FAŁSZ

Nie, fale elektromagnetyczne nie zwiększają zachorowań na COVID-19

Dezinformujący tekst serwisu Odkrywamy Zakryte Shutterstock

Anteny 5G nie są potajemnie montowane w zamkniętych teraz szkołach. W Trójmieście nie postawiono w czasie kwarantanny 100 nadajników 5G. W krajach stosujących technologię 5G nie ma zwiększonej śmiertelności na COVID-19. Przeciwnicy 5G w Polsce strach przed epidemią wykorzystują do dezinformacji.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Dezinformacja, fałszywe informacje i teorie spiskowe towarzyszą epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 od początku epidemii. Już w styczniu pisaliśmy w Konkret24 o fake newsach na temat rzekomego wynalezienia szczepionki na koronawirusa w 2015 roku i celowego stworzenia wirusa przez instytut współfinansowany przez Billa Gatesa. W lutym Konkret24 opisywał fałszywe informacje, jakoby koronawirus miał być bronią biologiczną stworzoną przez Amerykanów, a Chińczycy mieli ukrywać prawdziwe dane o setkach tysięcy zmarłych.

Do spiskowych teorii dołączyły te wykorzystujące strach przed epidemią, by dezinformować społeczeństwo o wprowadzanej w Polsce technologii 5G.

Jak się nie nabrać na fake newsy o koronawirusie - radzi Beata Biel z Konkret24
Jak się nie nabrać na fake newsy o koronawirusie - radzi Beata Biel z Konkret24 tvn24

Co to takiego to 5G?

Mimo że technologia 5G nie jest jeszcze szeroko dostępna w Polsce, tempo prac przy jej wprowadzaniu pokazuje, że powinniśmy się przygotowywać do korzystania z nowego standardu. 5G to określenie najnowszego standardu mobilnej komunikacji. Jak informuje w swoim przewodniku Ministerstwo Cyfryzacji, "pozwala na zdecydowanie szybszy transfer danych i jednoczesną obsługę większej liczby urządzeń", a także "charakteryzuje się minimalnymi opóźnieniami i dużo wyższą niezawodnością niż sieci funkcjonujące obecnie".

Różnice w prędkości przesyłania danych są niebagatelne. Szacuje się, że w technologii 5G możliwy będzie transfer z prędkością 10 gigabitów na sekundę, czyli ponad 30 razy szybciej niż obecnie dostępne 300 megabitów w technologii 4G/LTE.

Nowe nadajniki budzą obawy

Do wprowadzenia technologii 5G niezbędne jest przydzielenie jej nowych częstotliwości - do tej pory mających inne zastosowania. Wiele z takich fali tłumionych jest przez różne przeszkody, np. budynki, dlatego dla większego komfortu korzystania z naszych urządzeń konieczne będzie rozbudowanie istniejącej sieci anten. Jak zaznacza Ministerstwo Cyfryzacji, "osoby nierozumiejące zasad działania sieci komórkowej twierdzą, że to zagrożenie. W istocie jest dokładnie na odwrót - gęstsza sieć małych nadajników o niskiej mocy to szansa na zmniejszenie oddziaływania telefonii komórkowej na człowieka".

Nie przekonuje to jednak tych, którzy właśnie szerzą tezy o związkach między rzekomymi zagrożeniami płynącymi z wprowadzania 5G a panującą epidemią koronawirusa.

Śmiertelność w Iranie i Japonii a technologia 5G

Wiele przykładów niepopartych naukowo twierdzeń publikują m.in. portal Odkrywamy Zakryte i facebookowy profil Stowarzyszenia Prawo do Życia Prawda. W tekstach np. "Koronawirus i 5G – zabójcza para", "Chiny, 5G i koronawirus – elementy układanki łączą się w całość" czy "Fałszywa pandemia koronawirusa ma tuszować zagrożenia sieci 5G" sugeruje się, że zwiększona śmiertelność choroby COVID-19 występuje w krajach szeroko stosujących technologię 5G. Ma to zaświadczać o powiązaniu obu tych zjawisk.

fałsz

Nie jest to prawda. Na czwartym miejscu pod względem liczby zgonów pacjentów z koronawirusem znajduje się Iran, który w ogóle nie stosuje technologii 5G. Następna w kolejności Francja też nie wdrożyła jeszcze komercyjnego stosowania tego standardu. Z drugiej strony, w azjatyckich krajach szeroko stosujących 5G – Korei Południowej i Japonii – zmarło kolejno 126 i 43 pacjentów.

Dodatkowo zasięg występowania zachorowań na COVID-19 jest szerszy niż wprowadzonej technologii. W raporcie ze stycznia 2020 roku stowarzyszenie dostawców infrastruktury sieci telefonii komórkowych (GSA) informowało o 24 krajach, gdzie operatorzy uruchomili już komercyjne działanie sieci i o następnych 39, które ogłosiły takie plany. Natomiast zgodnie z danymi portalu Worldometers.com 25 marca koronawirus był obecny już w 194 krajach i terytoriach.

Włoskich masztów mniej niż na mapie

Na stronach i grupach zrzeszających przeciwników technologii 5G są wpisy zestawiające mapę zainstalowanych we Włoszech anten telefonii komórkowej i mapę zachorowań na koronawirusa w tym kraju.

Podobna sugestia pojawiła się m.in. na profilu twitterowym doradcy premiera Włoch ds. ekonomii - Guntera Pauliego. "Nauka musi wykazać i wyjaśnić przyczynę i skutek. Jednak nauka najpierw obserwuje korelacje: zjawiska, które najwyraźniej są ze sobą powiązane. Zastosujmy logikę naukową. Jakie było pierwsze miasto na świecie pokryte 5G? Wuhan! Który jest pierwszym europejskim regionem 5G? Północne Włochy" – napisał Pauli.

Twierdzeń z obu wpisów nie potwierdzają ogólnodostępne dane o zasięgu 5G. Rozpowszechniana mapa została wykonana ręcznie i bez uprawnień administratora nie można jej otworzyć. Stale uaktualniane dane dotyczące istniejących anten nadających w technologii 5G rejestruje firma Ookla. Na prezentowanej przez nią mapie masztów wykorzystywanych do komercyjnego stosowania nowego standardu można zobaczyć, że na terenie całych Włoch jest ich zaledwie 17, w tym 13 wykorzystywanych przez operatorów.

W najbardziej dotkniętej epidemią Lombardii nadają łącznie trzy – dwa w Mediolanie i jeden w Brescii. Natomiast na rozpowszechnianej w sieci ręcznie wykonanej mapie niemal cała prowincja pokryta jest punktami oznaczonymi jako "Antenne 5G Italia".

Naukowcy zaprzeczają

Nawet gdyby anten było więcej, nie istnieją naukowe dowody na to, że technologia 5G i używane przez nią fale magnetyczne mają negatywny wpływu na zdrowie człowieka. Naukowcy zajmujący się tą kwestią kilkukrotnie zaprzeczali już takim insynuacjom.

Można wskazać co najmniej kilka badań o powiązaniach między 5G a zdrowiem człowieka. 11 marca Międzynarodowa Komisja ds. Ochrony przed Promieniowaniem Niejonizującym wydała dokument będący wynikiem 20-letnich badań nad wpływem pola elektromagnetycznego na człowieka. Stwierdzono w nim, że nie ma dowodów na to, iż sieci komórkowe, w tym technologia 5G, powodują raka lub inne choroby.

Do tych samych wniosków już wcześniej doszli badacze z Ofcom - brytyjskiego regulatora rynku internetu i mediów, którzy przeprowadzili testy 16 nadajników w 10 miastach Wielkiej Brytanii. Wyniki pokazały, że promieniowanie elektromagnetyczne emitowane przez te urządzenia nie jest szkodliwe dla ludzkiego zdrowia. W jednym przypadku dopuszczalna norma została przekroczona o 0,039 proc., jednak zdaniem ekspertów nie ma to wpływu na zdrowie osób wystawionych na działanie nadajnika.

Jak podsumowano w przewodniku polskiego Ministerstwa Cyfryzacji, różnica technologii 5G w porównaniu do poprzednich generacji sieci komórkowych "polega przede wszystkim na wprowadzeniu nowego zarządzania siecią.

Do dziś żadne przekonujące i wiarygodne badania naukowe nie wykazały, że [fale radiowe – red.] nam szkodzą. Ministerstwo Cyfryzacji

Jak pisze ministerstwo: " Z punktu widzenia fizyki i biologii oddziaływanie na człowieka nie różni się od oddziaływania nań innych urządzeń wykorzystujących fale radiowe. Niektóre z nich – tak jak choćby telefony komórkowe – są z nami od przeszło dwudziestu lat, inne – jak radio – od wielu pokoleń".

Anteny montowane w ukryciu

Jeszcze inna teoria przeciwników 5G wskazuje, że zarządzone przez różne kraje działania prewencyjne są wykorzystywane do ukrytego przed społeczeństwem montowania anten 5G na masową skalę. Taki montaż miał być w ukryciu prowadzony m.in. w zamkniętych z powodu koronawirusa szkołach. "Potwierdzone ! Wymuszona instalacja 5G w szkołach w całym kraju podczas blokady COVID-19 !" – napisano we wpisie jednego z facebookowych profili.

fałsz

Jest to tłumaczenie angielskiego tytułu filmiku, który został dołączony do wpisu. "Cały kraj" oznacza w nim nie Polskę, tylko Stany Zjednoczone. Materiał składa się z wyświetlanych po kolei wiadomości, które anonimowi pracownicy szkół mieli przysyłać autorom kanału LogicBeforeAuthority (z ang. Logika przed władzami) na kanale YouTube.

Treść innych filmów zamieszczanych na tym kanale pokazuje, że już wcześniej rozpowszechniał on teorie spiskowe, także te związane z epidemią. Na przykład nagrania m.in. o tym, że "Chińczycy palili i grzebali żywcem" zmarłych pacjentów chorych na COVID-19, "Wirus jest roznoszony przez chińską pocztę" lub "Nowy Jork zostanie zamknięty", a na jego terenie zostanie wprowadzony stan wojenny.

Sugestie o potajemnym montowaniu anten 5G pojawiają się nie tylko w kontekście szkół. Niektórzy internauci bez podania żadnych szczegółów i powołania się na jakiekolwiek źródło przestrzegają przykładowo, że "w czasie kwarantanny cały czas powstają anteny" nadające "ekobójczą i ludobójczą technologię 5G".

fałsz

W propagowaniu tej tezy posługiwano się błędnie przytaczanymi faktami, co doprowadziło do stworzenia nieprawdziwej wiadomości o "100 nadajnikach 5G zamontowanych w Trójmieście w czasie kwarantanny".

fałsz

Źródłem tej informacji miał być artykuł z portalu GSMOnline.pl. Rzeczywiście informuje on o uruchomieniu 100 stacji bazowych dostosowanych do nadawania 5G w Gdyni - jednak nie pochodzi "z czasu kwarantanny", lecz z grudnia 2019 roku. Właśnie wtedy sieć Play zmodernizowała stacje badawcze w Trójmieście.

Daty publikacji wskazują, że jako pierwszy w błędnym kontekście i z błędnym opisem artykuł ten udostępnił facebookowy profil Stowarzyszenie Prawo do Życia Prawda. Wpis został już usunięty, ale całą sprawę opisał portal Demagog.

Mimo zlikwidowania dezinformującego wpisu podobne posty można wciąż znaleźć na prywatnych kontach użytkowników Facebooka. Niektórzy z nich w całości skopiowali opis, który zamieściło konto Stowarzyszenie Prawo do Życia Prawda.

fałsz

Dlaczego się boją 5G, skoro nie bali się 4G?

Wiceminister cyfryzacji Wanda Buk, odpowiedzialna m.in. za wdrażanie technologii 5G, w rozmowie z Konkret24 informuje: - Nie zaobserwowaliśmy jakichś zmian, jeśli chodzi o montaż stacji bazowych czy nadajników w czasie epidemii koronawirusa. Procedura normalnie toczy się dalej, nie została zmieniona. Trzeba mieć te same pozwolenia, przejść te same testy i uzyskać te same zgody.

Pytana o wysyp tekstów łączących temat 5G z epidemią, wiceminister Buk odpowiada: - Nie dziwi mnie, że niektóre osoby łączą epidemię z technologią 5G. W ciągu ostatniego roku zetknęłam się z taką liczbą nieprawdziwych informacji, że spodziewałam się skojarzenia jednego z drugim. Twórcy takich teorii budują je na strachu, więc wykorzystują nową dla wielu osób sytuację epidemii.

Ona sama obserwuje jednak zjawisko odwrotne do zamierzonego przez twórców spiskowych teorii. - Obawy przed nową technologią jakby opadły w czasach epidemii. Ludzie już nie są tak chętni wierzyć w to, czym próbuje się ich straszyć, ponieważ przy tak intensywnym wykorzystywaniu sieci zaczęli widzieć konieczność posiadania szybszych, pojemniejszych łączy. W obliczu takiej możliwości, jaką daje 5G, wszystkie sztucznie podsycane historie zostały trochę na boku – mówi Wanda Buk.

- Oczywiście w ministerstwie monitorujemy pojawianie się wszystkich tych teorii wokół 5G, teraz także połączonych z koronawirusem. Miesiąc temu na posiedzeniu sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii omawialiśmy i debatowaliśmy nad kwestią wprowadzania 5G. Już wtedy odniosłam się do tego, że pojawiały się teorie o zwiększonej zachorowalności na COVID-19 wywoływanej rzekomo przez 5G - podkreśla. Nie rozumie, z czego wynikają te wszystkie mity wokół technologii 5G. - Dlaczego ludzie boją się 5G, skoro nie bali się 4G, 3G i wszystkich poprzednich generacji? – stwierdza.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Jedni przekonują: im dajemy pieniądze, a nasz deficyt rośnie. Inni straszą: tysiące kolejnych forsują granice. Kolejni alarmują: to taki sam wróg jak Niemcy czy Putin. W ostatnich tygodniach migranci z Ukrainy są w Polsce znowu na celowniku. Jak to się stało, że antyukraińskie przekazy znane głównie w kręgach skrajnej prawicy wdarły się ostatnio do mainstreamu? Powodów jest kilka.

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Będą "destabilizować Polskę". Ukraińcy znowu na celowniku

Źródło:
TVN24+

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24