Przejazd autobusu niszczy nawierzchnię drogi 20 tys. razy bardziej niż przejazd auta? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Warszawo! Przejazd jednego autobusu niszczy nawierzchnię drogi bardziej niż 20 tys. samochodów osobowych!" - przekonuje napis na ilustracji warszawskiego oddziału partii Nowa Nadzieja. Eksperci tłumaczą, że choć to zdanie jest formalnie prawdziwe, ale powinno być uzupełnione o brakujący kontekst.

29.12.2022 | Strefa Czystego Transportu w Krakowie. Radni czekają na rozstrzygnięcie sądu administracyjnego
29.12.2022 | Strefa Czystego Transportu w Krakowie. Radni czekają na rozstrzygnięcie sądu administracyjnegoKrakowscy radni uchwalili, że miasto będzie Strefą Czystego Transportu. Przepisy zakładają, że do stolicy Małopolski będą mogły wjeżdżać tylko pojazdy spełniające określone normy spalania. Wojewoda ma jednak wątpliwości i sprawę rozstrzygnie sąd administracyjny. Fakty TVN

Okręg warszawski partii Nowa Nadzieja pisał 10 stycznia na Twitterze i Facebooku o "jednej z wielu zalet indywidualnego transportu samochodowego" i opublikował ilustrację z napisem: "Warszawo! Przejazd jednego autobusu niszczy nawierzchnię drogi bardziej niż 20 tys. samochodów osobowych! Każdy pasażer autobusu obciąża drogę bardziej niż 200 kierowców. Bądź świadomym podróżnym". Tylko post na Twitterze ma niemal 560 tysięcy wyświetleń i ponad 550 polubień.

Wpis warszawskiego oddziału partii Nowa Nadzieja (d. Korwin) dotyczący rzekomej przewagi transportu indywidualnego od komunikacji zbiorowej.Twitter

Pod tweetem warszawskiego oddziału Nowej Nadziei internauci zostawili ponad 300 komentarzy. Wiele z nich było krytycznych lub pisanych w ironicznym tonie. "Ej to słuchajcie to jeśli nawet to prawda to zróbmy osobne pasy dla autobusów żeby nie psuły nawierzchni samochodom, genialne co nie? Co wy na to?"; "Muszę powiedzieć, że to wyjątkowo silny argument za rowerami" - pisali internauci (pisownia postów oryginalna). Część komentujących sugerowała, że na ilustracji są nieprawdziwe dane. Niektórzy prosili o podanie źródła. "Mam kolegę, który jeździ zbiorkomem (komunikacją zbiorową - red.), ale nie popiera tych całych autobusów i mówi, że to prawda" - ironizował Jakub Wiech, zastępca redaktora naczelnego serwisu Energetyka24.com.

Administratorzy profilu - na Twitterze i Facebooku - zawzięcie bronili swojego wpisu przed krytyką. Odsyłali do facebookowego komentarza Janusza Górskiego, który przedstawia się jako "sprawca całego zamieszania". "Aby porównać wpływ dwóch pojazdów na zużycie drogi, korzysta się z wzoru na 'agresywność osi'" - pisze Górski i porównuje nacisk autobusu o masie dziesięciu ton razem z pasażerami z naciskiem samochodu osobowego z kierowcą. Z wzoru, który stosuje, wynika, że nacisk autobusu jest dokładnie 20 736 razy większy. Górski odsyła do opracowań naukowych dr inż. Dawida Rysia z Politechniki Gdańskiej oraz prof. Leszka Rafalskiego z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów.

Czy jednak argument dotyczący nacisku osi pojazdów na nawierzchnię drogi jest zasadny w dyskusji o wyborze między autobusami miejskimi a samochodami? Zapytaliśmy ekspertów, w jaki sposób ocenia się, jak bardzo samochody różnej wagi niszczą powierzchnię drogi oraz kiedy i po co wykonuje się tego rodzaju obliczenia.

Ciężkie samochody bardziej niszczą drogi niż auta osobowe? Dr Ryś: To nie jest szczególną rewelacją

W cytowanym przez internautę krótkim opracowaniu opublikowanym na stronie Instytutu Spraw Obywatelskich prof. Leszek Rafalski wyjaśnia, że zagadnieniem oddziaływania pojazdów na nawierzchnie drogowe zajmowali się badacze francuscy w latach 80. i 90. XX wieku. "Na podstawie badań na torach doświadczalnych ustalili zależność dotyczącą oddziaływania pojazdu na nawierzchnię nazwaną 'agresywnością osi'" - tłumaczy prof. Rafalski i tłumaczy jak stosować wzór na jej obliczanie. "Obecnie przyjmuje się, że przypadku nawierzchni asfaltowych 1 samochód ciężarowy o 2 osiach obciążonych po 10 t odpowiada 3 200 000 pojazdów osobowych obciążonych po 0,5 tony na oś" - pisze ekspert.

O hasło "Przejazd jednego autobusu niszczy nawierzchnię drogi bardziej niż 20 000 samochodów osobowych" pytamy przywoływanego przez internautę dr inż. Dawida Rysia z Katedry Inżynierii Transportowej Politechniki Gdańskiej.

Tak, to z grubsza prawda. Co nie zmienia faktu, że transport zbiorowy jest znacznie lepszym rozwiązaniem dla środowiska niż transport indywidualny, a drogi będą się niszczyć na skutek działania czynników klimatycznych, nawet jeżeli nie będzie po nich nic jeździć.

Doktor Ryś tłumaczy dalej, że istnieje kilkanaście różnych metod ustalenia wpływu pojazdów na nawierzchnię, które różnią się tym, na ile dokładne mamy dane wejściowe i jak precyzyjny wynik chcemy uzyskać. Najprostszą, dającą najbardziej ogólny wynik i jednocześnie najbardziej popularną metodą jest wzór czwartej potęgi. Wzór pozwala obliczyć, ile osi o danym obciążeniu Qj musi przejechać, aby wywołać ten sam efekt niszczący nawierzchnię co przejazd osi standardowej Qs. "Według wzoru efekt niszczącego oddziaływania osi pojazdu rośnie do czwartej potęgi. Innymi słowy, jeżeli obciążenie osi pojazdu wzrośnie dwukrotnie, to efekt niszczący wzrośnie 2^4=16 razy" - tłumaczy dr Ryś. "Przy kilkanaście razy większych obciążeniach osi autobusów lub ciężarówek, efekt niszczący wywołany przejazdem będzie kilkadziesiąt tysięcy razy większy niż efekt przejazdu samochodu osobowego. Zależność ta, choć dla odbiorców niemających nic wspólnego z inżynierią drogową wydaje się zaskakująca, jest znana już co najmniej od lat 60. XX wieku i nie jest szczególną rewelacją" - podsumowuje dr inż. Ryś.

Prof. dr hab. inż. Stanisław Gaca, dyrektor Instytutu Inżynierii Drogowej, Kolejowej i Transportu na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej tłumaczy, że takie badania i analizy dotyczą tzw. trwałości zmęczeniowej, czyli efektu obniżenia właściwości mechanicznych po wystąpieniu wielokrotnego obciążania i odciążania nawierzchni. Podaje przykład stalowego lub miedzianego pręta, który wielokrotnie zginany i prostowany w końcu pęka, mimo iż obciążaliśmy go stosunkowo niewielką siłą. "Analogicznie w cyklicznym obciążaniu nawierzchni przez przejazdy kolejnych pojazdów dochodzi do ugięć nawierzchni i jej powrotu do pierwotnej postaci, czyli do 'męczenia nawierzchni'" - tłumaczy prof. Gaca. Dalej wyjaśnia, że jeśli obciążenie jest małe lub bardzo małe, to nie dochodzi do uginania nawierzchni lub ugięcia są bardzo małe, za to w przypadku samochodów ciężarowych mogą być znaczące. Tyle że do zniszczenia nawierzchni konieczny jest przejazd setek tysięcy lub milionów pojazdów.

Prof. Gaca: konstrukcja nawierzchni musi być przystosowana do samochodów ciężarowych

Profesorowi Gacy również pokazaliśmy wpis Nowej Nadziei wraz z ilustracją. "Informacje są formalnie prawdziwe, ale równocześnie niewłaściwie prezentowane i interpretowane - pomija się ważny kontekst wykonanych badań dotyczących tzw. agresywności osi i sposobu wykorzystywania w praktyce wyników badań" - ocenia ekspert w przesłanej nam analizie i zachęca do realistycznego podejścia, które uwzględnia, w jaki sposób i po co buduje się drogi. Zwykle bowiem potrzeba dróg umożliwiających poruszanie się po nich samochodów ciężarowych. "Nawet jeśli natężenie samochodów ciężarowych byłoby bardzo małe, to i tak z warunku nośności nawierzchnia musi mieć odpowiednią grubość" - ocenia.

Nie ma żadnego znaczenia, czy przejazd jednego samochodu ciężarowego wywoła taki sam "efekt zmęczeniowy", jak przejazd np. 10 lub 20 tys. samochodów osobowych, bo i tak konstrukcja nawierzchni musi być przystosowana do samochodów ciężarowych, a poza tym w praktyce np. nawierzchnie ważniejszych dróg zamiejskich projektuje się na przejazd kilku milionów samochodów ciężarowych w planowanym okresie użytkowania nawierzchni

Profesor Gaca szacuje dalej, że taka nawierzchnia, przy bardzo małym ruchu samochodów ciężarowych, byłaby zniszczona przez samochody osobowe pod warunkiem przejazdu 30-60 miliardów takich pojazdów. Przy poprawnie wykonanej konstrukcji nawierzchni liczba przejeżdżających samochodów osobowych nie ma zatem większego znaczenia z uwagi na efekt trwałości zmęczeniowej tej nawierzchni. "Uwzględniając podane powyżej informacje, nie bardzo rozumiem, co autor miał na myśli pisząc, że mamy świadomie korzystać z dróg, bo przejazd jednego samochodu ciężarowego/autobusu niszczy drogę tak samo, jak przejazd iluś tysięcy samochodów osobowych, gdyż w praktyce nie ma żadnej potrzeby rozważania, co jest lepsze" - podsumowuje ekspert.

Dr Ryś: Realny problem? Przeciążanie pojazdów ciężarowych

"Problemem wartym uwagi nie jest to, że autobusy wywierają większy efekt niszczący na nawierzchnie niż samochody osobowe, ale realnym problemem jest zjawisko przeciążania pojazdów ciężarowych" - ocenia dr inż. Dawid Ryś w przesłanej nam analizie. Polskie i europejskie prawo określają dopuszczalne limity obciążeń pojazdów, podobnie jak dopuszczalne limity prędkości.

Jak wynika chociażby ze wzoru czwartej potęgi, wzrost obciążeń osi powoduje drastyczny wzrost zużycia nawierzchni. A badania dowodzą, że między 15 a 25 proc. samochodów ciężarowych to pojazdy przeciążone.

Dr Ryś ocenia, że na niektórych drogach, z których nie ma danych ten odsetek może być większy. "Wyliczyliśmy, że pojazdy ciężarowe powodują do 70 proc. uszkodzeń nawierzchni. Skraca się trwałość nawierzchni, pogarsza się stan co jako kierowcy odczuwamy jako pojawienie się nierówności. Ponadto jest to bardzo kosztowne dla społeczeństwa bo musimy wykładać większe środki na naprawy i utrzymanie"- zauważa ekspert.

Dr Ryś zauważa, że w społeczeństwie jest zrozumienie, że przekraczanie prędkości na drogach przekłada się na zmniejszenie bezpieczeństwa na drogach. W przypadku przekroczeń obciążeń pojazdów świadomość jest jednak znikoma, a kontrola obciążeń przez odpowiednie służby nie jest tak efektywna. "Na przejazd każdego przeciążonego samochodu składamy się wszyscy jako podatnicy, a korzysta nieuczciwy przewoźnik" - kwituje dr Ryś.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24