Dziennikarze gazety "The New York Times" oraz zespół dziennikarzy portalu Bellingcat niezależnie od siebie ustalili, że najprawdopodobniej do katastrofy ukraińskiego samolotu nad Iranem doprowadziła wystrzelona w jego stronę rakieta. Opisujemy szczegóły ich śledztwa.
Redakcja amerykańskiego dziennika "New York Times" oraz portal Bellingcat niezależnie od siebie wskazują, że to wystrzelona rakieta spowodowała środową katastrofę ukraińskiego samolotu nad Iranem, w której zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 176 osób.
Przeanalizowali dostępne w sieci informacje i porównali je ze sobą. Kluczowe było krótkie wideo, które pojawiło się we czwartek na internetowym komunikatorze Telegram.
Dziennikarze NYT podają, że zweryfikowali autentyczność nagrania. Rozmawiali z jego autorem i otrzymali je od niego w wyższej rozdzielczości. Autor wytłumaczył im, że wyciągnął telefon, ponieważ usłyszał "coś w rodzaju wybuchów".
Co widać na wideo?
Opublikowane w sieci nagranie pokazuje lecący nocą nad zabudowaniami świetlisty punkt. Następuje widoczny wybuch, który słychać po około 10 sekundach. Drugi widoczny jasny punkt oddala się następnie od miejsca uderzenia.
NYT oraz Bellingcat ustalili, gdzie znajdował się autor nagrania.
Maszyna startująca z podteherańskiego lotniska kierowała się do Kijowa. Jak podaje flightradar24.com, portal śledzący loty wszystkich statków powietrznych, samolot wystartował o 6:12 czasu lokalnego. Stopniowo wznosił się na docelową wysokość nad miastem Parand. Jednak dwie minuty po starcie sygnał zniknął z systemów portalu. Flightradar24 podaje dokładne ówczesne położenie maszyny i jego wysokość - 8 tysięcy stóp.
Dziennikarze NYT oraz zespół Bellingcat mając tę wiedzę, porównali widoczne na nagraniu budynki oraz inne charakterystyczne elementy ze zdjęciami satelitarnymi udostępnionymi przez jedną z firm zajmującą się technologiami kosmicznymi. Ustalili, że osoba nagrywająca wideo umieszczone na Telegramie musiała znajdować się w mieście Parand.
Obiektyw jej aparatu komórkowego był skierowany na północny-wschód. Biorąc pod uwagę 10-sekundowe opóźnienie od momentu wybuchu do jego usłyszenia na nagraniu oszacowano odległość obserwatora od samolotu na 2,8-3,3 km. Zatem - biorąc jeszcze pod uwagę znany wcześniej tor lotu maszyny - teoretycznie osoba nagrywająca mogła zobaczyć przelatującego przed jej oczami ukraińskiego Boeinga.
Próba zawrócenia maszyny
Dziennikarze oraz internetowi śledczy uważają, że na opublikowanym wideo widać lecącą w stronę samolotu rakietę, która nad zabudowaniami - na wysokości 8 tysięcy stóp - uderza w maszynę. Boeing jednak nie wybucha. Jego załoga kontynuuje lot przez kilka minut. Jak wskazuje NYT, stara się go przez prawy bok zawrócić na lotnisko. Wskazuje na to - ich zdaniem - inne wideo, na którym maszyna leci na południowy-wschód w kierunku lądowiska. Jednak niedługo potem rozbija się o ziemię w pobliżu miasta Sabashahr.
Próbę zawrócenia samolotu na lotnisko wskazała również Irańska Agencja Lotnictwa Cywilnego w swoim wstępnym raporcie (dostępnym również po angielsku). Poinformowała w nim równocześnie, że maszyna rozbiła się o 6:18 czasu lokalnego, czyli sześć minut po starcie oraz cztery po tym, jak zniknęła z systemów flightradar24.com. Dokument mówi też o relacjach świadków, którzy widzieli jak samolot się pali.
Sprzeczne ustalenia
Po katastrofie część mediów - jako pierwszy niemiecki dziennik "Bild" - podały, że za tragedię jest odpowiedzialna irańska rakieta.
Według nich, to irańska obrona przeciwlotnicza mogła zestrzelić ukraiński samolot. Powoływały się na opinie ekspertów i anonimowe źródła.
Podobne ustalenia przekazywała potem agencja Reutersa oraz Newsweek. W czwartek premier Kanady Justin Trudeau oznajmił, że jego rząd ma informacje z wielu źródeł wskazujące na to, że samolot ukraińskich linii lotniczych mógł być zestrzelony przez irański pocisk ziemia-powietrze.
"Nielogiczne plotki"
Po doniesieniach amerykańskich mediów szef irańskiej Organizacji Lotnictwa Cywilnego Ali Abedzadeh zaprzeczył, by ukraiński samolot został trafiony pociskiem, a tego typu twierdzenia nazwał "nielogicznymi plotkami" - podała w czwartek półoficjalna irańska agencja informacyjna ISNA.
- Z naukowego punktu widzenia jest to niemożliwe - powiedział Abedzadeh, cytowany przez agencję.Irański wstępny raport stwierdza, że przyczyną tragedii był problem techniczny, który wystąpił chwilę po wystartowaniu z lotniska w Teheranie.
Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Abedin Taherkenareh/EPA/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Abedin Taherkenareh/EPA/PAP