Z początkiem 2025 roku rzekomo miałby zacząć obowiązywać unijny podatek od domowych wypieków - taki przekaz krąży w polskiej sieci, a powielają go politycy opozycji. Tyle że Unia Europejska nic takiego nie planuje, a przekaz jest wynikiem niezrozumienia zmian w niemieckim systemie podatkowym.
Falę antyunijnych komentarzy i zachęt do wyjścia z Unii Europejskiej wywołał przekaz o tym, że w całej Unii Europejskiej, a więc i w Polsce, zostanie wprowadzony podatek VAT od ciast domowego wypieku. Na popularność tego przekazu w sieci zwrócił uwagę 6 lipca Piotr Leonarski, adwokat i doradca podatkowy w kancelarii LSW. W serii wpisów na platformie X wyjaśniał, że to nieprawda i krytykował polskie media za rozpowszechnianie takiej informacji. "Kilka dni temu Radio Zet puściło newsa, że UE będzie ściągać podatki od ciast domowej roboty. News w kręgach uniosceptycznych robi kolejne okrążenie jako przykład głupoty UE" - napisał.
Rzeczywiście na portalu Radia Zet 4 lipca 2024 roku opublikowano tekst zatytułowany: "Podatek od ciast domowej roboty. Unia będzie 'ściągać' za domowe wypieki?". Napisano w nim: "Unia Europejska wprowadza nowe przepisy, dotyczące sprzedaży wypieków domowych. Zaczną one obowiązywać na początku 2025 roku i wiązać się będą z podatkiem". Poinformowano, że nowy podatek dotknie przedszkola, szkoły i wszystkie te placówki, w których organizowane są kiermasze ciast. Zmiana przepisów ma być wynikiem rozporządzenia Unii Europejskiej. Jako źródła wskazano dwa serwisy: Chip.de i Legaartis.pl. Tylko że ten drugi jest znany z rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, o czym informowaliśmy nie raz w Konkret24.
Oburzeni prawicowi politycy: "Unijnych absurdów ciąg dalszy"
Wprawdzie artykuł został już usunięty ze strony Radia Zet, ale mleko się rozlało. Sprawę podchwyciły inne polskie media. O tym, że w całej UE będzie obowiązywał podatek od ciast domowej roboty, informacje podały m.in. serwisy: Tysol.pl, Fronda.pl, Polki.pl, Nczas.info, Warszawawpigulce.pl, Burbonik.pl.
Na Radio Zet powoływali się w sieci oburzeni internauci i politycy prawicy. Publikowali linki i zrzuty ekranu artykułu. "Łapcie się za portfele! Unia Europejska chce wprowadzić podatek od ciast domowych! Jak zawsze zamiast szukać ułatwień i szans na obniżenie podatków rządzący maniakalnie tropią gdzie tu jeszcze dołożyć obciążeń fiskalnych…" - napisał na platformie X Witold Tumanowicz, poseł Konfederacji (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). "Kiedy myślisz, że opodatkowali już wszystko, co się da, wchodzi cały na biało podatek od ciast domowej roboty!" - skomentował inny poseł tej partii Konrad Berkowicz. "Unijnych absurdów ciąg dalszy" - krytykowała na Facebooku Joanna Lichocka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Krytykę i oburzenie wyrażało też wielu internautów, przekonanych, że mają do czynienia z prawdziwą wiadomością. "Złodziejstwo UE. Nic dziwnego"; "Po prostu chora UE, najlepiej wyjść z UE i będzie spokój"; "Coraz to głupsze pomysły mają... Po co nam w ogóle ta unia, żeby nam mówić co mamy robić we własnym kraju?" - komentowali w sieci.
Temat generował ogromne zasięgi w polskiej sieci. Jeden z internautów zrobił nawet krótki filmik z komentarzem "Ta 'Unia' to chyba jakiś żart...!".
Z drugiej strony część internautów, tak jak mecenas Leonarski, pisała w sieci, że to fejk.
Temat rozchodził się też w niemieckich mediach. W artykułach, które znaleźliśmy, informują o "nowym rozporządzeniu UE, które wywołuje zamieszanie" lub o "nowej dyrektywie UE".
Sprawdziliśmy, o co chodzi.
Nie ma żadnej dyrektywy o ciastach
"Dwa dni próbowałem znaleźć dyrektywę, o którą chodziło. Rzecz w tym, że nie ma (...). Nie ma żadnej dyrektywy o podatku od ciast!!!" - oznajmił na platformie X mecenas Leonarski. My również jej nie znaleźliśmy. Ani żadnego innego dokumentu potwierdzającego popularny przekaz.
- Nie ma żadnych zmian przepisów, które by wprowadzały podatek od ciast w Unii Europejskiej - potwierdza w rozmowie z Konkret24 Piotr Leonarski. Wtóruje mu Marcela Mrowiec, starsza menadżerka w dziale doradztwa podatkowego EY Polska. - To jest fake news. Nie było i ma żadnych prac na poziomie unijnym, by opodatkować ciasta domowej roboty. Nic nowego w tej sprawie nie uchwalono - przekazała w rozmowie z nami.
Zmiana prawa w ogóle nie dotyczy Polski
Skąd się więc wziął ten fake news? - To jest problem niemiecki - wyjaśnia mecenas Leonarski. Marcela Mrowiec stwierdza: - To w ogóle nie dotyczy Polski. To w Niemczech zmieniają się przepisy dotyczące działania podmiotów publicznych jako podatników VAT. Prawdopodobnie wszystko wzięło się z błędnego tłumaczenia artykułu z niemieckiego portalu.
Otóż w Niemczech - inaczej niż w Polsce - przepisy stanowią, że podmioty publiczne (na przykład prowadzące szkoły jednostki samorządu terytorialnego) nie są podatnikami VAT. To się wkrótce zmieni z uwagi na unijną dyrektywę o VAT, lecz nie wprowadzoną ostatnio (jak wielu sądzi), tylko w 2006 roku. - Niemcy postanowili zmienić swoje prawo w zakresie implementacji obecnie obowiązującej dyrektywy VAT, ale nie w zakresie nakładania dodatkowego podatku na ciasta domowej roboty, tylko w zakresie działania podmiotów publicznych również jako podatników VAT - wyjaśnia Mrowiec.
Dlatego 1 stycznia 2025 roku wejdą tam w życie nowe przepisy dotyczące podmiotów publicznych, choć pierwotnie miały już wejść dwa lata temu. Teraz te podmioty nie będą już traktowane ulgowo, lecz na równi z biznesem. Ma to chronić prywatnych przedsiębiorców. Na mocy nowego prawa wiele działań, które do tej pory nie było nigdy opodatkowane, teraz będą objęte stawką 19 proc. W Niemczech wywołało to obawy i pytania choćby o to, czy sprzedawane na szkolnych kiermaszach domowe ciasta będą obłożone nowym podatkiem.
Jak donosił w 2023 roku portal publicznego nadawcy SWR, rząd kraju związkowego Badenia-Wirtembergia rozesłał wówczas do 4,5 tys. szkół pismo, w których dokładnie opisano, kiedy placówki będą zobowiązane do płacenia podatków. Co do zasady: jeżeli uczniowie czy rodzice sprzedają domowe ciasta, podatek się nie należy. Natomiast jeśli to szkoła sprzedaje, musi odprowadzić podatek. Jednak teraz wytyczne zostały wycofane. Mają powstać nowe. Z kolei w grudniu 2023 roku minister finansów Nadrenii Północnej-Westfalii ogłosił, że sprzedaż ciast na kiermaszach szkolnych będzie zwolniona od podatku.
Nie wiadomo jednak, jak przepisy będą interpretować pozostałe landy. "Należy mieć nadzieję, że federalne Ministerstwo Finansów (BMF) zajmie się tą kwestią i wszystko wyjaśni" - czytamy na stronie niemieckiej kancelarii prawnej DHPG. "Zalecamy takie zorganizowanie sprzedaży, by od samego początku było wiadomo, że podatek nie będzie naliczony" - doradzają prawnicy. i tłumaczą, że "okazjonalna sprzedaż wypieków m.in. przez grupy uczniów może być problematyczna tylko wtedy, gdy można je przypisać władzom szkoły". Doradzają umieszczenie odpowiednich informacji na plakatach i ogłoszeniach towarzyszących szkolnym imprezom i kiermaszom. W przesłanym nam komentarzu federalne Ministerstwo Finansów informuje, że nie ma żadnych szczególnych przepisów nakładających podatek VAT na domowe ciasta sprzedawane na niemieckich kiermaszach szkolnych. "Obowiązują ogólne przepisy dotyczące podatku VAT, z których jednym z kryterium jest to, czy sprzedaż jest prowadzona przez przedsiębiorcę. Każdy przypadek będzie oceniany indywidualnie przez administracje podatkowe krajów związkowych" - przekazano Konkret24.
KE o opodatkowaniu domowych ciast: Komisja nie proponowała żadnych zmian do dyrektywy VAT
Wysłaliśmy pytanie do przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce o to, czy rzeczywiście domowe wypieki będą opodatkowane w całej UE. "Komisja nie proponowała żadnych zmian do dyrektywy VAT obejmujących te kwestie" - odpisał nam Piotr Wolski, kierownik wydziału prasowego przedstawicielstwa KE w Polsce (pogrubienie od redakcji).
Te słowa i to, że opodatkowanie domowych ciast to problem stricte niemiecki potwierdza komunikat niemieckiego przedstawicielstwa KE jeszcze z czerwca 2022 roku. Cytowany jest w nim Jörg Wojahn, przedstawiciel Komisji Europejskiej w Niemczech, który mówi, że skoro jeden kraj związkowy (land) planuje wprowadzenie podatku od ciast w szkołach, a drugi nie: "oczywiste jest, że to UE nie może narzucać takiego podatku". Ocenia dalej, że jeśli jakiś kraj związkowy opodatkowuje sprzedawane w szkołach domowe ciasta, to "nie wynika to z zasad ustalonych pierwotnie na poziomie UE, ale ze ścisłego wdrożenia dyrektywy UE w Niemczech". A takie rygorystyczne podejście oznacza - jego zdaniem - że ten kraj jest "bardziej papieski niż papież". Informuje, że dyrektywa UE w sprawie podatku VAT z 2006 roku stanowi, że instytucje publiczne, takie jak szkoły, co do zasady nie podlegają opodatkowaniu podatkiem VAT. Nie ma to jednak zastosowania, jeżeli ich działalność skutkuje poważnym zakłóceniem konkurencji z prywatnymi przedsiębiorstwami. Podaje przykład: "Jeśli grupa uczniów trzy razy sprzedawała ciasta, aby sfinansować swoją szkolną imprezę, nie stanowi to oczywiście żadnego problemu. Jeżeli jednak przedsiębiorczy przedstawiciel uczniów stoi każdego ranka na boisku szkolnym i oferuje ciasto tańsze od piekarza z sąsiedztwa, jest to zakłócanie konkurencji". W tym przypadku obowiązuje zasada, że sprzedaż musi być opodatkowana.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: yuda chen/Shutterstock