Koronawirus powstał w laboratorium? Naukowcy: to teorie spiskowe


Naukowcy przedstawiają dowody na naturalne pochodzenie SARS-CoV-2 i podkreślają, że teorie o celowym bądź przypadkowym stworzeniu wirusa w laboratorium są mało prawdopodobne. Prawie trzech na dziesięciu Amerykanów uważa jednak, że wirus jest dziełem człowieka.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Różne teorie o pochodzeniu koronawirusa pojawiały się w mediach tradycyjnych i społecznościowych już na początku 2020 roku. Wśród nich były głosy o przypadkowym bądź celowym stworzeniu wirusa w laboratorium. Wiele zawierało elementy typowe dla teorii spiskowych.

Naukowcy zdecydowanie skłaniają się ku przekonaniu o naturalnym pochodzeniu SARC-CoV-2. Wirus prawdopodobnie powstał w organizmach zwierząt i przeniósł się na człowieka.

Amerykanie o koronawirusie

Według wyników ankiety instytutu badawczego Pew Research Center, większość pełnoletnich Amerykanów – 43 proc. – skłania się ku przekonaniu o naturalnym pochodzeniu SARS-CoV-2.

29 proc. ankietowanych przekonują jednak teorie o wytworzeniu wirusa w laboratorium. 23 proc. uważa, że było to działanie celowe. 6 proc. twierdzi, że koronawirus powstał przypadkowo.

Przekonania o pochodzeniu koronawirusa są podobne u przedstawicieli obu płci. Nieco więcej mężczyzn skłania się ku przekonaniu o jego naturalnej proweniencji. Zwolenników teorii o sztucznym powstaniu wirusa jest niemal równo wśród kobiet i mężczyzn – odpowiednio 29 i 30 proc.

Ankieta Pew Research Center wskazuje również na popularność teorii w różnych grupach etnicznych. Najwięcej zwolenników teorii o sztucznym pochodzeniu wirusa jest wśród amerykańskich Latynosów – 39 proc.

Młodzi zwolennikami kontrowersyjnej teorii

Im młodsi respondenci, tym więcej zwolenników teorii o stworzeniu koronawirusa SARS-CoV-2 w laboratorium. Przekonanie o sztucznym pochodzeniu wirusa deklaruje 35 proc. ankietowanych w wieku od 18 do 29 lat, 31 proc. w wieku 30-49 lat, 29 proc. w wieku 50-64 lat i 21 proc. w wieku 65 lat i starszych. Ponad połowa amerykańskich seniorów skłania się ku teorii o naturalnym pochodzeniu wirusa. W grupie wiekowej 18-29 lat - 39 proc. ankietowanych.

Znaczące dysproporcje zauważalne są w przypadku kryterium wykształcenia. 65 proc. Amerykanów z wyższym wykształceniem uważa, że wirus powstał naturalnie. 19 proc. skłania się ku teorii o sztucznym pochodzeniu. W grupie ankietowanych o wykształceniu średnim lub niższym to odpowiednio 31 i 35 proc.

Wyniki ankiety pozwalają również na analizę popularności poszczególnych przekonań według preferencji politycznych respondentów. Więcej zwolenników teorii o powstaniu wirusa w laboratorium jest wśród wspierających bądź skłaniających się do Partii Republikańskiej – 37 proc. Wśród zwolenników demokratów takie przekonanie deklaruje 21 proc. ankietowanych.

Naukowcy: wirus powstał naturalnie

Świat nauki wyraźnie skłania się ku teorii o naturalnym pochodzeniu koronawirusa SARS-CoV-2. 19 lutego na stronach prestiżowego czasopisma "The Lancet" opublikowano stanowisko wspierające chińskich naukowców, ekspertów zdrowia publicznego i medyków zmagających się z epidemią COVID-19. "Szybka, otwarta i przejrzysta wymiana danych na temat tej epidemii jest obecnie zagrożona plotkami i błędnymi informacjami na temat jej źródeł" – podkreślono w oświadczeniu.

Autorzy apelu teorię o nienaturalnym powstaniu wirusa nazwali teorią spiskową. Podkreślili, że naukowcy z wielu krajów opublikowali i zanalizowali genom czynnika sprawczego ciężkiego ostrego zespołu ostrej niewydolności oddechowej – SARS-CoV-2 - i w przeważającej mierze doszli do wniosku, że ten typ koronawirusa pochodzi od dzikich zwierząt. Sygnatariusze apelu powołali się na badania publikowane w "Nature", "The New England Journal of Medicine", "Chinese Medical Journal" i w kilku innych źródłach publikujących wiarygodne wyniki badań i ich omówienia.

"Teorie spiskowe nie robią nic poza wywoływaniem strachu, pogłosek i uprzedzeń, które zagrażają naszej globalnej współpracy w walce z tym wirusem" – podkreślono w oświadczeniu.

Artykuł nazywający teorie o pochodzeniu wirusa z laboratorium "nieprawdopodobnymi" opublikowano w "Nature" 17 marca 2020 r. Podkreślono w nim, że struktury odpowiedzialne za przenoszenie wirusa na człowieka są odmienne od dotychczas badanych. Poza tym, w przypadku przeprowadzenia celowej manipulacji genetycznej prawdopodobnie wykorzystano by jedną z kilkunastu technik znanych specjalistom od genetyki molekularnej. "Dane genetyczne wskazują jednak niezbicie, że SARS-CoV-2 nie pochodzi od żadnego wcześniej użytego szkieletu wirusa" – podkreślili autorzy artykułu.

Bill Gates w centrum uwagi

Skąd jednak popularność teorii o sztucznym stworzeniu wirusa w laboratorium? Rozpowszechnianie jej w mediach społecznościowych jest tylko jednym z pasów transmisyjnych rozwoju koncepcji. Istotnym paliwem napędzającym mało wiarygodne twierdzenia jest powielanie ich przez polityków oraz osoby budzące zaufanie opinii publicznej.

Już w styczniu na łamach Konkret24 sygnalizowaliśmy istnienie rozpowszechnianej w Stanach Zjednoczonych teorii spiskowej, jakoby w stworzenie koronawirusa był zaangażowany były prezes Microsoftu Bill Gates.

"Nowa modna choroba zwana koronawirusem jest rozpowszechniana w nagłówkach. Zabawne, że patent na koronawirusa został złożony w 2015 i przyznany w 2018 roku" – napisał na Twitterze 22 stycznia popularny amerykański youtuber, którego wpis podano dalej blisko 5 tys. razy. Zamieścił również link do strony amerykańskiego urzędu patentowego.

Informacje zawarte na stronie nie odnosiły się jednak do nowego koronawirusa, a do innego, zaraźliwego tylko dla ptaków i trzody chlewnej. W laboratorium amerykańskiego Instytutu Pirbrighta utworzono żywego osłabionego koronawirusa na potrzeby badań nad szczepionką. Teoria o zaangażowaniu w przedsięwzięcie Billa Gatesa ewoluowała po odkryciu przez jej twórców faktu finansowania instytutu przez Fundację Billa i Melindy Gates. Rzeczniczka instytutu zaprzeczyła jednak, jakoby patent z 2015 był finansowany przez fundację.

Broń biologiczna

Autorzy opublikowanego 19 lutego raportu Blackbird.ai, amerykańskiej firmy świadczącej usługi informatyczne związane z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, zidentyfikowali ponad 700 tys. tweetów, w których poruszono kwestię rzekomego wykorzystania koronawirusa jako broni biologicznej. 23 proc. tych treści zostało uznanych za zmanipulowane.

W opracowaniu wskazano na istnienie teorii według której wirus został celowo wytworzony w Wuhan. Raport wymienia wypowiedź amerykańskiego republikańskiego senatora Toma Cottona, która mogła sprzyjać rozwijaniu teorii.

Chodzi o słowa, które padły w wywiadzie dla Fox News. Cotton wspomniał, że niedaleko targu w Wuhan, który był wskazywany jako jedno z miejsc pojawienia się koronawirusa, znajduje się laboratorium zajmujące się ludzkimi chorobami zakaźnymi. Sam Tom Cotton wyjaśniał później, że zarzucenie mu rozpowszechniania teorii spiskowych jest nieuzasadnione, gdyż nie podawał twardych faktów, a mówił o istnieniu różnych teorii o pochodzeniu nowego wirusa.

Informacje łączące nowego koronawirusa i prace chińskich laboratoriów pojawiały się na amerykańskich blogach i podcastach. Jednym z nich był udostępniany w portalu YouTube program byłego doradcy prezydenta Donalda Trumpa, twórcy portalu Breitbart, Steve’a Bannona. Teoria mówiąca wprost o koronawirusie jako broni biologicznej chińskiej armii była rozpowszechniana na blogu Hal Turner Radio Show.

Teorie o sztucznym pochodzeniu wirusa mogły być wzmacniane i rozpowszechniane przez serię wypowiedzi chińskich urzędników. Analiza ekspertów amerykańskiego Uniwersytetu Stanfordaszczegółowo omawia kolejne etapy rozpowszechniania fałszywych doniesień o rzekomym przewiezieniu wirusa do Wuhan przez amerykańską armię. Takie spekulacje rozpowszechniał rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych.

Ślady spiskowych teorii o odpowiedzialności amerykańskiej armii za rozprzestrzenienie wirusa w Chinach można odnaleźć we wpisach w mediach społecznościowych datowanych jeszcze na styczeń 2020 r.

Kontrowersyjna teoria idzie w świat

Teorie o koronawirusie jako broni biologicznej wykroczyły daleko poza granice Stanów Zjednoczonych i Chin. Już pod koniec stycznia portal EUvsDisinfo donosił o nawiązaniach do nich w rosyjskich mediach.

Portal jednej z rosyjskich stacji telewizyjnych opublikował artykuł pod tytułem "Mutacja, sekretne laboratorium czy prowokacja. Skąd pochodzi koronawirus". Autor tekstu nie formułował w nim jednoznacznych tez. Oddał jednak głos ekspertowi wojskowemu, który sugerował, że rozpowszechnianie choroby w Chinach było w interesie amerykańskich firm. Wyraził również opinię, że sprawa przypomina sabotaż.

EUvsDisinfo nazwał te treści teorią spiskową nawiązującą do innych podobnych twierdzeń, sugerujących rzekome zamiary Amerykanów związane z eksterminacją narodu chińskiego. Portal zwrócił uwagę na podobieństwo obecnej narracji Kremla do tej z lat 80. ubiegłego wieku, według której wirus HIV miał zostać wytworzony przez CIA jako broń biologiczna.

Co się wydarzyło w laboratorium w Wuhan?

W połowie kwietnia oliwy do ognia teoriom o stworzeniu wirusa w laboratorium mogły dolać spekulacje rozpowszechniane w amerykańskich mediach. Według nich, poprzez niezachowanie procedur bezpieczeństwa, mogło dojść do pierwszego odzwierzęcego zakażenia w chińskim laboratorium. Doniesienia ta nie podnosiły jednak kwestii celowego stworzenia wirusa w takiej placówce.

W środę telewizja Fox News poinformowała o przekazywanych jej z wielu źródeł informacjach o tym, że źródłem choroby COVID-19 jest jedno z chińskich laboratoriów. Według amerykańskiej stacji, pierwsza transmisja z nietoperza na człowieka miała miejsce właśnie tam. Pacjent zero miał być pracownikiem tego laboratorium. Do rozprzestrzenienia się wirusa na innych ludzi miało dojść przez nieostrożność i nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa.

Według Fox News informacje miały pochodzić z tajnych i ogólnie dostępnych dokumentów. Rozmówcy stacji wskazywali, że nie zawierają one pewnych danych. Niektórzy byli sceptyczni i wskazywali na potrzebę dalszych analiz. Jedno ze źródeł wyraziło jednak opinię, że możemy mieć do czynienia z "najdroższą rządową przykrywką wszech czasów".

O komentarz do sprawy poproszono prezydenta Donalda Trumpa. "Nie chcę tego mówić John, ale powiem ci, że coraz częściej słyszymy tę historię" – odpowiedział Trump na pytanie dziennikarza Fox News Johna Robertsa. "Bardzo dokładnie badamy tę straszną sytuację" – dodał. Dziennikarz dopytał, czy Donald Trump rozmawiał o warunkach pracy w chińskich laboratoriach z prezydentem Xi Jinpingiem. Trump odmówił jednak odpowiedzi na to pytanie. "To nie jest właściwe w tej chwili" – podkreślił.

Dzień przed opublikowaniem informacji przez Fox News dziennik "The Washington Post" poinformował, że już dwa lata temu amerykańska ambasada w Chinach donosiła administracji o nieadekwatnych środkach bezpieczeństwa w laboratorium w Wuhan, które przeprowadzało badania nad koronawirusami u nietoperzy.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: GARY HE/PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24