Samolot podnosi się z pasa startowego, gdy tuż za nim, na tym samym pasie, ląduje już inny - taką scenę widać na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych. Komentujący uznał to "przykład synchronizacji lądowania", ale wielu internautów nie wierzy w prawdziwość filmu. Jaka jest prawda?
Jeden z użytkowników serwisu X opublikował 10 czerwca nagranie z lotniska, na którym można obejrzeć, jak samolot ląduje na tym samym pasie, z którego dopiero co startuje inny. "Ciekawy przykład synchronizacji lądowania jednego samolotu i startu drugiego z Indii" - napisał. Na nagraniu umieszczono jednak napis po angielsku: "(Airbus - red.) 320 IndiGo Airlines próbuje wylądować, podczas gdy (Airbus - red.) 320 Air India Airlines startuje. Bardzo ryzykowne!".
Internauci: "katastrofalny błąd" vs "gra komputerowa"
Post ma ponad 275 tys. wyświetleń. Większość komentujących zwraca uwagę, że sytuacja widoczna na nagraniu rodzi raczej niebezpieczeństwo. "To żadna synchronizacja, to gigantyczny błąd kontroli naziemnej. Katastrofa wisiała w powietrzu"; "To nie jest synchro. To jest katastrofalny błąd, gdyby samolot startujący z jakiegokolwiek powodu przerwałby ,to skończyłoby się setkami ofiar"; "To nie synchronizacja tylko poważny błąd kontrolera" - pisali (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).
Wielu jednak nie wierzy w autentyczność filmu. "Nie do wiary, że w trzeciej dekadzie XXI wieku ktoś wciąż wierzy w 'nagranie video'. Ewidentny fejk"; "Ani Air India, ani IngiGo, ani DGCA, ani port lotniczy nie wydały żadnych oświadczeń na temat incydentu. Nie na swoich oficjalnych stronach i kontach w mediach społecznościowych. Jak dla mnie to wystarczy"; "Coraz ładniejszy ten flight simulator. Przestańcie wierzyć w fejki"; "To gra komputerowa"; "Fake" - twierdzili komentujący.
Kto ma rację?
Incydent z lotniska w Mumbaju
Po wpisaniu kilku słów kluczowych w wyszukiwarkę Google - takich jak "Air India", "IndiGo" czy "incident" - można znaleźć wiele artykułów opisujących nie tylko okoliczności, ale też skutki tego wydarzenia. Bo rzeczywiście do niego doszło, film jest autentyczny. Obszernie zrelacjonował tę sytuację m.in. anglojęzyczny indyjski dziennik "Deccan Herald". W tekście czytamy, że stało się to 8 czerwca 2024 roku na lotnisku Króla Śiwadźiego w Mumbaju, drugim największym porcie lotniczym w Indiach. Samolot linii IndiGo lecący z miasta Indore w środkowych Indiach wylądował na pasie, z którego chwilę wcześniej start rozpoczął samolot linii Air India kierujący się do Thiruvananthapuram na południu kraju.
Incydent odnotowały radary lotnicze. Portal Flightradar24.com 9 czerwca w mediach społecznościowych zamieścił nagranie, na którym odtworzono pozycję obu samolotów na podstawie danych z ich nadajników. Na filmie widać, jak blisko siebie znalazły się obie maszyny. "Wczoraj w Mumbaju doszło do utraty separacji między samolotami Air India i IndiGo, gdy samolot Air India otrzymał zezwolenie na start, a samolot IndiGo otrzymał zezwolenie na lądowanie" - stwierdzono. Eksperci portalu obliczyli, że w krytycznym momencie samoloty były 510 metrów od siebie.
Nieprawdziwe są twierdzenia jednego z polskich internautów o tym, że linie lotnicze nie wydały oświadczeń na temat tego zdarzenia. Portal indyjskiej telewizji Ndtv.com cytuje komunikaty obu przewoźników - przekazali, że ich piloci postępowali zgodnie z instrukcjami kontrolerów ruchu lotniczego (ang. Air Traffic Control, ATC).
Linie IndiGo poinformowały: "8 czerwca 2024 roku lot IndiGo nr 6E 6053 z Indore otrzymał od ATC zezwolenie na lądowanie na lotnisku w Mumbaju. Pilot kontynuował podejście i lądowanie, postępując zgodnie z instrukcjami ATC. W IndiGo bezpieczeństwo pasażerów jest najważniejsze i zgłosiliśmy incydent zgodnie z procedurą". Natomiast przedstawiciele Air India przekazali: "Samolot Air India otrzymał zezwolenie od ATC na wjazd na pas startowy, a następnie zezwolenie na start. Samolot Air India kontynuował start zgodnie z ustalonymi procedurami. Władze wszczęły dochodzenie, aby ustalić więcej szczegółów na temat zezwolenia udzielonego liniom lotniczym".
Załoga kontroli ruchu lotniczego zawieszona
Już z tych oświadczeń można wnioskować, że zdarzenie na lotnisku w Mumbaju nie było "przykładem synchronizacji" lądowania i startu dwóch samolotów, tylko groźnym incydentem. Jest on teraz analizowany przez indyjską Dyrekcję Generalną Lotnictwa Cywilnego (DGCA). Jak podał "Deccan Herald", indyjski organ nie tylko wszczął śledztwo w tej sprawie, ale cała załoga kontroli ruchu lotniczego odpowiedzialna za dopuszczenie do tej sytuacji została zawieszona. "DGCA zawiesił kontrolerów lotu zaangażowanych w incydent na lotnisku w Mumbaju, gdzie na pasie startowym numer 27 lądował samolot IndiGo, podczas gdy samolot Air India był jeszcze w fazie startu" - poinformował w oświadczeniu urząd.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: x.com