Internauci współczuli bitemu robotowi, który okazał się komputerową animacją

Tak wygląda robotyczny pies od Boston DynamicsBoston Dynamics

Wideo przedstawiające bitego różnymi przedmiotami robota w ciągu trzech dni od opublikowania zobaczyły miliony internautów. Wielu z nich, także w Polsce, uwierzyło, że maszyna rzeczywiście była testowana w ten sposób, i wyrażało swoje współczucie lub ostrzegało, że sztuczna inteligencja może kiedyś się zemścić. Filmik jest jednak stworzoną komputerowo parodią innego nagrania. Nie wystąpił w nim żaden robot.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Dzięki dzisiejszej technologii okrucieństwo robotów stało się prawdziwym problemem - napisali w swoim facebookowym wpisie pracownicy amerykańskiego studia efektów specjalnych Corridor Digital. Odesłali też do swojego nowego filmu w serwisie YouTube, który miał pokazać, "jak zaczyna się wojna z ludźmi".

Materiał zatytułowano "Boston Dynamics: teraz do walki wchodzą nowe roboty". Użyta nazwa odnosi się do amerykańskiej firmy z siedzibą w miejscowości Waltham pod Bostonem - jednego z liderów rynku robotyki - znanej z publikowania filmów obrazujących możliwości działania tworzonych przez siebie maszyn. Sugerowało to, że robot użyty w materiale Corridor Digital pochodzi właśnie od Boston Dynamics.

W kilkuminutowym wideo przedstawiono testy prowadzone na humanoidalnym robocie, któremu bohaterowie materiału starają się przeszkadzać w wykonywaniu zaprogramowanej czynności - łapania kartonowego pudła. Mężczyźni uderzają robota różnymi ciężkimi przedmiotami, popychają, zrzucają go z wysokości czy strzelają do niego z broni palnej.

W pewnym momencie następuje jednak znacząca zmiana, ponieważ robot uczy się reagować na zachowania ludzi i najpierw zaczyna się bronić przed atakami, a następnie sam przechodzi do ataku i ostatecznie wyprowadza swoich oprawców poza teren hali, mierząc do nich z używanej wcześniej przeciwko niemu broni.

Ostatnie 30 sekund nagrania to natomiast... wyjaśnienie, że tak naprawdę nie wystąpił w nim żaden robot, a jego postać została wygenerowana komputerowo na podstawie ruchów udającego go pracownika studia.

Nie wszyscy jednak dotarli do tego momentu filmu, a dodatkowo w niektórych serwisach społecznościowych był on udostępniany bez części wyjaśniającej założenia parodii, która została wycięta. Spowodowało to wiele różnych reakcji wśród nieświadomych podstępu internautów. "Boston Dynamics poniewierają swoimi robotami", pisał jeden z nich.

"Tak roboty uczą się nienawidzić ludzi"

Film zarówno w pełnej, jak i w skróconych wersjach, zyskał sporą popularność. W ciągu trzech dni od opublikowania na kanale YouTube pełną wersję obejrzały ponad cztery miliony osób. Dwa facebookowe wpisy odnoszące się do nagrania udostępniło łącznie ponad 13 tys. użytkowników serwisu. Wideo spotkało się z żywą reakcją internautów także po wpisie Evana Kirstela - amerykańskiego eksperta ds. nowych technologii, który jednak opublikował klip bez ostatniej, wyjaśniającej części (tweet ten został już usunięty).

Wprowadziło to w błąd wiele osób, które za Kirstelem podawały wideo dalej. Wśród nich znalazł się między innymi dziennikarz sportowy Michał Pol, który napisał o nagraniu: "Bawcie się tak ale potem nie dziwcie gdy T-800 nie będzie brał jeńców".

T-800 to nazwa robota - tytułowego bohatera serii filmów o Terminatorze.

Osoby nieświadome prawdziwego pochodzenia wideo także komentowały nagranie. Większość z nich można podzielić na dwie grupy: współczujących robotowi oraz alarmujących o nadchodzącej zemście sztucznej inteligencji. "Jesteście źli. Jak można być tak wrednym dla tego biednego robota!", "Wiem ze głupie ale czuje niesmak jak go tłuką i przeszkadzają. Przecież to maszyna", "Teraz to nie jest sprawiedliwe, robot był pomocny, nie mogliście go po prostu zranić, myślę, że powinniście zostać oskarżeni" - pisali komentujący po polsku i po angielsku.

"Źle się czuję, patrząc na tego robota. Nadchodzi dzień sądu i maszyny się podniosą (tylko mówię)", "Życzę im powodzenia, kiedy roboty przejmą kontrolę!", "Właśnie tak roboty uczą się nienawidzić ludzi" - ostrzegali inni. Pod ostatnim z komentarzy pojawiła się jednak odpowiedź, że wideo jest fałszywe.

"Nasze najbardziej wymagające wideo"

Twórcy filmu od początku nie ukrywali, że wideo nie jest stuprocentowo autentyczne. Oprócz ostatniej wyjaśniającej części, w opisie do materiału w serwisie YouTube zamieszczono także zastrzeżenie, że "ten film jest parodią komediową i nie jest w żaden sposób powiązany z rzeczywistą firmą Boston Dynamics Robotics". O "parodii" pisano też we wpisie firmy na Twitterze polecającym nagranie.

"Nie" dla robotów do zabijania
"Nie" dla robotów do zabijaniaTVN24 BiS

Dodatkowo jeszcze w ten sam dzień, w którym Corridor Digital opublikowało swoje wideo, na kanale firmy w serwisie YouTube pojawiło się drugie nagranie zatytułowane "Jak sfałszowaliśmy robota Boston Dynamics". Specjaliści od efektów specjalnych wyjaśniają w nim dokładnie, w jaki sposób udało się im osiągnąć poziom realizmu, który zmylił dużą grupę osób. Jako wzór posłużył im film "Chappie" opowiadający o policyjnym robocie - androidzie - porwanym przez grupę przestępców.

Postać tytułowego bohatera została stworzona przy pomocy technologii generowanych komputerowo obrazów (CGI - Computer Generated Imagery). Na oryginalnym filmie nagrano prawdziwego aktora, który na potrzeby zdjęć założył specjalny kostium. Późniejsza obróbka komputerowa pozwoliła wstawić w jego miejsce filmowego robota, który w rezultacie wykonywał na ekranie dokładnie te same ruchy, które zarejestrowany aktor. Pracownicy Corridor Digital użyli tego samego sposobu, żeby "ożywić" robota stworzonego przez Boston Dynamics, który w rzeczywistości nigdy nie znalazł się w ich studiu.

Autorzy przyznają m.in. że jedną z najtrudniejszych scen była ta, w której jeden z nich oddaje kilka strzałów do rzekomego robota. W rzeczywistości mężczyzna nie strzelał, a wszelkie efekty świetlne i dźwiękowe zostały dodane w późniejszej obróbce. Także reakcja robota została zainscenizowana przez udającego go człowieka. W opisie do filmu twórcy zapewnili, że było to ich jak dotychczas "najbardziej wymagające wideo".

Pierwowzór robota stworzonego na potrzeby parodii istnieje w rzeczywistości, co mogło się przyczynić do tego, że wielu internautów uwierzyło w prawdziwość publikowanego w ostatnich dniach filmiku. Boston Dynamics nazwał go Atlas i uczynił bohaterem swojego nagrania z 2016 roku, na którym maszyna wykonuje podobne zadania do tych pokazanych przez Corridor Digital. W oryginalnym nagraniu Atlas także jest uderzany i popychany przez pracowników Boston Dynamics, co ma przetestować jego stabilność i zdolność do podnoszenia się z ziemi. To do tych scen odwoływali się twórcy parodii, czego nie ukrywali w wyjaśniającym filmie o "fałszowaniu".

"Bosstown" zamiast "Boston"

Niepełną autentyczność wideo można także stwierdzić samemu przy dokładnym oglądaniu materiału. Wskazuje na to kilka elementów, które albo zostały tam celowo wstawione przez twórców, albo wynikały z niedociągnięć technicznych.

Pierwszym jest wyświetlany w prawym dolnym rogu przez cały czas trwania wideo napis "Bosstown Dynamics" (Bosstown to w tłumaczeniu "miasto szefa"). Jest on ucharakteryzowany na napis "Boston Dynamics", który pojawia się w tym samym miejscu w nagraniach amerykańskiego producenta robotów.

Inne wskazówki dotyczą już konkretnych "wpadek", które wynikały z bardzo wysokiego zaawansowania technologicznego niezbędnego do wykonania filmu. W momencie, kiedy "robot" wchodzi na kartonowe pudełka, wyraźnie widać, że nie do końca na nich stoi, a "lewituje" w powietrzu. Dodatkowo na zbliżeniu można dostrzec, że rozdzielczość, w jakiej pokazywany jest robot, jest zdecydowanie wyższa niż ta, w której kręcono oryginalne nagranie - maszynowa postać wydaje się być "ostrzejsza".

Jeszcze innym niedociągnięciem, na które zwrócili uwagę niektórzy internauci w komentarzach pod filmem, jest "znikające szkło". W jednej ze scen mężczyzna roztrzaskuje o "robota" podłużną butelkę. Fragmenty naczynia spadają na ziemię, ale kiedy chwilę później maszyna obok nich stawia stopę, jeden z elementów znika. Kiedy "robot" cofa się do pozycji wyjściowej, szkło z powrotem pojawia się na nagraniu.

"To nie jest prawdziwe?!"

Pod pełnym oryginalnym nagraniem, oprócz wskazania na kilka niedoróbek, w większości pojawiały się głosy uznania dla twórców filmu.

"Świetna robota chłopaki! Jedyna krytyka mogłaby się pojawić, kiedy robot jest na pudełkach i jego stopa trochę się ślizga :) Ale kontynuujcie tę fantastyczną pracę", "CO?! To nie jest prawdziwe?! Wow moje życie jest iluzją. Robot wygląda tak realistycznie... Szacunek, chłopaki. Świetna praca z CGI", "Ludzie, te efekty wizualne były niesamowite! Pomyślałem, że ten robot był autentykiem od Boston Dynamics, a nie CGI" - dzielili się swoimi wrażeniami komentujący.

Firma Boston Dynamics nie odniosła się do parodiującego ich nagranie materiału.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; Zdjęcie tytułowe: Boston Dynamics

Źródło zdjęcia głównego: Boston Dynamics

Pozostałe wiadomości

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24