Stan wyjątkowy, a "mieszkańcy strzelają z ukrycia fleszami". Wolno im? Czego nie wolno?


Obowiązujący na terenach objętych stanem wyjątkowym "zakaz utrwalania wyglądu lub innych cech określonych miejsc, obiektów lub obszarów" rodzi wiele pytań i wątpliwości prawnych. Konkret24 poprosił pięciu ekspertów o ich opinie na ten temat.

W 183 miejscowościach województw podlaskiego i lubelskiego obowiązują zakazy w związku z wprowadzeniem tam 2 września stanu wyjątkowego. Jeden z nich dotyczy dziennikarzy - nie mogą w tej strefie przebywać. Lecz są też inne ograniczenia dotyczące informacji: nie wolno utrwalać "za pomocą środków technicznych wyglądu lub innych cech określonych miejsc, obiektów lub obszarów znajdujących się w strefie objętej stanem wyjątkowym". W sprawie niewpuszczania dziennikarzy do strefy stanu wyjątkowego wypowiedział się Rzecznik Praw Obywatelskich. Marcin Wiącek nie widzi podstaw do kwestionowania zasadności jego wprowadzenia, ale ma wątpliwości dotyczące ograniczenia pracy dziennikarzy i prawa dostępu do informacji publicznej.

Natomiast w mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia wykonywane w strefie objętej stanem wyjątkowym - np. przez mieszkańców tych miejscowości. Takie fotografie publikowali też m.in. minister obrony Mariusz Błaszczak, gdy na Twitterze prezentował prace przy budowie ogrodzenia na granicy polsko-białoruskiej, oraz kancelaria premiera na twitterowym profilu, gdy pokazywała imigrantów w Usnarzu Górnym.

Wprowadzony zakaz - będący nową sytuacją prawną (ostatni raz stan wyjątkowy w Polsce ogłoszono 40 lat temu) przy jednoczesnym upublicznianiu zdjęć z miejsc objętych zakazem - wywołuje pytania: co w końcu wolno, a czego nie wolno pokazywać? I komu?

Premier o powodach wprowadzenia stanu wyjątkowego
Premier o powodach wprowadzenia stanu wyjątkowegotvn24

"Czyli rząd może publikować zdjęcia z #UsnarzGórny, ale dziennikarze nie mogą" - napisała 6 września na Twitterze dziennikarka OKO.press Agata Kowalska. Sprawę komentowali też internauci: "A kiedy i kto zrobił te zdjęcia. Skoro stan wyjątkowy, to chyba rządzący tez nie mogą robić zdjęć"; "Ciekawe czy pary młode mogą robić zdjęcia w plenerze?"; "Podobno jest zakaz gotowania i fotografowania w #UsnarzGórny. @AndrzejDuda wprowadził stan wyjątkowy. Mieszkańcy strzelają z ukrycia fleszami" (pisownia postów oryginalna).

Czego prawo zakazuje

Przepisy określające zakazy w strefie objętej stanem wyjątkowym są zawarte w wydanym 2 września rozporządzeniu prezydenta, a także w drugim rozporządzeniu, wydanym tego samego dnia przez Radę Ministrów. Pierwsze wprowadziło zakaz "utrwalania za pomocą środków technicznych wyglądu lub innych cech określonych miejsc, obiektów lub obszarów, położonych na obszarze objętym stanem wyjątkowym". Natomiast drugie zakazuje "utrwalania za pomocą środków technicznych wyglądu lub innych cech miejsc, obiektów lub obszarów obejmujących infrastrukturę graniczną, również w przypadku, gdy miejsca te, obiekty lub obszary stanowią tło dla wizerunku funkcjonariusza Straży Granicznej lub Policji oraz żołnierza Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej".

Drugiego ograniczenia "nie stosuje się do utrwalania za pomocą środków technicznych wyglądu lub innych cech miejsc, obiektów lub obszarów obejmujących infrastrukturę graniczną przez funkcjonariuszy i pracowników Straży Granicznej i Policji oraz żołnierzy i pracowników Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej wykonujących zadania służbowe".

Wydawałoby się więc, że na obszarze stanu wyjątkowego nie można fotografować tylko określonych miejsc i obiektów "obejmujących infrastrukturę graniczną" - choć nie wyjaśniono, co obejmuje. A jeśli już ktoś miałby je fotografować, to tylko żołnierze, pogranicznicy, policjanci, i to gdy są tam służbowo. Czy więc kancelaria premiera może publikować na Twitterze zdjęcia imigrantów w Usnarzu Górnym? Czy zdjęcia imigrantów w lesie koło granicy mogą publikować np. na Facebooku mieszkańcy tych terenów? Czy wolno je publikować w mediach?

O interpretację przepisów poprosiliśmy pięcioro prawników: dr hab. Joannę Juchniewicz, konstytucjonalistkę z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego; Elizę Rutynowską, prawniczkę Forum Obywatelskiego Rozwoju; prof. dr hab. Ryszarda Piotrowskiego, konstytucjonalistę z Uniwersytetu Warszawskiego; dr Witolda Zontka z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego; dr Marcina Krzemińskiego, konstytucjonalistę z UJ.

Nie można fotografować infrastruktury granicznej. Można domy, ludzi, drzewa

Na początku ogólny wniosek z otrzymanych przez Konkret24 opinii: część prawników zaznacza, że wprowadzone przepisy za niejasne i nieprecyzyjne, ale wszyscy są zgodni co do tego, że w strefie objętej stanem wyjątkowym nie wolno fotografować ani nagrywać infrastruktury granicznej. Można za to ludzi, drzewa, zabudowania - byle nie było tej infrastruktury widać.

- Można się domyślać, że zakaz jest po to, by wróg nie zobaczył z drugiej strony, jak ta infrastruktura wygląda; żeby nie wiedział, gdzie się ona znajduje i z czego się składa. Z uwagi na to, że jest to stan wyjątkowy, tę definicję należy wyjątkowo wąsko interpretować - komentuje dr Witold Zontek.

- Nie ma takiego takiego pojęcia w ustawie o ochronie granicy państwowej, więc tutaj znajdzie zastosowanie ogólnie uznawany nakaz zawężającego interpretowania wyjątków, tj. można utrwalać wygląd wszystkiego, co nie jest infrastrukturą graniczną sensu stricto, tak jak to rozumie przeciętny użytkownik języka polskiego - wyjaśnia z kolei dr Marcin Krzemiński.

Funkcjonariusze na służbie mogą fotografować, ale co do ministra obrony zdania są podzielone

Wszyscy prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, są również zgodni co do tego, że zakazy fotografowania i nagrywania nie obejmują będących na służbie funkcjonariuszy służb. - Ten wyjątek musi być ściśle interpretowany - komentuje dr Krzemiński. - W stanie wyjątkowym ograniczane są prawa obywatelskie, a nie prawa funkcjonariuszy czy organów - wyjaśnia dr Zontek.

Większość z pytanych przez nas ekspertów uważa, że zakaz utrwalania nie dotyczy również ministra obrony. Inne zdanie ma tylko dr hab. Joanna Juchniewicz. - On jest powołanym przez prezydenta członkiem Rady Ministrów, jego status jest szczególny, nie jest zatrudniony w Siłach Zbrojnych, bo o tym, co stanowią Siły Zbrojne, mowa jest w artykule 3 ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej Polskiej - tłumaczy dr Juchniewicz w rozmowie z Konkret24.

Nie wiadomo jednak, czy minister Błaszczak osobiście wykonywał zdjęcia, które pojawiły się na jego Twitterze.

Co wolno, a czego nie wolno publikować - szereg niuansów

No właśnie: a co z publikacją - na przykład na profilach społecznościowych, w tym na profilach kancelarii premiera czy ministra obrony - fotografii z terenów objętych stanem wyjątkowym?

Prawnicy tłumaczą, że trzeba rozróżnić kwestię utrwalania od publikacji i rozpowszechniania. I w tej drugiej kwestii nie są zgodni. Profesor Ryszard Piotrowski ocenia, że udostępnianie w sieci jest równoznaczne z utrwalaniem. Czyli według niego jest to zatem niedozwolone.

Odmienne zdanie ma dr Witold Zontek. - Ani ustawa, ani rozporządzenie nie przewidują wprowadzenia zakazu publikacji. Mogą zatem publikować na przykład kancelaria premiera czy mieszkańcy - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24. Podobnie uważa Eliza Rutynowska. Z kolei dr Krzemiński jest ostrożny. - Myślę, że nie można wykluczyć takiej interpretacji przepisów, która by zezwalała na rozpowszechnianie materiałów ze strefy w internecie - zaznacza.

Natomiast dr hab. Joanna Juchniewicz wraca uwagę na szereg niuansów. Uważa, że nie można rozpowszechnić materiałów, gdy je się wcześniej utrwaliło (bo jest zakaz), gdy widać tam infrastrukturę graniczną (bo jest zakaz) i gdy jest się w strefie objętej stanem wyjątkowym (bo jest zakaz). - Natomiast jeśli jest się poza tą strefą, na materiałach widać infrastrukturę graniczną, ale nie jest się autorem zdjęć czy nagrań, to można to rozpowszechniać i publikować w sieci. Choć można się spodziewać dopytywania od funkcjonariuszy, jak się weszło w ich posiadanie - mówi konstytucjonalistka. I dodaje: - Zawsze jednak można rozpowszechniać i publikować materiały ze strefy objętej stanem wyjątkowym, na których nie widać infrastruktury granicznej.

Fotografowanie strefy z zewnątrz - prawnicy niejednomyślni

Zdaniem trojga prawników zakaz utrwalania infrastruktury granicznej nie obowiązuje nas, jeśli się znajdujemy poza obszarem strefy objętej stanem wyjątkowym. - Ten zakaz stosowany jest na obszarze, gdzie został wprowadzony stan wyjątkowy, co wynika z rozporządzenia Rady Ministrów. To oznacza, że osoba, która jest poza tym obszarem, może już fotografować i nagrywać, co chce i jeżeli dysponuje takim sprzętem, który będzie "sięgał" infrastruktury granicznej, to będzie to mogła fotografować, nagrywać. Co do dronów również musiałby to być obraz nagrany przed wyznaczoną granicą obszaru, gdzie jest stan wyjątkowy - uważa dr hab. Joanna Juchniewicz. Również dr Witold Zontek stwierdza: - Zakazy nie obowiązują osób znajdujących się poza obszarem stanu wyjątkowego.

- Przypuszczalnie intencją Rady Ministrów było uniemożliwienie dokonywania tych czynności skądkolwiek. Ale nie jest to jednak argument za zastosowaniem tzw. wykładni celowościowej z dwóch powodów. Po pierwsze, celem jest tu nie zakaz, ale ochrona, a nie wiemy, dlaczego władza chce zakazać tych czynności, co ten zakaz konkretnie chroni - mówi z kolei Konkret24 dr Krzemiński. - Po drugie, zakazy obowiązują obszarowo, tylko na terenie wskazanym w rozporządzeniu prezydenta, więc znowu, sięgając do zakazu zawężającej wykładni wyjątków: nie możemy interpretować zakazu w ten sposób, że "rozlewałby" się on na tereny przyległe, jeśli dotyczyłby czynności związanych z zakazami na terenie objętym stanem wyjątkowym.

Częściowo nie zgadza się z tym Eliza Rutynowska. - Moim zdaniem, czytając literalnie rozporządzenie, nie można wlecieć dronem na teren objęty stanem wyjątkowym. Zakaz dotyczy korzystania ze wszelkich środków technicznych, również takich, które umożliwiają wykonywanie na przykład zdjęć na odległość, gdy osoba je wykonująca znajduje się poza strefą - uważa. - Jeśli zaś chodzi o zdjęcia wykonywane spoza strefy, to w moim przekonaniu są dozwolone z wyłączeniem fotografowania wszystkiego, co można uznać za infrastrukturę graniczną - dodaje.

Z kolei prof. Piotrowski stwierdza stanowczo: - Nawet z zewnątrz strefy te zakazy obowiązują, na przykład gdy ktoś będzie robił zdjęcia z teleobiektywem, czy będzie filmować z drona.

Zatem ze słów dr hab. Juchniewicz, dr. Zontka i dr. Krzemińskiego wynika, że np. media będące poza strefą objętą stanem wyjątkowym mogą pokazywać to, co się dzieje wewnątrz - nawet infrastrukturę graniczną, czyli np. płoty, zasieki, słupki graniczne, zaś według Elizy Rutynowskiej - wszystko z wyłączeniem infrastruktury granicznej.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Artur Reszko/PAP (03.09.2021)

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24