Przejazd autobusu niszczy nawierzchnię drogi 20 tys. razy bardziej niż przejazd auta? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Warszawo! Przejazd jednego autobusu niszczy nawierzchnię drogi bardziej niż 20 tys. samochodów osobowych!" - przekonuje napis na ilustracji warszawskiego oddziału partii Nowa Nadzieja. Eksperci tłumaczą, że choć to zdanie jest formalnie prawdziwe, ale powinno być uzupełnione o brakujący kontekst.

29.12.2022 | Strefa Czystego Transportu w Krakowie. Radni czekają na rozstrzygnięcie sądu administracyjnego
29.12.2022 | Strefa Czystego Transportu w Krakowie. Radni czekają na rozstrzygnięcie sądu administracyjnegoKrakowscy radni uchwalili, że miasto będzie Strefą Czystego Transportu. Przepisy zakładają, że do stolicy Małopolski będą mogły wjeżdżać tylko pojazdy spełniające określone normy spalania. Wojewoda ma jednak wątpliwości i sprawę rozstrzygnie sąd administracyjny. Fakty TVN

Okręg warszawski partii Nowa Nadzieja pisał 10 stycznia na Twitterze i Facebooku o "jednej z wielu zalet indywidualnego transportu samochodowego" i opublikował ilustrację z napisem: "Warszawo! Przejazd jednego autobusu niszczy nawierzchnię drogi bardziej niż 20 tys. samochodów osobowych! Każdy pasażer autobusu obciąża drogę bardziej niż 200 kierowców. Bądź świadomym podróżnym". Tylko post na Twitterze ma niemal 560 tysięcy wyświetleń i ponad 550 polubień.

Wpis warszawskiego oddziału partii Nowa Nadzieja (d. Korwin) dotyczący rzekomej przewagi transportu indywidualnego od komunikacji zbiorowej.Twitter

Pod tweetem warszawskiego oddziału Nowej Nadziei internauci zostawili ponad 300 komentarzy. Wiele z nich było krytycznych lub pisanych w ironicznym tonie. "Ej to słuchajcie to jeśli nawet to prawda to zróbmy osobne pasy dla autobusów żeby nie psuły nawierzchni samochodom, genialne co nie? Co wy na to?"; "Muszę powiedzieć, że to wyjątkowo silny argument za rowerami" - pisali internauci (pisownia postów oryginalna). Część komentujących sugerowała, że na ilustracji są nieprawdziwe dane. Niektórzy prosili o podanie źródła. "Mam kolegę, który jeździ zbiorkomem (komunikacją zbiorową - red.), ale nie popiera tych całych autobusów i mówi, że to prawda" - ironizował Jakub Wiech, zastępca redaktora naczelnego serwisu Energetyka24.com.

Administratorzy profilu - na Twitterze i Facebooku - zawzięcie bronili swojego wpisu przed krytyką. Odsyłali do facebookowego komentarza Janusza Górskiego, który przedstawia się jako "sprawca całego zamieszania". "Aby porównać wpływ dwóch pojazdów na zużycie drogi, korzysta się z wzoru na 'agresywność osi'" - pisze Górski i porównuje nacisk autobusu o masie dziesięciu ton razem z pasażerami z naciskiem samochodu osobowego z kierowcą. Z wzoru, który stosuje, wynika, że nacisk autobusu jest dokładnie 20 736 razy większy. Górski odsyła do opracowań naukowych dr inż. Dawida Rysia z Politechniki Gdańskiej oraz prof. Leszka Rafalskiego z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów.

Czy jednak argument dotyczący nacisku osi pojazdów na nawierzchnię drogi jest zasadny w dyskusji o wyborze między autobusami miejskimi a samochodami? Zapytaliśmy ekspertów, w jaki sposób ocenia się, jak bardzo samochody różnej wagi niszczą powierzchnię drogi oraz kiedy i po co wykonuje się tego rodzaju obliczenia.

Ciężkie samochody bardziej niszczą drogi niż auta osobowe? Dr Ryś: To nie jest szczególną rewelacją

W cytowanym przez internautę krótkim opracowaniu opublikowanym na stronie Instytutu Spraw Obywatelskich prof. Leszek Rafalski wyjaśnia, że zagadnieniem oddziaływania pojazdów na nawierzchnie drogowe zajmowali się badacze francuscy w latach 80. i 90. XX wieku. "Na podstawie badań na torach doświadczalnych ustalili zależność dotyczącą oddziaływania pojazdu na nawierzchnię nazwaną 'agresywnością osi'" - tłumaczy prof. Rafalski i tłumaczy jak stosować wzór na jej obliczanie. "Obecnie przyjmuje się, że przypadku nawierzchni asfaltowych 1 samochód ciężarowy o 2 osiach obciążonych po 10 t odpowiada 3 200 000 pojazdów osobowych obciążonych po 0,5 tony na oś" - pisze ekspert.

O hasło "Przejazd jednego autobusu niszczy nawierzchnię drogi bardziej niż 20 000 samochodów osobowych" pytamy przywoływanego przez internautę dr inż. Dawida Rysia z Katedry Inżynierii Transportowej Politechniki Gdańskiej.

Tak, to z grubsza prawda. Co nie zmienia faktu, że transport zbiorowy jest znacznie lepszym rozwiązaniem dla środowiska niż transport indywidualny, a drogi będą się niszczyć na skutek działania czynników klimatycznych, nawet jeżeli nie będzie po nich nic jeździć.

Doktor Ryś tłumaczy dalej, że istnieje kilkanaście różnych metod ustalenia wpływu pojazdów na nawierzchnię, które różnią się tym, na ile dokładne mamy dane wejściowe i jak precyzyjny wynik chcemy uzyskać. Najprostszą, dającą najbardziej ogólny wynik i jednocześnie najbardziej popularną metodą jest wzór czwartej potęgi. Wzór pozwala obliczyć, ile osi o danym obciążeniu Qj musi przejechać, aby wywołać ten sam efekt niszczący nawierzchnię co przejazd osi standardowej Qs. "Według wzoru efekt niszczącego oddziaływania osi pojazdu rośnie do czwartej potęgi. Innymi słowy, jeżeli obciążenie osi pojazdu wzrośnie dwukrotnie, to efekt niszczący wzrośnie 2^4=16 razy" - tłumaczy dr Ryś. "Przy kilkanaście razy większych obciążeniach osi autobusów lub ciężarówek, efekt niszczący wywołany przejazdem będzie kilkadziesiąt tysięcy razy większy niż efekt przejazdu samochodu osobowego. Zależność ta, choć dla odbiorców niemających nic wspólnego z inżynierią drogową wydaje się zaskakująca, jest znana już co najmniej od lat 60. XX wieku i nie jest szczególną rewelacją" - podsumowuje dr inż. Ryś.

Prof. dr hab. inż. Stanisław Gaca, dyrektor Instytutu Inżynierii Drogowej, Kolejowej i Transportu na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej tłumaczy, że takie badania i analizy dotyczą tzw. trwałości zmęczeniowej, czyli efektu obniżenia właściwości mechanicznych po wystąpieniu wielokrotnego obciążania i odciążania nawierzchni. Podaje przykład stalowego lub miedzianego pręta, który wielokrotnie zginany i prostowany w końcu pęka, mimo iż obciążaliśmy go stosunkowo niewielką siłą. "Analogicznie w cyklicznym obciążaniu nawierzchni przez przejazdy kolejnych pojazdów dochodzi do ugięć nawierzchni i jej powrotu do pierwotnej postaci, czyli do 'męczenia nawierzchni'" - tłumaczy prof. Gaca. Dalej wyjaśnia, że jeśli obciążenie jest małe lub bardzo małe, to nie dochodzi do uginania nawierzchni lub ugięcia są bardzo małe, za to w przypadku samochodów ciężarowych mogą być znaczące. Tyle że do zniszczenia nawierzchni konieczny jest przejazd setek tysięcy lub milionów pojazdów.

Prof. Gaca: konstrukcja nawierzchni musi być przystosowana do samochodów ciężarowych

Profesorowi Gacy również pokazaliśmy wpis Nowej Nadziei wraz z ilustracją. "Informacje są formalnie prawdziwe, ale równocześnie niewłaściwie prezentowane i interpretowane - pomija się ważny kontekst wykonanych badań dotyczących tzw. agresywności osi i sposobu wykorzystywania w praktyce wyników badań" - ocenia ekspert w przesłanej nam analizie i zachęca do realistycznego podejścia, które uwzględnia, w jaki sposób i po co buduje się drogi. Zwykle bowiem potrzeba dróg umożliwiających poruszanie się po nich samochodów ciężarowych. "Nawet jeśli natężenie samochodów ciężarowych byłoby bardzo małe, to i tak z warunku nośności nawierzchnia musi mieć odpowiednią grubość" - ocenia.

Nie ma żadnego znaczenia, czy przejazd jednego samochodu ciężarowego wywoła taki sam "efekt zmęczeniowy", jak przejazd np. 10 lub 20 tys. samochodów osobowych, bo i tak konstrukcja nawierzchni musi być przystosowana do samochodów ciężarowych, a poza tym w praktyce np. nawierzchnie ważniejszych dróg zamiejskich projektuje się na przejazd kilku milionów samochodów ciężarowych w planowanym okresie użytkowania nawierzchni

Profesor Gaca szacuje dalej, że taka nawierzchnia, przy bardzo małym ruchu samochodów ciężarowych, byłaby zniszczona przez samochody osobowe pod warunkiem przejazdu 30-60 miliardów takich pojazdów. Przy poprawnie wykonanej konstrukcji nawierzchni liczba przejeżdżających samochodów osobowych nie ma zatem większego znaczenia z uwagi na efekt trwałości zmęczeniowej tej nawierzchni. "Uwzględniając podane powyżej informacje, nie bardzo rozumiem, co autor miał na myśli pisząc, że mamy świadomie korzystać z dróg, bo przejazd jednego samochodu ciężarowego/autobusu niszczy drogę tak samo, jak przejazd iluś tysięcy samochodów osobowych, gdyż w praktyce nie ma żadnej potrzeby rozważania, co jest lepsze" - podsumowuje ekspert.

Dr Ryś: Realny problem? Przeciążanie pojazdów ciężarowych

"Problemem wartym uwagi nie jest to, że autobusy wywierają większy efekt niszczący na nawierzchnie niż samochody osobowe, ale realnym problemem jest zjawisko przeciążania pojazdów ciężarowych" - ocenia dr inż. Dawid Ryś w przesłanej nam analizie. Polskie i europejskie prawo określają dopuszczalne limity obciążeń pojazdów, podobnie jak dopuszczalne limity prędkości.

Jak wynika chociażby ze wzoru czwartej potęgi, wzrost obciążeń osi powoduje drastyczny wzrost zużycia nawierzchni. A badania dowodzą, że między 15 a 25 proc. samochodów ciężarowych to pojazdy przeciążone.

Dr Ryś ocenia, że na niektórych drogach, z których nie ma danych ten odsetek może być większy. "Wyliczyliśmy, że pojazdy ciężarowe powodują do 70 proc. uszkodzeń nawierzchni. Skraca się trwałość nawierzchni, pogarsza się stan co jako kierowcy odczuwamy jako pojawienie się nierówności. Ponadto jest to bardzo kosztowne dla społeczeństwa bo musimy wykładać większe środki na naprawy i utrzymanie"- zauważa ekspert.

Dr Ryś zauważa, że w społeczeństwie jest zrozumienie, że przekraczanie prędkości na drogach przekłada się na zmniejszenie bezpieczeństwa na drogach. W przypadku przekroczeń obciążeń pojazdów świadomość jest jednak znikoma, a kontrola obciążeń przez odpowiednie służby nie jest tak efektywna. "Na przejazd każdego przeciążonego samochodu składamy się wszyscy jako podatnicy, a korzysta nieuczciwy przewoźnik" - kwituje dr Ryś.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Jordańska księżniczka Salma miała "osobiście strącić" sześć irańskich dronów skierowanych na Izrael, Iran zrobił Izraelowi "małe Drezno", a jeden z dronów zawisł na kablach elektrycznych... - tego typu informacje o ataku na Izrael rozchodzą się w polskich mediach społecznościowych. Są niepotwierdzone i fałszywe, oparte na starych zdjęciach i nagraniach.

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes