Czym jest transmisja pozioma i dlaczego nie tym, o czym mówi minister?

Test na koronawirusa
Test na koronawirusaGetty Images

Minister zdrowia Łukasz Szumowski często w ostatnich dniach mówi o transmisji poziomej koronawirusa, która według niego albo jest niska, albo w ogóle jej nie ma. Eksperci uważają, że błędnie używa tego określenia. Wskazuje na to także literatura fachowa. Czym więc jest transmisja pozioma?

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Zanim minister zdrowia zaczął często używać określenia "transmisja pozioma", pojawiało się ono np. w wypowiedziach rzecznika resortu. 22 kwietnia na konferencji przed budynkiem ministerstwa Wojciech Andrusiewicz tłumaczył: "Skala wzrostu jest mniej więcej stabilna, mówimy o dziennych dobowych skalach wzrostu w granicach 300-400 przypadków, chyba że pojawiają się nowe ogniska, co znaczy, że udało się ograniczyć transmisję poziomą". Wyjaśnił, co rozumiał pod tym pojęciem: "Nie ma tej transmisji od człowieka do człowieka na ulicy, a nowe zakażenia są głównie w ogniskach".

27 maja minister Łukasz Szumowski na konferencji prasowej tłumaczył: "Transmisja pozioma oznacza, że możemy się wzajemnie zarazić na ulicy, możemy się zarazić wzajemnie gdzieś w przestrzeni publicznej". Dodał, że na Śląsku takiej transmisji "jest już niewiele", ponieważ chore osoby i ich rodziny są poddane kwarantannie, a więc nie zakażają innych osób na ulicach.

Szczególnie często o transmisji poziomej minister zdrowia mówił w ostatnich dniach. Na przykład 8 czerwca podczas wspólnej konferencji z ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem, który ogłaszał czasowe zamknięcie 12 kopalń. Zdaniem Łukasza Szumowskiego takie działanie "pozwoli odciąć transmisję, gdzie górnicy zarażali się wzajemnie". "Transmisja pozioma w pozostałych obszarach Śląska i Polski jest praktycznie bardzo niska" – dodał minister.

Cytując słowa ministra z tej konferencji, na profilu Ministerstwa Zdrowia na Twitterze napisano, że "przypadki na Śląsku to przypadki z ognisk. Nie ma transmisji poziomej".

Swoje rozumienie tego terminu minister przedstawił raz jeszcze dzień później, gdy w wywiadzie w Polsat News ostrzegał, że "epidemia nie zniknęła, nie odchodzi, nie skończyła się", ale jednocześnie "transmisji poziomych, czyli przekazywania [wirusa] na ulicy przypadkowym ludziom, jest znacznie mniej". Dodał, że w przypadku występowania transmisji poziomej "wzrost [zakażeń – red.] byłby wykładniczy", a więc zacząłby rosnąć w bardzo szybkim tempie.

A 10 czerwca w porannym programie radia Tok FM tłumaczył: "Największy niepokój wzbudzałaby we mnie transmisja pozioma, gdyby nie wiadomo było kto, jak i którędy zakaża i jak szybko się to rozwinie. Wtedy można by znowu wprowadzać ograniczenia przemieszczania się".

"Na Śląsku chorują noworodki czy dorośli?"

W internecie pojawiły się komentarze osób zwracających uwagę, że przedstawiciele ministerstwa niesłusznie zaprzeczają istnieniu transmisji poziomej. "Czy w Ministerstwie Zdrowia mogliby się tego nauczyć wreszcie i przestać powtarzać brednie, że u nas transmisji poziomej nie ma? Ci górnicy to jak się zakazili? Od matek?" – pytała Milena Kruszewska, prezes Fundacji Watch Health Care i do lutego 2018 r. rzeczniczka resortu.

"Według definicji w transmisji poziomej wirus przenosi się między osobnikami tego samego pokolenia, transmisja pionowa zachodzi od matek do ich potomstwa. Czy na Śląsku chorują noworodki czy dorośli? Epidemia SARS-CoV-2 to transmisja pozioma" – wyjaśniał dr Paweł Grzesiowski, pediatra i specjalista ds. zdrowia publicznego.

Były szef Narodowego Funduszu Zdrowia, obecnie poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz w wywiadzie dla "Dziennika Zachodniego" na sugestię dziennikarza, że minister mówi, iż "nie ma transmisji poziomej na Śląsku", zareagował słowami: "Jak to nie ma? A jeden górnik od drugiego zaraził się jak? Pionowo? Ja w ogóle nie rozumiem tego języka".

"Horizontal transmission"

Wyjaśnienia terminu "transmisja pozioma" nie ma na stronach ministerstwa. Można tam znaleźć przykład zakażenia wertykalnego (czyli pionowego). W 2018 roku w artykule "HIV a ciąża i dziecko" resort pisał, że "ryzyko zakażenia dziecka przez matkę wirusem HIV (tzw. transmisja wertykalna) wynosi wśród kobiet w Europie 15–30%".

– Zakażenie pionowe występuje wtedy, gdy dziecko zakaża się od matki. W łonie matki, w czasie porodu, przez łożysko i tak dalej – potwierdza prof. Krzysztof Pyrć, kierownik Pracowni Wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Transmisja pozioma to transmisja między ludźmi – dodaje.

Także w zagranicznej literaturze medycznej sformułowanie "horizontal transmission" definiuje się po prostu jako przenoszenie infekcji przez bezpośrednie lub niebezpośrednie kontakty z zakażonymi jednostkami i tym samym odróżnia się je od transmisji pionowej z matki na noworodka.

Schemat transmisji pionowej (vertical) i poziomej (horizontal)Artykuł "Endogenous Retroviruses: With Us and against Us"

Zgodnie z takimi definicjami, twierdzenia ministra zdrowia o braku transmisji poziomej koronawirusa sąniewłaściwe, ponieważ nawet jeśli do zakażeń nie dochodziłoby poza ogniskami choroby, to wewnątrz nich, np. na Śląsku, górnicy mogą przekazać wirusa np. swoim kolegom z pracy czy rodzinom w ramach transmisji poziomej.

– Nie rozumiem używania tego terminu w obecnej sytuacji, ponieważ do zakażeń w epidemii COVID-19 dochodzi prawie wyłącznie w transmisji poziomej. Nie mamy wielu potwierdzonych przypadków transmisji pionowej, czyli zakażenia noworodka przez matkę – komentuje dr Paweł Grzesiowski. – Poza tym wygląda to tak, jakby nikt nie był chory poza tymi górnikami, którzy zjeżdżają na dół. A tak też nie jest. Już samo zakażenie u członków ich rodzin to transmisja pozioma. Może chodzi o tak zwane zakażenia wtórne poza ogniskami zakażeń? Tych istotnie mamy w Polsce niewiele - dodaje.

Minister Szumowski tłumaczył jednak, że pod pojęciem braku transmisji poziomej rozumie brak możliwości zakażenia się poza ogniskami COVID-19 lub sytuację, w której, jak sam mówił, "nie wiadomo kto, jak i którędy zakaża i jak szybko się to rozwinie".

Sytuacja endemiczna nie wyklucza transmisji poziomej

Doktor Grzesiowski tłumaczy, że nawet jeśli zupełnie wyeliminowałoby się zakażanie poza ogniskami w Polsce, nadal nie można mówić o zmniejszeniu lub usunięciu transmisji poziomej.

– W epidemiologii mówi się także o generacjach przypadków zakażeń. Pierwsza generacja to pierwotne przypadki, tak zwani pacjenci zero, druga to te w obrębie najbliższych kontaktów tworzące pierwsze ogniska choroby, a trzecia i czwarta generacja to zakażenia kolejnych osób od tych zakażonych w ogniskach, tak zwane pozaogniskowe – mówi dr Grzesiowski. – Może więc to miał na myśli minister, mówiąc, że nie ma ognisk rozprzestrzenionych daleko od pracowników kopalń i ich bliskich. Istotnie, w obecnej sytuacji nie mamy wielu przypadków przeniesienia wirusa poza ogniskami. To jest tak zwana sytuacja endemiczna z okresowymi regionalnymi ogniskami epidemicznymi, ale nie świadczy to jednak o braku lub zmniejszeniu transmisji poziomej – dodaje.

W przytoczonym wyżej twitterowym wpisie dr Grzesiowski pisał też o stanie endemicznym i epidemicznym podczas rozprzestrzeniania się danej choroby. - Endemia to stan, w którym obecnie się znajdujemy. Powolna, pełzająca zachorowalność z podobną liczbą przypadków codziennie przez dłuższy czas, tak jak u nas od początku kwietnia – doprecyzowuje ekspert. – Od 200 do 500 przypadków dziennie to nie jest epidemia. Aby mówić o epidemii, trzeba mieć skokowy wzrost, szczyt i następnie szybszy lub wolniejszy spadek. Tego udało się nam uniknąć przez wprowadzenie lockdownu – tłumaczy.

Zakażenia koronawirusem w Polscetvn24.pl

Wyjaśnienie endemii tłumaczy to, co rzecznik Ministerstwa Zdrowia określał jako brak transmisji poziomej: "Skala wzrostu jest mniej więcej stabilna, mówimy o dziennych dobowych skalach wzrostu w granicach 300-400 przypadków, chyba że pojawiają się nowe ogniska, co znaczy, że udało się ograniczyć transmisję poziomą".

Dzienna liczba przypadków była także wyznacznikiem transmisji poziomej dla ministra Szumowskiego, gdy mówił, że powoduje ona wykładniczy wzrost nowych zakażeń.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Leszek Szymański / PAP

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

Pozostałe wiadomości

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+