sześć modeli zarządzania takimi firmami. Polskę, Francję i Niemcy zakwalifikowali do trzech różnych systemów.

Francję, a także Austrię, Finlandię, Grecję czy Węgry przypisali do modelu scentralizowanego, w którym jedna instytucja rządowa jest udziałowcem we wszystkich firmach i odpowiada za cele finansowe. Polskę, wraz m.in. z Wielką Brytanią, Bułgarią, Litwą i Łotwą, umieszczono w grupie państw, w których istnieje jednostka koordynująca działanie spółek i doradzająca ministerstwom mającym udziały w przedsiębiorstwach.

O ile modele francuski i polski są zbliżone, to niemiecki - rozproszonej własności - jest z nimi nieporównywalny. W Niemczech, Danii czy w Ukrainie duża liczba ministerstw lub innych instytucji publicznych wysokiego szczebla wykonuje prawa własności w stosunku do przedsiębiorstw państwowych. W modelu tym nie ma żadnego organu koordynującego.

"W Europie Zachodniej tylko w czterech krajach jest stosunkowo obszerny sektor przedsiębiorstw państwowych: we Włoszech, Francji, Norwegii i Austrii" - ocenia w analizie dla Konkret24 prof. Maciej Bałtowski z Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Dodaje, że jest mniejszy niż w Polsce, ale znaczący. Profesor Bałtowski zaznacza, że w większości krajów, w tym w Niemczech, znaczenie przedsiębiorstw państwowych jest zdecydowanie mniejsze, a np. w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy Holandii - zupełnie znikome. "Przy czym, co do zasady, spółki państwowe (z udziałem państwa) działają tam w bardzo wymagającym, konkurencyjnym otoczeniu i w bardzo rygorystycznych uwarunkowaniach instytucjonalnych ‒ nie ma mowy o takiej podległości partii rządzącej, nawet nie rządowi, jak w Polsce" - ocenia prof. Bałtowski.

W ocenie prof. Bałtowskiego najlepszy system nadzoru korporacyjnego państwa ma Norwegia. "Odpolityczniony, stawiający na merytoryczne cechy menedżerów" - tłumaczy ekspert. Za przejrzystość i opieranie się na kryteriach kompetencji chwali też system niemiecki. "Generalnie nie występuje sytuacja powszechnej zmiany prezesów spółek po zmianie rządu - to wschodnia specjalność" - stwierdza ekspert. Przypomina, że prezes PKO Banku Polskiego SA Zbigniew Jagiełło był jedynym szefem dużej spółki Skarbu Państwa, który przetrwał zmianę rządu z czasów PO-PSL na rządy Zjednoczonej Prawicy (został odwołany dopiero w 2021 roku).

Sprawdziliśmy, jak kręciła się karuzela kadrowa w pięciu spółkach uwzględnionych w ustawie o utworzeniu rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego. I tak: przez zarząd spółki PERN w latach 2015-2022 przewinęło się 12 osób, w tym troje członków było powołanych jeszcze w czasach PO-PSL (odwołani 28 stycznia 2016 roku). Obecnie zarząd liczy sześć osób; wśród nich jest Rafał Miland, który we władzach spółki zasiada od stycznia 2016 roku.

W zarządzie Polskich Sieci Elektroenergetycznych jest obecnie pięć osób. Dwóch członków, w tym prezes Eryk Kłossowski, pracuje nieprzerwanie od końca 2015 roku. Od wyborów w 2015 roku do 2022 roku przez zarząd przewinęło się 11 osób. Z kolei przez zarząd spółki Gaz-System przewinęło się od końca 2015 roku do 2022 osiem osób - teraz jest w nim czterech członków, dwóch od końca stycznia 2016 roku. W zarządzie Polfy w latach 2017-2022 pojawiło się pięć osób. Natomiast przez zarząd PKN Orlen w latach 2015-2022 przeszło aż 21 osób, w tym jedna była w nim tylko jeden dzień.

Krzysztof Jabłonowski, gabs, BCh

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Źródło:
Konkret24

Władze amerykańskiego stanu Teksas rzekomo zakazały wnoszenia do szkół tęczowych flag. Taki przekaz krąży w mediach społecznościowych. Tylko że pierwotna informacja zaczęła funkcjonować w oderwaniu od swojego źródła. Wyjaśniamy.

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Źródło:
Konkret24, USA Today

"W Polsce mamy obecnie cały czas rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych" - alarmował w telewizji poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Sprawdziliśmy: rekordu tymczasowo aresztowanych nie ma, jednak to nie oznacza, że ich sytuacja jest dobra i nie ma problemu z nadużywaniem stosowania tego środka zapobiegawczego. Przedstawiamy statystyki i zapowiedzi zmian w tym zakresie.

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24

Jedynie 4 procent Polaków deklaruje, że niczego się nie obawia, korzystając z internetu. Większość wskazuje szereg zagrożeń – w tym mowę nienawiści, hejt, dezinformację. Do Sejmu wpłynął już poselski projekt tak zwanej ustawy antyhejterskiej, który ma być pierwszą próbą walki z tym zjawiskiem. Ale jedna ustawa problemu zagrożeń w sieci oczywiście nie rozwiąże.

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Źródło:
Konkret24

"Wypłynęło nagranie Netanyahu jak opuszczał budynek przed atakiem Iranu", "To ucieczka do bunkra" - piszą internauci, pokazując biegnącego premiera Izraela. Nagranie to zostało opublikowane kilka lat temu i nie ma nic wspólnego z najnowszymi wydarzeniami w Izraelu.

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony, a obecnie poseł PiS Mariusz Błaszczak ogłosił, że "rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego". W opublikowanym nagraniu przedstawia rzekome dowody na to. Sprawdziliśmy najistotniejsze zarzuty. Informacje otrzymane z Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają, by Polska zrezygnowała już z czołgów K2, wyrzutni Himars czy samolotów FA-50.

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Źródło:
Konkret24

Niedługo po tym, jak Iran wystrzelił pociski w stronę Izraela, w mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań mających pokazywać ten atak. Dużo z nich jest autentycznych, ale trafiają się też fake newsy wykorzystywane do dezinformacji. Film pokazujący "płonący Izrael na żywo" do nich należy. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24