Kiedy w Polsce przekroczymy próg odporności populacyjnej? Model przewiduje, eksperci są ostrożni

Kiedy odporność zbiorowa w Polsce? Od czego zależy powrót do normalności po COVID-19Shutterstock

Zdaniem ministra zdrowia w perspektywie dwóch miesięcy Polska osiągnie odporność populacyjną na COVID-19 na poziomie 60-70 procent. Prognoza modelu matematycznego opracowanego przez ekspertów Uniwersytetu Warszawskiego jest bardziej optymistyczna. Ale eksperci zastrzegają: o poziomie odporności populacyjnej nie decydują tylko liczba szczepień i zachorowań.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Kiedy osiągniemy w Polsce próg odporności populacyjnej przeciw COVID-19? Z wypowiedzi ministra zdrowia Adama Niedzielskiego wynika, że to już bliska perspektywa. 6 maja w wypowiedzi w TVP Bydgoszcz Niedzielski szacował, że aktualny stopień odporności populacyjnej w Polsce wynosi ok. 50 proc. "Myślę, że w perspektywie dwóch miesięcy, kiedy już powoli dochodzimy do tempa dwóch milionów szczepień tygodniowo, to, po pierwsze, do czerwca zrealizujemy cel, jaki postawił pan premier Morawiecki, czyli 20 milionów zaszczepionych. Ale myślę jesteśmy w stanie dojść do progu 60-70 procent odporności populacji, oczywiście licząc łącznie z tymi osobami, które przechorowały" – mówił minister (cytat za PAP).

Sprawdziliśmy, co o perspektywie przekroczenia w Polsce progu odporności populacyjnej mówią eksperci.

ICM UW: na początku lipca 75-81 proc. odporności populacyjnej

Według danych na rządowej stronie gov.pl z 7 maja (stan na godz. 10.30) w Polsce wykonano 13 034 348 szczepień przeciw COVID-19. Osób zaszczepionych, czyli takich, które przyjęły wszystkie wymagane dawki szczepionki, jest 3 451 651. Pierwszą dawkę otrzymało 9 735 602 osoby.

Szczepienia w zakładach pracy
Szczepienia w zakładach pracytvn24

Na stronie gov.pl można też sprawdzić, że od 4 marca 2020 roku do 7 maja 2021 roku zakażonych koronawirusem zostało 2 824 425 osób. Od 6 lutego do 6 maja (w ostatnich trzech miesiącach) zachorowało ok. 1,27 mln Polaków. To właśnie dane o szczepieniach i o przejściu COVID-19 pozwalają oszacować tempo rozwoju odporności populacyjnej. Lecz zależy ona też od wielu innych czynników: dominującego wariantu wirusa, dynamiki zachorowań czy stosowania się do obostrzeń.

Jak wyjaśniono na stronie Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, odporność populacyjna (inne tożsame określenia: odporność zbiorowiskowa, stadna, grupowa) to ochrona osób nieuodpornionych na skutek zaszczepienia wysokiego odsetka danej populacji. Próg odporności populacyjnej jest definiowany jako odsetek osób uodpornionych w populacji, po osiągnieciu którego liczba nowych zakażonych zaczyna się zmniejszać.

- Próg odporności zbiorowiskowej lub inaczej populacyjnej, jest to odsetek osób uodpornionych w populacji, po osiągnięciu którego liczba nowych zakażonych zaczyna się zmniejszać - wyjaśnia profesor Maria Gańczak, epidemiolog i wiceprezydent Sekcji Kontroli Zakażeń Europejskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego. - Chodzi o ochronę osób, które z różnych względów nie mogą się szczepić - dodaje.

Doktor Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego (​ICM UW) w rozmowie z Konkret24 informuje, że na 10 maja przewidywane jest osiągnięcie między 55 a 65 proc. odporności populacyjnej w Polsce. - Według naszych obliczeń na początku lipca powinniśmy mieć między 75 a 81 procent odporności populacyjnej - mówi dr Rakowski. Są to szacunki na podstawie modelu ICM UW służącego do monitorowania i przewidywania rozwoju epidemii COVID-19. Dotyczą bieżącej oceny odporności populacyjnej.

Model ICM UW uwzględnia strukturę demograficzną ludności w Polsce, co pozwala przewidywać sytuację na terenie całego kraju. Uwzględnia też informacje o zakaźności wirusa i przebiegu epidemii w ostatnich miesiącach. Ze słów dr. Rakowskiego wynika, że według tego modelu odporność populacyjna w Polsce na początku lica ma być wyższa, niż mówił 6 maja minister zdrowia w telewizji.

Jak się zmienił próg odporności populacyjnej na COVID-19

Próg odporności zbiorowiskowej, czyli procentowy wskaźnik osób uodpornionych poprzez szczepienie, ma różną wartość w zależności od choroby - czytamy na stronie szczepienia.pzh.gov.pl. W przypadku odry taki próg bezpieczeństwa wynosi aż 95 proc., dla krztuśca szacowany jest na 92-94 proc., dla błonicy i różyczki na 83-86 proc., dla świnki na 75-86 proc. To oznacza, że tyle osób w populacji musi być odpornych na daną chorobę, żeby nie doszło do zakażeń na większą skalę.

Prof. Krzysztof Pyrć: Szczepionki nas nie zawiodą, chociaż ich efektywność może być nieco mniejsza
Prof. Krzysztof Pyrć: Szczepionki nas nie zawiodą, chociaż ich efektywność może być nieco mniejszatvn24

Jeżeli przewidywania naukowców z ICM UW okażą się trafione, na początku lipca osiągniemy próg odporności populacyjnej przyjmowany dla COVID-19. Bo według naukowców stanie się tak po przekroczeniu 80 proc. odporności populacyjnej - chociaż wcześniej zakładano niższy próg.

Profesor Maria Gańczak wyjaśnia, że przy mniej zakaźnym, wcześniejszym wariancie koronawirusa naukowcy szacowali, iż do osiągnięcia progu odporności populacyjnej wystarczy, by 60 proc. populacji miało przeciwciała. - Jednak wielu ekspertów uważa, że obecnie dominujące warianty powodują przesunięcie tej granicy w okolice 80 procent - mówi prof. Gańczak.

Na tempo rozwoju odporności populacyjnej wpływają nie tylko liczba stwierdzonych zakażeń i szczepień przeciw COVID-19, ale też np. dominujący wariant koronawirusa. Profesor Gańczak zauważa, że negatywne scenariusze zakładają pojawienie się kolejnej, czwartej fali zachorowań. - Oznacza to, że więcej ludzi się zakazi, zatem szybciej możemy nabywać odporność populacyjną - tłumaczy.

Natomiast dr Franciszek Rakowski z ​ICM UW przypomina, że nabywanie odporności populacyjnej zależy też od wprowadzanych regulacji, przestrzegania norm sanitarnych czy właśnie wariantu wirusa, z jakim mamy do czynienia. - Poza szczepieniami również to, jaka fala zachorowań przyjdzie w czerwcu, po wprowadzeniu luzowań, zdecyduje, jak szybko będziemy się przybliżali do progu odporności populacyjnej - zauważa dr Rakowski.

Także według niego dziś 60-70 proc. to za mało, by mówić o osiągnięciu odporności populacyjnej na COVID-19. - Dla poprzedniego wariantu wirusa szacowaliśmy, że będzie to po uzyskaniu około 70 procent - mówi dr Rakowski. - Teraz uważamy, że to powyżej 80 procent, bo brytyjski wariant ma większą zakaźność i podnosi próg wymaganej odporności populacyjnej - dodaje. Im bliżej nam do progu odporności populacyjnej, tym kolejne fale COVID-19 mają mniejsze natężenie.

Osiągniemy odporność populacyjną do końca wakacji? "To nie jest decyzja pana Dworczyka czy ministra Niedzielskiego"
Osiągniemy odporność populacyjną do końca wakacji? "To nie jest decyzja pana Dworczyka czy ministra Niedzielskiego"tvn24

"Decyzja należy do obywateli"

30 kwietnia prezes Naczelnej Rady Lekarskiej profesor Andrzej Matyja pytany był w TVN24, czy osiągniemy w Polsce odporność populacyjną do końca wakacji. "To zależy od nas wszystkich, czy osiągniemy, bo tutaj nie jest decyzja pana Dworczyka czy pana ministra Niedzielskiego" - odpowiedział. I dodał: "Decyzja należy do obywateli, którzy przemyślą sprawę i przyjdą do punktu szczepień. Zwłaszcza, że w tej chwili ta elastyczność i dostępność do szczepień jest zdecydowanie lepsza".

Profesor Matyja podkreślił, że "ważne, żebyśmy nie przywlekli kolejnej mutacji, która będzie odporna na nasze szczepienia, na nasze wyprodukowane w przypadku ozdrowieńców przeciwciała".

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, PAP; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24