Czy w Izraelu, gdzie tempo szczepień na COVID-19 jest duże, przybywa zakażeń równie szybko jak w Niemczech, gdzie szczepią dużo wolniej? Pytania o wpływ kampanii szczepień na rozwój pandemii w danym kraju padają coraz częściej. Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Przedstawiamy, jak to wygląda w trzech krajach realizujących różne strategie szczepień.
Jeden z czytelników Konkret24 w reakcji na informacje o krzywych zakażeń w różnych krajach napisał do nas, pytając o Izrael i Niemcy: "Czy prawdą jest, że krzywe wzrostu zakażeń są niemal identyczne? Przy wyszczepieniu w Izraelu 80 proc. populacji, a w Niemczech 8,5 proc."?
Czytelnik wskazał dwa kraje o rzeczywiście różnym tempie szczepień, sugerując, że pomimo tej różnicy tempo zakażeń w obu państwach jest podobne. Porównaliśmy więc dane z Izraela i Niemiec - ale też przyjrzeliśmy się Wielkiej Brytanii, gdzie tempo szczepień też jest duże, lecz strategia nieco inna.
Dynamika zakażeń i szczepień w Izraelu i Niemczech
Izrael prowadzi dotychczas najszybszą na świecie kampanię szczepień przeciwko COVID-19 (wyprzedza go tylko Gibraltar, ale to małe brytyjskie terytorium zamorskie). Od rozpoczęcia szczepień 19 grudnia 2020 roku do 23 marca tego roku co najmniej jedną dawkę szczepionki przyjęło 5,19 mln osób. To 60 proc. całej populacji.
Tymczasem w Niemczech co najmniej jedną dawką zaszczepiono 7,69 mln osób (stan na 22 marca) - i to jest 9,2 proc. populacji. Problemy z tempem szczepień wynikają tam z ograniczenia dostaw szczepionek otrzymywanych przez kraje Unii Europejskiej w ramach umów z producentami negocjowanych przez Komisję Europejską.
Przy tak różnym poziomie wyszczepienia populacji dynamika zakażeń w Izraelu i w Niemczech nie jest taka same. Porównaliśmy, jak zmieniała się siedmiodniowa średnia dziennej liczby nowych przypadków w obu krajach.
Jak widać, od początku szczepień w Izraelu krzywa zakażeń wciąż jeszcze rosła - do połowy stycznia. Ale potem zaczęła spadać i tak jest do teraz. W Niemczech szczepienia zaczęły się ponad tydzień później niż w Izraelu, 27 grudnia. Średnia dzienna liczba nowych zakażeń do połowy stycznia wahała się tam między 14 a 25 tys. Tendencja spadkowa zaczęła się w połowie stycznia i tak było do połowy lutego - potem nowych zakażeń w Niemczech znowu zaczęło przybywać.
Od początku lutego do początku marca krzywe zakażeń dla Niemiec i Izraela biegną w miarę równolegle do siebie, jakby niezależnie od liczby zaszczepionych utrzymywał się stały poziom zakażeń w tych krajach. Oczywiście, siedmiodniowa średnia dziennej liczby nowych przypadków w Niemczech była wyższa niż w Izraelu - z racji na różne wielkości populacji porównywanych państw.
Jednak od połowy marca krzywe zakażeń rozjeżdżają się - podczas gdy w Izraelu średnia dzienna liczba przypadków malała, w Niemczech rosła. 24 marca siedmiodniowa średnia w Izraelu wynosiła ponad 835 osób, w Niemczech ponad 16 tys. Nawet biorąc pod uwagę, że są to państwa różnej wielkości, widać, że Izrael opanowuje pandemię, a Niemcy nie.
Sprawdziliśmy też siedmiodniową średnią dziennej liczby zakażeń w przeliczeniu na milion mieszkańców. To wskaźnik zalecany przez ekspertów do porównywania sytuacji pandemii między krajami.
Od końca grudnia do 20 marca więcej nowych przypadków na milion mieszkańców przypadało w ponad 8-milionowym Izraelu niż w Niemczech, gdzie mieszkają ponad 83 miliony osób. Czyli mimo dużego tempa szczepień w Izraelu nowych zakażeń było jednak wciąż dużo. Ale od 20 marca sytuacja się zmieniła.
Wskaźnik dla Niemiec od początku lutego utrzymywał się na stałym poziomie około 90-100 przypadków na milion mieszkańców, lecz od połowy marca - mimo że szczepienia w kraju trwały już przecież prawie trzy miesiące - zaczął rosnąć. 24 marca wynosił już ponad 191.
W Izraelu, gdzie wskaźnik w połowie stycznia wynosił 996 (17 stycznia), obserwujemy w ostatnich trzech miesiącach tendencję spadkową. 6 marca wskaźnik wynosił ponad 435, a 24 marca - 96,5. To jest dwukrotnie mniej niż w Niemczech.
Izrael: szczepienia a nowe zakażenia i hospitalizacje
Jaki wpływ na liczbę nowych przypadków COVID-19 mają prowadzone szczepienia przeciw wirusowi SARS-CoV-2? To pytanie zadają sobie nie tylko nasi czytelnicy, ale i naukowcy.
Jak zaznacza zespół naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego, który prowadzi portal Our World in Data, sprawdzenie tego, jak szczepienia wpływają na rozwój pandemii, nie jest takie proste. "Odpowiedź na pytanie, jak kampania szczepień wpływa na rozwój COVID-19, wymaga dokładnej analizy opartej na modelu epidemiologicznym. Wszystko, co możemy tu zrobić, to przedstawić kilka istotnych danych, aby prześledzić, co się dzieje. Należy pamiętać, że zmiany w liczbie zachorowań, hospitalizacji i zgonów nie mogą być przypisane wyłącznie wpływowi szczepień" - podkreślają.
By móc śledzić rozwój pandemii w Izraelu, Our World in Data przedstawia dane dotyczące szczepień, potwierdzonych przypadków, hospitalizacji, przyjęć na oddziały intensywnej terapii i zgonów spowodowanych COVID-19 w tym kraju. Dane aktualizowane są co tydzień.
Poniższy wykres przedstawia odsetek dorosłych w Izraelu, którzy otrzymali jedną lub obie dawki szczepionki na COVID-19. Dane podane są w rozbiciu na wiek i przedstawiają stan na 6 lutego. Do tego dnia wśród osób powyżej 60. roku życia co najmniej pierwszą dawkę otrzymało 89,9 proc. osób, w pełni zaszczepionych dwoma dawkami było 80,05 proc. W grupie 16-59 lat co najmniej pierwszą dawkę przyjęło 36,65 proc. osób, a w pełni zaszczepionych było 19,99 proc.
Kolejny wykres pokazuje tygodniową liczbę nowych przypadków w podziale na dwie grupy wiekowe. Do 6 lutego tygodniowo wykrywano ponad 42,4 tys. zakażeń w grupie do 59 lat i ponad 3,1 tys. wśród osób od 60. roku życia.
Od połowy stycznia widać duży trend spadkowy zakażeń w obu grupach wiekowych. 16 marca (najnowsze dane) tygodniowa liczba nowych zakażeń w grupie do 59 lat wynosiła już 12,3 tys. a w grupie 60+ - już tylko 850.
W obu analizowanych grupach wiekowych w ostatnich tygodniach spada liczba nowych hospitalizacji z powodu COVID-19 (suma tygodniowa). Do końca stycznia nowych przyjęć do szpitali było więcej w grupie +60 niż w do 59 lat. Od początku lutego sytuacja się odwróciła - łącznie w tygodniu przyjmuje się więcej młodszych (do 59 lat) niż starszych (60+) pacjentów z COVID-19.
Dane z 16 marca pokazują, że ponad trzy miesiące po rozpoczęciu szczepień w Izraelu liczba hospitalizowanych w najstarszej grupie wiekowej spadła do 225. Nowych hospitalizowanych w wieku 0-59 lat tego dnia było niewiele więcej - 371.
Zmalała też liczba nowych hospitalizacji ciężkich przypadków koronawirusa (suma tygodniowa). W połowie stycznia do szpitali przyjmowano znacznie więcej osób w wieku 60+ z ciężkim przebiegiem COVID-19 (19 stycznia: 736 osób - suma z ostatnich siedmiu dni) niż w wieku do 59 lat (19 stycznia: 237).
Dane z 16 marca pokazują, że hospitalizacji ciężkich przypadków wśród osób 60+ jest już znacznie mniej - 201. Trend malejący jest też w grupie do 59 lat, 16 marca takich chorych przyjęto 177.
Wielka Brytania: wnioski obiecujące
Wielka Brytania jako pierwszy kraj na świecie rozpoczęła już 8 grudnia 2020 roku szczepienia przeciw COVID-19. Początkowo szczepiono tylko szczepionką Pfizer/BioNTech, obecnie do użytku dopuszczone są już preparaty firm AstraZeneca i Moderna.
Do 22 marca 28,33 mln osób na Wyspach przyjęło co najmniej jedną dawkę szczepionki (według Our World in Data) - stanowi to 41,7 proc. populacji kraju.
Sprawdziliśmy, jak w ostatnich miesiącach zmieniała się siedmiodniowa średnia dziennej liczby zakażeń COVID-19. Otóż rosła jeszcze przez półtora miesiąca od rozpoczęcia szczepień. Po 10 stycznia, gdy osiągnęła najwyższą wartość - średnio 59,8 tys. - utrzymywała się tendencja spadkową. 24 marca średnia siedmiodniowa dzienna liczba zakażeń COVID-19 w Wielkiej Brytanii wynosiła ok. 5,5 tys.
W marcu angielski resort zdrowia (Public Health England, PHE) opublikował drugą analizę danych o efektywności szczepień przeciw COVID-19 w samej tylko Anglii. Skuteczność jest oceniana przez PHE na podstawie szeregu wskaźników, m.in. zachorowań objawowych, hospitalizacji, zakażeń, transmisji.
Szczepionka Pfizer/BioNTech nadal wykazuje wysoką ochronę przed zakażeniem wirusem COVID-19 u pracowników służby zdrowia - czytamy w raporcie. Nie zaobserwowano spadku ochrony po podaniu pojedynczej dawki po upływie 56 dni (czyli po upływie czasu, przez jaki badane były osoby). Analiza zakażeń wśród personelu medycznego w Anglii pokazała też, że szczepienia pomagają ograniczyć przenoszenie wirusa.
Autorzy raportu zauważają, że wśród osób, u których wystąpiło objawowe zakażenie, ryzyko hospitalizacji zmniejsza się o 35-45 proc. po podaniu jednej dawki szczepionki. Dane pokazują także obiecujący wpływ pojedynczej dawki szczepionki firmy Pfizer na obniżenie ryzyka śmiertelności osób powyżej 80. roku życia, które objawowo przechodziły zakażenie. Ryzyko zgonu zmalało o 54 proc.
Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Mostafa Alkharouf/Anadolu/ABACA/PAP