Dezinformacja o Polsce: Polacy chcą zagarnąć część Białorusi i sfałszowali otrucie Nawalnego


Trwającym od wyborów prezydenckich protestom na Białorusi towarzyszą nieprzerwane próby dezinformacyjnego powiązania Polski z nimi, w tym z sugerowaną przez białoruskie i rosyjskie media oraz polityków próbą organizacji przewrotu i zagarnięcia części kraju. W ostatnich dniach doszło do tego oskarżenie o sfalsyfikowanie otrucia rosyjskiego opozycjonisty.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Ciągle nie ustają powyborcze protesty na Białorusi. Tylko w piątek 4 września białoruskie ministerstwo spraw wewnętrznych podało, że w 13 miastach zatrzymano 41 demonstrantów. Niezmienne są postulaty protestujących: domagają się ustąpienia prezydenta Alaksandara Łukaszenki i przeprowadzenia nowych wyborów.

Podobnie jak kontynuowane są protesty opozycji, tak i nieustannie w rosyjskich i białoruskich mediach powtarzane są tezy o ingerencji Polski w sytuację wewnętrzną na Białorusi. Takie sugestie pojawiają się również w wypowiedziach ważnych polityków obu krajów.

Jak opisywaliśmy już w połowie sierpnia w Konkret24, na rosyjskojęzycznych portalach po wyborach można było przeczytać m.in. że Polska przygotowuje zamach stanu w celu wprowadzenia możliwej do kontrolowania władzy na Białorusi lub nawet że wojska przygotowywane są do interwencji zbrojnej.

W ostatnich dniach Polska pojawiła się w przekazach rosyjskojęzycznych mediów także w innym kontekście. Rozpowszechniały one słowa prezydenta Łukaszenki o "przechwyconej rozmowie Warszawy z Berlinem", która miała świadczyć o tym, że "otrucie Aleksieja Nawalnego to fałszerstwo". Lider antykremlowskiej opozycji został otruty na terytorium Rosji. Obecnie znajduje się w berlińskim szpitalu, a jego stan jest poważny.

Po analizie ostatnich przekazów dotyczących Polski można zauważyć, że rosyjskie oraz białoruskie media i portale podjęły nawet próbę połączenia obu narracji.

Wyśmiane nagranie białoruskiego wywiadu

Temat kontaktów Polaków z Niemcami w sprawie otrucia Nawalnego rozpoczął w czwartek 3 września sam prezydent Alaksandr Łukaszenka. Na spotkaniu z premierem Rosji Michaiłem Miszustinem zapewnił, że białoruski wywiad wojskowy przechwycił "rozmowę Warszawy z Berlinem", z której jasno miało wynikać, że samo otrucie opozycjonisty, jak i późniejsze zapewnienia Angeli Merkel, że do takiego zdarzenia doszło, są falsyfikacją.

Łukaszenka zapowiedział także, że wyśle nagranie rosyjskiemu FSB (Federalnej Służbie Bezpieczeństwa. "Wyraźnie mówi o tym, że to fałszerstwo. Żadnego otrucia Nawalnego nie było" - stanowczo stwierdził białoruski prezydent.

Nagranie zostało wysłane jednak nie tylko rosyjskim służbom, ale i pojawiło się na sprzyjającym prezydentowi kanale "Puł Pierwogo" w serwisie Telegram. Białoruscy dziennikarze podejrzewają, że kanał może być prowadzony przez osobę z administracji prezydenta Łukaszenki, jako że pojawiają się na nim oficjalne, niepublikowane wcześniej ekskluzywne materiały ocieplające jego wizerunek.

Za pośrednictwem tego kanału nagranie trafiło także do białoruskiej telewizji państwowej.

Słychać na nim rozmowę w języku angielskim, która została zagłuszona rosyjskim tłumaczeniem. Rozmawiać mieli Mike z Warszawy i Nick z Berlina. Dowodem na falsyfikację otrucia Nawalnego miały być wypowiedzi z pierwszej części rozmowy:

Nick: Materiały w sprawie Nawalnego są gotowe. Będą dostarczone do administracji kanclerz. Oczekujemy wkrótce jej oświadczenia.

Mike: Czy potwierdza się otrucie?

Nick: Posłuchaj, Mike, w tym przypadku to nie takie ważne. Jest wojna, a w czasie wojny wszystkie metody są dobre.

Mike: Zgoda, trzeba przeszkodzić Putinowi we wtrącaniu się do spraw Białorusi, a najefektywniejszy sposób to pogrążenie go w problemach Rosji.

W tym miejscu następuje zmiana tematu otrucia na sytuację wewnętrzną Białorusi i polskie działania w tej kwestii. Na pytanie niemieckiego rozmówcy "Jak wasze sprawy na Białorusi?", Mike odpowiada: "Jeśli mam być szczery, nie bardzo. Prezydent Łukaszenka okazał się twardym orzechem [do zgryzienia]. Są profesjonalni i zorganizowani. Rozumie się, że ich wspiera Rosja". Na koniec dodaje, że resztę szczegółów przedstawi "na spotkaniu", żeby nie robić tego telefonicznie.

Nagranie spotkało się głównie z prześmiewczymi reakcjami ze strony dziennikarzy i internautów, tak w Polsce, jak i na Białorusi. Aleś Pilecki, białoruski niezależny dziennikarz, znany m.in. z publikacji surrealistycznych wymyślonych rozmów Łukaszenki z innymi ludźmi, zapowiedział, że po obejrzeniu nagrania zamyka swój satyryczny projekt "Dawaj, paka". "Służba prasowa Łukaszenki zagroziła, że przechwyci jeszcze więcej rozmów, jeśli nie przestaniecie się śmiać z opublikowanego nagrania" – szydzono na Twitterze na satyrycznym koncie @ia_panorama.

Reportaż z Polski i Wojciech Cejrowski

Polska działalność na Białorusi stała się także tematem reportażu wyemitowanego w głównym wydaniu rosyjskich "Wiesti" na kanale Rassija 1. Dziesięciominutowy materiał został nakręcony przez rosyjską dziennikarkę w Polsce i miał pokazać nie tylko, że Polska wspiera "przewrót" na Białorusi, ale i ma w nim własny interes.

Już sam tytuł reportażu: "Dla Polski ‘dziękuję’ Cichanouskiej to będzie za mało" sugeruje dalszą treść. Oparto go na wypowiedzi Wojciecha Cejrowskiego z jego audycji na antenie Radia Wnet. Podróżnik stwierdził, że polski rząd może poprzeć główną postać białoruskiej opozycji, ale tylko w zamian za uzyskanie własnych korzyści.

"Idziemy do osłabionej Cichanouskiej i mówimy, że może cię polski rząd poprzeć, ale 'dziękuję' to jest za mało" – powiedział Cejrowski, a jego słowa stały się motywem rosyjskiego materiału. Cytuje się w nim także dalszą część wypowiedzi, w której podróżnik-publicysta wskazał, że polską korzyścią miałby być "zwrot ziem rdzennie polskich, polskich zabytków, majątków, budynków, dzieł sztuki i kościołów". "Chcecie być państwem demokratycznym, to proszę oddać, co się należy Polsce" – cytuje Cejrowskiego rosyjski lektor, potwierdzając tym samym główną tezę materiału.

W reportażu zwraca się także uwagę na działalność Telewizji Bielsat. Andrzej Romańczuk, sekretarz Rosyjskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego w Białymstoku (na Facebooku opisuje się ono jako "najstarsza organizacja pozarządowa (NGO’s) historycznej rosyjskiej mniejszości narodowej w III RP, nieprzerwanie działająca od 25 lat"), w rozmowie z dziennikarką nazywa Bielsat "bardzo interesującą sprawą". Wskazuje także, że za kanałem - poza Telewizją Polską i MSZ - stoi także "zagraniczne finansowanie", m.in. z Unii Europejskiej.

Grodzieńszczyzna

Kwestia rzekomych roszczeń terytorialnych Polski w stosunku do Białorusi nie jest poruszana wyłącznie w rosyjskich mediach i portalach, ale już kilkakrotnie mówił o niej sam prezydent Łukaszenka. Szczególnie często pojawia się w niej temat Grodna i Grodzieńszczyzny.

Najpierw 21 sierpnia Łukaszenka zapewniał, że Polacy "postawili sobie za cel odcięcie tego terytorium – grodzieńskiego. Wywiesili tam już niedawno polskie flagi" oraz zapowiedział, że wyśle na tamten teren swoje wojska.

Następnie sześć dni później pytał białoruskich ministrów podczas spotkania: "Widzicie te oświadczenia o tym, że jeśli Białoruś się rozpadnie, to obwód grodzieński przypadnie Polsce? Mówią o tym już otwarcie".

Po tamtej wypowiedzi do polskiego MSZ wezwany został białoruski ambasador, ale to nie powstrzymało Łukaszenki przed kolejnym poruszeniem tematu Grodzieńszczyzny w rozmowie z premierem Rosji.

Mówił mu o "nieprzyjacielskich krokach ze strony bloku NATO u naszych granic", a następnie poinformował o zrealizowaniu swojej zapowiedzi z połowy sierpnia. "Rozmieściliśmy praktycznie połowę naszej białoruskiej armii. Faktycznie kontrolujemy zachodnie granice z Litwą i Polską. I, jak często mówię, faktycznie okrążyliśmy Grodno, żeby przeciwstawiać się tym zagrożeniom" – przekazał Miszustinowi Łukaszenka.

Takie wypowiedzi białoruskiego prezydenta kolportowane przez białoruską agencję prasową zostały rozpowszechnione przez rosyjskie media i portale takie jak RT (RussiaToday), Ren TV (należący do państwa i Gazpromu) czy znany z dezinformacyjnych przekazów rosyjski Rubaltic.ru.

"5 korzyści z destabilizacji Białorusi"

Ostatni z portali, należący do Research Center on Societal/Political Issues "Russian Baltics" z siedzibą w Kaliningradzie, w krótkim tekście o wypowiedzi Łukaszenki zawarł także link do swojego własnego, dłuższego artykułu. Wymieniono w nim "5 korzyści Polski i krajów bałtyckich z destabilizacji Białorusi".

Już na wstępie zaznacza się, że "działania Polski i państw bałtyckich w czasie kryzysu białoruskiego coraz bardziej odbiegają od ostrożnego zachowania ich zachodnich sojuszników". Ma się to objawiać m.in. w tym, że Polska koordynuje akcje protestacyjne przez Internet, a Litwa tworzy formy organizacyjne dla opozycji.

Pośród pięciu korzyści z destabilizacji Białorusi znany z tworzenia dezinformacyjnych artykułów autor wymienia: zdobycie rynku energii, zapewnienie sobie taniej siły roboczej, przeniknięcie własnych agentów w struktury władzy, zdobycie funduszy na "demokratyzację" Białorusi oraz ostatecznie ustanowienie kontroli nad białoruskim terytorium.

W tekście znaleźć można co najmniej kilka forsowanych od dnia wyborów narracji dotyczących Polski. "Nowy kraj, który pojawiłby się na terenie Białorusi, będzie kolejną granicą rusofobii, a dla jego powstania należy stworzyć system powiernictwa dla jego najbliższych sąsiadów - członków NATO i Unii Europejskiej" – pisze autor. "Polska, Litwa i Łotwa w tym wariancie powinny zostać kuratorami tej nowej Białorusi, w której funkcje nadzorcze zostaną przekazane Waszyngtonowi i Brukseli" – dodaje.

Stany Zjednoczone i Unia Europejska pojawiają się jako mózgi całej operacji także w części sugerującej, że przedłużający się protest jest na rękę Polsce, która otrzymuje na ten cel zagraniczne finansowanie. "Im bardziej dotkliwy i przedłużający się będzie kryzys białoruski, tym większe współfinansowanie tych projektów przekazywać będą Waszyngton, Bruksela, George Soros i inni 'darczyńcy demokracji'" – pisze rosyjski portal.

Reakcja resortu obrony

W obliczu takich sugestii ze strony rosyjskiej i białoruskiej, polskie Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało 4 września swoje oficjalne stanowisko, w którym podkreśliło, że "Polska nie zgłasza żadnych żądań terytorialnych wobec innych państw, w tym wobec Białorusi".

"Polska opowiada się za demokratyzacją i suwerennością Białorusi. Rozwiązanie kryzysu, z jakim zmaga się to państwo, możliwe jest wyłącznie w samej Białorusi, w drodze autentycznego, konstruktywnego dialogu” – przekazało MON Polskiej Agencji Prasowej. „Polska wraz z Państwami Bałtyckimi zaproponowała mediację między władzami a protestującymi oraz pomoc społeczeństwu obywatelskiemu" – zapewniono.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie główne: Reuters TV

Pozostałe wiadomości

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24